Liwusia

cześć piczury!! Ale się stęskniłam :) eeejjjjjjjj kuuurwa...siedzę i czytam...i jestem na 1531 stronie i ni chuja nie dam rady więcej... Dzało się coś ważnego? Jak skończyłą się sytuacja tego ON, którego przelotna l;aska krwawiła?? ej-moze ona jest w ciąży, tylko szukałą ojca-łatwo by mu teraz wmówić teraz ojcostwo, co nie? A ja sobie siedzę na L4 w domu :D. Mam ostre zapalenie tchawicy :-o . Od czwartku 1 listopada do niedzieli byłam z mężem w wiedniu... piczurki...ale tam jest zajebiaszczo... jaaaacie.. nie do opisania. WIedeń jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny, bomba, śliczny, pzrepiękny...ehhh nie da się opisać... poślę foty za chwilę... Ale cudo. Oczywiście zdjęcia ani w 1/100 nie odwzorują tego, co widzieliśmy, a zwiedzania tam jest na parę tygodni!! MIałam poważny atak w austrii. scisnęło mnie w sercu, waliło mi jak cholera... koszmar był przy tym. Muyślałam, ze to będzie moja ostatnia soboiota, a mój mąż o mało sie biedak nie rozpłakał, jak słyszał co mówiłam, jak cierpiałam i jak sobie pomyślał, ze może mi się coś stać. Jest cudowny Pojechaliśmy do prywatnego, najbliższego lekarza... zrobił mi EKG i wyszło ok...ale ścisk w sercu miałąm dalej... Jakby mi ktoś głaz na klatce piersiowej położył... No teraz isę już poprawiło w miarę, ale wtedy byłam tak przestraszona, ze ho ho/.. Jak się skończyła sprawa Aguu i Maćka?? Teoreńko kochana :P jak praca?? kiedy termin>?? Jejjjjkuuuuu...dziewczyny-co to za choroba przyszła--nie kłóćcie się tak z facetami...kopnijcie im w tyłek i niech się uspokoją, albo zaczną myśleć!!

cześć piczury!! Ale się stęskniłam :) kuuurwa...siedzę i czytam...i jestem na 1531 stronie i ni chuja nie dam rady więcej... Dzało się coś ważnego? Jak skończyłą się sytuacja tego ON, którego przelotna l;aska krwawiła?? ej-moze ona jest w ciąży, tylko szukałą ojca-łatwo by mu teraz wmówić teraz ojcostwo, co nie? A ja sobie siedzę na L4 w domu :D. Mam ostre zapalenie tchawicy :-o . Od czwartku 1 listopada do niedzieli byłam z mężem w wiedniu... piczurki...ale tam jest zajebiaszczo... jaaaacie.. nie do opisania. WIedeń jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny, bomba, śliczny, pzrepiękny...ehhh nie da się opisać... poślę foty za chwilę... Ale cudo. Oczywiście zdjęcia ani w 1/100 nie odwzorują tego, co widzieliśmy, a zwiedzania tam jest na parę tygodni!! MIałam poważny atak w austrii. scisnęło mnie w sercu, waliło mi jak cholera... koszmar był przy tym. Muyślałam, ze to będzie moja ostatnia soboiota, a mój mąż o mało sie biedak nie rozpłakał, jak słyszał co mówiłam, jak cierpiałam i jak sobie pomyślał, ze może mi się coś stać. Jest cudowny Pojechaliśmy do prywatnego, najbliższego lekarza... zrobił mi EKG i wyszło ok...ale ścisk w sercu miałąm dalej... Jakby mi ktoś głaz na klatce piersiowej położył... No teraz isę już poprawiło w miarę, ale wtedy byłam tak przestraszona, ze ho ho/.. Jak się skończyła sprawa Aguu i Maćka?? Teoreńko kochana :P jak praca?? kiedy termin>?? Jejjjjkuuuuu...dziewczyny-co to za choroba przyszła--nie kłóćcie się tak z facetami...kopnijcie im w tyłek i niech się uspokoją, albo zaczną myśleć!!

cześć piczury!! Ale się stęskniłam :) kuuurwa...siedzę i czytam...i jestem na 1531 stronie i ni chuja nie dam rady więcej... Dzało się coś ważnego? Jak skończyłą się sytuacja tego ON, którego przelotna l;aska krwawiła?? ej-moze ona jest w ciąży, tylko szukałą ojca-łatwo by mu teraz wmówić teraz ojcostwo, co nie? A ja sobie siedzę na L4 w domu :D. Mam ostre zapalenie tchawicy :-o . Od czwartku 1 listopada do niedzieli byłam z mężem w wiedniu... piczurki...ale tam jest zajebiaszczo... jaaaacie.. nie do opisania. WIedeń jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny, bomba, śliczny, pzrepiękny...ehhh nie da się opisać... poślę foty za chwilę... Ale cudo. Oczywiście zdjęcia ani w 1/100 nie odwzorują tego, co widzieliśmy, a zwiedzania tam jest na parę tygodni!! MIałam poważny atak w austrii. scisnęło mnie w sercu, waliło mi jak cholera... koszmar był przy tym. Muyślałam, ze to będzie moja ostatnia soboiota, a mój mąż o mało sie biedak nie rozpłakał, jak słyszał co mówiłam, jak cierpiałam i jak sobie pomyślał, ze może mi się coś stać. Jest cudowny Pojechaliśmy do prywatnego, najbliższego lekarza... zrobił mi EKG i wyszło ok...ale ścisk w sercu miałąm dalej... Jakby mi ktoś głaz na klatce piersiowej położył... No teraz isę już poprawiło w miarę, ale wtedy byłam tak przestraszona, ze ho ho/.. Jak się skończyła sprawa Aguu i Maćka?? Teoreńko kochana :P jak praca?? kiedy termin>?? Jejjjjkuuuuu...dziewczyny-co to za choroba przyszła--nie kłóćcie się tak z facetami...kopnijcie im w tyłek i niech się uspokoją, albo zaczną myśleć!!

He he he---aleście są goooopioooootkie :) he he he :) ale fajnie się tę walkę czytało:) TEORIA...uważaj, bo teraz ślisko na drogach...mokro, liście, mgła... Heh-wzięłam na piątek wolne i nawet nic nie powiedzieli, jak poprosiłam o poniedziałek :) szok:) Dlaczego szok? Bo edycja projektu 9 listopada... No i trza naparzać z rysowaniem... A tu Liwusia se bibę walnęła :) No każdy chce odpocząć... :D NIe opowiem planów na jutro i następne 3 dni, bo znowu nic nie wyjdzie. Jak przyjedziemy, to Wam opowiem jak było aneczka-wybacz... ale daj mi jeszcze z tydzień :P Classic... bruksela? A cóż tam będziesz działać?? No co wy... Lożka... sms 5-cioma palcami?? Żeszty kutfa./.. to jaki Ty masz telefon? Boszzzz... na takim zwykłym nie zmieściłąbyś za chooooja 5 paluszków - choćby nie wiem jak zgrabnych :P Teorka---ty drugi dżinksie.... szalone kobity... Hmmm.... Ja zaczęłam ostatnie opakowanie. Mam receptę na 3 następne :P Ale i tak pójdę do gina... niech mi zrobi usg piersi...dawno mnie nikt nie macał :P ŻARTOWAŁAM!! he he-nie, po prostu robię usg, bo jeszcze nigdy takiego fachowego badania nie miałam... A wolę być spokojniejsza...tyle się teraz o tym słyszy... Figaaa...Pierdzielisz... babcia Ci szafki obloookuje??????? Szok w trampkach...

A poza tym pijaka nie zamkniecie w AA-chyba, ze siłą... bo alkoholik uważa, ze nie pije tylko to my jesteśmy popierdolone... Alkoholik zawsze mówi, ze nie pije i że to nie on ma problem tylko my...

Heeeeloooo Co do pijaków-też nie bałabym się, gdyby bił mamę albo siostrę albo brata... Boję się jak dwóch pijanych się bije...ale jak matoł bije kobietę albo dziecko? Zabiłabym... Mój stary raz tak popchnął moją mamę, że myślałam, ze wbiję mu nóż w tą pierdoloną mordę! Tak jak Myszka... Od dzieciństwa stary robił awantury, bałam się, ale z wiekiem strach mija i budzi się ogromna nienawiść i wstręt... Wzoraj pojechałam do mamy...Zrobił awanturę mojej siostrzenicy...o co? że zostawiła pudełko pod ścianą w garażu... Wzięłam ją w obronę to usłyszałam \"po coś tu kurwo przyjechała\" a tylko wtedy powiedziałam \"jejku pudełko, sie robi nie wiem co\" No i była moja mama i moja siostra (wzięły mnie w obronę i powiedziały, ze do mamy przyjechałam a poza tym to tez jest mój dom) i usłyszałyśmy \"ładnieście się kurwy dobrały\" nosz.... kurwa jakbym pierdolnęła w ten zapity fioletowy czerep to by wtedy miał...Matoł skończony! NIENAWIDZĘ go, jak go widzę to mam odruch wymiotny! Tylko dzieci alkoholików wiedzą co to jest... Dobrze, ze mama o nas dbała i wychowała na ludzi... Może byc dumna - siedmioro kochających dzieci :) ale niestety skaleczonych psychicznie...Tego już nie da się cofnąć. Lecz to jest nauka jakim nie być w przyszłości. A tak to teraz wszyscy czekamy, żeby wreszcie zdechł i modlę się o spokój dla mamy... Bo przy matole tylko biedna się skończy... zresztą jego dewiza-narobić dzieci i mieć w dupie...bawić się i chllać z kolegami... Matoł pierdolony... Jejku... nigdy nie pprzypuściłabym, że tak mogę kogoś nienawidzieć! łeeeeeeeeeee no cóż... tym miłym akcentem...miłego dnia :) ehhh jeeszcze taki syf na zewnątrz...

Kingi urodzinki?? to nie Twoje teoria?? PRZEPRASZAM KINGUś w takim razie i to Tobie życzę wszystkiego co najlepsze, nie teorii :P żartowałam teorka... Kinguś STO LAT http://www.milanos.pl/video.php?cat=1&id=3537 nie mogę - niesamowite :) a to drugie http://www.milanos.pl/video.php?cat=1&id=3533

Ewus-zdjątko śliczne...ale z Ciebie dziewczątko...taka kruszynka- w życiu nie pomyślałabym, że taka delikatna jesteś :) No i pięknie wyglądasz. Teoria--WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE W ŻYCIU! DUŻO ZDRÓWKA, JAK NAJMNIEJ KŁOPOTÓW, OGROMU ŚMIECHU, WPIZDU KAPUCHY NO I NIEUSTĘPUJĄCEJ MIŁOŚCI Aguu__ no nie może być... W sumie chyba wszystkie Maćki mają problemy ze szkołą (nie wiem Teoria jak Twój brat :P ) Kopnij w dupsko! I to porządnie...co sił w nodze... ehhh te chłopczyska nasze...

wesolutka---weee współczucia... bidok się męczył pewnie...

Witam piczunie Classic-przybij 5! Gratulacje wczoraj był facet od pralki...zamówią dopiero część i będzie na piątek, ale że nas nie będzie (mamy zamiar wreszcie pojechać do tego Wiednia-już 3 raz próbujemy) to mąż powiedział, zeby facet przyjechał w poniedziałek, jak my będziemy... :( No cóż... Wczoraj zrobiłam szturm na pralkę teściowej... bo normalnie zaczynamy chodzić goli :) Jeszcze dziś jedna partia i znowu będę przykładną żonką teraz to wszystko w koszu siedzi... Aneczko-pamiętam o zaproszeniach. Może dziś mi się uda... A poza tym,... no ładnie...planujesz domek... no to spoksik :D

Teorcia-właśnie nie wiem co jest grane. Wczoraj rozpoczęłam 3 opakowanie... No i tak jak na poczatku poprzednich bardzo mi było niedobrze...Ale nie działo mi się tak jak dziś nigdy! No i byłam teraz na przerwie-wyszłam po schodach w sklepie i takie miałam ciężkie serce, takie drżące, ze aż się przestraszylam...więc dziś nie idę na aerobik Ehhh nie wiem... zobaczę na końcu tej paczki czy zmieniamy czy nie... Bo troszkę mnie irytują obolałe piersi no i te mdłości... No poczekam jeszcze i zobaczymy... Kurczę... Jurek powinien być już po pogrzebie... a tu cisza w eterze... martwię się.

CZeśc kobity łojjjeeeeju...poniedziałek... ale byle do środy :D Mój bidok poszedł teraz na pogrzeb,... sam a ja gniję w pracy... ehhha jeszcze od rana co chwilę nie mieliśmy prądu, bo na całym naszym piętrze wszystkie fazy wypieprzało... Ehhh ogólnie jakoś tak psychicznie źle się czuje...a jeszczze w busie byłabym umarła... nie dość, ze jechał 1h 20 min, to jeszcze full ludzi, ja wciśnieta w środku w przejściu...prawie umarłam... BYŁO OKROPNIE DUSZNO... Sciągłam wszystko co mogłam i nic...zero ruchu powietrza. Pierwszy raz zdarzyło mi się, ze niewiele mi brakło, żeby zemdleć!! Szok...a do tego tak serce mnie w środku bolało, tak ciążyło... Naprawdę... Poważnie, pomyślałam, ze za chwilę umrę...

czesc Kobitki Fifaa--jasne, ze ja też zasuwałam na szmacie, ale wieczorkiem. :P W sobotę zwlokłam się ledwo z łóżka o 10, zjadłam i pojechaliśmy na pogrzeb ciotki. Wieczorkiem było sprzątanko.. No i musiałam upiec placek! Cholercia. Ciocia z wujkiem i kuzynami się zapowiedzieli, ze przyjadą do mnie na imieniny (miałam w sobotę) w niedzielę. No se pomyślałam...szkurwa---dobrze, ze mnie poinformowali! Akcja-sklep, prowiant z pamięci i dawaj...pieczemy :) Dobrze, ze mi szwagierka pomogła (zrobiła coś czego nienawidzę -smarować brytwanny (nie wiem czy tak się to pisze) tłuszczem... Łeee. NIecierpię tego) i teściowa :) kręciłam z nią na dwa fronty :) ALe placuś wyszedł miodzio! :D :D :D :D :D :D Wszyscy dziś byli pod wrażeniem :) JA też :P Aneczko...żesz... nie mam teraz jak szukać zaproszenia. Poproszę jutro albo pojutrze teściową, by mi pomogła, bo zrobili przemeblowanie-zmienili meble i nie wiem gdzie to teraz może być. A nie chcę tam grzebać, bo pełno ludzi w pokoju-patrzą na mecz. (szwagrowie, teść, mąż, sąsiedzi) :) A co do zaproszeń-trochę sie udłubałam i mieliśmy zmiksowane nasze zdjęcia z dzieciństwa - fotomontaż :) ale wyszedł bomba :D Serio-obiecuję, ze w tym tyg Wam je pokażę. I promise :) KIHGUŚ--HAppy Birthday :) Leti-cieknie... Jutro mają do niej przyjść. Tylko nie wiemy o której-będą musieli albo z rańca albo wieczorem-bo w południe J.idzie na pogrzeb kolegi... No nie wiem... Moja siostra ma Whirlpoola i znajomi-nikt nie narzekał...poważnie... No jeśli się będzie psuć...cóż.wtedy nigdy już nie zainwestujemy w tę firmę... Jejku, jejku... kto o dziecku teraz myśłi?? Ehhh zmykam się ciaplać. Słodkich snó. Będę rano :)

Ale ze mnie dupa ruska... nie skapczyłam się że jest jeszcze jedna strona...i wielce odpisuję...a wesolutka ma zrobione :P ehhh ciapa łaciata ze mnie...ale cóż... godzina snu sie zbliża

wesolutka-wyślij mi to cv i zdjęcie to Ci to wkleję :D

Leti-dzięx za chęć \"wypożyczenia\" :P męża No inestety mamy pecha :) ale cóż :) trzeba się naprawdę z takimi bzdurami zgadzać... Wczoraj się podłamałam przez głupią palkę...ale dziś mi już pzreszło... Tak więc myślę, że będzie ok :) Jutro pogrzeb mojej cioci/... ehhh im bliżej tym mi gorzej... No óż poczniemy. Taka kolej rzeczy niestety...

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3419425&start=0 Czujecie bluesa?? Ja pierdziu... panna szuka pomocy...a kto jej teraz pomoże?? przekichane... NIe chce mi się tego czytać ale ciekawa jestem jak to się zkończyło...

a poza tym chyba lepiej zacząć nowe życie od wakacji :) No nie??

Aneczko-jeśli chodzi o moje zdanie--mam podobne jak Ewa.,.. Lepiej w lecie, bo masz większe prawdopodobieństwo, że będzie ładnie. Popatrz jaki mamy teraz październik... mój kolega miał ślub w ubiegłą sobotę... i co?? Napadało mu 10 cm śniegu...w październiku...

Teorcia-no wreszcie - nie martw się - te 3 tyg zlecą nawet nie będziesz wiedziała kiedy :D Wesolutka-no co Ty... Bardzo dobrze zrobiłaś... Ludzie by Cię szczuli jak psa... no co Ty... chodzic po domach i udawać że wszystko jest suuuuper... dla Ciebie... Będzie dobrze :D No z pralką to jest tak...Przyszła z Białegostoku. Ale whirlpool ma na szczeście serwis w Krakowie, więc przyjadą w poniedziałek dopiero wieczorem. Jeśłi będzie częśc do naprawienia albo do wymiany, wymienią, a jeśli nie to trzeba będzie odesłać do sklepu i niech oni się biją z Whirlpoolem :P A co :P i jesczze będę walczyć o to, zeby mi zwrócili kasę za przesyłkę zwrotną... Tylko nie wiem czy to będzie proste :) no ale cóż . Mam nadzieję, ze nie będzie takiej potrzeby

Bo kapało z góry, a tam już mieliśmy malutki dostęp... I ciężko było coś dojrzeć,... szukaliśmy coś, bo pomyśleliśmy, ze wystarczy może dokręcić,m albo coś się zsunęło... No i nic... Klapę ma sciąganą z góry, ale z tej pozycji nic nie widać... musieliśmy lookać od dołu ehhh... ja to mam pecha do takich rzeczy... z każdą kupioną drogą rzeczą coś mi się dzieje...więc nie wiem co bedzie z budową domu...jestem przerażona J. mnie wczoraj przytulił i powiedział... \"ludzie mają poważne problemy, więc przestań się przejmować rzeczą nabytą... \" Ehhh no ma 100% rację... ale nic... Zadzwoniłam teraz do tego sklepu-serwis do nas przyjedzie...

A co do pralki...mają nam umówić serwis... zobaczymy... Mąż sprawdzał tam aneczko i naprawdę oboje nie mogliśmy zczaić skąd to kapie...

aneczka.... no GRATULACJE Niby czemu mamy krytykować Twoją decyzję... No wiesz... ja w sumie powiedziałabym \"co tak szybko \" ale się powstrzymam :P No to jest Wasza decyzja i jeśli tak czujesz... życzę POWODZENIA :D

no bużka :) Klapa kompletna...włączyłam wczoraj praleczkę... ehhh. pociekła woda na początku, więc ptrzetarłam i na końcu i to mnie juz wkurzyło... w sumie jakby ktoś szklankę wody wylał na ziemie... musze tam dziś zadzwonić co mi to przysłali...szzzz kutfa...tośmy się z mężem pocieszyli... ale byłam zła wczoraj i zmęczona...do kupy wszystko Dziś? Spac mi się chce niemiłosiernie, boli mnie głowa, pierdzielony księżyc wali nam prosto w okno... Po za tym teraz mam czkawkę i zaraz się wścieknę... A jeszcze czuję się fatalnie-mam nadzieje, że mnie choróbsko nie rozkłada... u nas w robocie padają wszyscy...

Ale i tak bardzo dziękuję za pamięć :D