robotopik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez robotopik
-
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
solamina...chciałbym poczytać coś optymistycznego, coś o życiu i ludziach . Może podpowiesz jakąś ciekawą pozycję :) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
wilczku....widzisz uśmiechy do właściwych osób i problem z transportem się rozwiązał :) oczywiście zgłaszam się do pomocy jako osobnik płci brzydkiej ;) ....teraz tylko trzeba to zgrać w czasie:) A dyżuru nie oddam.... nie oddam ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
ja się ulatniam na jakiś czas....ale tu jeszcze wrócę dzisiaj.... nabijanie licznika ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
solamina masz rację siedem wisów :( nie wszyscy są takimi gadułami jak o kuzwa :P.....hehe ale sobie grabie ;) :O -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witam wszystkich mam dzisiaj jescze dużo spraw do załatwienia ale postaram się godnie ;) wypełnić dyżur do północy jeszcze daleko :D -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ech wszędzie kary w pracy kary, w domu kary, na topicu kary....dobrze, że już przynajmniej nie chodze do szkoły ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hehe Słowa v-ce prezesuni ,,Tak sobie pomyślałam, że nagrodę wybierze sobie każdy sam i od kogo bedzie chciał\" ....hehe czy Ty chcesz zablokowac cały portal jak wszyscy zaczną gonić za tymi nagrodami ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
o kuźwa.... jak zaproponujesz fajną nagrodę :P to ja 15 wpisów machnę w ciągu 15 minut ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
witam Jak dobrze wstać skoro świt....fiu...fiu solomina również dzięki za spotkanie...fajnie, że zdecydowałaś się z nami spotkać :) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
ok... dobra robota ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
włanie dobry pomysł...jak przyjdzie to prześle Ci mój nr telefonu smsem będziemy czekać, aż nie przyjdziesz...:) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
dobra ona..30 widze ze nikogo tu nie ma teraz, więc my ustalamy godzine.... 20 koło centralu 2... roześlij wiadomość dalej... -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
proponuje godzine 19.45 na początku deptaka koło centralu 2 -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hehe słysze magiczny ciąg wyrazów rocznica-opijać-zabawa... Piszę się na to....tylko na razie nie wiem co, jak i gdzie ale sie dowiem -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej!!! A ja zaczynam właśnie urlop -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hehe wszyscy poszli spać więc ja umieszczam spokojnie sprawozdanie:) Proszę o wyrozumiałość bo jest to mój debiut w roli sprawozdawcy. Proszę o komentarze i uwagi, szczególnie uczestników :) Cholercia mam troche treme..... Podszedłem do relacji z nutką humoru , ale mam nadzieję, że nikt się nie obrazi :) O kuźwa... z góry przepraszam za interpunkcje, mam nadzieję mimo wszystko, że tekst będzie czytelny :D Relacja ze spotkania Termin zbiórki 10.30. Rano godzina 9 Mam problem ze wstaniem, 9.15 to już maksymalny punkt na jaki można nastawić budzik, więc wstaje. Pierwsze spotkanie więc wypadałoby się nie spóźnić, szybkie szykowanko i jadę ....naciągam trochę ograniczenia prędkości (w granicach rozsądku ;) ). Mam trochę obaw przed spotkaniem;) Zastanawiam się czy umówiliśmy się przy 2 czy przy 1 centralu, staje przy centralu 2, telefon do szlemika... spotkanie przy centralu 1 więc się udaje... po drodze widzę wilczka29 (jeszcze nie wiem, że to wilczek29 ale tak podejrzewam poznałem po piesku). Wilczek idzie z pieskiem i siostrą wilczka, taki przydomek otrzymała siostra wilczka. Później okazało się że siostra wilczka przybyła z ciepłych krajów do naszego pięknego i chłodnego kraju po dłuższej niebytności w tymże i troszkę nam marznie....a tu słońca nie widać...ale nie pada. Na miejscu zbiórki zebrali się: szlemik(nasz ojciec założyciel ;) ) z pieskiem Czarnuchem (jak źle zapamiętałem to proszę szlemik o sprostowanie :) ), wilczek29 z suczką Finką, siostra wilczka, ona30, o kuźwa... i ja robotopik. Fajne jest poznanie ludzi których wypowiedzi się czyta, o ile z postów można wnioskować o charakterze, o tyle wygląd może być kompletnym zaskoczeniem. Jednak miło poznać jest się osobiście, wszyscy okazali się bardzo mili i sympatyczni. Więc niezdecydowani topikowcy nie ma się czego bać i myślę, że warto się ujawniać to apel do wszystkich którzy czytają a nie mają odwagi napisać, z pewnością się nie rozczarujecie.... Pieskowi szlemika wyraźnie spodobała się Finka...niestety najgorsza jest nie odwzajemniona miłość....a za swoje zaloty Czarnuch został odwieziony do domu.... Spóźnialskim daliśmy akademickie 15 min ale nikt więcej nie przybył więc pojechaliśmy..... Pierwszy cel Zgniłe Błota, nazwa nie zachęcająca ale mieliśmy nadzieję się rozczarować. Na razie brak życia... Są rowerki wodne, kajaki, siatka do siatkówki plażowej, miejsca siedzące, piwko i jakieś jedzenie (szlemik czy Twój żołądek przetrzymał te pyszności? ). Po krótkim rozeznaniu postanowiliśmy udać się do lasu na piknik i wrócić tutaj jak się trochę zacznie coś dziać.... Szlemik prowadził naszą kolumnę, ja za nim.... prowadził w takie lasy, że pomyślałem pewnie teraz nas (tzn. mnie i moich pasażerów: wilczka29, siostrę wilczka i psa wilczka) wywiedzie w las i zostawi. Wreszcie dojechaliśmy na miejsce...mało się nie zawiesiłem na leśnej drodze...ale się udało Rozkładamy kocyki na zielonym meszku, niebo zachmurzone ale nie pada temperatura rześka. Podziwiamy zbiór gier które przywiózł szlemik sądzimy, że zbierał je od podstawówki....pogratulować szlemiku zbioru :D. Finka biega po lesie...oby tylko nie spotkała czerwonego kapturka... Prawie wszyscy poza szlemikiem nie za bardzo grają w karty więc szlemik postanawia nas nauczyć gry...na początek taka przy której nie trzeba myśleć ale za to trzeba mieć mocne nerwy i niezły refleks... dobry wstęp przed prawdziwym strzelaniem. Gra rzeczywiście prosta, a przy tym trzeba być cały czas skupionym, a nazywa się cowboy (lub kowboj jak kto woli). Dobra ale teraz sprawdzenie naszego oka...więc strzelanie, postanowiliśmy zrobić zawody szczególnie ona30 pali się do broni...moja saperka nie za bardzo wytrzyma wykonanie okopu więc postanawiam zaufać strzelającym....zresztą szlemik zrobił nam krótki kurs bhp... Finka trochę boi się strzelania....denerwuje się ale po chwili uspokaja... Pierwsza runda treningowa każdy oswajał się z bronią, próbował powstrzymać trzęsące się ręce, wyrobić w sobie technikę. Pach....pach....kule świszczą ja staram się dokumentować wyniki zdjęciami. Pierwsza runda treningowa..... Ale postanowiliśmy zrobić drugą rundę jako zawody pada propozycja aby wyobrazić sobie eks.... w celu zwiększenia celności i o dziwo taka motywacja pomaga......szczególnie....hehe....nie powiem komu ;) Wyniki drugiej rundy.... a i tu mały konkursik kto ma zdjęcia niech policzy kto wygrał dla zwycięzcy stawiam piwko przy następnym spotkaniu, gratyfikacja w postaci piwka również dla liczącego tylko nie oszukiwać bo powołamy topikową komisję śledczą ;) Mała przekąska na łonie natury dziewczyny jak deklarowały wcześniej przygotowały domowe smakołyki...paluszki, krakersy ;), Gadamy, gadamy ale w końcu wracamy na Zgniłe Błota... Godzina 14 Jesteśmy na miejscu, zaczyna pojawiać się życie ... wieczorem ma występować zespół na żywo hmm...ale nazwy zespołu nie pamiętam... Nadzieja którą na początku mieliśmy co to tego miejsca pozostała tylko nadzieją... błota wcale nie są takie lecznicze. Ale co tam błota zaczynamy kalambury filmy, książki, bajki itd., prym wiedzie o kuźwa.... i ostatecznie wygrywa...a przegrany stawia piwo tym razem padło....na wilczka29...raz się wygrywa raz się przegrywa.... kierowcy oczywiście tylko symbolicznie moczą usteczka...:( Wznosimy toast za spotkanie.....planujemy następne spotkania....gadamy....żartujemy Szlemik podpuszcza nas, że nie odgadniemy kalamburu z poziomu 10 w 10-cio stopniowej skali trudności....no i jak tu nie podjąć wyzwania... hmmm łatwo nie było ale wspólnymi siłami się powiodło.... po jakimś czasie....... Około 17 pada propozycja aby udać się do lunaparku pośmigać trochę na karuzelach....i tak też zrobiliśmy..... Około 18 pojawiamy się przed lunaparkiem....ona30 prowadzi nas od razu na podobno najlepszą karuzelę, podobno można na niej mieć niezłe wrażenia żołądkowe więc idziemy. O kuźwa..... która chyba lubi sporty ekstremalne od razy poszła do kasy po bilet, tak samo zrobiła wilczek wraz ze siostrą no i ja po chwili zastanowienia. Więc wsiadamy do wagoników, hmmm... ja mam nadzieje że ktoś od czasu do czasu robi przegląd techniczny tego ustrojstwa, ale klatka bezpieczeństwa się zamknęła i ruszamy pełni nadziei na przeżycie przeciążeń podobnych do pilotów F-16. Karuzela się rozkręca, basy z głośników podkręcają nastrój... karuzela obraca się szybciej i szybciej, zaczyna być fajnie ale czekamy na więcej i ruszamy w górę najpierw stopniowo podnosimy się, wagonik jest obrócony o 90 stopni.... wreszcie cała karuzela podniesiona jest pod kątem 90 stopni. A my raz na głowie raz normalnie....cudowny jest taki stan nieważkości....chce poczuć osławione przez Newtona przyciąganie ziemskie.....ja wyczuwam je na około 7-8 m/s2 ....niezła zabawa i pokrzyczeć można....ale wszystko co dobre szybko się kończy... jedzonko w żołądku fajnie się wymieszało w głowie lekko się kręci jak po lampce wina, adrenalina jak po kilku małych czarnych.....życie jest piękne. Serwis zdjęciowy zapewniała ona30...dzięki....niektóre zdjęcia wyszły naprawdę fajnie, szlemik opiekował się Finką.... Idziemy dalej wilczek29 i siostra wilczka mają ochotę przejechać się kolejką wysokogórską....jak byłem tu 15 lat temu to ta kolejka też tu stała....chyba konserwator zabytków zabronił modernizacji ;)...na szczęście wilczek29 i siostra wilczka nie wiedzą o tym...i dobrze się bawią....fajne macie miny dziewczyny przed najbardziej stromym zjazdem ;) Dziewczyny mają wyraźnie mało wrażeń... o kuźwa.... drepcze bo wyraźnie chce więcej.... Więc o kuźwa..., wilczek29, siostra wilczka) wsiadają na kręciołkę, ja pstrykam zdjęcia jadą coraz szybciej i szybciej....buźki mają uśmiechnięte więc wrażenia chyba były dobre. Po wyjściu stwierdzają, że ta karuzela była lepsza niż poprzednia....o kuźwa... mówi że pod działaniem siły odśrodkowej nogi nakryły się jej niebem, co to znaczy nie wiem sami jej spytajcie... Po tej dawce adrenaliny udajemy się do domu ...... i ja tam byłem piwko i wodę piłem, a co widziałem i słyszałem na topiku umieściłem.....:D -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witamy serdecznie szlemikowa!!! Ja również mam nadzieje, że się nie rozpadniemy... i będzie okazja się spotkać i poznać. Pozdrawiam :D -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej witam!!! Udało mi się wrócić dzień wcześniej do domku więc relację z sobotniego spotkania dzisiaj umieszczę ....:D Ale teraz jeszcze muszę wyskoczyć na dwie godzinki...zrzucić pare kalorii ;) o kuźwa...a Ty nie na spadających gwiazdach??? Narazie czesc ;) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
hehe taka podaja w ksiązkach ale postaram się udowodnić w rzeczywistości jest inna :D -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej jestem również!!! Na wstępie dzięki za dzisiejszy dzień :D Właśnie przegrywam zdjęcia i wysyłam do wszystkich chętnych którzy brali udział w dzisiejszym spotkaniu. Na większą ralację wszyscy ciekawi muszą trochę poczekać. Powiem tylko aby rozbudzić jeszcze bardziej ciekawość, że sprawdzaliśmy dzisiaj nasz refleks, nasze oko, czy błota są rzeczywiście takie lecznicze, czy dajemy radę z poziomem 10, czy grawitacja ma 9,81 m/s2, jak wpływa siła odśrodkowa na organizm ludzki. itd. Jako, że zostałem wybrany jako sprawozdawca obszerniejsza relacja wkrótce...:) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
ale ja widzę tendencję, że będzie coraz więcej słońca -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witam uuuuaaaa ;) szlemik...zazdroszczę takim rannym ptaszką jak Ty, dla mnie rano zwlec się z łóżka to ciężka sprawa :( o kuźwa....obiecuje od dzisiaj stosować znaki interpunkcyjne, a przy okazji poproszę dzisiaj o mały wykładzik na temat interpunkcji ;) Właśnie u mnie też pojawił się problem z forum wczoraj i przed wczoraj stąd te zwielokrotnione posty....:( -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
o kuźwa...dostałem i odpowiedziałem na gg też ja się odzywam :) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
o kuźwa...dostałem i odpowiedziałem na gg też ja się odzywam :) -
Łódż - Od nas zależy, jak często będziemy się uśmiechać.
robotopik odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
hehe embriony ta nazwa bardziej mi się podoba hhehe :-D trzeba wpisać te znaki które są podane koło tych embrionów