Madziulka24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Owieczka2512 ze swoimi walizkami i walizkami maluszka udajesz się na izbę przyjęć. Chyba od 9 przyjmują z tego co pamiętam. Tam papierkologia i kierują cię na patologię ciąży dostajesz łóżko i czekasz.Dalej KTG, USG i badanie ginekologiczne. Musisz uzbroić się w cierpliwość bo będzie to wszystko dosyć długo trwało. Ja po zgłoszeniu się na izbę przyjęć itd....reszte badań tzn USG i badanie ginekologiczne miałam dopiero popołudniu a jakiekolwiek decyzje podejmowali rano przy obchodzie.
-
pazdzierniczku jest parking w tyłu budynku, ale zawsze cały zawalony autami. Zawsze jest tam problem z parkowaniem. Ja byłam przed 8 i zajęłam ostatnie wolne miejsce. Z tego co słyszałam na korytarzu dziewczyny narzekały, że nie miały gdzie zaparkować i jechały pod Simply i taszczyły nosidełka z dzidziusiami.
-
Hej, byłam z synkiem na USG bioderek w Matki i Dziecka, najlepiej jechać rano ok 8 żeby się zarejestrować. Raz problem z parkowaniem a dwa później robi się kolejka. Przy rejestracji dostaje się numerek do kolejki, a oprócz tego pielęgniarka i tak wyczytuje. Limit jest chyba 15 dzieci na jeden dzień. Najlepiej ubrać dzieciątko tak żeby było wygodnie rozebrać od pasa w dół. Samo badanie trwa jakieś 10 minut, wpis do książeczki zdrowia i po wszystkim:)
-
pazdzierniczku a czy w Matki i Dziecka nie przyjmują na NFZ tylko młodzież do lat 21? Jak ja rodziłam na parkitce to leżała ze mną taka dziewczyna, która nie chciała rodzić siłami natury. Poszła wraz z mężem do Ordynatora z prośbą o cesarke. Ordynator jej odpowiedział, że nie ma takiej możliwości "...bo Parkitka to jest szpital państwowy pod wezwaniem NMP i tu się rodzi naturalnie, więc każdemu trzeba dać szanse....a jak się chce cesarke na życzenie to trzeba udać się do prywatnej kliniki." Takie słowa usłyszała w odpowiedzi. Dziewczyna zaczęła tego samego dnia rodzić SN osiągnęła pełne rozwarcie, dziecko źle wstawiło się główką w kanał i skończyło się na biegu cesarką. Co się umęczyła na porodówce to masakra, a wiem bo leżałam wtedy na łóżku obok niej. Ja też miałam cesarke, mój synuś ważył 4400 g i miał 59 cm, męczyli mnie 3 dni żebym urodziła siłami natury. Według nich na USG dzidziuś miał mieć 3586 g dlatego naciskali na poród SN i urodziłam 13 dni po terminie. Ordynator po cesarce na obchodzie powiedział do mnie, że gdyby USG wykazało prawidłową wagę dziecka to od razu po przyjęciu do szpitala miałabym cesarkę bo nie byłabym wstanie urodzić tak duże dzieciątko. Nie powiem bo mnie przeprosił przy lekarzach, za to że tyle musiałam czekać na poród i że tyle mnie męczyli.Po tym wszystkim mnie i mojego synka znało całe położnictwo i wszyscy lekarze:)Jestem 4 tygodnie po porodzie i rana zagoiła się rewelacyjnie. Wiadomo brzuszek jeszcze mam. Z tego co wiem lewatywy już nie robią na parkitce , nawet jak się o to prosi, bo położne odmawiają.
-
Witam! Mam pytanko czy któraś z dziewczyn chodzi do dr Lemańskiego lub dr Korna na NFZ lub prywatnie? Jeśli tak to podajcie gdzie, kiedy i w jakich godzinach.
-
Witam:) Przyszedł i czas na mnie aby opowiedzieć o porodzie na parkitce. Bardzo źle wspominam te dni. Leżałam na patologii ciąży 6 dni.Miałam zakładanego balonika na wywołanie rozwarcia, jednak nie pomógł. Leżałam również dzień po dniu po 9 godzin na porodówce pod kroplówką z Oxytocyny. Jednak i to nie pomogło.Po trzech dniach wywoływania porodu wszystko zakończyło się cesarskim cięciem. Znieczulenie nie boli. Ja dostałam jakiś drgawek i więc mnie uśpili. Póżniej leżałam 12 godzin na sali wybudzeniowej. Po czym rano trafiłam na położnictwo gdzie rano przywieziono mi syneczka. Pamiętam te jego maleńkie oczka wpatrzone we mnie jak w obrazek. Na położnictwie można powiedzieć dobre słowa o położnych jeśli nie pojawia się żaden problem i nie muszą nic robić. Ja miałam od początku problem z dostawianiem małego do piersi. Nie powiem na początku były bardzo pomocne, lecz gdy i one były już zmeczone ciągłym przychodzeniem do mojego pokoju dawały odczuć że są niemiłe. Do tego dostałam nawału mleka, który spowodował zapalenie. Masakra nie dość że nie mogłam urodzić to jeszcze problemy z karmieniem miałam. Cale szczęście wróciliśmy już do domku. Czujemy się dobrze, chociaż nie powiem bo rana po cc troszeczke boli.
-
Czesc dziewczynki:-) musze sie troszke pozalic. Zglosilam sie w poniedzialek na oddzial poniewaz bylam 7 dni po terminie. Przyjeli mnie na patologie ciazy zrobili KTG, USG oraz badanie ginekologiczne. Ordynator mnie badal stwierdzil ze szyjka jest skrocona w 50 %, rozwarcia brak. Zdecydowal ze beda czekac 2 moze 3 dni i wtedy beda prawdopodobnie wywolywac. Narazie nic nie robia tylko czekaja. Opieka na patologi ciazy bez zarzutow. Mam nadzieje ze ruszy mnie do czwartku bo to czekanie to koszmar jakis. 4 dziewczyny oprocz mnie sa tutaj po terminie i tez im nic nie robia, mowia tylko kazdej Czekamy az sie samo zacznie. Na pocieszenie jestem tutaj od wczoraj i dwie juz urodzily SN bardzo szybko i sa mega zadowolone, i jedna Pani miala CC z blizniaczkami;-) odezwe sie jak bedzie sie cos dzialo, albo bede juz po wszystkim:-)
-
Cześć dziewczyny:) Wczoraj byłam na wizycie, lekarz stwierdził że szyjka skróciła mi się do minimum, ale rozwarcia nadal brak. Na KTG wyszło, że skurcze pojawiają się co 7, 10 minut. Tylko, że ja wogóle ich nie czułam. Synuś waży 3576 g :) także kawał chłopa. Ja mam 155 wzrostu i 63 kg wagi, lekarz się waha czy dam rade sama urodzić. Dzisiaj mija 3 dzień jak jestem po terminie. Jeśli do poniedziałku się nic nie zadzieje, w poniedziałek 2 grudnia mam się wstawić na oddziale. To czekanie mnie dobija, ale i tak się ciesze ze to już tak blisko:) Dorota09 serdeczne gratulacje:) Super , że jesteś już po wszystkim. Następna jestem ja :):):)
-
Pase ja termin porodu mam na jutro i jak narazie czuje się świetnie:) Nic się nie dzieje, śmigam po domu i wogóle jakaś taka pełna energii jestem, ale też obaw co mnie czeka przy porodzie.Pozytywna myśl, o tym że już niedługo zobacze swojego synka pcha mnie do przodu:) i nawet pogoda nie jest mi straszna:) Głowy do góry dziewczyny, jesteśmy już tak blisko....:) Pozdrawiam cieplutko:*
-
Ja polecam sklep w Częstochowie na ul.Krakowskiej www.markowymix.pl. Ceny mają naprawde dobre, a nawet tańsze niż na necie. Super obsługa, panowie wiedzą jak doradzić. Ja też miałam mega duży problem co do zakupu wózka bo nie mogłam się zdecydować. Zakupiłam tam wózek firmy EDREMA IQ. Jestem z niego bardzo zadowolona. Zachęcam do odwiedzenia tego sklepu.
-
Ja dostaje pieniążki na konto, ponieważ zawsze pensje pracodawca wypłacał mi na konto. Pieniążki zawsze mam tak do 5,6 dni po zakończeniu zwolnienia. Myśle, że pracodawca wypełniając druk Z-3 przy pierwszym zwolnieniu, podaje tam numer konta. Nie dostałam żadnego powiadomienia z Zusu o tym ,że bede miała wypłacane pieniądze.
-
Pozostało mi 10 dni do wyznaczonego terminu porodu. Denerwuje się i stresuje. Byłam badana w środe, szyjka nie przygotowana do porodu. Nic się nie dzieje. Lekarz mi powiedział, że jeśli nie urodze w wyznaczonym terminie to trzeba odczekać 7 dni i dopiero zgłosić się do szpitala. A tam mogą czekać kolejne 7 dni aż minie 42 tydzień ciąży i dopiero wtedy zadecydują czy będą wywoływać czy na cc. Zestresowałam się tą wiadomością. Każdy dzień wyczekuje z niecierpliwością, a tu jeszcze taka wiadomość, że może się jeszcze przedłużyć o kolejne 2 tygodnie. Masakra jakaś....Mam jednak nadzieje, że synuś będzie chciał przyjść na świat w ciągu tych paru dni. :) Nie wiecie czy wzrost dziewczyny wpływa na poród ? Ostatnio usłyszałam, że jak kobieta jest niska a dziecko duże to nie ma szans na poród naturany?
-
Ja mam termin za dwa tygodnie na 25 listopada. Coraz częściej mam bóle ( podobne do bóli miesiączkowych) ale szybko przechodzą. Do tego dziwnie boli mnie krocze. To mój pierwszy poród także nie wiem czy organizm wysyła jakieś sygnałki, że to już naprawdę blisko? Co do wyprawki to faktycznie polecam tak jak koleżanki wyżej sklep www.agatkaijacek.pl w Częstochowie na ul. 1 Maja 21. Ja zakupiłam tam praktycznie wszystko. Przy zakupach powyżej 100 zł dostaje się karte rabatową 5 % ważną przez rok. Miłego dnia dziewczynki, bo zapowiada się piękna pogoda:)
-
Ja przebywam na zwolnieniu od 3 miesiąca ciąży, lekarz tak zadecydował. Zwolnienia miałam wystawiane co 3 tygodnie. Nie miałam, żadnej kontroli. Lekarz wystawiał na 3 tygodnie, żeby się właśnie ZUS nie doczepił. Szczerze mówiąc to nie słyszałam, żeby ciężarne wzywali na kontrole.
-
Dziewczyny, powiedzcie mi jak to jest.Może któraś z Was wie:)...Termin porodu mam na 25 listopada. Przebywam obecnie na zwolnieniu lekarskim. Nie wiecie jak to jest w przypadku, gdy nie urodze do 25. Trzeba mieć skierowanie do szpitala, jeśli jest się po terminie?