Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miga

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Miga

  1. Hej cioteczki! Objadłam się strasznie figami. Bardzo je lubię i tracę umiar, teraz mnie mdli no i dodatkowo wyrzuty sumienia. Tyyyle kalorii... Graffiku - kawę trochę później, ale dzięki za zaproszenie. Mam \"trudne dni\" więc i nastrój nie taki, eeech.. Całuski dla cioteczek
  2. Hej ciotwczki! Graffiku - nie mogę zobaczyć Julki, nie umiem otworzyć. Muszę poczekać na córę bo się moczy, może poradzi cos na to. Dobrze, że Twoje ciśnienie to nic powazniejszego ale i tak uważaj na siebie. Junka fajnie, że jesteś zadowolona, też lubię taniec choć dawno nie tańczyłam a kiedyś byłam niezłą lwicą parkietu;) Monisiu -dobrzę, że już trochę si ę okurowałaś. Maju - jak u Ciebie? Dziewczyny, u mnie weekend upływa najczęściej pod znakiem gości dlatego się mało udzielam na cafe. W soboty wpada któraś z przyjaciółek a przed południem zakupy, sprzątanie itp a w niedzielę cały dzień spędzam z Przyjacielem równie samotnym jak ja. Jemy razem obiad i przez jeden dzień w tygodniu udajemy małżeństwo jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi:) Piszę tutaj duzo na temat córki, jeśli pozwolicie to chciałabym się trochę pochwalić, mam jej zdjęcia na płycie wykonane kilka miesięcy temu więc jeśli któraś z was pozwoli to wyślę. Ciekawa jestem, czy tylko mnie się wydaje, ze mam ładną córę bo wcale nie wierzy kiedy jej to mówię. Pozdrawiam, pa
  3. No cioteczki to chyba się wszystkie po kolei \"rozkładamy\" bo mnie też coś zaczyna brać. Nawet nasz topikowy lekarz Monisia walczy z choróbskiem. U nas panuje ospa wietrzna a ja dostaję już psychozy na tym tle bo wszystko mnie swędzi. Junka - ja też jestem ciekawska, może choć jedno słówko o randce;) W każdym razie trzymam kciuka Graffiku - jestem na etapie pana Tombaka. Radzi wdychać wieczorem krople walerianowe, najpierw w jedną dziurkę (nosa) powdychać, potem ją zatkać i wdychać w drugą. Podobno pomaga na sen. Jesli przebudzisz się w nocy to zabieg należy powtórzyć. Dziewczyny kurujcie się{kwiat] Dobranoc
  4. No tak Junko masz rację. Z tymi starociami w domu mam podobnie. Zal wszystkiego a nie ma gdzie tego składować. Musiałabym chyba wynając magazyn. Przelewaj wszystko co w duszy gra na papier i broń Boże nie wyrzucaj. Kto wie... Dziewczynki, ja też mam niemoc choć u mnie to bardziej swojski LEŃ. Pozdrawiam, pa
  5. Hej! Maju - napisz koniecznie czy ta herbata faktycznie dodaje sił. Przymierzam się do jej kupna, dużo dobrego się naczytałam. Junka - o kawie krążą opowieści w necie ale nie jest to wymysł naszych czasów. Niemki z pokolenia naszych babć stosowały to już dawno z dobrym skutkiem. Zazdroszczę Ci poetyckich zdolności, nigdy nie umiałam sklecić wiersza, nawet jak byłam zakochana. Niestety, tylko proza. Kiedy zamieszkałam na moim osiedlu (dziewczyna z lasów i łąk;) ), poznałam niektórych mieszkańców, zaobserwowałam pewne zdarzenia, szczęka mi opadła i stwierdziłam że kiedyś usiądę przy oknie i zacznę pisać książkę. Bardzo długo nosiłam się z tą myślą. Graffik - ja tak jak Maja wolałabym randkę na wiosnę. Nie daj się choróbsku, Monisia wróciła to pewnie podrzuci jakiś sposobik. Monisiu - dobrze, że jesteś. Właśnie czytam pana Tombaka i chciałabym kiedyś popisać o jego metodach jeśli znajdziesz czas. Dobranoc, dziewczynki.
  6. Junka - też mi się nic nie chce. Jestem po dwóch nieprzespanych nocach bo sąsiedzi za ścianą urządzają Bonanzę. Nienawidzę tego. Jestem taka bezradna, nawet bie chce mi się pisać o tym książki (zawsze się odgrażałam, że napiszę;) ), wydaje mi się to banalne i typowe. Junka - doraźnie może pomóc Red Bull. Jeśli masz jeszcze resztki sił to spróbuj się pod prysznicem wymasować kawowymi fusami, zawsze od stóp w kierunku serca. Dobre na cellulit i przy okazji stawia na nogi! Maju - też byłam sama, trudno mi jednak wytrzymać do północy bo jestem śpioch. Przeważnie w sylwka pracowałam przy obsłudze balu, jako kelnerka. Od dwóch lat już nie bo nowa władza zaprzyjaźnionego ośrodka zaproponowała nam 25% stawki obowiązującej w okolicy i wszyscy solidarnie się wycofali. W inych niestety nie mam wejść. Pa, dziewczynki. Córa woła, że zaczyna się MjM.
  7. Maju, oczy mi się kleją, chyba pójdę spać. Życzę Ci wszystkiego naj w Nowym Roku. Zdrówka, zdrówka i zdrówka. Oby rok który ma nadejść był lepsze od odchodzącego a trochę gorszy od 2007.
  8. Graffiku - już pewnie jesteś wyszykowana na bal a więc życzę Ci szampańskiej zabawy do białego rana Dzięki za linka, świetny! Junka, Majka może się jeszcze dzisiaj sklikamy?
  9. Junka - no właśnie, kompik masz w domu to pomachaj chociaż, ze żyjesz Graffiku - przekazałam życzenia córce, bardzo dziękuje. Cieszymy się obie, ze ma takie fajne wirtualne cioteczki Jesli chodzi o Twój bal sylwestrowy to faktycznie jak knajpeczki niedaleko to nic się nie stanie nawet jak się pomylisz. Będzie przygoda a może poznasz nowych fajnych ludzi? Maju, Monisiu, Szymonko
  10. Hej Graffiku! Koty za płoty... Jesteś dobra dla innych choć sama przeszłaś różne tarapaty Miałam na myśli buźki w wiadomości którą mi przysłałaś na pocztę. Miała jakiś inny format i ruszające się buźki które mnie ubawiły. Super, ze idziesz się pobawić na Sylwka. Będziemy z Tobą myślami. Dobranoc, miłych snów.
  11. Cześć dziewczyny! Junko, Graffiku - zdrowe po obżarstwie, to najważniejsze. Do mnie w trakcie kolacji wigilijnej dotarła koleżanka pracująca w Anglii. Pogadałyśmy przy choince, bardzo namawia mnie do wyjazdu, po maturze córy, zebyśmy mogły pojechać razem i na dłużej. W styczniu miałam jechać do Niemiec ale zrezygnowałam - nie chciałam zostawić córki samej bo maja studnówke. Okazało się jednak, ze z powodu braku kasy i tak musiała z niej zrezygnować. Następny termin ewentualnego wyjazdu to połowa lutego. Tak bym chciała aby coś się stało żebym nie musiała jechać. Coś - czyli normalna praca na etacie tutaj... marzenie. Maju, Monisiu - jak Wam minęła wigilia?
  12. Maju - serdeczne dzięki za informacje o czarnuszce i piękny wiersz. Moja córa nadal bierze ant6biotyki. Jest słaba i śpiaca. Miała robiony bilans i nareszcie pani doktor zainteresowała się jej stanem zdrowotnym. Dostała skierowanie na podstawowe badania i musi mierzyć ciśnienie bo ma bardzo wysokie. Wcześniej, kiedy zwracałam na to uwagę lekarzom to mówili że jest zdenerwowana i dlatego ciśnienie jej idzie w góre. Jak tylko będę miała jakąś kasę to zrobię jej badania hormonalne prywatnie. Graffiku - Twoja choinka musi być cudna, pewnie masz wysoki salon. Kupiłaś kozaczki? To nam zawsze poprawia humor ;) tym bardziej, że teraz jest w czym wybierać, mnóstwo wzorów, różne style i znowu modne są kozaczki z kożuszkiem które pamiętam z młodości. Dziewczyny życzę Wam wesołych, zdrowych Świąt. Ucztujcie i cieszcie się bliskimi.
  13. Witajcie kochane! Monisiu - Tobie też wesołych, zdrowych i pogodnych Świąt Dziewczyny, u mnie dopiero od jutra porządki. Muszę narzucić ekspresowe tempo. W pracy też niestety tyły ale ponieważ pracowałam łącznie z niedzielą to biorę sama u siebie wolne na jutro i piątek żeby jednak u nas też zapachniało świętami. Mieszkanko malutkie więc myslę, ze poradzę sobie w dwa dni. Junka - cieszę się, ze po szkoleniu w Twoim serduchu coś się trzepocze ;) Graffiku - zrobiłaś w brzuszku miejsce więc teraz możesz łasować w święta:) Maju - rozumiem Twój smutek z powodu rodziny Miłego. Odczuwałam coś podobnego ze względu na córkę. Nasze święta były smutne i samotne. Pomimo, iż co roku miałyśmy mnóstwo zaproszeń od przyjaciół to jednak w te dni po prostu brakowało Rodziny. Teraz inaczej do tego podchodzę, rodzinka wiele zrozumiała ale mnie już nie zależy. Najbardziej cieszę się, ze odsapniemy z córą od codziennej gonitwy, pobyczymy się bez wyrzutów sumienia, pobuszujemy po sieci. Pa, kochane, do jutra
  14. Hej cioteczki! Siedzę w domu z zatruciem choć powinnam być w \"terenie\". Między toaletą a kompem próbuje coś zrobić w domu ale marnie idzie. Junka - jak się cieszę, ze masz kompik. Pisz często. Monisia - podałaś przepis na klasyczne śląskie rolady! Kiedyś nie było niedzieli bez rolad. Podaje się je z kluskami śląskimi i modrą kapusta. Pycha, czasem robię ale w każdą niedzielę to już mi się nie chce. Maju - serdecznie dzięki za info o trądziku. Czytamy wszystko ale denerwuje się bo z lekarzy trzeba wszystko wyciągać. Nie chcą dawać żadnych skierowań na badania. Córa miesiąc bierze antybiotyki, coraz większe dawki, do tego maść z antybiotykiem i wydaje mi się, że nie ma poprawy. Chciałabym aby ją gruntownie przepbadać - głównie hormonalnie ale pani doktor puszcza moje uwagi mimo uszu. Nistety nie stać nas prywatnie i tak leki są drogie. Graffiku - trochę Ci zazdroszczę tych przedświątecznych zakupów. Uwielbiam to znoszenie do domu różnych bakalii, przypraw, śledzi, ryb itp. pewnie będę to robić na ostatni moment, prawie do świąt mam pracę.Mimo wszystko się cieszę bo z finansami marniutko. Pozdrawiam dziewczyny, do ponownego sklikania.
  15. Hej Monisia. Hipopotamek jest uroczy. Junka - nic nowego się nie dzieje, po prostu nastały trudne czasy dla ludzi wykonujących tę prace co ja. Nic to! Byleby do wiosny... Jestem po kąpieli i maseczce, korzystam z chwili gdy córa się moczy i mogę okupować Jej pokój. Porządki jeszcze nie zaczęte. Myślę, że gdy znajdziemy chwilę to mogłybyśmy się podzielić sprawdzonymi przepisami na potrawy świąteczne. Co wy na to? Pozdrówka cioteczki
  16. Cześć Junka - dobrze, że jesteś. Ja też Cię lubię. Miałam jechać w teren ale odkładam na weekend. Muszę rozmawiać z ludźmi na wsi pracujacymi na etacie. Tak to jest, czasem cały tydzień wolny a weekend praca ale już nie kwiczę tylko biore się za prace domowe. Pozdrówka cioteczki
  17. Hej cioteczki! Wpadam, żeby chociaż się przywitać. Dzisiaj miałam trochę zwariowany dzień a jutro znowu praca w terenie. Monisia - piękny opis koloru;) swetra, myślę że ładnie będzie w nim rozsrebrzonej brzoskwince. Też czasem buszuję po Ciucholandach ale już dawno nie udało mi się kupić nic do ubrania. Swetry robię sama i muszę się pochwalic, że wychodzą bardzo ładne. Graffik - Maja - Monisia - Junka - Pa, pa
  18. Hej w niedzielę Graffiku - wczoraj wstałam od kompa, patrzę za okno a tu leje... Okłamałam Cię, że u nas sucho:( Przy niedzieli biorę się za porządkowanie dokumentów, aż strach ile tych wszystkich rachunków, umów itp teraz się dostaje. Wszystko trzeba przechowywać bo nie wiiadomo kiedy będą potrzebne. Graffiku - też myślałam żeby zacząć już jakieś świąteczne porządki ale w tym tygodniu będę miała dość dużo pracy to na razie odkładam. Bardzo lubię piec wcześniej pierniki bo jak poleżą to są najsmaczniejsze ale teraz się boję bo przy mojej żarłocznośći to mogłyby jeszcze nie dotrwać do świąt. Teraz robię stroiki dla córki bo w ich szkole ma być kiermasz. Bardzo to lubię:) Dużo całusków dla cioteczek
  19. Pozdrówka! Graff - u mnie sucho W buzi za to gorzko, fujj. Chyba przez te leki na depresję, jak tak będzie dalej to wyrzucę.... grrrr. Miłej niedzieli, cioteczki
  20. Hej Monisiu - może jeszcze te jabłuszka ciepłe, to się załapię. Maju - jeśli legalnie i będziesz miała opłacony kurs językowy to można się zdecydować. Może uda Ci się odzyskać później podatek to będzie jakiś dodatkowy pieniądz. Dziewczyny pracujące legalnie dostają netto ok 800 - 900 euro jako opiekunki. Mają mieszkanie i wyżywienie za darmo. Zwrot kosztów podróży. Są to jednak opiekunki całodobowe. Jeśli piszesz, że miałabyś opłacony kurs to widocznie byłoby też jakieś \"wychodne\" i pracy mniej. Myślę, że warto aby nabrać praktyki, nawiązać jakieś kontakty a zdobyć legalnie pracę w Niemczech jest bardzo trudno (chyba że na polu). Wiesz już jaki to rejon Niemiec? Pozdrówka
  21. Witam nową cioteczkę, Gagę(nick podobny do mojego;)) Monisia - spodobało mi się to okreslenie \"spłaszczona\". Bardzo dobrze oddaje to jak się czułam a nie brzmi tak strasznie jak -zdołowana. Graff - na szczęście mam przyjaciół, czasami nawet myślę że nie zasłużyłam na przyjaźń takich świetnych ludzi. Wiem, że mnie szanują, nawet podziwiają (?), tamci to byli tylko znajomi, dawno nie widziani ale bardzo mili i kiedyś lubiani, dlatego tak mnie \"spłaszczyli\". Junka - ale byłoby fajnie, sza trzymam kciuki za Twojego kompika.
  22. Monisiu - widzę, że Ciebie też dopadł jakiś dołek. Z resztą życia można zrobić różne fajne rzeczy potrzebane jest tylko choćby najmniejsze poczucie bezpieczeństwa. Idę zaraz po kawę bo mi się skończyła i napiję się z Tobą. zmartwiona - to może być depresja albo nerwica lękowa. Myslę, że mama powinna zasięgnąć porady psychiatry bo to poważne choroby. Dobrze, że jesteście z nią ale sami jej nie pomożecie. Trzymaj się.
  23. Hej Junka, jestem. Na razie się nie udzielam bo złapałam doła i zaczęłam brać antydepresanty bo bałam się, że mnie całkiem pogrąży a tu trzeba się brać z życiem za bary. Fajnie piszecie o tym grzańcu w Krakowie. Moze kiedyś uda nam się spotkać. Junka bardzo się cieszę, że ze zdrówkiem u Ciebie całkiem, całkiem. Rozumiem Twój strach, czekanie tyle miesięcy jak na wyrok. Dobrze, że masz to już za sobą Pozdrówka dla wszystkich
  24. Kochane cioteczki jesteście. Tyle dobrych informacji. Junka - aloes już kiedyś stosowałyśmy, w lepszych czasach;) i znajoma zajmowała się dystrybucją. Niestety nie było rezultatu a na dł€ższe stosowanie zabrakło mi kasy. Graff - już od dawna męczę córkę z tą urynoterapią. Pokazywałam nawet wypowiedzi gwiazd - min Madonny - które to stosują. Krzywiła się ale myślę, że chyba jednak próbowała, jest tak załamana, że chwyta się wszystkiego tylko od razu chciałaby jakieś efekty! Maju - dzięki za stronki, jutro jej pokaże aby sobie poczytała. Te ziółka na pewno kupię. Monisiu - dzięki. Sodę mam więc będziemy od razu próbować tym bardziej, że teraz niczym nie smaruje buzi bo kremy które przepisała dermatolog są drogie i na razie ich nie wykupiłam. Na zjeździe i tak będziesz błyszeć Maju, Junko - Wasze dzieci przynajmniej nie mają kłopotów z nauką. Mojej idzie słabiutko. Chyba jednak będę musiała pojechać do Niemiec więc się martwię:( Dzięki, kochane za dużo dobrej energii.
  25. Cześć[cześć} Junka, Maju - macie problemy z synami a to najgorsze co może przytrafić się matce. To chyba jakaś epidemia bo ja mam problemy z córką. Wczoraj użyłam bardzo brzydkich słów (bardzo mi teraz wstyd). Córa nie radzi sobie z nauką a to przecież trzecia klasa. Na dodatek jest piękną dziewczyną a oszpecił ją straszny trądzik. Próbowałyśmy już wszystkiego i nic nie pomaga. Teraz zaczęła brać znowu drogie antybiotyki po których siada jej wątroba a ja wydałam reszte kasy więc dodatkowy stres. Pani dermatolog powiedziała, że będzie miała blizny więc jej stan psychiczny jeszcze się pogorszył. Bardzo mi jej szkoda bo przez kompleksy odsuwa się od świata i widzę, że jest jej bardzo ciężko. Nie potrafię jej pomóc. O psychologu nawet nie chce słyszeć. Trzymajcie się dziewczyny, oby te nasze dzieci wyszły na prostą
×