witajcie przyszłe i już obecne Mamy, wtrącę wam się do topiku i podzielę się tym co wiem o poradach. Pewnie obawiacie się nacięcia krocza i wydaję wam się to nadgorliwością, ale tak nie jest. Zabieg ten wykonuje się właśnie w celu ochrony ważnych struktur przed uszkodzeniem, tak by nie doszło do pęknięcia śluzówki odbytu. Nacięcie robi się w miejscu neutralnym. Jeśli nie wykona się nacięcia, w ok. 1 na 10 przypadków dochodzi do poważnego pęknięcia, którego skutki mogą być nieodwracalne, jest to np. nietrzymanie gazów i potem już nie ma na to rady. Dlatego w Polsce ochrona przed powikłaniami pęknięcia jest priorytetem i stąd robi się zwykle nacięcie. W Anglii natomiast jest inna szkoła, tam się uczy lekarzy właśnie leczenia skutków pęknięć i każda rodząca podpisuje że godzi się na to. Lekarz może być obwiniony jak np. rana po nacięciu by się źle goiła, ale skutki pęknięcia to już nie jego problem. Stąd tam wolą nie nacinać.
Nie bójcie się tego zabiegu, naprawdę jest to dla dobra rodzącej i dziecka, bo szybciej udaje się je wydobyć.