Mowiac szczerze to nie bylo mi ciezko, mialam tak silne postanowienie, ze udalo mi sie bez problemu. Na poczatku dziwnie bylo np. wypic piwko bez fajki, ale bylam i jestem bardzo dumna z siebie. To bylo moje drugie rzucanie w zyciu, wczsniej zalamalam sie po miesiacu, zreszta wtedy popalam przy okazji, ktora robila sie coraz czesciej..az pewnego dnia po spaleniu paczki w jeden wieczor w pubie obudzilam sie z okropnie bolacymi plucami i przestraszylam sie..teraz jestem \"czysta\" i zal mi tych, co pala, pisze zal, bo gdyby chcieli to napewno by przestali! I nie lubie sluchac, ze nalog, ze nie moge wytrzymac..MOZNA rzucic, mozna zyc bez tego swinstwa! Oprocz tego, ze mam lepsza kondycje to mam ladniejsze wlosy, juz tak nie wypadaja i lsnia, co do cery to ciezko powiedziec, bo nigdy nie mialam z nia problemow.Tylko na poczatku po rzuceniu mnie wysypalo, bo organizm oczyszcza sie z brudow.