-
Zawartość
3 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez zulka_
-
Daisy mocno trzymam kciuki za Twojego maluszka a z tym pobieraniem krwi to masakra jakaś:o golą łapki itd. trafiłam kiedyś z kotem do pani wet, która pobierała krew z tylnej pachwiny, tam jest mniejsze owłosienie i obyło się bez golenia i innych perturbacji
-
środowo Fruwająca i tak trzymaj - odzywaj się nie tylko na zawołanie;) i życzę udanego przyjęcia:) Teklo buziak za śniadanko a jeśli chodzi o czyszczenie zębów czy ich plombowanie to ja zawsze ze znieczuleniem, inaczej nie dam rady:o tyle, że przy czyszczeniu pani smaruje mi dziąsła żelem, zastrzyk tylko przed borowaniem. powiedz dużo to znieczulenie kosztuje? jakaś odczuwalna różnica jest? qrcze ja już nie pamiętam ile płaciłam, pamiętam tylko, że jak znieczulenie robione tradycyjnie ręcznie jest tańsze od tego, które podaje maszyna. to maszynowe jest rewelacyjne, bo nawet jak lekarz delikatny to czasami jak zbyt szybko naciśnie tłok to trochę nieprzyjemnie jest, a z maszyną nie ma takich obaw
-
teraz muszę się zbierać, trzymajcie się, do jutra Teklo jutro życzę bezbolesnego piaskowania:) Bastylko P.S. Orsejko jesteś tam? Ploteczko daj znać jak się czujesz. Terix , co się dzieje???? Majka melduj się kochana szybciutko. Fruwająca Ty też machnij łapką.
-
Teklo słodka paczka wysłana? powiedz, nigdy "niechcący" nie popsuli zawartości po drodze?
-
aaaa zapomniałam powiedzieć, że mój zegarek przestał przeskakiwać godzinę do przodu, nareszcie:)
-
Betulka ale sobie młodzi fajną podróż wymyślili, takie egzotyczne miejsca:)pewnie tam teraz ciepełko, a u nas pierwszy dzień wiosny i kicha;) chłodno i deszczowo:o oby do lata;)
-
Dorx ja tam nie mam pomysłów jakichś nowych na żarełko:P sama nic szczególnego nie robię, bo idziemy w gości.robię tylko sałatkę jarzynową. i chyba nawet nie będę piekła ciast, chociaż pudełko sera kupiłam, bo mój m się odchudza, a sama nie będę futrować;) co do piątkowego menu sama śledzi prawie nie jadam (prawie, bo lubię tylko w occie), a ze względu, że mają dużo puryn - nie wskazanych przy dnie - mój m już też sobie tego rarytasu (on lubi) nie poje:o
-
wieczorne heloł Teklo a proszę bardzo:) dzisiejsze tosty, które zaserwowałaś są przepyszne, dzięki Daisy a no się porobiło:o u naszej mocznik jest zbyt wysoki, a ten może świadczyć o niewydolności nerek, ale widocznie nie jest jeszcze najgorzej, bo mówią, że można ciąć. zobaczymy, chociaż wiem, że różnie to się może skończyć:o
-
dobranoc
-
u nas dziś słońce wcięło, za to deszcz najpierw mżył później lał i właśnie to lanie złapało nas z panną F na spacerze. wróciłyśmy mokrutkie całe
-
skoro w tygodniu niektóre z nas nie mają czasu, to pomyślałby kto, że w weekend będzie łatwiej wpaść na kompa. a tu kuku, doopa, kicha jak kto woli:o
-
pomór jakiś czy co?;):P tylko Betulka machnęła łapką
-
dobranoc, pchły na noc;) Bastylko
-
dziewczyny, która z Was robiła sobie kurację cytrynową?
-
byłam dziś na mięsnych zakupach, wśród zakupów miała znaleźć się biała surowa, piszę miała, bo jak przyszłam do domu okazało się, że pani jej nie zapakowała:o na szczęście też nie skasowała:P no i nie mam kiełbasy, bo drugi raz już nie chciało mi się iść:o może szkoda, bo mam wrażenie,że im bliżej świąt tm większą lipę odwalają:P ludziska i tak kupią i tak:P wczoraj odkryłam, że papryka kosztuje 17 zł, normalnie skandal:P:P:P
-
u nas dziś było całkiem fajnie, bo słońce w końcu raczyło trochę poświecić:) pamiętacie Czarną Mańkę? dziś miała sterylkę, bidulka teraz dochodzi do siebie
-
sobotnio Teklo co racja to racja, chłop w domu poza swoimi godzinami;) tylko psuje nam szyki;):P Betulka czyli przeprowadzka lada moment:) to się będzie działo:)
-
p.s. w nocy zegarek znów się przestawił o godzinę do przodu. już sobie myślę że może chce mi ułatwić przejście na czas letni;):P;):P w końcu to już za tydzień:P
-
no nic, koniec na dziś tego dobrego i tak nikt już nie zajrzy:o zatem pożegnam się grzecznie Bastylko
-
Teklo a gdzie dzisiejsze śniadanko? Betulka, Terix gdzie się podziewacie? Majka machnij łapką Ploteczko nadal bierzesz clexane?
-
qrcze, musiałam pisać na raty, bo jak chciałam puścić to wszystko razem uznano wpis za spam:o jaka cholera??? a kwiatek wstawiłam, bo wygwiazdkowało mi pistacje przed końcówką ci:P
-
niestety kilka miesięcy temu guzek ruszył z miejsca i jest już jak mandarynka:o zaczęłam wiercić dziurę w brzuchu małżowi, żeby w końcu się zdecydował, bo straci psa - to musiała być jego decyzja, udało się i pojechał do weta, tam zrobili pannie F badania krwi i mimo, że trochę mocznik jest za wysoki zakwalifikowali ją do zabiegu.
-
ponad dwa lata temu też wymacaliśmy jej guzka na sutku, pan wet powiedział, że trzeba to wyciąć razem z całą listwą mleczną, chcieliśmy by to zrobił za jednym zamachem jak usuwał jej macicę, ale wet powiedział, że to zbyt duże obciążenie. kazał odczekać ze dwa miesiące, ale minęły dwa miesiące, minął ponad rok, guzek nie rósł - był wielkości pistacji i mój m powiedział, że suńka jest za stara na takie zabiegi... normalnie nie wytłumaczysz:o
-
Daisy to się masz ze swoją panną:o doskonale rozumiem jakie to zmartwienie:( może nie na pociechę, ale powiem, że nasza też szykuje się na operację tyle, że w połowie taką samą jak Twoja Buffy.
-
ale dziś tłok w czytelni, że hoho;):P