Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sun

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sun

  1. Siemajro dziewuszki :) :0 :) Ależtu wpisów,hoh. U mnie czat się nie otwiera :( Nie wiem czemu, a szkoda baaardzo szkoda. Kalinka23, Nadia denkowa---> Heh, ja ma taki sam brzuchol. Mój mąż się śmieje, że wyglądam jak Budda (haha). No dwa brzuchy to dopiero upiorstwo, bo co nie włożę to albo górny albo dolny wystaje. ech, taka już widaćnasza uroda. Justynam3---->Trzymam kciukole mocno! Dasz radę. I wracaj do nas szybko:) Madzik22----> ja i Ka-ja potulnie wróciłyśmy do 1 fazy hehe, takie z nas grzesznice. Nie zamartwiaj się tym tak bardzo,że zgrzeszyłaś trochę. Na rtym polega urok naszej kochanej SBD - jak nawalimy to zawsze możemy od nowa te klocki układać. Judyta---> Mi to by styknęlo, gdyby tak biuścik o jeden numer spadł. Ech, ja mam miseczkę D (ku wielkiej radości obleśnych facetów, którzy się ślinią jak widzą obfity biust). Żeby wilk był syty i owca cała to chętnie oddam Ci trochę mojego biuściku - jeden numer- i Ty będziesz miała swoje dawne C i ja upragnione C. Co Ty na to? Słoneczne pozdrowionka i miliony promyczków dla Was wszystkich a szczególnie ciepłe uściski dla Ciebie Ka-ju, Cherry tree (where are you?????daj znać) i wszystkich starych plażowiczek, których tu ostatnio coś mało ;)
  2. Siemajro :) :) :) No i Habemus Papam :) Zaczyna się nowa era:) Witam Was cieplutko i słonecznie i spieszę donieść, że potulnie wracam do 1 fazy. Czas na oczyszczenie się z grzechów,które zaciązyły na moim sumieniu. Poza tym mam dodatkowe wsparcie (Kaja - wielkie dzięki ;) ) i cały zapas otymizmu i energii. Życzę Wam wszystkim kochane plazowiczki udanego dzionka, a teraz zmykam do szkółki :)
  3. Rudzik----> nie ma ustalonej godziny ostatniego posiłku. Każda z nas indywidualnie dopasowuje ją sobie do własnego trybu życia. Zależy o której wstajesz i o której chodzisz spać. Ja np. jem ostatni posiłek ok 18 najpóźniej, bo chodzę dosyć wcześnie spać - ok 22. Zasada jest taka: dobrze, żeby ostatni posiłek byłna kilka gdzoin przed snem (3-4) tak, żeby organizm mógł go jeszcze strawić zanim zaśniesz. Ot cała filozofia. Ja lubię kłaść się spać z uczuciem lekkiego głodu (takiego malutkiego) - to na mnie działa dobrze psychicznie hihihih. Ka-ja ---> Zameldowałam się u Ciebie na gg i czekam na odzew :) Wielkie serce dla Ciebie- we dwie na pewno damy radę. Początkująca----> Witaj serdecznie:) Cieszę się, że postanowiłaś dołączyć do naszej plaży. A marchewka to dlatego, że jest słodka w smaku (podobnie jak np. buraki, banany itp), zawiera bowiem fruktozę (czyli cukier). Zjedzenie jej może spowodować, że organizm wydzieli za dużo insuliny na spalenie cukru, cukier gwałtownie spadnie i powstanie tzw wilczy głód - czili hipoglikemia. Aby tego uniknąć omijamy z daleka wszystko co zwiera cukier w jakiejkolwiek postaci. I to właśnie działa tak rewelacyjnie. Asica20-----> większość z dziewczyn miała ten sam problem, choć u mnie było odwrotnie - przyspieszenie o 2 tygodnie. To reakcja organizmu na nowy tryb żywienia. A wzdęcia to byla moja bolączka - okropnie się czułam taka wydęta. Okazało się, że to od owoców - jabłek i grejfrutów. Przestałam je więc jeść - tylko owsiankę dodałam do 2 fazy i po 4 tygodniach owoce ale mrożone do owsianeczki. Podziałało- zero wzdęć - polecam. Słoneczne promyczki dla Was wszystkich kochane plażowiczki. :)
  4. Siemajro :) :) :) Dziś tak ekspresowo, bo zaraz do pracy muszę lecieć - dziś drzwi otwarte , więc będę się musiała szczerzyć do wszystkich gości hehehe. Dominiks-->Słodzik koniecznie bez aspartamu. W hipermarketach są dostępne takie słodziki w formie proszku (gdzieś obok cukru powinny być) Mój się nazywa Sussina Gold, ale są też inne. Patrz na opis - musi być info, że do gotowania i pieczenia. Na pewno znajdziesz. :) A kakao kupuj takie zwykłe - nie dla dzieci tylko do pieczenia. Wedel ma odtłuszczone , widziałam tez inne firmy. Zwykłe kakao nie ma cukru. Justynam--> Głowa do góry, a drobnostkami się nie przejmuj. Po przejażdżce na pewno humor Ci wróci :) Yohko---------------------------------------------> GGRATULUJĘ!!!!! wITAJ W GRONIE MAGISTRÓW :) Buziaczki i promyczki. A teraz znikam Papa
  5. Siemajro Dziewczęta :) Ka-ja--> Nie martw się za bardzo rezultatem po 1 fazie - u mnie było identycznie - tylko 3kg. Nigdy książkowo u mnie nie było hehe, zawsze na opak. Teraz też leci powolutku, ale ważne że dieta działa. Jest Cię 3 kg mniej - to powód do radości. I moja porada - waga w pierwszych 2 tygodniach fazy II nie tak całkiem do szafy, po wprowadzeniu węgli trzeba obserwować wagę czy nie stanęła lub wzrosła- wtedy modyfikacja jadłospisu. Ale to tylko raz w tygodniu, najlepiej rano. :) Trzymam kciuki za Ciebie :) Nadia denkowa---> Z tym jogurcikiem to leciutki grzeszek jest, bo jak sama pewnie już wiesz owoce zawierają fruktozę, czyli cukier, a faza 1 polega na odzwyczajeniu organizmu od cukru. Waga przez tonie skoczy do góry ale może lekko zahamować. Lepiej odstaw te jogurty na rzecz czystego 0% lub 1% z dodatkiem olejku np. waniliowego i słodzika lub kakao. :) U mnie wczoraj fatalnie,bo grzech straaaaszny - zeżarłam 2 prince pola z orzeszkami :0 I smakowały mi, nie będę kłamała że nie :) Ale co tam - od dziś znów będę aniołkiem, bo taka to dieta :) Już nie pamiętam, kto pytał, akle tak, jestem nauczycielką - polaka uczę ;) Ach, i kocham strrrrasznie to, co robię - taka już ze mnie wariatka hihihi. No to lecę radość dziś dawać komuś, kogo baaardzo lubię :) Was mocno ściskam i ślę milion całusków :) Promyczki słoneczne ślę hihi Acha, któraś z nowych dziewcząt pisała o wychodzeniu z bulimii dzięki SBD. Chętnie o tym pogadam, bo miałam podobne przejścia. Sama potrzebuję wciąż wsparcia, więc razem może nam raźniej będzie - odezwij się :)
  6. Siemajro dziewuszki :) Koperek--> No witaj serdecznie po dłuuugiej przerwie. Kurde, 53 kg - rewelacja - gratuluję i nie wątpię ani przez sekundę, że te 3 kg odejdą w niepamięć już niedługo :) A kciuki i tak trzymam hihihi. Buziaczki. Babajaga---> No no- sliczny efekt- ja po 1 fazie tylko 3 kg zrzuciłam. Tym bardziej Ci gratuluję :) Mąż jak to mąż,kocha Cię taką jaka jesteś i dlatego nie przywiązuje wagi do tego czy jest Cię 5 kg więcej czy mniej hihihi. Faceci tak już mają, ale wierz mi, wkrótce zauważy, zwłaszcza jak obejrzy zdjęcia sprzed tych 5 kg. :) Trzymaj tak dalej :) Rudzik--->Kibicuję Ci mocno! Podoba mi się Twój optymizm - nie wyzbywaj się go, bo to dobrze działa na nas wszystkie. Pozdrawiam:) Zupa---> No ja nie mogę, tak się cieszę, że się odezwałaś. Cholewcia lecę Ci poświecić troszkę. No imoże jeszcze coś wesołego. mój dyro to facet w podeszłym wieku - odchodzi już na emeryturę. Chociaż pracuję u niego 1 rok to chyba mnie troszkę lubi (szczególnie od czasu, gdy zatańczyłam z nim hiphopową piosenkę \"Weź to poczuj\" na imprezie z okazji Dnia Nauczyciela hihihi - ale była jazda). Za cos mi tam ostatnio dziękował i uparł się całować mnie w rękę, a musisz wiedzieć, że ma metalowe zęby( nie w całości tylko takie obwódki zębów z metalu). Hehehe. Raz wycalował, ale za chwilę znów się wzruszył i dawaj od nowa cmok cmok w rękę. A ja tylko patrzyłam, czy mi metalowe ślady na skórze nie zostały albo rdza nie zaatakowała hahaha. Kupa śmiechu. Metalowym zębom mówimy zdecydowane NIE!!!! Hihihi Wiki---> witaj cieplutko, niczego się nie obawiaj, na nas zawsze możesz liczyć :) Anisa---> Witaj gorrrąco! Zatęskniłam za Wami straszebnie i też się cieszę, że mogę Cię poczytać. :) Buziaczki Atraktywna----> Wielkie serducho dla Ciebie - miło Cię poznać niemal na żywo :) Laska to Ty jesteś konkretna - bez cukru!!!! Zdjęcia jeszcze swego nie mam w kompie, ale wkrótce skaner może sobie wreszcie kupię i podeślę Ci mojego \"słonia\" w oryginale hihihi. Wróciłam dopiero co z zebrania z rodzicami - 2,5 godziny klepania i tłumaczenia, świecenia gałami itd itp - ale i tak tryskam humorem i energią. To chyba jakaś choroba :) ;) No bo ta wiosna taka śliczna, slonko, ptaszki, gwiazdy, słowiki hihihihi. No i to forum i wszystkie chudniemy - czegóż tu więcej pragnąć do szczęścia? Miliony promyczków i pozytywnej energii dla Was wszystkich :) Cherry - no powiedz, czyż nie pięknie u nas w Zielonce?
  7. Oniulka ---> Skarbie, dasz radę!!!!!! Pierwszy jest najgorszy, potem drugi i trzeci niezbyt łatwy a potem to już z górki. :) Wierzę w Ciebie mooooocno i jestem z Tobą. Acha, grunt to zająć się czymś byle o żarełku nie myśleć - zrób sobie dzień piękności - maseczka, peeling itp. Psychicznie poczujesz się lepiej a ciałko będzie błyszczało. :) Rudzik----> Witaj serdecznie :) Ja też jestem łasuch na słodycze. Czekoladajak czekolada -niekoniecznie - ale ciasteczka wafelki, drożdżóweczki itp ech, żarłabym tonami. Nie było mi łatwo ale po 1 fazie - rewelka- przestały mnie wzruszać. teraz znów za nimi tęsknię, dlatego od czasu do czasu grzeszę okropnie hehe. Mea culpa mea culpa. I wiesz co? Uda Ci się na 100%, bo chcesz a to podstawa. Możesz liczyć na nasze wsparcie :) Asica20----> Nie martw się. Troszkę nas tu dużo ostatnimi czasy, dlatego niekoniecznie dostrzegamy czyjeś zniknięcie. Mnie tez nie było jakiś czas i tylko Cherry o mnie pytała, ale to nie znaczy, że nikogonie obchodzimy. Najważniejsze, że chudniesz, to cudowne uczucie jak spodnie wiszą. Hehehe. Uwielbiam to. A tato - cóż - moja babcia potrafi być jeszcze milsza: \"Wyglądasz jak szafa trzydrzwiowa\" albo \"No no, ale jesteś gruba\". Normalka, taka juz jest, choć zamordowalabym ją chętnie. Trzeba to olać brzydko mówiąc. Spodnie wisiały a teraz masz nowe, które za chwilę też zawisną :) Gratuluję. Anisa---> Witaj gorrąco :) Masz rację, grunt to trzymać się swego :) No i dzięki za slowa otuchy. Nerwica mnie trafia, bo do 30 kwietnia nic mi nie powiedzą. Ale ja - wieczna optymistka- nie ustaję w wierceniu wszystkim dziury dookoła, żeby coś wyniuchać. Hihihihi. Boję się straszebnie, ale jestem dobrej myśli :) Buziaczki Plażowiczka--->Chcę duuużo takich koszmarów ze spadającymi spodniami. To powód do gratulacji a nie do zmartwień. Więc gratuluję i życzę udanych zakupów w mniejszym rozmiarze :) Milion promyczków dla wszystkich Was. Lulu where are you? Telisa, Emeraldka, Zupa, Atraktywna, Yohko, Canella, Koperek, Stefanka - brakuje Was bardzo. Pozdrowionka :)
  8. Witajcie gorrrrąco! Oj dawno mnie nie było, ech. To dlatego, że bardzo przeżyłam ostatnie wydarzenia i nie byłam w stanie o niczym mysleć ani nic robić. Poza tym nawał pracy i ważą się moje losy w pracy (albo umowa na stałe albo hasta la vista). Stres okropny. Ale jakoś się trzymam. Witam Was wszystkie nowe plazowiczki i życzę wytrwałości. Jako niepoprawna optrymistka wierzę, że Wam się uda skoro mi - słoniowi nie do ruszenia - się udaje. Powolutku ale idzie w dół. Cherry---- Buziaczki :) To miłe, że o mnie pamietasz. Wielkie serce dla Ciebie. No i tabela TABELA - DOPISUJCIE SIE I ZMIENIAJCIE ____________________________________________________________ NICK.........WZROST......WAGA POCZATKOWA......AKTUALNA..BMI AGAWA_30............162..............62................57,6...........21.95 13 pazdziernik 2004 AMBERANGELIC.....176.............80.90.............64.63........21 13 czerwiec2004 (7-8kg), SBD 26 pazdziernik 2004 ANISA..................158..............64...............55..............22 15.XI.04 ASIA28................172..............71................67............22,65 7 października ATRAKTYWNA........164..............56................52,9...........19,7 6 września CHERRY TREE........174..............64.................58,5.........19,32 6 luty 2005 DIETKA1…………………..171………………..75,5………………72,5…………….24,7 14 luty 2004 DOMINIKS79...........162.............69................62..............24,40 7 marzec 2005 EMERALDKA ..........170.............74................66..............22,8 10 stycznia 2005 I-A....................176.............64.................62............20 5 listopad 2004 JO-ANNA...............164..............68................62.............23.1 26 styczeń 2005 JUDYTA................162.............59................55...............21 4 listopad 2004 JUSTYNAM3.............169...............62................52, 3......18,3 7 wrzesień 2004 KOPEREK.................161..............56................53............20.45 3stycznia2005 LULU81..............174..............71.................65.........21.5 5 listopad 2004 MADZIK22.............169.............61.................56,5.............20.3 09.2.2005 MANDALA.............164..............60................55..............22.30 28.10.2004 MISS_K........174..............69.................67,5.............22,29 8.03.2005 NOCTURNE...........172..............60................57,5..........19,43 6.01.2005 PINOKIO.............175..............87................76............24,9 26 kwiecień 2004 SUN....................170..............70................65.............22 31 stycznia STEF_ANECZKA..........172..............65................58.............19.6 7.01.2005 TELISA................170..............64................53.............18.53 20 listopad 2004 TOPSECRET.........176.............77.................69............22.28 12 pazdziernik2004 TYNA................166.............77..................72...........26,13 17 luty 2005 WIEWIÓRECZKA....173..............78................ 78............26 ? YOHKO ................158 .............72 ...............62,0 ...........24,8 19 listopada 2004 ZUPA..................171..............79................69,5...........23,77 17 styczeń 2005 ____________________________________________________________ KTOS CIE ZDENERWOWAL UWAGA NA TEMAT TWEJ FIGORY? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=938513&start=0 Brrr... $%*&#% Grrr... #%&*# ____________________________________________________________ TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZELKIE MOZLIWE INFORMACJE: SOUTH BEACH DIET INFO - JESLI POTRZEBUJESZ: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1333248&id_f=12 *krotkie artykuly, linki do ciekawych stron,motywujace fotki (wpis z 8 stycznia),jadlospis, przepisy, index gliekemiczny (str.2),restauracje - co jesc, yo-yo,slodziki *Dopisujcie, co uznacie za wazne aby potem tego nie szukac ! Miliony promyczków i pozytywnej energii dla Was kochane plażowiczki :) Niezmiennie będę tu dla Was świeciła, choć może rzadziej niż dawniej, bo czasu jakoś mniej. Niemniej jednak - zawsze z Wami. :)
  9. Zupko--- to ja zatańczę razem z Tobą :) Lalalalalala, tuptuptuptup. Gratuluję z całego serduszka. Myślę, że ten optymizm też duuużo pomaga czyż nie? Cieszę się ogromnie z Twojego szczęścia ;) U nas rozmiary jakieś porąbana, bo nieraz i 44 na mnie za mały hehe, ale to przez biust - za dojną krówkę wszak mogę robić hehe, ale chłopcom odpowiada ;)
  10. Dominiks--> Dzięki za życzenia wytrwałości i powrotu do zdrowia - chyba zadziałały, bo dochodzę do siebie :) U mnie było identycznie - odkąd przeszłam na dietę rozkoszuję się nieznanymi dotąd rzeczami albo zajadam tymi, których kiedyś bym do ust nie wzięła (czytaj owsianka haha). To niewiarygodne, ale tak jest :) Ja też trzymam kciuki - nie tylko za siebie, ale za nas wszystkie :) Co do kaszy to yyyy nie wiem. Kuskus jest dozwolony na pewno, makaronu razowego sama szukałam i raczej z marnym skutkiem, sosów nie stosuję chyba że zrobię sobie sama z pomidorów papryki i cebulki z przyprawami (pychotka), a ten sok wielowarzywno odstaw - możesz go zastąpić pomidorowym. Sorki, niewiele Ci pomogłam :( Amber--> :) dzięki serdeczne - wypróbuję bankowo owsianeczkę z owocami na wodzie. Uh,już się nie mogę doczekać hihi. Od razu zrobi mi się tak wiosennie, bo te owocki to na pewno pychotka (zwłaszcza, że tak dawno ich nie jadłam) :) Cherry--> Nie łam się - jedziemy na tym samym wózeczku - u mnie też opornie raczej idzie. Też zaczęłam eksperymenty - to zamienię coś na coś to zrezygnuję z kolacji , innym razem zjem mniej. Kombinacje alpejskie, ale jakoś się to kula. Świąt się troszkę obawiam, ale spędzam je sama z mężem tylk w domku, więc może za mocno nie nagrzeszę. Uhhh, jak ja kocham serniczek. Cherry, kochana, możesz mi wierzyć, ja bym się mu nie oparła. No przecież serniczek to niebo w gębie. Mmmmm. Oj, jeden malutki kawałek na święta ostatecznie nie zrujnuje całego świata ;) Madzik--> Niestety nic nie wiem o blonniku, ale na pewno któraś z dziewczyn Ci doradzi :) Pozdrawiam gorąco Amelie--> Posatępy są, a jakże, wystarczy spojrzeć na tabelkę na poprzedniej stronie. Pod wpisami Amberangelik znajdziesz linki pod którymi znajdują się cenne informacje na temat diety. Polecam książkę dra Agatstona :Dieta plaż południa\" . Pozdrawiam gorąco i zachęcam do rozpoczęcia diety :) Buziaczki dla całej naszej plażowej ferajny ;)
  11. Witam gorrrąco! U mnie za oknem wiosna:) :) :) Aż żyć się chce i robić szalone rzeczy ;) Amber--> A wiesz, że chyba spróbuję tej owsianki na wodzie ;) Jutro rano zrobię sobie tą przyjemność. Ale co tu do niej dodać? Masz jakąś ciekawą sugestię??? Lubonka--> Nie przejmuj się zbytnio tym, że waga stoi - u mnie też notorycznie pokazuje tyle samo :( To strasznie wkurzające - wiem, ale nie można dać się podłamać. Waga ruszy na pewno, tylko baaardzo wolniutko. A na razie odstaw wagę i weź centymetr (hihi zdziwisz się, jak zobaczysz, że waga astoi a cm uciekają ) ;) Kurde, z tym czosnkiem to świetna sprawa tylko ten oddech :0 Dzięki za radę. Wiem też, że z gorącym mlekiem daje rewelacyjne efekty, ale nie dam rady wipić tego paskudztwa. Dzięki za radę :) Z tym slonecznikiem to uważaj - prażony jest taki pycha, że łatwo z nim przesadzić i zjeść go za dużo :( Majonez owszem, ale faktycznie raczej rzadko - przerzuć się na chrzan z odrobiną majonezu light (proporcje 2do1). Sama wypróbowałam - to takie małe oszustwo ale działa jak ktoś uwielbia majonez. No to lecę do szkółki, hej ho hej ho.... Ależ piękny dzień, ech Promyczki :)
  12. Anisa--> No faktycznie tłoczno baaardzo, tylko nie wszystkie plażowiczki się odzywają ostatnio. Atraktywnej brakuje baaardzo,nie ma Telisy, Yohko, Emeraldki, Zupy i wielu innych. Co jest dziewczynki??? Odezwijcie się;) Cherry --> :) Wiesz co, myślę że na strączkowe faktycznie trzeba uważać. Fasola np. ma dużo węgli, soczewica raczej też. Ja staram się je ograniczać i wcinam tylko szparagową mrożoną. Spróbuj je wyłączyć na jakiś czas i zobaczysz, czy będzie efekt. Też ograniczyłam żarcie i jakoś słabe efekty mam. Ale sięnie martwię zabardzo,bo myślę, że co nagle to po diable. Im wolniej zrzucam tym bardziej trwałe efekty będą - taką sobie teorię urobiłam hehe;) Siemajro;)
  13. Witajcie kobietki :) :) :) Dominiks--> Co do II fazy - ja zaczęłam (po poradach dziewczyn) od wprowadzenia owsianki rano i jednego owoca, ale okazało się, że jabłek mój brzusio nie lubi, bo strasznie mnie wzdymało. Zastąpiłam jabłka grejfrutami, ale chyba za dużo węgli na raz było, bo waga stanęła. Obecnie wcinam na śniadanko owsianeczkę a owoce jeszcze omijam (żeby nie mieć wzdęć). Uważam, że najlepiej zacząć od jednego węgla dziennie - tak przez tydzień, dwa, żeby organizm się przyzwyczaił. To teżczas na obserwację, jak waga - stanie czy będzie spadała. W sumie to cały czas faza I plus owsianeczka :).Ale możesz wprowadzić do diety soczewicę albo ryż (sporadycznie i tylko jeśli już musisz) także czekoladkę (najlepiej bez cukru 1-2 kostki dziennie). :) Simonek --> Witaj:) Ja mam 170cm wzrostu i ważę 66kg - marzę wprost, żeby dociągnąć do Twojej wagi;) To bardzo piękna waga (55kg to mój wyśniony cel). Im mniejsza nadwaga tym mniejszy spadek wagi w I fazie. Poza tym jeśli jadłaś raczej mało węgli to też spadać będzie wolniej. Orzechy są pychota, ale mogą spowodować zatrzymanie spadku wagi jeśli jesz ich za dużo. 15 dziennie migdałów, laskowych itp, 30 pistacji (bo mniejsze). Ja zrezygnowałam całkiem, bo waga mi stanęła. Wafle ryżowe zabronione w I fazie. Lepiej zastąp je surowym warzywkiem np selerem lub papryką (w pracy można zajadać). Trzymam kciuki :) NICK.........WZROST......WAGA POCZATKOWA......AKTUALNA..BMI AGAWA_30............162..............62................57,6...........21.95 13 pazdziernik 2004 AMBERANGELIC.....176.............80.90.............65.90........22 13 czerwiec2004 (7-8kg), SBD 26 pazdziernik 2004 ANISA..................158..............64...............56..............22 15.XI.04 ASIA28................172..............71................67............22,65 7 października ATRAKTYWNA........164..............56................52,9...........19,7 6 września CHERRY TREE........174..............64.................59.............19,5 6 luty 2005 DIETKA1…………………..171………………..75,5………………72,5…………….24,7 14 luty 2004 Dominiks79...........162.............69.................64..............24,40 7 marzec 2005 EMERALDKA ..........170.............74................66..............22,8 10 stycznia 2005 I-A....................176.............64.................62............20 5 listopad 2004 JO-ANNA...............164..............68................64.............23.80 26 styczeń 2005 JUDYTA................162.............59................55...............21 4 listopad 2004 Justynam3.............169...............62................52, 8......18,5 7 wrzesień 2004 KOPEREK.................161..............56................53..............20.45 3stycznia2005 LULU81..............174..............71.................65.........21.5 5 listopad 2004 Madzik22.............169.............61.................56,5.............20.3 09.2.2005 MANDALA.............164..............60................55..............22.30 28.10.2004 MISS_K........174..............69.................67,5.............22,29 8.03.2005 NOCTURNE...........172..............60................57,5..........19,43 6.01.2005 PINOKIO.............175..............87................76............24,9 26 kwiecień 2004 SUN....................170..............70................66.............22,8 31 stycznia STEF_ANECZKA..........172..............65................58.............19.6 7.01.2005 TELISA................170..............64................53.............18.53 20 listopad 2004 TOPSECRET.........176.............77.................69............22.28 12 pazdziernik2004 Tyna……………………….166……………….77…………………….72……………….26,13 17 luty 2005 WIEWIÓRECZKA....173..............78................ 78............26 YOHKO ................158 .............72 ...............62,0 ...........24,8 19 listopada 2004 ZUPA..................171..............79................70,5...........24,11 17 styczeń 2005 __________________________________________________________ TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZELKIE MOZLIWE INFORMACJE: SOUTH BEACH DIET INFO - JESLI POTRZEBUJESZ: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1333248&id_f=12 *krotkie artykuly, linki do ciekawych stron, motywujace fotki(wpis z 8 stycznia), jadlospis, przepisy, index gliekemiczny (str.2),restauracje - co jesc, yo-yo *Dopisujcie, co uznacie za wazne aby potem tego nie szukac ! __________________________________________________________ Buziacxzki dla wszystkich :)
  14. Hej hej kobietki :) Kurde, zawsze wiedziałam, że ja jakaś inna jestem, bo i chudnę znacznie wolniej i te zaparcia na początku a potem te cholerne wzdęcia ( na szczęście wszystko to już minęło). Czemu tak marudzę? No bo niby chora jestem, z nosa się leje , we łbie huczy no i normalnie apetytu powinno być zero. Normalny chory człowiek nie może patrzeć na jedzenie. A ja??? O zgrozo, chyba łóżko do kuchni postawię, żeby mieć bliżej :) Normalnie, tragedia. Buuuu, znów waga stanie albo co gorsza do góry poleci (wciąż się waha). Ale nic to, na szczęście, choć żrę jak słoń, to chociażplażowo ;)
  15. Witajcie ranne ptaszyny :) Kojotka78--> Witam Cię gorrąco na plaży :) Jeśli chodzi o rosołek w kostkach to mimo że tam cukru dają i glutaminianu sodu, to nie dajmy się zwariować.Uwązam, że można, byle nie w hurtowych ilościach. Sama sobie robię gorącą pomidorową (ćwiartka kostki rosołku z indyka 2 łyżeczki koncentratu pomid).Majonez ogranicz do 1 łyżeczki i to nie codziennie (najlepiej light - ja dodawałam jeszcze chrzan - ilość większa a majonezu mniej hihi). Jogurt kupuję Zotta 1% bez cukru. Tłuszczu malutko a cukru zero. Lubonka--> Kieliszek wina na taką pogodę to istny raj :) A skoro raj to nie grzech haha. Dobrze robi na krążenie a diecie na pewno nie zaszkodzi :) Pewnie, że waga skacze tuż przed i to sporo, zresztą normalnie też waha się 1-2kg. Wody pij tyle, ile organizm potrzebuje - jeśli chce Ci się pić - pij, byle nie łykać na siłę :) Dominiks--> Gratuluję 2 kg w dół :) Ach, jak ja lubię czytać o tych sukcesach, może dlatego że u m,nie opornie baaardzo. Zaparcia? Hmmm, co ja z tym miałam, ech. Gorąco polecam czerwoną herbatkę. Acha, duuużo warzyw gotowanych i surowych - to lepszeniż poganiające herbatki. Pierwsze kilka dni to koszmar dla jelit, bo się przestawiają 9 u mnie 1,5 tygodnia aż) , ale potem jak ruszy to hoho. A ja zmykam do łóżeczka, bo mnie przeziębienie powala na łopatki. Na pocieszenie mam stos rozprawek do sprawdzenia :( Pewnie dlatego się rozchorowałam :( Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i przesyłam milion promyczków :) :) :)
  16. Witajcie gorrrrąco śliczne plażowiczki :) :) :) Trochę mnie nie było, ale to dlatego, że roboty kupę mialam. Ufff, ale jakoś się wygrzebałam i zaraz przypędziłam poświecić troszkę na naszej plaży :) Witam serdecznie nowe plażowiczki :) Aż miło popatrzeć ile nas tu teraz jest (gorzej z czytaniem - ledwo dalam radę). To świetnie, że się do nas przyłączyłyście, wierzę, że razem nam się uda i będzie o wiele przyjemniej:) U mnie raczej stabilnie - od 65,5 do 66,5 kg (kilo różnicy, ale to normalne) = summa sumarum 66kg. Powolutku zatem bardzo, ale jednak idzie w dół. Ach, i namówiłam moją mamę na SBD!!!!! To istny cud - wierzcie mi, sama nie moge w to uwierzyć. Zobaczymy, jak długo wyrwa, gorąco jej kibicuję:) Atraktywna--> Dzięki za weołego maila :) Justynam3---> Gdy czytam Twoje wpisy, wiem, że wszstko jest ok.Dzień bez Ciebie to dzień stracony :) Ale kurczę, zazdroszczę Ci Twojej wagi Amberek---> Nasz dobry duszku, tęskno nam tu było bez Ciebie :) Cieszę się, że wróciłaś. Promyczki :) Yohko, Telisa, Lulu, Joanna, Stefanka, Canella, Zupa, Emeraldka, Koperek, Boruvi ---> :) Cherry tree---> :) Buziaczki dla rodaczki ;) Ach, a wiosna już się dobija do drzwi. I jak ptaszki pięknie śpiewają (słyszałam na własne uszęta) i ciepluteńko się zrobiło. Ech, rozmarzyłam się. Uważajcie na siebie kochane, bo o przeziębienie teraz najłatwiej ( w mojej szkole po niedawnej epidemii znów katarki i kaszelki). Milion promyczków i mnóstwo pozytynej energii przesyłam wraz z moim niepoprawnym optymizmem.
  17. Witajcie gorrrrrąco :) Nareszcie znalazlam chwilkę, żeby wpaść i troszkę Wam tu poświecić moim gorrącym optymizmem :) Tyna--> Gratulacje- wspaniały wynik :) Cherry--> Zatkało mnie, zwłaszcza te 6cm w pasie :) Serdecznie Ci gratuluję. Zupa--> Jasne, że ćwiczę ten układzik od Cherry :) Troszkę mi głupio tak skakać samej po chacie, ale co tam. Z brzuchem kłopot,bo nie chudnie :( Ręce mam jak szkieletor, nogi patykowacieją a brzucho dalej sterczy, ale ja się nie dam i go wytępię :) :) :) Madzik, Tyna --> No te załamania dietowe prędzej czy później muszą wystapić. Nie możemy się tylko tym zrażać. Trudno jest wyrzec się na zawsze pyszności (choćby były nie wiem jak niedozwolone :) ) Ja to 3 czekolady wsunęłam przy moim zalamaniu. Grunt to wyciągnąć wnioski i wrócić z ochotą na dobrą drogę. Wahania wagi - faktycznie mogą podłamać człowieka. Pamiętajcie, że 1,5 do 2 kg nawet może nam waga skakać. Dlatego najlepiej unikać wagi i ważyć się raz na tydzień. :) Głowa odo góry :) Dominiks79, Mona76--> Witajcie :) To miłe, że coraz nas więcej :) Fasolka szparagowa jest ok w 1 fazie, ale najlepsza jest mrożona a nie ze słoiczka, bo często do zalewy dodają cukru. Deserek ok. A co do ostatniego posiłku to faktycznie - zjeść trzeba o tej porze,która zagwarantuje,że nie będziemy szły spać głodne. Nie ma tu rygoru, że o 19 ostatni posiłek. Rozsądek podpowiada,żeby jednak nie przekraczać godziny 21. Frou frou--> I tak trzymaj. To kocham w tej naszej diecie, że w każdej chwili można wrócić do 1 fazy, aby odpokutować wszystkie grzeszki :) To dobra decyzja. Jak tylko waga wrócić do stanu wyjściowego wracaj na fazę 2. Pozdrawiam i trzymam kciuki :) Promyczki dla wszystkich dziewczyn :) Telisa, Anisa, Justynam, Atraktywna, Lulu, Yohko, Emeraldka, Joanna, Koperek, Stefanka, Canella, Amber :) :) :) Gorące uściski. Dzisiaj wlazłam na wagę - 66kg pokazała. Ale się zdziwiłam. Yuppi. Ale nie tak zupełnie bez wyrzeczeń ;) W odstawkę poszły orzechy i przekąska jedna. Ograniczyłam też kolację, bo troszkę jakby jej za dużo jadłam. Ioto efekt. I topiękny dowód na to, że można i trzeba modyfikować, jeśli waga stoi w miejscu. Cherry - mamy chyba takie same organizmy hehe. No i jako że jesteśmy ziomalkami (hehe - tak uczniwoe gadają - śmiesznie) to musimy trzymać razem ;) A gdzie chodzisz na aerobik -może do BioSportu?
  18. Frou frou-->Napisz, proszę , namiary na tą galretkę bez cukru - jaka firma, gdzie ją kupiłaś itd. Co ja się naszukalam takiej galaretki.... Omorek--> Witaj na plaży :) Tak w skrócie to się nie da wytłumaczyć zasad SBD. Gorąco polecam Ci, żebyś kupiła sobie książkę Agatstona. Tam jest wszystko wytłumaczone co i jak. Możesz poczytać również info na stronie głównej, albo skorzystaj z linków, które podaje Atraktywna. :) Uda Ci się na pewno :) Nie ma wątpliwości, bo to dieta wyjątkowa - nie wymaga zbyt wielu wyrzeczeń, poprawia nastrój, metabolizm i przynosi chęć do życia :) Pozdrawiam :) Justynam3--> Bleeh, jak ja nie cierpiałam filozofii. Jeszcze klasycy to spoko, ale reszta - o zgrozo!!!! Współczuję Ci bardzo ;) Ale za to jaka mądra będziesz hihihi ;) Umnie w szkole pomór -nie ma połowy nauczycieli i połowy dzieciaków. W klasach jest po 10 -15 sztuk. Masakra. Dlatego uważajcie na siebie plażowiczki. Duuużo slonecznych promyczków i pozytywnej energii :) :) :)
  19. :) :) Sunshine raegge :):) Witam cieplutko i wesolutko Atraktywna --> Witaj Oj, musisz być baaardzo zabiegana, ale rozumiem. Podobnie jak Ty jestem uzależniona wprost od słońca (stąd mój nick :)) Kocham słoneczko i zupełnie inaczej funkcjonuję, gdy mi pięknie świeci ;) Joanna--> No, pięknie Ci idzie :) Madzik22--> Gratulacje!!!!!! :)Oj, a ja żałuję, że swoje stare ciuszki powyrzucalam podczas świątecznych porządków, może też bym wcisnęła się w coś przymałego hehe. A okres przylezie, bez obaw, takie to natrętne, że nie odpuści ;) Mój celulit tez poszedł w las i krzyżyk mu na drogę :) Aż takiego to znowu nie mialam, ale jednak był.Hasta la vista, celulit . Moje kg stoją, ale to dobrze, że nie lezą do góry. Nie daj się, obserwuj centymetry. Boruvi--> Witaj. Gorąco Ci polecam zamiast miodu czosnek rozgnieciony wgorącym mleku - paskudne to jak cholera, ale pomaga :) Całe dzieciństwo moje udręczone pod znakiem tego czosnku w mleku stoi, brrrr, ale pamiętam, że stutek murowany. Duuuuużo cytryny, czosnku i jeśli gardełko siada to soku z cebuli (ale to na cukrze), lepiej płukać gardło solą (łech, jeszcze gorsze świństwo niż czosnek w mleku) :) Zdróweczka. Oby to nie była grypa :( A te granulowane otręby sprawdzalam, mam ochotę na to cudo, faktycznie nieprzetwarzane, więc chyba dobre ;) Effka, Esemka--> Fajnie, że dołączyłyście do nas - witam gorrąco :) Co mogę polecić: serek figura 3% ze słodzikiem i olejkami smakowymi plus kakao,kawa, orzeszki, cynamon- co kto lubi. Czekolada bez cukru np Wedla - 1-2 kostki, galaretka bez cukru (przepis na stronie z książką) i ten cudny kogelek mogelek :) 4 kg- toż to ładniutki wynik :) Canella--> Dzięki za rady co do cynamonku, na pewno wypróbuję wszystkie warianty ;) Do cieciorki się czaiłam w sklepie, ale sobie odpuściłam. Zachęciłaś mnie skutecznie, chyba polecę do sklepiku ;) Zupa--> No ten schabik to rewelka ;) Ja dziś miałam mało czasu na zrobienie obiadku, ale przy okazji wymyśliłam nowe cudo -omlet po chińsku hehe. Kroję wołowinkę na cieniuteńkie paseczki (jak do chińszczyzny) zalewam marynatą (oliwa, czosnek, sos sojowy) mieszam. Po chwili na rozgrzany tłuszcz razem z posiekanymi pieczarkami i cebulą w krążki (może też papryka). 5 minut i mięsko mięciutkie. Na towlewam roybetane 2 jajka, pryzkrzwam i cyekam a si yetnie. Wzchodyi omlet, ktrz poszpuj startzm tzm serem. Syzbko, tanio i sycąco ;) A ja to co -nie wieloryb? Hehe. No nie, ja to słoń ropuchowaty jestem przecież z tenedencjami do nadmuchań 9czytaj potwornych wzdęć) ;) Acha, cudny sposób wynalazłam na te wzdęciska wstrętne. Jak mnie dopadają, kładę się na brzuchu na łóżku, biorę książkę lub gazetę i tak z 5-10 minut. Przechodzi :) Nie pytajcie jak i dlaczego, po prostu przechodzi :) Promyczki słoneczne i kapsułeczki optymizmu dla wszystkich plażowiczek (uff, faktycznie duuuużo nas) ;)
  20. :) :) :) Witam gorrąco :) :) :) Cherry--> Wielki buziak :) Teraz już wszystko rozumiem i nawet mi się podobają te ćwiczonka. Hehe, też nie udało mi się nie zjeść orzechów hihi, mimo że sobie to postanowiłam. Ech ;) Ale co tam,pewnie, że damy radę ;) Anisa --> Canella--> Odkąda jestem na SBD też zauważyłam u siebie zmianę w smaku. Do tej pory nie cierpialam mleka,nijak nie nmoglam się do niego przekonać,nawet się zmuszalam czasem :0, ale nic to nie dawało. Teraz połykam wręcz mleczko z owsianeczką. Ale to mało. Cynamoinu niecierpiałam również, a teraz..,.. Mmmmm, najeść się nie mogę, dodaję do twarożku, do owsianki i kombinuję, gdzie tu jeszcze . Hehe. Może podpowiesz mi, gdzie go jeszcze mogę wprowadzić, żeby delektować się tą cudną przyprawą częściej, please:) Madzik22--> Hihihi, mi się też przesunął okres aż o 2 tygodnie, ale do przodu - to były jaja. Wyobraź sobie moje zdziwienie hahahaha. Swoją drogą to nic dziwnego, bo przecież zmieniłyśmy zupełnie dotychczasowy sposób odżywiania się, a więc organizm daje sygnał, protestuje \"No co jest?Co to za nowości?\" Hehe. :) Nie martw się, potem to się unormuje:) No, chyba że to ciąża ;)
  21. Witajcie kobietki :) :) :) Mamonka --> Goraco witam Cięna naszej plaży :) Wpadaj do nas często i pisz, jakCi idzie. Trzymam kciuki. Frou frou--> Bądź pozdrowiona niezwykła kobieto! Przed wszystkim strrrasznie podoba mi się Twój nick :) A po drugie - masz u mnie wielki szacunek i podziw. 7 kilogramów to naprawdę imponujący wynik :) Jesteś wielka, a mi tylko zostaje być podnóżkiem u Twych stóp hehehe;) Witaj na plaży i czuj się tu jak u siebie w domu. Też się bałam, że pęknę i pękłam (jak zapewne się doczytałaś - po 4 tygodniach). Ale myślę, że to nieuniknione u takiego łasucha jak ja. Grunt to sięnie poddać po tym grzeszku, gdybym nie miala wsparcia od Dziewczyn z forum, nie wiem, czy bym wylazla z tego dołka obżarstwa. :) Uważaj bardzo na węgle - nie za dużo, obserwuj wagę po wprowadzeniu nowego węgla. Dasz radę:) Nika31--> Od tego jest nowy dzień, żeby zaczynać wszystko od nowa z nowymi postanowieniami :) Bądź dzielna i pamiętaj : Chcieć to móc. A Ty możesz i chcesz, więc głowa do góry, biust do przodu i ruszaj!!!! Jestem z Tobą :) A u mnie poprawa z tymi wzdęciami. Przyczyna to najprawdopodobniej owoce, które tymczasem odrzuciłam i zastąpiłam owsianką. Mmmm, pychota ta owsianka - i mówię to ja - odwieczny wróg mleka ;) Duuużo czerwonej herbatki, ostatni posiłek nie do syta tylko tak, żeby zaspokoić głód i jest ok! Milion promyczków dla Was wszystkich, dziewczynki :)
  22. Hej,hej dziewczynki :) Justynam3--> Dziękuję Ci za wsparcie.Ale wiesz, to takie wkurzające, gdy trzymasz się ściśle wskazówek a tu zero efektów - stąd ta chwilowa zalamka.Ale co tam, święta nie zamierzam być, więc może i dobrze, że mam ten jeden grzech :) Jeden, ale za to jaki wieeeelki hehe :) Madzik22--> Oj, ja mam tak samo hehe. Wprost nacieszyć się nie mogę każdą potrawą. To jużnie jest wcinanie dla samego wcinania, żeby tylko się napchać, zaspokoić głód. To jest radość z jedzenia :) Cieszę się, że i Ty masz podobne odczucia (znaczy, że nie jestem taka do końca kopnięta jak mi się czasem zdaje hehe) ;) To świetnie, że zaczęłaś razem z mamą, zawsze to raźniej we dwie. A jeszcze raźniej, gdy się wie, że ktoś też grzeszy od czasu do czasu ;) Trzymam za Ciebie i Twoją mamę kciuki :) Moja teściowa , niestety, wymiękła. Ale nie byłabym sobą, gdybym tak szybko się poddała. Jutro ma urodziny i dostanie ode mnie książkę o SBD hehe. ;) A skurczy nie mam, ale magnez to świetne rozwiązanie Emeraldka -->Tego mi było trzeba tzn takiego podejścia do rzeczy jak Twoje :) Ja tu prawie włosy z głowy rwalam wczoraj, a przecież mogłam podejść do tego tak jak Ty ;) Wielki buziak - tak trzymaj! Zupa--> Miliony promyczków najsłoneczniejszych jakie tylko są za Twoje słowa. Masz rację w zupełności, tylko wczoraj jakoś nie mogłam tego dostrzec. A Twój sposób na wilczy głód jest superowy, bardzo mi się podba (bo lubię kogel-mogel bardzo ) i na pewno z niego skorzystam. dzięki i wielka buźka ;) I wiesz co? Czuję, że te tańce i skakańce z powodu 70kg na Twojej wadze już niedługo :) Boruvi--> Chętnie bym schrupala takie otręby w granulkach, ale troszkę się boję. No bo to produkt przetworzony, a im bardziej przetworzone jemy, tym gorzej dla naszej diety. Ale może od czasu do czasu nie zaszkodzi ;) Anisa, Telisa, Yohko --> Gorące pozdrowienia :) Amber, Atraktywna--> Brakuje Was tu baaardzo :( Lulu--> Gdzie się podziewasz? Koperek, Stefanka, Joanna - buziaki Pozdrowionka dla wszystkich plażowiczek :) :) :)
  23. Cherry-->Wielkie słoneczne uściski za wsparcie, którego tak mi dziś brakowało :) Masz rację, trza tego kopa w d..ę potraktować poważnie i wziąć się za remanenty. Żrę za dużo - ooo nie, już nie. Tym razem się nie dam. Orzechy też odstawię -na szczęście zjadłamjuż brazylijskie do końca a teraz mam włoskie, za którymi nie przepadam zbytnio. I dobrze, nie zjem ich tyle. A te ćwiczenia to genialny pomysł. Na aerobik nie pójdę sama jak osioł, bo jakoś tak głupio, ale w domu to sobie mogę siarę robić sama dla siebie hehe. Jesteś genialna Cherry wiesz? A może mogłabyć mi kilka takich Twoich zestawików \"odsprzedać\"? Chętnie poćwiczyłabym coś sprawdzonego ;) Yohko--> No bo ja jestem ropucha podgatunek - słoniowata hehe. Pewnie, że każdemu może się zdarzyć, ale żeby aż 3 czekolady? Brrrr. Dosyć o tym, zapomnieć chcę i już. Wiesz, ja jestem cholernie ambitną sztuką i zawsze dużo więcej wymagam od siebie niż od innych. To chwilowe załamanie traktuję chyba jako taką szpilę w moje ego. No bo tutaj się wymądrzam, radzę innym co i jak, staram się podpowiedzieć nowym plażowiczkom a tu nagle takie coś. Ale przełknę tą pigułę i jako urodzona optymistka już uwierzyłam w to, żemi się uda. Dzięki Tobie Yohko, bo spojrzałam Ci w oczy ;) I nie tyle wierzę, co wiem, że dam radę, bo mam Was! Yh, chyba się wzruszam hehe :) Cherry, Yohko --> Nie wiem, jak Wam dziękować, naprawdę brak mi słów. Dziękuję bardzo za słowa otuchy,to dla mnie baaardzo ważne :) I od juterka znów świecić będę miom całym słonecznym blaskiem i ogrzewać naszą plażyczkę nieco ostatnio zmarzniętą :) Slowo skauta, którym nigdy nie byłam hehe ;) Sunshine sunshine raegge.....
  24. :0 Przyznać się czy nie przyznać :0 No bo mi wstyd cholera jasna :0 Telisa--> Dzięki za słowa otuchy. To wiele dlamnie znaczy i dla mojej duszyczki ropuszej udręczonej hihi :) Buźka. No niby ja to wszystko wiem i niby twarda jestem i się nie podlamuje, ale........No żeby tak nic. A ruszam się może i mało, ale brzuszki codziennie robię. No i ....yyy, no dobra napiszę to - zgrzeszyłam !!!!!!! Mea culpa, mea culpa, mea culpa. Wszystko przez wlasną głupotę no - trza to otwarcie powiedzieć! W pracy byłam dzisiaj dziwnie głodna już bardzo szybko, szybciej niż zwykle, więc zezralam moich 8 orzechów już o 11. Kończyłam pracę o 15.10. Wpadlam do domu głodna jak stado wilków i szybko jabłuszko!!!!!! I to był błąd, cholerny błąd. Zjadłan naprędce obiadek,całkiem przyzwoity, pomniejszony jak to sobie postanowiłam, ale za pól godziny wilczy głód mnie dopadł. No to ratuję się serkiem na słodko - jeden, hmmm mało, no to drugi, hmmm mało. I pękłam - zeżarłam jak świnia czekoladę. Ale żeby tylko jedną - aż 3 - o zgrozo!!!!! 300gram czekolady - no ja nie jestem chyba normalna. Hipoglikemia? A bo ja wiem? Ale dobra, 4 tygodnie ścisłego trzymania się diety i pierwszy grzech. Oj boli oj oj. Ale od jutra znowy reżim, niech mnie gęś kopnie - zaciskam pasa. I nie zjem już jabłka na głodniaka - never!!!! Hlip, hlip, taka durna jestem no!!! I jeszcze te durnowate wzdęcia. Ech, przepraszam, że tak truję, ale nawet nawiedzeni optymiści mają odchyły od normy :) Dobrze, że nie zjadłam czwartej czekolady hehe, oto pozytyw, ktorego się uczepiłam hihi.
  25. :) :) Witajcie gorrrrąco :) :) Znów mrozik i słoneczko ;) Amberku---> Przyłączam się do zdania Zupy, też wolę sąsiedztwo innych 170,bo i efekty sabardziej widoczne. I faktycznie, ajk widze marne moje 3 kg to mnie to mocno wkurza ale i motywuje hehe:) Justynam3---> A ja mam tak samo, ciągle myślę o jedzeniu. Śniadanko było to teraz przekąska gdzieś o 12. Kiedy ta 12 będzie??? I czekam. Ech. Ale w mojej rodzinie też nawyki żywieniowe raczej fatalne były, a ja sama zawsze duuuużo jadłam. Faktycznie, musisz przestać o tym wciąż myśleć. Proces chudnięcia daje Ci radość, więc skup się raczej na tym. No to co, że jedno jabłko więcej -przecież chudnę. Najwyżej jutro zjem tylko jedno albo nie zjem czekoladki. I tak jakoś pójdzie. Emeraldka ma rację, nawet jeśli przybędzie dziś, to jutro albo pojutrze to przepędzisz. Glowa do góry. :) Emeraldka--> Hehehe, nie dość, że przeżuwają to jeszcze gadają z pełną gębą co poniektóre hehe. Bez urazy dla tych porządnych pań urzędniczek;) Potem te dokumenty takie zaplute hihihi. No wyobraź sobie tylko taką, płaczę ze śmiechu. :) Zupa---> Ważonko, powiadasz. :0 :0 :0 No porażka, właże na tą cholerną wagę i co? Zamiast 67 albo mniej 67,5 (sto razy stawałam, wagę w inne miejsce ciągnęłam i może ze 2 razy pokazała 67) Hlip, hlip,hlip. Jakiś ja słoń chyba jestem. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Kawa wek zupełnie, czerwona herbatka na śniadanie. Mniej żarcia niestety, choć o jedną łyżkę czy dwie brukselki ale mniej. Od jutra owsianeczka. I niech mnie kule biją jeśli nie dopnę swego, czyli chociaż 0,5kg w tydzień. Yhhhhh. Zawzięłam się. Co do wody mineralnej - masz rację - włączę ją do jadłospisu. I poobserwuję. Ech, żeby chociaż w centymetrach ciut mniej,ale nie!!!!! Rozdęta ropucha jestem :) Ale nie dam się- albo ropucha albo ja :) :) :) Madzik22---> Witaj gorąco! Pewnie, że wytrzymasz. Gorszego łasucha jak ja nie ma na całej kuli ziemskiej :) A już po 4 dniach zupełnie przestało mnie ciągnąć. Dziś minęły 4 tygodnie diety i ani razu nie zgrzeszyłam żadnym cukrem :) No to jak ja dalam radę, to Ty spokojnie też dasz :) A raz na miesiąc mały grzeszek nie zrujnujenikomu życia ;) Zaglądaj częściej :) I co z tym optymizmem???? Troszkę jakby oslabł po dzisiejszym ważeniu, ale się nie poddam.Never!!!!!! Tylko tak jakoś mi smutnawo troszeczkę ;) Wsparcia jakby odrobinkę potrzebuję, ociupinkę, żeby uwierzyć w to, że wsrtętna ropucha, ktora mnie nadmuchala, w końcu sobie pójdzi precz. Ale kiedy? That is the question!!
×