Witam wszytskie Panie :)
Zanim się odezwałam to czytałam to forum i doszłam do wniosku,że miło jest usłyszeć słowa otuchy od osób,które przeżywają coś podobnie do ciebie samegoJa będać w Turcji z chłopakiem zauroczyłam się w jednym Turku ze wzajemnością.Zwrócił moją uwagę poprzez swój nieustanny,namiętny wzrok.Pracował w hotelu w którym mieszkałam wiec widzieliśmy sie codziennie.Zagadał do mnie 5 dni przed moim wyjazdem i tak sie zaczęło.Potajemne rozmowy i spotkania,tak żeby mój chłopak tego nie widział.Kręcił mnie bardzo ale wiedziałam,że nie mogę zrobic nic głupiego.Kiedy spotkalismy sie raz w nocy to cały czas mówił \\\"I want you\\\",\\\"kiss me\\\" itd.a kiedy powiedzialam ze mam chlopaka to stwierdził,że to żaden problem.Kiedy się spytałam czy ma dziewczyne to najpierw powiedział że nie ma a później ze ma ale w Niemczech i dalej nic nie chciał mówić.Zapraszał mnie do hotelu,dyskoteke,kawe ale cały czas odmawiałam.Pozwoliłam aby pocałował mnie w policzek na pożegnanie.Wymienilismy się telefonami i @mailami.Myslałam ze jak wróce tu do Polski to sie do mnie nie odezwieale jednak to on pierwszy do mnie zadzwonił.Wiec piszemy ze soba juz miesiąc,cały czas o nim myśle i tesknie za jego pieknymi oczkami:(Kiedy pytam sie go czy chciał ode mnie tylko sexu i dlatego chce żebym wracała to sie na mnie obraża i pisze,że .. no właśnie .. że tęskni i kocha.Jeśli dalej ze mną chce utrzymywać kontakt to może nie chciał mnie na jedną noc?Co o tym sądzicie?Ahaa jeszcze jedno.Kiedy raz przysiedli się jego kumple i zaczeli żartować,żebym poszła z M. do pokoju sie zabawic to M. sie wkurzył,wziął mnie za ręke,odeszliśmy od hotelu i zaczął mnie przepraszać za zachowanie jego kumpli,było mu strasznie głupio a jak mu powiedziałam ze za pare dni wyjeżdżam to miał łzy w oczach i tak posmutniał,że sie w ogole nie potrafił mi nic powiedzieć.Te zauroczenie dopadło mnie tak niespowdziewanie,nawet nie wiem dlaczego..może dlatego że często kłóciłam się w Turcji ze swoim chłopakiem i chciałam uciec od problemów..ale teraz jest między nami dobrze a dalej zrobiłabym naprawde wiele zeby wrócić tam i spedzić z M. chociaż tydzien wakacji...