Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pani-Inka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pani-Inka

  1. Witaj nadwislanka:) Jestem właśnie w pracy i zajadam pyszną sałatkę na śniadanko. Napisz troszkę co u Ciebie i co sprawiło , że poniedziałek u Ciebie taki piękny. Ja siedzę jak na igłach, w weekend powinnam dostać @, i tak bardzo bym chciała żeby jej nie było. Powiedziałam sobie że nie będę teraz szaleć z testami tak jak kiedyś. Bardzo się cieszę że nasza Aniusia będzie miała dzidziusia:) Ciekawe która z nas będzie następna??
  2. Gnieszka nigdy nie jest za późno na macierzyństwo, ja też mam 32 lata !!! Mam 12 letnią córkę, i mam problemy z ponownym zajściem. Przypomnę że staramy się dokładnie 19 miesięcy. Wiem również że to z mojej strony są problemy, bo u męża wszystko ok. Wiem dokładnie, jak to jest gdy dopada dół, pewnie każda z nas to przechodziła, ale postaraj się nie załamywać a przede wszystkim nie poddawać !!! Trzymam kciuki za nas wszystkie!!! Jeszcze jedno - nigdy nie byłam strasznie wierząca, do kościoła chodzę sporadycznie, ale wiecie co czasami proszę Bozie żeby mi pomogła. Tak jak po pierwszym porodzie, gdy miałam zagrożenie życia, poprosiłam żeby dał mi szansę i pozwolił ją wychować skoro pozwolił mi ją donosić (a od 4 miesiąca miałam problemy) Wiecie co - coś jednak musi w tym być. Nie możemy się poddawać - nadzieja umiera ostatnia:)
  3. Dziewczyny głowa do góry !!! Wyobraźcie sobie byłam dzisiaj u gina, robi mi usg a tu nie ma nic oprócz jajników i jakiegoś płynu:) Okazało się że wczoraj musiały mi pęknąć, kiedy miałam straszny ból. Jestem raczej wytrzymała na ból, ale wczoraj myślałam że albo eksploduję albo urodzę. Gin zrobił mi zwykłe usg i dopochwowe, żeby się upwenić. Stwierdził że albo będę miała szczęście albo pecha i będą bliźniaki:):) Ale on nawet sobie nie zdaje sprawy jak ja bym się cieszyła. Poza tym stwierdził, że jednak mam opóźnioną owu między 17 a 19 dniem. Zobaczymy niedługo czy nam się udało. Idę działać dalej, bo dzisiaj mówił, że też warto:):):) Buziaki dla wszystkich i nie poddawać się !!!:):):)
  4. No i po zawodach, są nie raczyły pęknąć - prawy 24mm, lewy 32mm podobno jest jeszcze szansa mogę mieć opóźnioną owulację. Mam przyjść kontrolnie w czwartek na usg. Ale mnie jajniki bolą - ciekawe kiedy przestaną?? Troszkę się załamałam:(:(
  5. Cześć dziewczyny:) Widzę , że dwie z nas mają powód do anielskiego szczęścia - gratulacje prosto z serca dla Ciebie Aniusiu i dla szczęśliwej po tylu próbach:):):) Kurcze ale się cieszę, że są pozytywne informacje na naszym topiku. Paulaaa30 ja też brałam teraz clo i w niedzielę skończyłam, ale nie miałam żadnych dziwnych rzeczy oprócz tego gorąca które mnie nawiedzało. We wtorek idę do gina nie mogę się już doczekać co mi powie:) Cieszę się że jesteście, pozdrawiam:)
  6. Klempa z tego co się orientuję a jestem nowa w tym temacie to biorąc clostilbegyt musi być robione usg. Lekarz sprawdza jakie duże rosną te pęcherzyki, bo jak są zbyt duże i nie pękają to mogą z tego powstać torbiele. Także lepiej zmień lekarza, bo ten jakiś trefny chyba jest:( Ja właśnie dzisiaj wzięłam 1 tabletkę clo, nic mi nie dolega , tylko rano miałam takie uderzenia gorąca ale się uspokoiło, wieczorem biorę drugą tabletkę. Mam 4 dc i brzuch mnie bardzo boli ale u mnie to normalne. Do lekarza jestem umówiona w 10 dc no i zobaczymy czy i jakie jajka wysiedziałam:)) Buziaki dla wszystkich:):):)
  7. OneWish -to właśnie lekarz powiedział mi że mogę brać od 3 lub 4 dc (nie sprecyzował dokładnie kiedy), ale sprawa sama się rozwiązała dzisiaj nie wzięłam bo od rana strasznie boli mnie głowa i bałam się zaczynać przygodę z clo właśnie dzisiaj tzn w 3 dc:( Co do Twoich spraw to rzeczywiście masz problem który wariant wybrać - co lepsze. Kurcze sama nie wiem jak bym postąpiła będąc na Twoim miejscu. Nie wiem może jednak poszłabym do tego Novum żeby się przekonać co tam zaproponują, w ostateczności przecież nie musisz tam dalej chodzić. Tak się lekko mówi 6 miesięcy - dla jednych to chwilka a dla drugich wieczność. Przemyśl to może dokładnie z mężem i na pewno wybierzecie dobrą decyzję. Trzymam kciuki !!!! Pozazdrościć wizyty u gina, nie pamiętam żebym była tak kiedykolwiek obsłużona:):):)
  8. Hej laseczki:) Właśnie wróciłam dzisiaj do pracy po 2 tygodniach urlopu, bardzo mi się nie chciało iść. Wczoraj po basenie dostałam @, troszkę za wcześnie bo w 26 dc, ale dobrze że mnie oszczędziła w trakcie kąpieli, bo nie byłam przygotowana. Mój gin powiedział mi , że clo mogę zacząć brać w 3 lub 4 dc przez 5 dni. Nie wiem w którym dniu jest lepiej zacząć brać, czy to ma jakieś znaczenie?? Możecie mi coś podpowiedzieć?? Pozdrawiam wszystkie topikówny:):):)
  9. Cześć dziewczyny:) Troszkę cisza się zrobiła, ja nie piszę bo na razie nie mam się czym pochwalić, ale czytam regularnie. Wróciłam z urlopu było fajnie - trzy dni odreagowania:) Byłam u \"magika\" co mnie pod stopami masował:), zaliczyłam kosmetyczkę, mój szanowny małżonek wszedł do gabinetu jak pani mi właśnie algi nakładała, ale miał radochę nawet zdjęcia zrobił. A teraz to siedzę na działce i ziemię kopię, kwiatki pielę. Dzisiaj to nawet z taczką jeżdziłam:) A \"mój\" jak mały chłopczyk z kosiarką biega i kosi wszystko co się da:)) I tak minął dzionek. Czekam na @, ma być pod koniec miesiąca, mam teraz zacząć brać clo, ciekawe czy to coś da. Trzymajcie się cieplutko:))
  10. Witajcie dziewczyny. Ale mi się coś porobiło, już nie wiem co mam myśleć. Na samą myśl o jedzeniu mnie odrzuca - tak już mam od dwóch dni. Jeść nie mogę, spać nie mogę, boli mnie w podbrzuszu jakbym miała dostać @ a mam dopiero 15 dc. Nie jest to taki ból jaki miałam kiedyś przy owulacjii. Ciśnienie mi wariuje, puls mam zawsze koło 100 (chociaż siedzę spokojniutko). Raczej to niemożliwe żebym była, na test za wcześnie. Nie chcę sobie znowu robić nadzieji - poczekam jeszcze. Jutro wyjeżdżamy się odstresować, jak wrócę to zrobię test. Gnieszka też mam córkę i 32 lata:) Clo zacznę brać w następnym cylku (jeżeli będzie):) Carolla pamiętam, że ja miałam też przeboje z lewatywą. Jak leżałam na patologii to zadecydowali że zrobią mi szybciutko cesarkę. Pani pielęgniarka uraczyła mnie nią zanim poszłam na salę, myślałam że wlała we mnie całe wiadro:(. Potem to mnie wszędzie szukali a ja bidulka z ubikacji wyjść nie mogłam. Teraz też się z tego śmieję:)) Pozdrawiam wszystkie topikówny i życzę maleńkich prześlicznych fasolek:))))
  11. k*** z tego co się na wstępie dowiedziałam od mojego gina to laparoskopia jest pod narkozą i jest to już poważniejszy zabieg. Jest to najlepsza i podobno jedyna pewna metoda na wykrycie endometriozy. gnieszka ja na Twoim miejscu już bym leciała do apteki po test. Albo będziesz miała spokojniejszy sen, albo będziesz cała w skowronkach. Pozdrawiam wszytskie laski:))
  12. Dziewczyny cały czas jestem z wami. My kobitki jesteśmy silnymi i wytrwałymi stworzeniami - nie możemy się poddawać !!! Trzymajcie się cieplutko i głowy do góry:)) U mnie nic...znów stracony cykl...jeszcze w sierpniu będzie następny...:)
  13. Wiecie co dziewczyny tak sobie myślę, że każda z nas jak idzie do lekarza to myśli , że to jest ten który jej pomoże i na pewno jest dobry. I ja teraz też mam takie przekonanie. Długo się zastanawiałam zanim wybrałam, mój gin ma wiele osiągnięć i dużo o nim dziewczyny dobrego piszą na forum. Więc mam nadzieję...ale rękę trzymam na pulsie co do tych badań:)) W końcu to tylko człowiek...
  14. Chodzę prywatnie - więc płacę za wszystko niestety. Jednak zrobię te badania, będę spokojniejsza. Wiem już że za toxoplazmozę i cytomegalię zapłacę ok.200zł i trzeba tylko krew oddać. Dzięki Nadwislanka, a wiesz o co chodzi z tymi badaniami na różyczkę?
  15. Sorka namieszałam- oczywiście nie chodziło mi o zlecenie wyników - tylko badań:))
  16. Moją pierwszą @ dostałam jak miałam 12 lat, moja mama jak10 lat a córunia jak11, więc to chyba u nas rodzinne. Jak pamiętam bóle miałam od samego początku, czasami nawet mdlałam. Pani doktor powiedziała że miną po pierwszym dziecku. Tak faktycznie było miałam spokój dwa lata. Niestety problemy z dołem miałam już przed ciążą, torbiele, nadżerka, raz ratowałam jajnik. Przed ciążą już mnie faszerowali hormonkami. Teraz znowu powtórka, no cóż...bardzo się boję żeby nie przytyć po clo. Teraz kruszynką nie jestem, ale jak będę we dwoje to będę miała to gdzieś ile mam kilo:)) Pozdrawiam
  17. Nadwislanka i tu się z Tobą zgodzę, też tak mysłałam połowa cylku owu jeszcze trzy dni i potem już dni niepłodne. No oczywiście mogły te dni się przesunąć. Mój szanowny jajnik zawsze mnie informował niesamowitym bólem, teraz już wiem czemu nie konam z bólu. Co do tego skąd się biorą dzieci, to musiałam to tak już dokładnie w zeszłym roku wytłumaczyć córce, bo dostała swoją pierwszą @, nie było to proste. Już coś tam wiedziała wcześniej. Na końcu tylko skwitowała - fuj to współczuję Ci mamo - będę teraz chodziła wcześniej spać:)) Samo życie:))
  18. Nadwislanka - staramy się już 1 rok i 7 miesięcy i nic. Z pierwszą ciążą nie było problemu, zaszłam od razu, po tygodniu już wiedziałam że zaciążyłam. Chociaż jak sobie przypomnę jakie miałam problemy w trakcie i po porodzie to brrrr - lepiej nie wspominać. Teraz jest troszkę inna sytuacja, córcię mam z poprzedniego małżeństwa. No i niestety troszkę się u mnie skomplikowało ze zdrówkiem. Mój gin stwierdził u mnie brak owulacji. Jakieś 6 lat temu brałam jakieś tabletki anty..., ale nie pamiętam co to było, wiem tylko że sporo po nich przytyłam i fatalnie się czułam. Po 4 miesiącach męki odstawiłam. Tak sobie pomyślałam, że człowiek całe życie się uczy i dowiaduje różnych rzeczy. Nie zdawałam sobie dotąd sprawy ile dziewczyn ma problemy. I ja mając 32 lata i jedno dziecko dołączyłam do grona. No cóż nie poddaję się !!! I Wy też nie możecie się poddać !!! W nastęnym cyklu zaczynam clo i mam taką cichą nadzieję że się uda. Jeżeli nie to dalej będę walczyć. W przyszłym tygodniu idę na urlop. 15 sierpnia wyjeżdżamy na 3 dni się odstresować. Wybiorę się pewnie na jakieś zabiegi relaksacyjno - upiększające, może to coś da:)) Pozdrawiam wszystkie, pewnie się jeszcze odezwę. Jakoś z Wami jest mi lżej:))
  19. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Trochę mniej już się boję tego clo. Czytałam w ulotce , że może się trafić ciąża mnoga. Byłoby super. Mam szansę - jestem po 30, u mnie w rodzinie były dwa razy, no i jestem po leczeniu hormonami. Pomarzyć zawsze można:)) Moja 12 letnia córcia powiedziała, że jak dla niej to mogą być nawet trojaczki. Razem z mężem litości dla mnie nie mają !!! A ja to bym chciała chociaż jeszcze jedno. Od jakiś 4 lat są już nawet imiona wybrane. Jak czytam lub oglądam telewizję i pokazują matki co nie dbają o swoje dzieci, mają ich dużo i mają je gdzieś to mnie krew zalewa. I pytam się zawsze - GDZIE TU JEST SPRAWIEDLIWOŚĆ !!! Oj Ten na górze chyba nie za bardzo sprawiedliwie dzieli. Sorka za te złości i płacze, ale coś mnie chyba dzisiaj nerwa bierze. Nadwiślanka - podziwiam Was za decyzję i życzę powodzenia.Co do genów, to wiadomo że dziecko bierze z matki i ojca, ale wydaje mi się że naważniejszy wpływ na dalsze losy dziecka ma jednak wychowanie i otoczenie w jakim przebywa. Myślę, że dacie mu tyle miłości i szczęścia, że wyrośnie na mądre i wrażliwe dzieciątko. Dacie radę !!! Migmig - z tego co piszesz to przedemną niezła walka. Kupiliśmy nie tak dawno działkę. Na razie chcemy mieć gdzie odpocząć, a później się zobaczy co z budową. Póki co mamy gdzie mieszkać, więc się nie spieszymy. Tylko teraz mojego ciągle nie ma w domu - chyba mu namiot kupię i przemelduję:) Lecę się wykąpać i spać. Coś chyba zakatarzyłam. Pozdrawiam Was wszystkie. Pa, pa.
  20. One Wish dzięki za podpowiedź. Sprawdziłam te wyniki i już nic nie wiem. Raz wyczytałam , że PRL mam ok, a za chwilę że za duża. Tak samo z FSH i LH, chyba mam za małe:(( No i bądź tu mądrą. Od przyszłego cyklu mam brać 2 tabl.dziennie clostilbegyt, strasznie się boję tych objawów - podobno nie jest ciekawie. Ale czego się nie wytrzyma dla tej małej upragnionej fasolki:)) Co do mężów to ja też mogę się swoim pochwalić:)) Do łóżka potrafi śniadanko podać, a jakby co to z głodu nie padnę. Zawsze może pizzę zamówić w ostateczności:)) Pozdrawiam
  21. Witajcie dziewczyny !!! Jestem tu nowa i jak widzę mamy wszystkie te same problemy. O dzidziusia staramy się z mężem już 1rok i 7 miesięcy. Był to bardzo ciężki okres w moim życiu. Myślałm że wariuję.Wszędzie widziałam kobitki z brzuszkami, byłam bardzo zazdrosna. Nie wspomnę ile testów kupiłam. Zupełny obłęd.Wszystko zaczęło się kręcić wokół upragnionej ciąży. Mam 32 latka, a dopiero niedawno dowiedziałam się o tych pęcherzykach i innych cudach. Właśnie dzisiaj odebrałam wyniki, może możecie coś podpowiedzieć, bo do swojego gina mam iść dopiero pod koniec miesiąca a nie mogę się już doczekać informacji. Mam już stwierdzony brak owulacji:(( FSH - 2.39 Prolaktyna 213.63 Progesteron 1.33 LH 1.65 TSH 2.54 Estriadol 27.3 Pozdrawiam cieplutko i proszę o jakieś info.
×