Dziewczyny, dlaczego wciąż się odchudzacie? Co z Wami? Czemu się wciąż siebie czepiacie?
Przecież teraz są na straganach takie piekne smaczne pomidorki ogromne czerwone ociekające sokiem mniam pycha. Jak można nie kochać pomidorków i przejśc na dietę owsianą? Jaki może być powód nie lubienia pomidorka? Ni dobrze, czasem jest kwasny.
Ale to dajmy na to takie śliwki, słodziutkie, smacznią się na straganach i śmieją do nas w sierpniu. Że troszkę wypychają brzuszek? No ok, jak za dużo się zje.
To może kalafirek? Ogóreczka małosolnego własnej roboty? Makaron taki \"gruba wstążka\"? Może czerwona papryczka? Bakłażanek?
Niedługo w lasach będą grzybki..
Nie mogę zrozumieć , jak można tego nie kochać. Sobie odmawiać życia, zdrowia i zakładac topiki na forum o tytule \"Zdrowie i uroda\" coś, co ze zdrowiem czasem nie ma nic wspólnego.
Proponuję, żeby wszyscy przeciwnicy diet wchodzili na topiki, gdzie siędzą biedne wychudzone dziewczyny i kobiety żyjąc w przekonaniu, że jak będą chudsze to będą bardziej kochane. Wpisujmy im jakies smakowite soczyste opisy potraw i jedzonka! Nie dadzą rady! wrócą do życia!!!