Czesc dziewczyny , nie czytalam was zaledwie przez jeden dzien a tu tyle do nadrobienia. Nic tylko od kompa nie odchodzic :)
Jestem w 38tc i od dwóch dni strasznie brzuch mi twardnieje, ale podobno moge tak miec juz do samego porodu- tak mi powiedzieli w szpitalu jak lezalm. Przypomne ze w 33 tc zalozyli mi pessar bo mam skróconą szyjke i rozwarcie na 2 palce.
Chcialabym miec malenkiego juz przy sobie, nie moge sie doczekac.
Do dziewczyn, które mają dzidzie źle ułożoną:
Nie macie sie co martwic bo jest szansa ze malenstwo sie obróci.
Jak lezalam w szp. , to jedna pani miala wyznaczony termin na cc a dzidzia byla ulozona posladkowo. w nocy przy ktg malenstwo strasznie sie wiercilo. Rano na usg okazalo sie ze zmienilo pozycje i ulozylo sie glowka do dołu !!
To tak jakby wyczuło ze tego dnia ma byc ciecie.
Jestem skazana na lezenie, a szkoda bo sloneczko tak ladnie swieci ze na spacerek bym poszla.
Słucham sobie Mozarta; Dzidzi to sie chyba podoba bo jak go wlaczam to zaczyna sie wiercic :)