Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zulka_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez zulka_

  1. zulka_

    czytam bo lubię

    Betulka wróciłaś już? Daisy jak idzie picie?
  2. zulka_

    czytam bo lubię

    środowo wybaczcie zawieruszenie me;) czasu ucieka nie wiadomo gdzie i kiedy;) Ploteczko przyjmij najlepsze życzenia - dużo zdrowia i pomyślności i wybacz, że dopiero dzisiaj je składam. Daisy jutro musowo zaciskam mocno kciuki, za bezbolesny zabieg i dobry wynik:) Teklo fajterka jesteś:) i Daisy też, że tak bez znieczulenia - podziwiam Was dziewczyny.
  3. zulka_

    czytam bo lubię

    Betulka a co z Albertem? jak przyjął Wafla? te buldożki dosyć wymagające są, zresztą jak większość rasowców;)
  4. zulka_

    czytam bo lubię

    niedzielnie u mnie wczoraj pobłyskało, ale z daleka, zapachniało deszczem, a efekt? pokropiło jak ksiądz kropidłem:P chyba nasza rzeczka blokuje te deszcze, przecież u Orsejki pada, dlaczego u mnie nie???? nie jestem ogródkowa, nie znam się na ślimakach, mrówkach itp. gadach;), więc nic nie podpowiem. muszę kiedyś nadstawić ucha, może moi ogrodnicy coś podpowiedzą w tym temacie.
  5. zulka_

    czytam bo lubię

    ciekawe czy w końcu u nas popada jak zapowiadali?
  6. zulka_

    czytam bo lubię

    Teklo spoko loko;) lubię chałwę, więc ciacho z chałwą na bank mi posmakuje:)
  7. zulka_

    czytam bo lubię

    sobotnio Teklo masz rację, dzisiejszy dzień to tylko w plenerze trzeba było spędzić;) Daisy dawaj to ciacho, truskawki z galaretką zjem na pewno:P tak jak wczoraj mówiłam, dziś ogródkowaliśmy w cieniu czereśni;) hamakując z książką w ręce niechcący;) chwyciłam trochę słonka, w tych bezpiecznych godzinach 15-16. później pobawiłam się w podlewanie ogródka - jak nie muszę to lubię;) jak to ja;):P
  8. zulka_

    czytam bo lubię

    no nic, lecę zerkać na Opole. do zobaczenia
  9. zulka_

    czytam bo lubię

    pogodowo u mnie dziś było w sam raz, jutro ma być ponoć okropnie gorąco, ale idziemy na ogród grillować, może trochę złapię słonka, zależy mi zwłaszcza na moich białych szkitach;):P a nie padało u nas od baaaardzo dawna, sucho jak piepr, przydałoby się trochę deszczu chociaż w nocy,a tu nic:o
  10. zulka_

    czytam bo lubię

    witajcie w piątkowy wieczór Teklo, jak mnie w końcu najdzie to może się skusze na to ciacho, ale z połowy składników, bo nie miałby kto tego zjeść;):P Betulka czy ja coś przegapiłam? przypomnij mi Wafla. a Albercik u Was? Orsejko, Teklo na razie dałam sobie na wstrzymanie, potrzebuję czasu i odpowiedniego momentu:P Bastylko przybij piątkę - nie dalej jak w ostatnią niedzielę prawie spaliłam garnek - nastawiłam wodę na ryż i zapomniałam. przypomniałam sobie jak poczułam swąd:P na szczęście garnek uratowałam, ale co się nasłuchałam gęgania mego chłopa jaka to nieostrożna jestem, to szkoda gadać:o
  11. zulka_

    czytam bo lubię

    czwartkowo wybaczcie, że tak wczoraj ponarzekałam, pomarudziłam. powinnam być bardziej wyrozumiała... no nic trzeba sobie odpuścić.. Daisy hihi z tymi krzykami poczekam do wakacji, wtedy prawie co noc ktoś wrzeszczy wracając z imprez wszelakich:P wtedy nikt się nie połapie czy to z balkonu, czy nie:P;) Teklo a podaj mi proszę wymiar blaszki, w której pieczesz to chałwowe cudo.
  12. zulka_

    czytam bo lubię

    a teraz przepraszam muszę się odmeldować, buziaki
  13. zulka_

    czytam bo lubię

    też lubię fasolkę, ale w takim wydaniu nie jadłam jeszcze. wyłącznie z bułką tartą na masełku:P
  14. zulka_

    czytam bo lubię

    Betulka co to jest ta fażoleta?
  15. zulka_

    czytam bo lubię

    a psu nie poświęcała znów tak dużo czasu, wiem, bo widziałam nie raz jak do przed pracą wychodziła z nim na 5 minut, bo się nie wyrabiała:P
  16. zulka_

    czytam bo lubię

    zaoglądałam się;) Bastylko fiu fiu faktycznie szykuje się weselisko na wysokim poziomie, zatem fascynatory będą a moja koleżanka ma z kim wychodzić na dwór, jeden z jej kotów jest wychodzący, łazi z nim na smyczy:P
  17. zulka_

    czytam bo lubię

    dobra, zmieniam temat:P wczoraj i dziś zajmowałam się panem pisarzem bajeczek dla dzieci, byliśmy na 4 spotkaniach, fajny gość, sypał rymowankami jak z rękawa. dzieciaki były wniebowzięte i o to w tym chodzi:)
  18. zulka_

    czytam bo lubię

    to sobie pomarudziłam, uwierzcie mogłabym jeszcze więcej, bo jest o czym:P ale wciąż jestem zła:o
  19. zulka_

    czytam bo lubię

    koleżanka jest z tych co trzymają ludzi na dystans, żadnego przytulania np. przy składaniu życzeń, żadnych całusów w policzek nic z tych rzeczy. więc jak miało nastąpić przekazanie psa (pod domem koleżanki, bo do mieszkania nie wpuszcza obcych), to mówię do niej uściskaj panią (to jest zresztą bardzo serdeczna nasza starsza emerytowana koleżanka po fachu, obie doskonale ją znamy), na co ona: nie wiem czy zdołam się przełamać.... i wiecie, że tego nie zrobiła, dziwoląg jeden:o
  20. zulka_

    czytam bo lubię

    pewnie powiecie, że nie powinnam się tak angażować, ale siedzę w tym od początku, bo to dzięki mnie psiak miał dobrą opiekę, to ze mną opiekunka się kontaktowała itd.
  21. zulka_

    czytam bo lubię

    ło matko, ale elaborat napisałam, ciekawe czy będzie się Wam chciało przeczytać:P
  22. zulka_

    czytam bo lubię

    pisałam Wam, że jak koleżanka była w szpitalu, to jej psem zaopiekowała się pewna pani, u której piesek spędził prawie dwa miesiące. w tym czasie właścicielka ani razu nie zadzwoniła do tymczasowej opiekunki żeby popytać jak jej psina się miewa, cóż taki typ:o to ja jej opowiadałam co u niego słychać, a ona słuchając od czasu do czasu rzucała uwagi typu: a nie chcieliby go zabrać na stałe? może go adoptują? itp. odpowiadałam zawsze, że to nie mnie powinna o to pytać:P 3 czerwca tymczasowa opiekunka wyjeżdżała na wcześniej zaplanowaną wycieczkę, więc z bólem serca musiała psiaka oddać. tuż przed tym zapytałam koleżankę, czy jest gotowa na powrót psiny odrzekła, ze fizycznie owszem, psychicznie niekoniecznie.... koniec końców psiak wrócił do właścicielki kilka dni temu jak się zapytałam jak się zaadoptował na starych śmieciach usłyszałam, że dwa dni nie jadł, na spacerach wciąż ogląda się za starszymi paniami ubranymi na kremowo (tak się nosiła tymczasowa opiekunka) i wciąż na coś czeka... na moje pytanie czy spytała czy opiekunka chciałaby może przygarnąć psinkę na stałe, odparła, że nie miała odwagi. w poniedziałek tymczasowa opiekunka wróciła z urlopu i wpadła do mnie po smycz i torbę, którą niechcący zapomniała przy przekazywaniu pieska. przy okazji przyniosła mnóstwo fotek, które swojemu podopiecznemu narobiła. za każdym razem jak się z nią spotykałam, czy to przy przekazywaniu karmy, czy przypadkiem jak ja podjechałam do pracy, a ona spacerowała z psiakiem, bo mieszka bliziutko zawsze z zachwytem o nim mówiła, rozpływała się w ochach i achach, że rozkochał w sobie całą jej rodzinkę i że zrobiłam jej ogromną przysługę, że mogła się nim zająć i że to jej trzeci wnuczek;) chwaliła jaki jest mądry, grzeczny, jak się fajnie z nimi bawi itd. zresztą jak miałam okazję z okna pooglądać jej z nim spacery to zachodziłam w głowę jak to jest, że u boku właścicielki pies ma adhd, u boku opiekunki to przesłodki spokojny psiak??? eh mogłabym jeszcze tak długo. w każdym razie w ten poniedziałek odważyłam się ja i spytałam, czy nie chciałaby go przygarnąć na stałe, na co pani się rozpłakała i powiedziała, że nie śmiała o tym marzyć i byłaby przeszczęśliwa mogąc go adoptować. powtórzyłam to koleżance, najdelikatniej jak umiałam, na co ona w pierwszym odruchu, ze nie odda, za chwilę, ze musi zobaczyć jak żywiołowo psiak zareaguje na swą tymczasową opiekunkę:O i w końcu, że musi to przemyśleć... wczoraj coś mi rzuciła, że chyba jednak nie odda psa, bo jest jej potrzebny..... wiem, że nie powinnam, ale jestem zła, może powinnam z grubej rury do tej koleżanki? (ona sama jest z mało subtelna, nawet nie wiecie jak jej klienci nie lubią dużo by o tym pisać) ale sama nie potrafiła zapewnić psu odpowiedniej opieki, potem dwa miesiące się nim nie interesowała, co chwilę (nie tylko do mnie) wysyłała sygnały, że chętnie by go oddała, a jak przyszło co do czego to okazuje się egoistką:o powiedzcie, czy mam prawo być wkurzona?
  23. zulka_

    czytam bo lubię

    Bastylko przypomnij proszę jak nazywa się ta ozdoba do włosów, którą będziesz miała na weselu i niecierpliwie czekam na foto Ciebie w kreacji:) Betulka trzymam kciukasy za powodzenie zabiegów, abyś faktycznie poczuła, że i na Ciebie dobrze działają:)
  24. zulka_

    czytam bo lubię

    witajcie Teklo dziękuję za pięknookiego Franeczka:) śliczny blondasek z niego:) po nowemu dotarły do mnie aż dwa "Franki";) - jeden od Ciebie, drugi od Vanili, dzięks:) Daisy no ja panna, ale taka z pogranicza wagi więc niezdecydowanie to moja druga natura:P i myślę, że na biszkopta udałoby Ci się mnie prędzej namówić niż na koperek, natkę, czy gotowaną marchewkę w zupie w całości, bo taką starkowaną, czy w plasterkach owszem zjadam:P Orsejko coś słabo popchnęłaś, wczoraj owszem zimnica była, ale ni huhu nie popadało ani kropelki:o dziś już cieplej. Dorix no to zacieram ręce w oczekiwaniu na lekturę Twojego bloga:) Ploteczko koleżanka na szczęście ok, 24 ma kontrolę.
  25. zulka_

    czytam bo lubię

    poniedziałkowo Daisy hihi a ja taka kapryśna jestem:P i marudna, jak to zodiakalna panna;):P Dorix a to brat wymyślił;) a Ty pewnie będziesz szykować amciu na tę imprezkę? Orsejko ano takie życie, nic nie poradzisz, a najbliżsi najmocniej ranią:o siły dużo życzę:) i zobacz jak my blisko, a u mnie susza wciąż:o Teklo poproszę raz jeszcze pana F na tronie:D plissss
×