Brzuchacz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Brzuchacz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
IVa ty sobie po prostu odpuść. Bo tak to sie razem nakręcacie. Normalnie jakbym moją siostrę widziała :p chodzi to to, wrzeszczy a potem jej mała wreszczy, to siostra chodzi wkurzona bo młoda wreszczy bez sensu, no a jak mama wkurzona to młoda jeszcze lepiej dokazuje. Takie błedne koło sie robi. A moja siostra to nerwus jakich mało ;) Potrafi cie opieprzyć, że mine nie taka zrobiłaś hehe A moze robi na złośc żeby zwrócic na siebie uwage. U siostrzenicy takie cos zauwazyłam. Potrafi zrobić cos na złość specjalnie bez żadnych niby powodów, albo przeklina i sie cieszy ze matka az purpurowa za złości :/ A mój też sie nie chce ubierac to go zagaduje albo wyścigi urządzamy ;) Mój pod stół wchodzi i krzesłami zasuwa jak nie chce wychodzić. Czasem to ja już w kurtce a on w pampersie. Zazwyczaj jak widzi, że mam już idzie to sie daje ubrać. Jak nic droczy sie z matką. A raz był tak zajęty układaniem autek, ze zrobił papa i dalej układał hehe po chwili sie zerwał ale pozwoliłam mu dokończyć zabawe. Jak sie nie spieszysz to pomału i bez nerw :) Mamaaaaaaa nie mooooge - codziennie to ostatnio słysze. Na szczęscie już mi powie co nie może i mama pomaga albo mówi jak coś tam zrobić. Jak nie może bo sie nie da np. jeżdzikiem przejechac pod krzesłem to przytulam i tłumacze. Dodatkowo pokazuje co innego można zamiast tego. Jak dotąd działa. Prawie przestał tupac i rzucać ( a pewnie, że mu sie zdarza) tylko przychodzi i mówi mama nie moge piłki wyciagnąć-odsuń tapczan. A w sumie to każdemu wolno od czasu do czasu sie powkurzać troche. lepiej jak sie pozłości wyrzuci z siebie niż miałby cały czas nabuzowany chodzić :) Skoki po i z kanapy to u nas codzienność- stąd tez pomysł z trampoliną :) Czasami jak ma ochote mocniej poszalec to każe mi stać przed nim podac rece i wtedy to dopiero skacze. Pół godziny ostatnio tak stałam ;/ Na podłoge jak skacze to juz sobie kołderke podkłada, po kilku siniakach i tłumaczeniach w końcu sie nauczył ;) A trampoline jak masz gdzie wstawić to kupuj. Sama sobie poskaczesz i teraz chyba tańsze niż w sezonie. Ja latem z Szymkiem na jakimś festynie skakałam :) W sumie nie wiem kto sie lepiej bawił :) A jeszcze mi sie przypomniało- farbki, mazaki, plastelina. Uspokajają i razem sie pobawicie. Dziewczyny byłyście już na bilansach czy jak ja to nazywam przeglądach dwulatków. Ja chciałam dzisiaj iść zapytać czy jakoś specjalnie sie trzeba umawiać- bo to w sumie chyba dłuzej trwa- ale przychodnia tak zawalona dzieciakami, że tylko drzwi otworzyłam i wyszłam. U nas jakaś epidemia grypy albo inne badziewie. A szczepicie dzieciaki na grypę- oczywiście jak szczepionki bedą? Bo mi jakoś sie nie widzą te szczepienia :/ bużka dla wszystkich a Szymek spał dzisiaj do 8 :)))))))))))))))))))))))
-
a te błedy to z niewyspania :P
-
Hej mamuśki :) Odrazu informuję, ze imprezka urodzinowa udała się :) Kamelle z Twoich kotletów zrobiłam roladki ;) dzień wczesniej sobie wszytko przygotowałam pozawijałam i w niedziele do piekarnika. a i jeszcze w marynacie miecho potrzymałam i ogórka kiszonego do srodka dodałam. Taki eksperyment z przymusu, ale musze przyznać nieskromnie, że bardzo udany ;) Ach no i szymek po imprezce spał do 7 rano! Co prawda jak przylazł do mnie to mu kazałam do łożka jeszcze bo myślałam, że środek nocy ;) a ten swoje mama stań i mama stań. No ale ja w sobote to poszłam spac w niedzielę o 3 rano, pobudka o 7 i spać po 23 to i tak sie nie wyspałam. IVa ja baloy dmuchałam jak mi siostra śzymka na godzinke zabrała ;) wiedziałam czym to pachnie hihi No i jak wrócił to miał taaaaaaaka radoche :) Na początku to nawet prezentow nie chciał otwierać bo balony :) Kako od czasu do czasu daję, ale Szymek nie przepada i nigdy całego nie wypija. Actimela nie daje bo to moim zdaniem nie dla dzieci. Ha ja mu nawet danonki przestałam dawać jak sie doczytałam jaki to badziew. I teraz sama na siebie zła jestem, że moje dziecko to przez pół roku wcinało wrrrrrrrrrrrrrr Oczywiście Szymek sie danona domaga i dostaje 1 tygodniowo jak już sie bardzo uprze :/ Iva u mnie z tym denrwowaniem to zalezy dlaczego sie denerwuje i co robi w tych nerwach ;) Jak sie zlości np bo chce iść w przeciwnym kierunku niż mama to biorę za ręke i mówie, że musimy iśc tam i często mówię bo coś tam. Jak sie drze bo nie chce zejśc ze slizgawki to mówie, że kolejka i inne dzieci tez czekają i przyjdziemy innym razem- o dziwo skutkuje ;) Czasem złości sie jak nie moze czgoś zrobić albo coś mu się popsuje- wtedy pomagam albo pokazuje jak zrobić. W sumie to mój teraz to juz aniołek prawie a bunt dwulatka to przeszedł chyba jak miał 1,5 roku. Wtedy wszystko było na nie i koniec- bedziesz jadł? nieeeeeeeeee i zaraz buzie otwierał ;) Na spacerach zawsze chciał w przeciwną strone- dzisiaj to tylko jak np kałuże zobaczy :) Miłośc do wszelkich zbiorników wodnych nadal mu nie przeszła. A o jakich złych emocjach mówisz? Dziecko sie potrz ebuje czasem wyszaleć i ja zamierzać kupic trampoline ryzykując przy tym wściekłośc sąsiada pod spodem :))) My dzisiaj byliśmy u dentysty. Trzecia wizyta- tym razem u specjalnej dentystki dla dzieci- i śzymuś w końcu ząbki pokazał :) Co prawda od wtorku mu trułam, że pójdziemy, że pani taka fajna, pokazywałam jak bedzie ząbki oglądać, że da nagrode no i chyba trochę pomogło. Oczywiście dentystka też swój udział miała ;) Suma sumarum czeka nas lakowanie zebów, na czwórkach ma małe dziurki :/ Ja to sie cholera powiesze chyba, zęby mu myje odkąd jeszcze nie miał zebów, on sam myje, nitkuje, w nocy woda picia i nie pomogło :( Dentystka mnie pocieszyła, że róznie bywa- jedne dzieci wcale nie myja i nic sie nie dzieje, drugie myja i sie zeby psują :/ W tym wszystkim najwiekszy udział ma pewnie wczesne wychodzenie tych jego zebów. On 16 zebów to miał gdzies w 8 miesiacu :/ Ja nie wiem jak on to lapisowanie wytrzyma- 3 wizyty, tydzień po tygodniu. A jak mu sie na czarno przebarwią to sie chyba pochlastam ehhhhhhhhhh Nadzieja tylko w tym, że pomoże ta cała akcja i z resztą bedzie lepiej. 5 już wychodzą :/ dobrej nocki ;)
-
100 lat i ogromniaste buziole dla Madzi i małego łozuba Marcelka :) Rosnijcie zdrowo dzieciaczki :)
-
Dziewczyny wiekie dzięki za przepisy i zyczenia :) Obu Olciom I fabiemu przesyłamy ogromniaste buziaki *) Wzetka a ta potrawka to długo może tak stać w lodówce. Teraz to ja sie bede wychylac z rybami bo tesciowa robi takie rybki po grecku, że ho ho. Ale po zaraz spróbuje ;) chyba ze dwa karpie mam w zamrażarce. Teść zapalony wędkarz :) A teściowa robi jeszcze jakieś takie w zalewie co miesiac w lodówce może stać. Przepisu oczywiście nie znam :0 Ale sporo selera tam było. Kamelle a te piersi z grzybami trzeba bezpośrednio przed podaniem robić czy moge dzień wcześniej? Chodzi mi głównie o ten majonez. Grzybów też mam całą szuflade od teścia :)) Kurcze goście mi sie zejdą w niedziele na 14 i kurcze nie wiem jak ja sie wyrobie z śzymkiem z boku :/ Tata niestety nie zdązy dojechać :( Jedyne wyjście to chyba w nocy bede gotować ehhhhh No ale wyobraźcie sobie, że z okazji swoich urodzinek śzymuś zrobił mamie niespodzianke :) Obudził sie pierwszy raz koło 5 rano! i dał jeszcze pospac do 7 :)))) a dzisiaj zasnął sam. Kazał sobie picie przynieśc to mu dała i powiedziałm że ide po swoje i czekam w kuchni ile wytrzyma. I cud za cudem zasnął sam :) Narazie śpi godzine i jeszcze sie nie wierci. Żeby on tak codziennie to ja bym taaaaaaaaaaka szczęśliwa była ;) Albo chociaż w sylwestra bo miałam plan gdzieś w końcu wyjść. Męzu złozył podanie o urlop na swieta i sylwestra już w styczniu :) Prikaz dostał i sie udało. :))) buziaki dla wszytkich i lece sprzatac :) aaaa udało mi sie w końcu wychodzić tort w kształcie auta :))
-
dziewczyny dajcie jakieś sprawdzone przepisy. łatwe i szybkie bo pewnie z Szymkiem na rekach bede robić :/ A najlepiej to mi cały zestaw wymyslcie- taki co by i dla dzieci i dla tych starszych też sie nadało. mam już sałatke z kus-kusa, jajka nadziewane tuńczykiem, pewnie leczo, babeczki i dalej pomysłów mi brakło. Na dodatek jedna osoba wegetarianka. W tamtym roku robiłam kotleciki z brokułów i kalafior po indyjsku, ale to za dużo roboty :/ buziole
-
100 lat dla Kubusia I Wiki !!! Rośnijcie zdrowo dzieciaczki :*
-
hej mamusie Kurcze dziewczyny to co opisujecie o tych "lekarzach" to istny horror jakiś. Ja bym chyba poszła w końcu do takiego i awanture zrobiła, że hej. Oczywiście taką żey inni słyszeli- moze część pacjentów uchroniła by się prze takim leczeniem. No żesz cholera, i to jeszcze małe dzieci. Normalnie rece opadają. Edzia całe szczeście, że znalazłaś normalnego, porządnego lekarza. A Kevinek niech nam tu szybko wraca do zdrowia :) A ta lekarka siostrzenicy kamilok to już wogóle tragedia :( Jak wogóle mozna nie zbadać dziecka tylko wmawiać rodzicom, że kłamie wrrrrrrrrr swoją droga zastanawia mnie po cholere antybiotyk dała skoro dziecku już nic nie jest? i na co był ten antybiotyk. W tym przypadku to ja bym chyba do sadu poszła i podała ją o narażenie życia. Może następnym razem durna baba by sie zastanowiła. Ja z moim chodzę do zwykłej przychodni. Ale narzekac nie mogę. Mamy od początku tych samych dwóch lekarzy-zalezy na którego trafię.Jak sie tylko zjawie, że cos mi nie pasuje, albo nawet jak tylko katar to standardowo badanie moczu. Bo rózne choróbska sa a takie badanie nic dziecka nie kosztuje. Co do samego pobierania krwi to ja trzymałam śzymka na kolanach, pielęgniarka przyniosła jakiś zegarek dla dzieci i postawiła żeby śzymek sobie oglądał. Oczywiście bardziej był zainteresowany ręką ;) W sumie tylko jęknął a rozpłakał sie na koniec i to dosłownie na 10 sekund :) Dostał naklejke i brawo i wyszedł już uśmiechniety. Kurde kilka miłych gestów i dziecko zadowolone bez żadnych traumatychnych przezyć. A bardziej to chyba ja przezywałam nić on ;) Antybiotyki-nasza lekarka pyta się czy wypisac recepte, ale mówi żeby narazie nie dawać. Jak sie nie polepszy po 3-4 dniach po normalnych lekach to dopiero wtedy. Chociaz woli żeby przyjśc z dzieckiem jeszcze raz. Jak narazie antybiotyków jeszcze (odpukać) nie braliśmy. Kamelle ja telewizji to prawie wcale nie oglądam. Jesli zdarzy mi się w dzien coś włączyć to tvnstyle do kawki. jakies babskie porady albo program o dzieciach. Szymek tez nie ogląda zadnych jetixów ani nic w tym stylu. Na cbebebies dobranocny ogród, listonosza pata, boogie beebies i binke. oczywiście nie wszytsko naraz ;) Inne bajki jakoś go nie intersują.aaaa bob budowniczy i wspominaną już serię madry maluch. Kurcze w domu spokój -zwłaszcza jak taty nie ma ;) W dzień pogodne dziecko, jak ma dobry dzień potrafi sam sie nawet i z godzine zająć autkami, jak nie włazi po szafkach w kuchni. No ale w nocy tragedia. Ja tu planowałam sobie, że na sylwestra w końcu gdzies pójde a babcia małego popilnuje :( No ale jak jeszcze tylko pół roku to jakoś chyba przeżyje ;) a rwania w nogach to ja nie pamietam zadnego. U mnie na odwrót było- jak mnie często w nocy skurcze łapał to w ciąży przeszło :) Iva torta zazdroszcze :p ja sie nachodziłam i takich fajnych nigdzie nie znalazłam.Co najwyżej z rysunkiem auta. Kurcze śzymek miałby radoche ;) Aaaa buntuje sie synuś? Znaczy bardzo dobrze- bunt to rozwój :) Co do ubierania to mój zazwyczaj tez sie nie chce ubrac. No chyba że jedziemy do sklepu po auto to nawet głowe nastawia na czape i butow szuka. A w momentach kryzysu to ja robie ataki :) np koszulkowy atak główkowy, potem rączkowy, na końcu atakują skarpetki :) Cale ubieranie z komentowaniem jak na meczu piłkarskim :)Szymek wniebowziety i niby ucieka ale czeka co go jeszcze bedzie atakować. Jak narazie działa i dzieciak ubrany bez wrzasków no i ja mniej upocona. Dziewczyny to u Was fajnie z tymi przedszkolami. U nas nabór tylko w lipcu. papiery biora pod warunkiem, że oboje rodziców pracuje. Nawet jeśli jesteś samotną matką a nie masz pracy to nawet podania nie przyjmą. Wyobraźcie sobie, że jedna moja koleżanka zatrudniała sie fikcyjnie u drugiej żeby jej podanie przyjęli chociaż. Prace miała załatwioną na za miesiac ale nie mogła złozyć podania dopóki nie bedzie miała że pracuje. normalnie cyrki u nas wyprawiają. Oczywiście spełnienie głównego wymogu nie gwarantuje miejsca w przedszkolu. Ja już sobie wymyśliłam, że własne zakładam tylko lokalu nie moge znaleźć :/ Jak już sie trafi coś, co po przeróbkach spełniałoby normy sanepidu i p. pożarowe to za taką cenę, że jeszcze bym musiała duuużo że swoich dołozyć. ehhhhhhhhhh Dobrej nocki wszytkim
-
100 Lat dla Olka od Migotki :) Ivcia mój przechodzi bunt dwulatka w nocy. Właściwie to bunt wrodzony ma :/ Dziewczyny ratujcie bo ja już siły nie mam. No nie śpi mi cholernik jeden :( Budzi sie po kilka razy. Czasem sie obudzi i mama przyjdzie i 5 sekund i spi dalej, a czasem to masakra siedzi i ryczy. Pić nie, przytulic nie, pogłaskać nie. Nic nie chce tylko ryczy mama :/ Przed chwila ze 20 minut go uspokajałam i w końcu zasnał. A czasem to przez sen zapłacze mamaaaa i śpi dalej. Ja już mu wszystkie wyniki porobiłam- na owsiki, robaki, badanie moczu, krwi. I nic zdrowy jak ryba a ja ledwo żyje. Macie jakies pomysły co by jeszcze można było zrobić? heeeeeeeeelp Jutro coś może naskrobie wiecej bo dzisiaj to już padam ;/ Dobrej nocki wszytkim
-
Hej laseczki :) Kamilok też mamy serię mądry maluch :) Szymek najbardziej lubi tą ze zwierzątkami i kształty i kolory. Chciaz pewnie długo już ich nie pouzywa, bo sam sie nauczył włączać w zwiażku z czym troche płytki zdewastowane:/ Kamelle - madry maluch to seria płytek edukacyjnych dla dzieci. Bardzo przyzwoitych zresztą ;) Co do kolorów to moje dziecię nauczyło się jakiś czas temu co oznaczają światła drogowe. i teraz jak jedziemy i czerwone to młody - mama czewone stóóój, mama nooooooooo zienone jedź :) Tyle dobrze, że teraz jak w korku gdzieś stoimy to nie marudzi bo przecież czerwone i trzeba stać. Kamilok to u was tak mozna w środku roku szkolnego dzieciaczka do przedszkola dać? U nas z miejscem w przedszkolu to tragedia :/ Młodziutka a ile prywatne przedszkole? i jak duża/mała miejscowość? Edzie co z Kevinkiem? Mam nadzieję, że dobre wieści? kamelle- gratulacje :) i zazdroszcze ;) u mojego też w rodzinie same chłopy. no ale skoro Tobie sie udało to może ja też mam szanse na Zuzie? :) Co do urodzin to u nas bedą z opoźnieniem. Zwyczajowo taty nie ma :/ na szczeście tylko 3 dni poslizgu to mam nadzieję, ze Szymek nam jakoś wybaczy. W sumie to chyba w urodzinki dostanie coś od mamy i jakiś plac zabaw pod dachem ile bedzie chciał. A oficjalna imprezka w niedziele i bedzie miał dwa święta ;) Oczywiscie dla wszystkich solenizantów 100 lat!!! Dziewczyny powysyłajcie jakies fotki, bo pewnie nasze dzieciaczki sporo sie pozmieniały już. Mojemu jakos loki sie rozprostowały hehe A ja lece wcinać krem kasztanowy mniaaaaaaaaaaaaaaam buziole
-
Noooo w końcu :) kurcze wyświetlał mi się tylko pierwsza strona naszego forum i myślałam, ze usuniete albo co :/ W każdzym bądź razie gorące hej :) Oczywiście zaległe życzenia dla naszych łobuzów i wieeeelkie cmok *) Ilonka my tez mamy nocnik-motor :) Ale mój łobuz jeśli już mu sie zdarzy to na sedes usiadzie a nocnik bo zabawy ;) Oczywiscie cześciej woła nieeeeeeeee i ucieka niż siadzie. A dzisiaj pokazaywał mi gdzie się siusiu robi- oczywiście na podłogę :/ No i wyobraź sobie, że z tym czytaniem i sikaniem to sie u nas sprawdziło :) IVcia z butelakmi to ja raczej nie pomogę bo moj wcale nie uzywał. Teraz pije z normalnego kubka albo na spacerach z niekapka canpola-lovi- ten taki jak szklanka. Pije tez przez rurke a ostatnio z gwinta- chociaz tu to wiecej rozlewa ;) A i jak możesz to wybróbuj sobie tego canpola. Na moje oko szybiej sie nauczy pić z normalnego kubka. A i mleko modyfikowane to moje dzieciątko od miesiaca dopiero zaczeło pić. Mnik gratulacje!!! Bartuś tez raczej z tych pokaźnych :) Super, że Maciek to fajnie brata przyjął. Z domowymi sprawami to ja do tej pory jestem na bakier :P Kamilok to Ci się aktorka trafiła hehe kobita jest to musi sobie jakoś radzić :) Ja Cię prosze Ty mnie nie dobijaj godzinami spania swojego aniołka. Mój wstaje koło 7-8 a zasypia koło 21-22. nawet jak go wczesniej położe to bedzie leżał 2 godziny i nic z tego. W nocy oczywiście nadal po kilka pobudek. Iva moj paste to garściami moze jeść. Najpierw zjada paste a potem pluje :) Ja sie ciesze, że wrócił do mycia zebów bo przez ostatni miesiac to ubzdurał sobie, że ząbków myć nie trzeba i weż tu zrób coś takiemu. Czasem tylko szczoteczkowe ataki ząbkowe pomagały. I podpisuje sie obiema rękami, że istnieje wieeeelka niesprawiedliwość w wyborze ubranek dla chłopców i dziewczynek wrrrrrrr Jak narazie udało mi sie zdobyć tylko 1 czapke z szalikiem. Wszystko dla chłopaków jakieś bure moro i inne dziadostwo. aaa czapki w beście mieli fajna jak masz blisko to podjedź. Z butami to już wógóle porażka- jak już coś fajnego to mu noga nie wejdzie bo podbicie wysokie. Aaaa i 26 rozmiarek. :) Bebolku no to ładnie Ci się rodzinka powiekszyła :) A MArcel jak zareagował ? kamilok no to trafiłas z ta piosenka. Ja tu własnie rozmyślam czy sobie przedszkola nie otworzyć. I kurde z jednej strony mam dośc siedzenia w domu a z drugiej Szymka mi szkoda ehhhhhhh a ja lece coś zjeśc w końcu i ściskam wszytkie gorąco :) dobrej nocki
-
Kamelle GRATULUJE :)))))))) No a co Xawcio na to? ;)
-
Iva- oczywiscie teraz wszystko pakuje odrazu do szafy ;) Szymek i tak z dolnych wszystko sobie powyciaga jak go najdzie ochota :) I baaardzo sie ciesze, ze w końcu optymizmem powiało. Zobaczysz jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej :) A prace masz rewelacyjną :))) Sama sie zastanawiam na przedszkolem właśnie. W sumie to marzy mi się nawet otworzenie własnego mini przedszkola tylko dwa lata podyplomówki jakoś mnie zniechęcają ;) U nas podania do przedszkola składa sie w kwietniu. Przyjmuja tylko dzieci, które już chodzą i dobieraja kilkoro nowych. Główny warunek - oboje rodziców musi pracować. W tym roku do jednego (moje ulubione) przyjeli 5 dzieciaków. Normalnie masakra :/ Ty mnie kochana nie nerwuj tym spaniem :p moj w nocy dalej sie budzi ze 2-3 razy. a w dzień, to jak cud sie drzy to pół godzinki spokoju :/ A my bylismy z Szymkiem na morzem :) Pojechaliśmy sami korzystając z nieobecności taty -bo jego to wołami nie zaciągnie :/ Szymuś jak to Szymuś oczywiście szalał na całego. Wskakiwał do wody i nawet nie zwracał uwagi, że ledwo go widać. Ja zmarzłam, kataru dostałam a ten szcześcliwy i zadowolony. Tylko teraz w parku do stawu z kaczkami mi sie ładuje, chyba myśli że tu też wolno. Dziewczyny macie jakieś pomysły na dzień taty? Jakieś fajne aforyzmy tez mile widziane :) buziole i pisać mi tutaj :P
-
Halo dziewczyny co tu taka cisza? Wracać mi tu i to zaraz!! Wzetko koniecznie zdjecia podeślij jak Wam ten pokoik wyszedł. Zwłaszcza te malunki na ścianach. Mojej kumpeli dziadek namalował na całej ścianie Kubusia puchatka i całą bande. Normalnie szczeka mi opadła jak zobaczyłam. Chyba też sie zmobilizuje i jakiś dobranocny ogród małemu zmaluje. A u nas jak zwykle same szaleństwa. Szymek dzisiaj guza sobie nabił na placu zabaw :( I najlepsze to, to że biegał po wszytkich drabinkach, łancuszkach i czym sie tylko dało a wywalił sie na prostej drodze. No i akurat koło ławki. Śliwe ma taką, że biegiem do domu lodem okładaliśmy bo wyglądało mało ciekawie. Z akrobacji śzymkowych to od jakiegoś czasu zjeżdza na ślizgawkach na brzuchu albo głową w dół :/ normalne zjeżdzanie na tyłku juz nie bardzo ciekawe. Łazi mi po takich ruchomych belkach zawieszonych na łańcuchach i chyba już nie ma drabinek na które by sie nie wdrapał. W nocy na szczescie już troche lepiej spi bo tylko 2-3 pobudki. I już trzecią noc z rzedu budzi mi sie w środku nocy, lezie do kuchni i sie drze żeby mu czekoladke dać. Normalnie jak bym siebie widziała :) Aaaa nauczył sie jeździć na hulajnodze :) Najpierw ją pchał jak wózek a że uciekała mu we wszytkie strony to pokazałam jak sie jeździ i skubany zanim do kasy doszliśmy to już smigał :) Z wózkiem kuzynki oczywiście dalej jak tylko dorwie. Z tydzień temu nie chciał oddać i wracalismy do domu w zestawie -Szymek w wózku trzyma wózek ;) No i miałam sie pochwalić, że w końcu dorwałam swoją promotorke i udało mi sie wreszcie obronić. Praca leżała chyba od 7 miesiaca ciaży lece spać zanim terrorysta sie obudzi aaa na nocnik dalej nie siada tylko woła- mama kupe- jak już zrobi albo w trakcie :/ w sumie to z francuskim akcentem i wychodzi coś w style cupe ;) buziole dla wszytkich
-
Hej :) Kamilok buziaki urodzinkowe no i pozazdrościć męża. SUUUUPER TEN PREZENT :) Co do pierwszych aut to ja maluszkiem jeździłam. I Bardzo mile wspominam hihi przynajmniej nie bałam sie, że sie porysuje, za szybko to nie poejchało wiec żyje, pomieścił wszytskie zakupy. Ja nim kiedyś wykładzine do domu wiozłam. Chyba z 7na 3 metra :)) No i jak sie zajeździł to aż sie poryczałam że małego nie bedzie ;) AAA jak brakoło paliwa to i na rozpuszczalniku pojechał :))) Kamelle uciązliwe to dla mnie było i owszem, zwłaszcza ostatnio jak śzymka coś opętało i co 10 minut potrafił sie cyccha domagać. No i wtedy mówiłam, że nigdy wiecej, a teraz mi przeszło i jeśli już to pewnie znowu bym sie jednak zdecydowała. Chociaz jak sobie przypomne po 12-16 podubek to ajkoś mniej entuzjastcznie o tym myśle ;) AAAAAAA Szymek przedwczoraj przespał całą nocke :) Wczoraj dwie pobudki, ale tylko dwie :) A z wózkiem to jak znam zycie to jednak bede wychodziła ;) u babci jak dorwie to potem na plac zabaw idziemy z wózkiem :) Chyba tata bedzie musiał coś wystrugać :) Oj biedny Xawcio. MOze przetrzymaj w domu kilka dni niech sie porządnie wyleczy a przynajmnie nie zarazi od innych. Ilonko żarówki nie możesz złapać palcami \"za klosz\" inaczej bedą sie palić jedna za druga. Nie pytaj czemu bo nie wiem :P sprawdziłam i działa :) Oj beti jak Cię dawno nie było Oj też bym sobie do pracki poszła. Kurde chociaż na dwie godzinki :) A wiecie że u nas do przedszkoli to po 30 osób na jedno miejsce? No i przyjmują tylko jak oboje rodziców pracuje. To jak ja mam iśc do pracy jak dziecko nie ma przedszkola? Chyba sama sobie w końcu założe :/ Lece obiada jeść w końcu i spaaaaaaaaaaać :) DObrej nocki wszytkim
-
Hej mamuśki :) U Was też taka ładna pogoda? My dzisiaj od 10 do 19 na powietrzu :) Wymeczona jestem ale za to Szymek padł i śpi :) No i wyobraźcie sobie, ze w kooooońcu mój łobuz dał sie odstawić od cycka :)))))) I to bez żadnych histerii, płaczu i innych takich. Od poniedziałku jestem uwolniona :) Troche jestem w szoku, ze tak łatwo poszło tym razem ale taaaaaaka szcześliwa, bo myślałam ze juz do 18 bede go karmić. Za pierwszym razem jak go chciałam odstawić to był taaaaaaaki lament, łącznie z gryzieniem plastrów co mama sobie nakleiła, a teraz pokazałam że sie ziazia zrobiła i ołaa boli a śzymuś tylko cacy zrobił i oła wołał i pokazywał wszytskim. Jeszcze tylko, żeby w końcu w nocy spał ;) Bebolku tym autkiem to rozumiem Ty bedziesz śmigać? :) IVA mój jak siedział na nocniku to teraz rzadko. CZasami siadzie ale w spodniach i udaje, że jeździ :) Cieplej bedzie to z tetrówka może go troche popuszczam, niech zobaczy jak mokro. Chciaż mi sie wydaje ze on wie że bedzie robił siku tylko mu sie siadać nie chce. I najcześciej jak go puszczam bez pieluchy to na podłoge narobi i mame zaraz woła :/ Bebolku TY sie kochana ciesz, że kupa w pampersa a nie na podłoge :P A co do kupy to śzymuś ostatnio mi taaaaaaaaaaki numer wywinał. Wyprałam sobie ostatnio wszystkie ubrania letnio wiosenne, wyprasowałam i leżały sobie grzecznie na sofie. Szykuje sie do wyjscia- akurat mieliśmy spotkanie klasowe- wchodze a śzymuś siedzi na praniu - oczywiscie żeby nie było z kupką. W sumie to nie kupka tylko kupisko rozmazane po całym praniu. A ja w samym biustonoszu a w szafie same swetry :/ Wybrałam 1 bluzke i szybko do umywalki i do suszarki. Oczywiście spóźniłam sie ponad pół godziny :/ Widziałyście gdzieś coś w rodzaju wózka tylko dla chłopców? Kurcze mój kuzynce wózki zabiera i namietnie wozi misie i chyba mu coś musze kupić. Tylko z różowym dla lalek to dziwnie wygląda :P Buziaki
-
Z okazji Świąt Wielkanocnych: Miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr, Zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze. Pracy, która pomaga żyć. Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie. Bebolku gratulacje :)
-
No to ja sie tez zjawiam skoro tak krzyczycie :P A padnieta jestem, że hoho zakupy dzisiaj nie planowane robiłam bo nam carrefoura zamykaja i wyprzedaż, a że ja typowa baba to masz i dwa razy poleciałam. Cały stół mam teraz kosmetykami i chemią zawalony i układać tego nie mam już siły. No I Szymek dzisiaj sie wykazał anielska cierpliwościa dla matki wariatki :) Wyobraźcie sobie, że siedział grzecznie w wózku jak nigdy i nawet w kolejce do kasy nie marudził. Zazwyczaj to jak tylko wejdziemy to wyłazi z wózka i zakupy robi- znaczy ja mu pokazuje co, a ten wkłada do koszyka, bije sobie brawo i blawo blawo woła. I jak narazie nie upiera sie jak cos chce wziaśc a mama mówi, że nie wolno. odkłada na miejsce i szuka czegoś innego. Ciekawe jak długo? ;) IVa to on sam po tych szczebelkach włazi? Olaboga! Polecam nerwosol dla mamy ;) A gdzie ten film zdobywania kuchni mozna zobaczyć? Co do składania łożka to Szymek jak rano wstanie to leci do taty zwla go z łozka i składaj ojciec wyro bo ja sie tubawić bede hehe no i dobrze nie tylko ja zostaje ściągnieta o 6 rano hehe A i ostatnio mojego zbója od mikrofalki nie moge odgonić- godzine moze stać włączac i otwierrać po klikaniu. A najlepiej jak mama jakś bułe włoży to wtedy sprawdza czy już taaaak łaaa gorąca :) No i miałam sie pochwalić/ pożalić kupiłam nową spacerówke. Szymek do starej już mi sie nie mieścił. I teraz sie przyzwyczaić nie moge Buziole dla wszytkich Oj bebolku to faktycznie szpital masz w domu :/ wracajcie do zrowka szybko :) Malutek ja też sama :( i mój na świeta nie bedzie cholera nooooo :(
-
no to ja też sie zjawiam :P i przyznaje sie bez bicia, że zagladam codziennie tylko napisać cos to juz siły nie mam ;) Mój łobuz zawziecie i nieugiecie cwiczy nerwy matki :) Normalnie jakiś akrobata mi rośnie. Wyobraźcie sobie, że z tydzień temu sam sobie wsiadł na rowerek a przed wczoraj to już rozwalił mnie całkiem. Nie o to chodzi, ze wlazł ale jak! od tyłu przez daszek- kuzynka ma taki z daszkiem i on na koszyk z tyłu, pod daszkiem i na siedzonko siuuup i siedzi uhahany a nam z ciotką geby zmaurowało na chwile :) Ostanio sobie nową zabawe wymyślił- uwtawia krzesła w rzedzie i sie tam czołga, wspinanie po sofach i meblach dalej cieszą sie nie malym powodzeniem. No i oczywiście jeszcze troche i wszelkie palce zabaw to chyba zaczne omijać wieeeelkim łukiem. Koło żadnego obojetnie nie przejdzie i mama musi zjeżdzać na ślizgawkach. Jak go posadze w połowie i sam ma jechać to sie drze, ze na samą góre go posadzić. A, że za wysoko jak dla mnie to jeździmy razem. Po drabinkach też musze z nim biegać i tylko widze jak sie ludzie oglądają hihi Ilonka ja to jestem pełna podziwu dla Filcia :) mój aż taaaaki wygadany to nie jest. A ostatnio to tylko brrruuum i ato słysze. Mania po tatusiu chyba :) Ostatnio obudził sie o 3 w nocy- Szymek, a tata to przy okazji- zlazł z łożka wział sobie kluczyki od auta i do drzwi, on idzie jeździć. Z pół godziny sie kłócił :) Oj też bym sie do Pragi wybrała. Chyba meża zmolestuje na krótki wypad :) IVA a mój buziaków na zawołanie nie daje. Mozna prosić to ci najwyżej łapka prześle. No i buziaki tylko dla mamy i taty zarezerwowane. A da tylko jak widzie, że mama i tata sobie daja to zaraz leci no i ostatnio codziennie rano mnie budzi buziakiem i całuje dopóki oczu nie otworze. Aż sie wstawać chce :) mimi ty mnie tu nie drażnij tym spaniem ;p mój dalej nie śpi - kilka pobudek a w dzień to tylko w aucie i rzadko w wózku. W domu jak uda mi sie go uspic to max 15 minut- na cały dzień, a biega od 6-7 rano do 20 :/ Bebolku głosik oddany, mam nadzieje, że się przyda. A kiedy Fabi tak urósł? Czekam na zdjęcie kowboja :) kamelle ja mojemu na 98-102-110 kupuje, zalezy jak rozmiarówka. A buciki pare dni twmu to 23. I oczywiście trzymam kciuki za powiekszenie rodzinki :) Mnik jak mojemu powiem zeby posprzątał to owszem dwa klocki wrzuci do pudła a po chwili wywali wszystkie :) a ja mu wielkie pudło klocków drewnianych kupiłam to teraz mam :) A odkurzacz też lubi, najbardziej jak na niego wieje :) A własnie wyobraźcie sobie, że od miesiaca nie ma to tamto -codziennie musze odkurzać :/ Szymek sie tak przyzwyczaił, że najpierw rano zmywa ze mna naczynia - i tu też mam niewiele do powiedzenia bo przytarga krzesło do zlewu wlezie i czeka. Zaraz potem wyciąga odkurzacz, ciagnie kabel i do kontaktu próbuje wsadzić. No i przy praniu dzielnie pomaga :) Ostatnio wsypałam proszek zamykam a ten mama- mama i płyn niesie bo matka stara zapomniała. Otworzył szyfladke i pokazuje żeby nalać. Oczywiście blokada dla dzieci juz rozpracowana ;) leceeeeeeeeeeeeeeeeee
-
Sylka jak tam z karmieniem? Napisz jak sie czujecie jeśli tylko znajdziesz chwilke
-
IVA baaaaaardzo sie kochana ciesze, że udało mi sie Cię rozśmieszyć ;) No a Marcel tez widze dzielnie sobie radzi ;p Coz nasze krótkie chwile leniuchowanie okupione zostały godziną sprzatania. Ale dla mnie nawet 5 minut dłużej to jak dar z niebios :) A nocnik to oczywiście nabyłam drogą wstydu, jak dziewczyny pisały, że ich dzieciaczki już mają hehe Co prawda postał sobie miesiac prawie bezużyteczny, ale teraz Szymek juz siada. Oczywiście nadal sika obok zaraz po wstaniu :/ A nocnik pierwszy kupiłam taki zwykły i wydawało mi sie, że go w pitoka gniecie to kupiłam drugi. Pierwszym zresztą Szymek wcale nie był zainteresowany, ale drugi to fiu fiu siedzi i brumka sobie. Taki coś ale motorek z piszczkiem w przodu udało mi sie dostać. Nawet w sklepie siadał i nie chciał oddać. Jak wrócilismy do domu to siadł i odrazu kupsko nawalił. No i na tym koniec. Ja nie wiem, ale on go chyba oszczedza ;p A w H&M mają jakieś wyprzedaże teraz? oj musze sie wybrać poki męza nie ma hihi i oczywiście życzę pracy :) bedziemy miec najswieższe wiadomości o promocjach :P Wzetko Szymek lubi sobie kolo kibelka stanąc i nasikać ;) A Wiki zostaw w spokoju, da sobie dziewczyna rade ;) A tak na poważnie to już czasj najwyższy- moim skromnym zdaniem oczywiście- zeby nasze dzieciaczki dały nam odetchnąć. Ja Szymka przyzwyczajałam tak, że pokazywałam mu jakąś zabawę i zostawiałam samego na coraz dłuższe chwile. Na początku bacznie obserwując co znowu wymyśli. Najpierw wołał mnie co 5 minut a teraz czasem i ze 30 sam wysiedzi. Nie znaczy to, że sie z nim nie bawie oczywiście. mamy tak czas podzielony- znaczy je se podzieliłam, -że rano po wygłupach w łozku, bawi sie sam a ja coś tam udaje, że robię ;p a potem szalejemy razem. Ostatnio to nawet sama szalałam z puzzlami bo Szymus jakoś autko wolał :) Oczywiście zabawy zakazane- wyjmowanie papierów z taty biurka, tłuczenie filiżankami po kafelkach- tudzież filiżanek o kafelki, lustrowanie kosza na śmieci zajmują go na duuuuuuuuużo dłużej, jesli mama nie przeszkodzi :) A dzisiaj mój akrobata wlazł sam na krzesełko do karmienia, wsadził całego klocka do buzi, przeliczył dokładnie ile mama ma w portfelu. Ide jutro po jakiś nerwosol :/ czarna to jeszcze jeden link ode mnie ;) http://www.babyboom.pl/dzieci_1_2/wychowanie/uczymy_dziecko_samodzielnosci.html dobrej nocki wszystkim :) a ja jutro dostane meża po 7 tygodniach to moge być troche bardziej zajęta :P
-
Mnik no ja też pierwszy raz widziałam te pampersy- w tesco. To sa takie pieluchomajtki jak te rfioletowe. Cena podobna. A niedawno wspominałam jak mojej sistrze kupowaliśmy pampersy specjalne dla dziewczynek- 17 lat temu :) chyba z belli to wtedy było. A nocnik to owszem mamy. Pierwszy raz jak Szymuś usiadł to odrzu kupsko nawalił. Potem ze dwa miesiace nie chciał siedzieć tylko bawiła sie z przodu piszczkiem a wczoraj szok. Chciał usiaść, to go psadziłam, a ten po 5 sekundach zlazł. To ja misia na jeździk, że niby misio też siku robi a Szymkana nocnik. I tu rzecz niemożliwa prawie. Wysiedzili tak razem 45 minut. Pijac razem herbatke :) Szymuś oczywiście do nocnika nie narobił, ale jak tylko wstał zrobił obok. Z minka w stylu \" nie tak miało być\" i hop znowu na nocnik. ALe już na 10 sekund bo misia trzeba nakarmić. Kurcze pokazałam mu że misio pije i teraz lata za mną żebym jeszcze misiowi dała ;) A dzisiaj to myślałam, że go udusze. Narobił w pieluche to ściągałam, wymyłam i niech lata z gołym dupskiem chwile. A mama w tym czasie zawziecie sprząta bo ksiądz dzisiaj. A ten po jakiś 10 minutach narobił mi na panele, wlazł w to i taaaaaaaaak łądnie rozmazał :/ Wogóle miał jakiś napad bałaganiarstwa jak nigdy, w końcu po mame zadzwoniłam bo akurat w domu dzisiaj i na godzinke go zabrała. Inaczej to nie wiem jakby sie to skńczyło ;) Wzetko po części zgadzam sie z artykułem, który podałąś. Bo tak- ja tam latałam cały dzień sama po podwórku. Oczywiscie najlepsze zabawy były gdy w pobliżu nikogo dorosłego i można sie było umorusać od stóp do głów. Ale to dla starszych dzieci. Przeciez swojego nie wypuszcze na podwórko i niech sobie lata, chociaż czasem widze jak dwuletni synek sąsiadki biega sobie sam w najlepsze. Obok przebiega dosyć ruchliwa ulica :/ W sumie to ja z Szymkiem robie tak, że jak chce sie bawić ze mną i akurat nie kipi mi coś w garach to ok, jesli nie moge to musi poczekać. W przypadku strasznego marudzenia daje mu coś żeby sie na chwile zajął zanim skończe- tu najlepiej sparwdza sie odblokowanie którejś z szafek. A gdy bawi sie sam i jakoś mnie nie potrzebuje, to tym lepiej. NIe przeszkadzam, bedzie chciał to przyjdzie albo zawoła. Ja poprostu też nie lubie gdy mi ktoś przeszkadza. Czasem przy tych zabawach walnie sie w łeb, czasem przewróci, czasem coś zbije. Trudno. Musi sie przecież przekonać, że nie wszystko jest cacy. A ja też nie moge cały czas stać koło niego. Chociaż jak za cicho to zaraz zerkam co tym razem wymodził ;) Co do wymodzenia to wczoraj rano go zignorowałam i stwierdziłam, że nie wstaje jeszcze. No wstał sobie sam i bawił sie z 30 minut. Przylazł w końcu po mame, ide i co? Patyczki higieniczne porozwalane po całym pokoju, wymieszane z cała zawartością pełnej cukiernicy, a w to ładnie wkomponowane rozgniecione śliwki w czekoladzie :) jak matka tak nisko zostawiła to neich se teraz sprząta :) Oczywiście cześć tej mieszanki ślicznie ulokowała sie w czuprynie Szymmka :) Dobrej nocki wszystkim :)
-
dziewczyny -Bebolek i Iva przesłałam Wam z djęcia od Sylki. mama nadzieję, że dojdą. I pytanie do wszystkich. Kupowałyście już te nowe pampersy różowe albo zielone? dzisiaj je dopiero zobaczyłam i sie zastanawiam czy lepsze od zwykłych Buziole dla wszystkich
-
Sylka ogroooooooooomne gratulacje . Synuś przeslodki :)
-
no właśnie flądry, gdzie Wy wszystkie jesteście? Najpierw gratulacje dla bebolka, a własciwie dla Fabiego :)a mama niech teraz gania za synkiem :) a że tak odrazu 10 metrów to ja w szoku jestem. Odważny chłop Ci kochana rośnie :) A na teściową to głuchote polecam. Niech se zrzedzi, niech ją swędzi, olej to. O! Ilonko mi też cos wczoraj wcieło tekst, a potem cafe sie nie wyświetlało. Tylko, że ja sie nie zdąrzyłam za bardzo rozpisać, na szczęście ;p A Filcio napewno szybko nadrobi zgubione kilogramy. W razie problemów moge podrzucić swoje dwa nadrpogramowe. Chciaz takich starych to by pewnie nie chciał ;) A pracy to zazdroszcze bo sama bym chętnie poszła. Jeszcze troche posiedze w domu i oszaleje chyba ;/ tylko mój nie chce z nikim zostac, no ewentualnie moja mama a to i tak na godzinke max :/ A u nas szaleństwo na całego. Znaczy Szymek szaleje mama siwieje. Ostatnio patrze a ten skubany na jeździk wlazł i deskorolke sobie zrobił. Normalnie zawał na miejscu. Poza tym wyrzuca wszystko z szuflad z uporem maniaka. Czasem udaje, że sprząta i 3/4 zostawia dla mnie, co bym sie za bardzo nie nudziła przypadkiem. Oczywiście nocek dalej nie przesypia, chociaz ostatnio zdarza mu sie pospać po kapieli ciurkiem od 20-24 i to jest juz duuuużo.Jak na niego oczywiście ;/ no i poracował sobie sytem zwalania mamy z łozka- najpierw palec do oka, potem do nosa, potem ciagnie mnie za reke lub stope a jak nie pomaga to sciąga ze mnie kołdre. Ale jak wstanie z łożka to z 10-15 minut sam sobie łazi i rządzi.A ostatnio to sam sobie śniadanie przygotował- znalazł danonki na parapecie, przytargał je do pokoju i na stół, znalazł jakąś walającą sie po ziemi łyżeczke, przysunął sobie krzesełko i zatargał mnie żeby go wsadzić na krzesełko :) chyba mu krzesełko obniże i niech sie sam obsługuje. a ja lece obiad jeśc w końcu i piszcie coś w końcu ;p
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12