Liwusia

Figaa -o to mi chodziło - nie umiałam tego pzrekazać Aneczce. Heh - może moje i Twoje rady jej pomogą:) Tez myślę tak samo:)

M0oim zdaniem-jeśli chcesz się ustatkować, myślisz już o tym, ok. Po prostu moze jak się zbliżycie (mowię o psychice) do siebie, wtedy przestaniesz się bać związku? Rozumiem Cię-bo tez tak podchodziłam do życia-chciałam się ulożyć, ale się bałam. Tyle, ze moje obawy do zwizków były trochę inne. Chodziłam z Jurkiem 3 lata. Od 3 miesięcy jesteśmy małżeństwem. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez niego. A na początku i dłuuugo po tym jak zaczęłiśmy się na poważnie spotykać nie chciałam się wiązać... Mam 25 lat. Ty masz 23 - nie musicie od razu brać ślubu przecież... Pewnie inne dziewczyny mnie zabiją tu na forum (ale one maja dłuuuugo juz swoje połówki) ale nie masz zbyt dużo czasu na zabawy... Zobaczysz po roku - ale tak piszesz o E., ze aż się miło robi :) Spróbuj. To jest moje zdanie - nie masz nic do stracenia - ale zamiast się kłócić - po prostu ROZMAWIAJCIE. Spokojnie i szczerze...

A co do kasy... wydaje mi się, że 100zł to trochę mało... Kurde-sama nie wiem

Aneczko-->spróbuj - i kurde nie myśł o tym, ze cos nie wyjdzie!! Daj się ponieść chwili, pomyśl, ze dopiero się poznaliście... Na Twoim miejscu spróbowałabym-zwłaszcza, ze tak ciepło o nim piszesz... A nie ma róży bez kolców-zawsze są kłótnie... zapytaj kogokolwiek. I nie myśl, z e będzie różowo... A poza tym... przeciez nie bierzecie ślubu! Nie jesteś związana... Ale jeśli już jesteś pewna, że go zranisz, lepiej nie wchodz w taki układ...Posłuchaj siebie... Kurde...ale mi się nazbierało na doradzanie...

Teoria-dziękuję - postaram się dziś wieczorem w domku posluchać :) A nadal czekam na propozycje nt chrztu:)

Aneczko-ile dawałas - my nie jesteśmy chrzestnymi...ale w sumie co dac takiemu dziecku...co innego Komunia, ale Chrzest?/ Kurde... zgłupiałam na maksa Aneczko---> kino nie zaszkodzi-czemu nie:) ale z tą rzeką to prawda:) Choć moja koleżanka weszła drugi raz...i od 5 lat jest już mężatką-inne związki tylko ja utwierdziły w tym, że warto wejśc w to drugi raz:)

teorka--> dzięki-poslij mi ta piosenkę... bo nie jestem pewna czy ją dostałam... bo coś wysyłałyście-ale nie miałam nawet okazji słuchac tych piosenek... Kurcze-no to mamy znowu kolek w glowie-nie wiemy co zrobić... pewnie kasa pójdzie... Heh-pytanie - ile?? Nieźle...

Teoria - cytat z jakiejś piosenki?? (\"...sukienkę włożę...\")

Ehh miała byc łapka - o taka-->

dziewczyny... po długiej nieobecności... Heh-niestety znowu zniknę na ok. tydzień... Mam pytanie-co można kupić dzicku na chrzciny?? EWAk... jakieś doświadczenia :) proszę przelac na forum :) Męża siostra urodziła dziewczynkę, za tydzień są chrzciny...i oboje główkujemy co kupić (żadne z nas nie jest chrzestnym) Pozdrawiam ciepło

słonko:)

to w takim razie dziewczyny dziękujcie Bogu, że ojciec nie jest alkoholikiem, bo możecie zaufać, przynajmniej jest Wam łatwiej! I nie złośćcie się na mnie i EWę za to co piszemy, bo niestety Teorka-nasze psychy pod tym względem sa naprawdę skrzywione, a to juz nie nasza wina :) Dlatego podchodzę (przynajmniej ja) do spraw % bardzo pesymistycznie... Oooo. dobrze, ze przynajmniej słonko wychodzi :) :) :) W Krakowie strasznie duszno, syf! łeeee

Leti... cos napiszesz o sobie?? A może jakieś zdjęcie:) I opowiedz o tych stronkach, jeśli możesz, bo nie złapałam kwestii... Początkująca jestem, no co:) Chętnie i Ciebie poznam:) o mnie coś chyba przy stronie 1250... albo troszkę później... :/

Figaa to własnie Weronika :)

EWAk... Dziewczyny z forum mają jakieś spotkanie?? Kurcze. Ciekawe:) Heh

Skecz?? Moi koledzy tak pracują :P

A i dodam... może nic nie pomogę, ale spróbowac warto. Moja kuzynka miała to samo (mają dwoje dzieci!). Mąż jest górnikiem, więc jak to między nimi bywa, jak wracają z kopalni, chleją w autobusie. Wojna za wojną. Trwało to 3 lata. Nie pomagało. Cierpiały dzieci. Więc przyniosła do domu pozew o rozwód. Chciała go postraszyć. I co? Po pijanemu zabrał samochód, rozpier... gdzies na innym aucie. Pomyślał, ze go pożałują. Wszyscy \"siadli\" na niego. A wtedy on siadł na dupie. Ponoć na razie jest ok... Ale juz w małżeństwie na pewno nie jest tak samo...

http://www.maxior.pl/?p=index&id=66816&0 dla rozluźnienia

Justa-maszrację, ale czy nerwy i walka cos pomoga? Wszystko zależy od tego, jaki charakter ma Maciek-. Jasne, ze trzeba walczyć, aby małżeństwo trwało...I trzeba rzeczywiście poważnie się zastanowic nad tym co zrobić z tym fantem. Oby po walkach nie odwrócił się bardziej i nie znalazł \"pocieszenia\" u kolegów. Moja mama walczyła, niestety na darmo. Stary chleje jak fix, a i spokojny przy tym nie jest!! Tak więc... wszystko zależy od charakteru delikwenta. A Aguu myslę, ze wie, jak do niego podejść Będę mocno trzymać kciuki...

Widzę dziewczyny, że nocne Marki z was:) naparzacie do północy, a potem z rana w pracy zamiast brac sie do roboty , to godzine schodzi mi na czytanie Waszych \"wypocin\" he he :)

moniSSka- a Ty czemu nie śpisz... jeszcze czy już?? :)

dziewczyny, \"ładny\" dzień się zapowiada...:( w końcu weekend... cóż można innego oczekiwać?! Ehh a myślałam, ze się jutro posmażę:) classic->zdjęcia poszły:)

Aguu_ tylko co mogę to wirtualnie Cię przytulić... Ciezka sytuacja.. Ja się bardzo boję jak mąż wypije jakieś np.piwko. Jestem dzieckiem zafajdanego alkoholika, więc wszystko co jest związane z % i z moim mężem mnie rozwala. On się zlości, bo ja się złoszczę. Na razie odpukać, jest ok. Ale wiem jedno, jesli się stanie co z moim starym nie będę siedzieć jak moja mama, która jest katoliczką na amen. Już nerwica ja dotknęła 2 razy, teraz ciągle łyka jakies syfy tabletkowe. Ma oparcie w nas (jest nas 7) i teraz wydaje mi się jest jej lżej:) bo dorosliśmy.Ma z kim porozmawiac, do kogo się usmiechnąć, jest ktos kto ją przytuli i poradzi się. Z drugiej strony Teoria ma rację, niech się przejdzie na pyfko raz na jakis czas... Ale niepokoi mnie to, że piszesz, ze Cię okłamuje i jest cholernie giętki... Shit! Skaza dla tego imienia. Mam brata i kumpla Macka. Nigdy bym zlego słowa na nich ni powiedziała. Kurczę, takie dobre imię... Wpadł w kiepskie towarzystwo. Musisz z nim porozmawiać, ale w spokoju, na pewno nie teraz, kiedy sa emocje... Kurde --> musi do nieggo dotrzeć, cholera jesteście małżeństwem...

[tulimy wszystkie] popadam w depresję... taki cień padł na nasze posty...;/

Aguu... no nie daj się prosić... Co się stało? Chyba, ze to zbyt delikatny temat, to zrozumiem...