Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MAG_i

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam A ja pomarudze :( bo dziś jest paskudny dień, śnieg, mglisko, brrrr... chandra mnie tłucze od rana, a to dopiero początek dnia, ogólnie czuje sie paskudnie, bezurztecznie, jak takie \"nic\" które zapaskudziło tylko kawałek świata swoją pożal sie Boże osobą. Nic mi sie niechce robić a musze siedzieć w tej żałosnej pracy. ALE JESTEM NUDNA .... pozdrawiam i mam nadzieje że sie nikomu nie udzieli (ee napewno nie bo wy fajne osóbki jesteście).
  2. zielone_oczka- bóle stawów mięśni to też może być objaw somatyczny nerwicy, więc jeśli tak jest to trzeba leczyć dusze, ale mam nadzieje że Cie tylko w \" stawie jebie\"- (uppppssss przepraszam za wyrażenie) jak to czasami na wiosne bywa i że jakieś maści na to pomogą np Naproxen. Pozdrwieam gorąco, rozgrzewająco i przeciwbólowo :)
  3. Witam Jon- Moja psycholorzka powiedziała że jak te ataki panik będą sie powtarzac to mam iść do psychiatry i mi coś zapisze a że akurad byłam u lek. rodzinnego to mu powiedziała co i jak i on mi ten Xanax przepisał- tylko xanax. Ale chyba się przejdę do tego psychjatry bo wczoraj wziełam jedną tabylkę na noc i nic nie podziałało a nawet odwrotnie znowu miałam atak paniczny strach że mi sie coś dzieje, że warjuje, a najgorsze jest to że zaczełam bać nowych rzeczy np. nowych leków nowych kosmetyków itp. strach że mi coś po nich będzie PARANOJA co to za chujostwo sie do mnie przyplątało. Co do terapi to ja wywlekam przed psychologiem wszystkie brudy nawet najgorsze, sekretne, intymne itp. terapia indywidualna ma to dosiebie że masz psychologa tylko dla siebie, skupiesz sie tylko na swoich problemach, i to właśnie psycholog analizuje twoje \"strachy\". A terapia grupowa to grupa ludzi siedzących w kółku którzy nawzajem sie \"leczą\" lekarz tylko stoi na straży co by z tematu nie zboczyć, i nadaje właściwy kierunek, terapią jest też rysowanie (np. temat- \"strach i bezpieczeństwo\") inną formą psychoterapii grupowej jest psychodrama -czyli przedztawienie scenki z jakiegoś wydarzenia z życia które nas dotkneło, zraniło...itp - ja osobiście tego ostatniego nie lubiałam jakoś nie przemawiało to domnie, a nawet troche rozśmieszało, ale byli ludzie którym taki rodzaj terapi bardzo pomógł. pozdrwiam
  4. Witam po przerwie:) ostro jakoś sie zrobiło. Ale myśle że wszystko co miało być na temat powyższego sporu napsane zostało napisane. A teraz luzik bo sie jeszcze nerwicy nabawicie;). Byłam w zeszłym tygodniu na terapii - męczarnie, okropieństwo wywlekanie brudów z przeszłości- Ale chyba skutkuje (przynajmniej coś sie dzieje). Od dzieciństwa chorowałam na astme bardzo powarznie, szpital, leki (w dużych dawkach które czasami nie pomagały). A teraz po parunastu latach choroby nagle ozdrowiałam (cud) i okazało się że ta moja astma to somatyczny obiaw nerwicy. Nie wiem czy cieszyc sie czy płakać bo w zamian panika sie pojawiła, koszmary senne, natretne myśli. Astme już zdążyłam poznać wiem jak z nią walczyć a z tym dziadostwem ni chu chu. Moja pani psycholarzka mówi że ja poprostu nie umiem być szczęśliwa. No ale ucze sie tego i może wkońcu jakoś......zdrowo będzie. Dostałam od poni dr ten reklamowany przez was Xanax (ale najmniejszą dawke) więc przydało by sie coś jeszcze:) może pobije go tym syrobkiem co go SYLVI używa- Sylwi przyznaj sie co to za syropek sobie tam ciągle zapodajesz. pozdrawiam
  5. A najgłubsze jest to że wyżywam sie właśnie na najbliższych i to naogół bez powodu albo z jakiegoś błachego powodu, a jak mie ktoś w kurwi dajmy nato w pracy albo ktoś zupełnie obcy to chowam uszy po sobie i męcze sie wewnętrznie a potem tradycyjnie wmawiam sobie że jestem beznadziejna bo nie umiałam sie postawić, albo wręcz próbuje tłumaczyć tą osobę że miała powód mnie ochszanić. Zero asertywności. A czasami jest tak że jeśli ktoś obcy już zalezie mi za skóre i należało by mu powiedzieć kilka dosadnych słów to sie tak denerwuje że słowa nie mogę wydusić i łzy mi sie do oczu cisną. Totalna beznadzieja. Ale podobno można się nauczyć asertywności, walki o swoje a tym samym szacunku do siebie samej -tylko ja kuchnia jakaś niepojętna jestem:)
  6. Witam Paweł- oj biedny ty biedny oskarzają Cię o niedowidzenie a to przecież TYLKO nerwica :).A tak na marginesie faceci to.............nierzatko bardzo fajne istoty......oczywiście z wyjątkami. lexi- właśnie siedze w prac i czytam twoje ostatnie posty i uśmiecham sie do monitora jak głupi do sera. Masz dar pisania i świetne poczucie humoru:) JonBonJovi- jeśli chodzi o wyrzywanie sie na najbliższych za swoje złe samopoczyucie to mi niestety też to sie zdarza i to nie rzadko. Najpierw burcze, warcze, czepiam sie wszystkiego taki upierdliwiec ze mnie a potem mam okropne poczucie winy- że jestem okropną córką, żoną i jeszcze gorszą matką a potem próbuje im to jakoś wynagrodzić i przeginam chyba w drugą strone- jednym słowem mają ze mną przesrane.....:( aż im współczuje .....echhhhhh, dupa, dupa, dupa, dupa, dupa, dupa, dupa, dupa......... :(
  7. Witam Serdeczne dzięki za miłe powitanie :D - cieplutko tu u was:) Paweł -przyłączam się do życzeń ejli, wszystkiego zdrowego....NERWICA PRECZZZZZ Też bym chciała mieć pieska, ale narazie sie nieda sie (bo psina sama by musiała siedzieć w domu do wieczora), ale za to mam inne zwierzątko (następne w łańcuchu pokarmowym:)) czyli kota. pozdrawiam
  8. A ja czekam na wiosne może mi też jakieś słoneczko przygrzeje :-)-pozytywnie. Bo czasami dobrze jest mieć takiego optymistycznego świra. Beczenie na filmach to moja specjalność jeszcze tylko na reklamach nie becze ale wszystko przede mną................;-) pozdrawiam
×