zgadzam się co do oriflame\'u, lakiery są do bani, podwójne szminki do ust a\'la błyszczyk są nietrwałe... ale kremy są super, tylko, że ja próbowałam tylko tych powyżej 40 zł... i balsamy(zapachu świątecznego balsamu z jemioła nie da się zapomnieć :)) zwłaszcza,że dopóki są \"przydatne do spożycia\" ;) nie dzieje się z nimi nic, absolutnie nic, nie jełczeją, nie zmieniają konsystencji...
szamponu oriflame nie próbowałam, ale pianki i lakier do kitu...
ja lubię sunsilk (szampon i odżywka do włosów blond), kiedyś używałam odżywek ziaja bez spłukiwania, były fajne, włosy się super rozczesywały, ale uwaga ich jest mnóstwo, a trzeba wybrać właściwą (metoda prób i błędów), bo po niektórych włosy się szybko przetłuszczają...
lakier i żel tafta (ja uzywam tylko super mocnych) genialne, chociaż nie można przesadzic bo wygląda sie okropnie...
kupiłam kiedyś w rossmanie \"EUPHRASIAE żel świetlikowy pod oczy\" (cena śmieszna jakieś 3-5 złoty)... REWELACJA, jestem zachwycona.
Z Avonu jedyny dobry kosmetyk jaki mam to o dziwo szminka, lakiery są do kitu, a balsamy feeeee.