Sun
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sun
-
Bleeeeh, no i mówiłam, że ze mną to jak z czołgiem normalnie. Waga 67,5 (dobre i to chociaż), w pasie zastój - coś jakby tylko centymetr uciekł, za to uda spadły 3 cm !!!! Dziwne, bo to brzuch mam wielki a nie uda. Dobrze, że nie stawałamwcześniej, bo by się podlamała. A tak faza 1 do niedzieli bez odwołania!!!! Idę sklepać sobie klęcznik, bo dziś mam gości i ciasto kupiłam (pyszny pewnie serniczek z owocami). Leży sobie pięknie w lodoce. A klęcznik się przyda, oni będą jedli a ja się modliła. I wafelki też mam. Ale się trzymam jeszcze. No dobra, to tabelka. ****************************************************************************************** Nick+data.Wzrost ...Waga poczatkowa....Aktualna waga...BMI rozpoczecia diety ****************************************************************************************** TOPSECRET.........176.............77.................69............22.28 12 pazdziernik2004 I-A....................176.............64.................62............20 5 listopad 2004 AMBERANGELIC.....176.............80.90.............67.34........22 13 czerwiec2004 (7-8kg), SBD 26 pazdziernik 2004 PINOKIO.............175..............87................76............24,9 26 kwiecień 2004 LULU81..............174..............71.................65.........21.5 5 listopad 2004 WIEWIÓRECZKA....173..............78................ 78............26 26. grudnia ASIA28................172..............71................67............22,65 7 października STEFANKA............172..............65................59.............19.9 7.01.2005 NOCTURNE...........172..............60................57,5..........19,43 6.01.2005 ZUPA..................171..............79................75,5..........25.82 17 styczeń 2005 TELISA................170..............64................53.............18.53 20 listopad 2004 EMERALDKA ..........170.............74................66..............22,8 10 stycznia 2005 SUNEED...............170..............70................67,5...........23,5 31 stycznia ATRAKTYWNA........164..............56................52,9...........19,7 6 września MANDALA.............164..............60................55..............22.30 28.10.2004 Jo-anna...............164..............68................65.............25,28 26 styczeń 2005 AGAWA_30............162..............62................57,6...........21.95 13 pazdziernik 2004 JUDYTA................162.............59................55...............21 4 listopad 2004 KOPER.................161..............56................52..............20.06 3stycznia2005 ANISA..................158..............64...............56..............22 15.XI.04 YOHKO ................158 .............72 ...............62,0 ...........24,8 19 listopada 2004 A co tam, nie łamię się jeszcze. Stefaneczka--> No szkoda kurczę, szkoda. Pohulałybyśmy sobie plażowo, a czas tęsknoty szybciej by nam leciał. Cherry tree--> Figura 3% - pół szklanki, do tego olejek (np. waniliowy albo migdałowy) 1/4 łyżeczki, słodzik (wedle uznania) i np. pół łyżeczki kakao albo kawy albo migdałków albo innych orzeszków. Pyszny tez jest ze startą skórką cytryny (łyżeczka) i olejkiem cytrynowym. Polecam :) Jogurt najlepiej 0% - możesz zrobić sama - przepis jest wklejony tylko nie pamiętam gdzie, ale znajdziesz go parę stron wcześniej pod moim nickiem Amber--> No i wlazlam jak widać. Kurde, trzymałam się ściśle, żadnych grzeszków (jak slowo daję), a efekt taki sobie. Ale u mnie to normalne, zawsze tak było,że ja na szarym końcu. Ale co mi tam -ostatni będą pierwszymi hehehe. Ale cudnie by był, gdyby drgnęło bardziej. Ech. Mp--> Jeszcze ze dwa dni i przestaniesz cierpieć z powodu słodyczy - zobaczysz. Polecam gorąco serek Turek (patrz we wpisie do Cherry). Jest pyszny, lekki i slodki, pychota. Cudownie zastępuje słodycze. A galaretka bez cukru też ładnie ratuje w razie opresji. Powodzenia
-
Stefaneczka--> No to obie jesteśmy słomiane wdowy hehe! Głowa do góry, do marca już całkiem bliziutko ;) Mój dopiero na święta przyjedzie :( Mp--> Gorąco witam Cię w naszym gronie :) Informuj, jak Ci idzie! Ech, jakoś tu dziś pusto hehe. W końcu to Walentynki. Mam nadzieję, że się dobrze bawicie :)
-
Boruvi--> Witam Cię serdecznie. Na temat zielonej i czerwonej herbatki można by opowiadać wiele, ale na pewno ciężko jest znaleźć coś przeciwko nim. Przynajmniej ja się nigdy nie natknęłam. Polecam Ci dwa ciekawe linki http://www.resmedica.pl/zdart10999.html http://www.resmedica.pl/zdart129911.html Te herbatki nie działają jak np. Figura czy inne na przeczyszczenie, ich moc polega na naturalnym dzialaniu składników w nich zawartych, dlatego też po odstawieniu takiej herbatki nie powinny występować zaparcia :)
-
No witajcie nareszcie kobietki!!!! Uff, ale się naczytałam! Mąż już pojechał,( :( niestety (: ), wróciłam z pracy, zrobiłam pyyyyszną herbatkę karmelowo-czekoladową ;) i piszę. Przepraszam, że tak ogólnie do wszystkich, ale nie połapię się w tym gąszczu wpisów. Dziś 15 dzień diety - kontynuuję fazę 1 przynajmniej jeszcze tydzień. Na wagę nie stawałam, bo jakoś się nie składało, a dzisiaj jeszcze nawiedził mnie okresik - całkiem niezapowiedzianie !!!! Zupełnie jak u Lulu81 (Lulu gratuluję rewelacyjnego wyniku:) )- gdybym nie poszla do kibelka, to bym się dopiero zdziwiła. Choć zdziwiłam się i tak niepomiernie. Hehehe. Cały cykl mi się porabał, bo trwał 21 dni (zawsze ponad 30). Ale tym się akurat nie smucę. Obiecujęjutro z samego rana wleźć na wagę, hehe, już się nie mogę doczekać! Z kibelkiem u mnie od 4 dnia diety była rewelka aż do wczoraj, bo coś jakby się zablokowało. Nie chcę herbatek ani żadnych środków - wierzę w mój dzbanek zielonej herbaty i warzywka. I jeszcze opijam się kawą czekoladową Sati - mniam mniam. Do czekolady mnie nie ciągnie na razie, choć mąż mi tego nawiózł tony (same pyszności). Leżą w szafce i aż tak mocno nie kuszą, zobaczymy jak długo wytrzymam. Hehe, a pogoda faktycznie do chrzanu, ale co tam. Też uwielbiam słońce jako słoneczny znak, wprost bez niego nie funkcjonuję, ale staram się myśleć pozytywnie - Sloneczko jest zawsze, tylko nie zawsze je widać. Wrazie deprechy ratuję się mocnymi żarówkami w domu, bo mam obsesję na punkcie światła. A tymczasem słoneczne pozdrowionka dla waszystkich!!!!
-
A moje kochanie już do mnie jedzie :) Mamy baaardzo mało czasu dla siebie, więc troszkę jakby mnie tu nie będzie, ale tylko chwilkę. W poniedzialek zamelduję się na pewno. Na pewno pójdziemy na recital Janusza Radka \"Serwus Madonna\". Nie żebym tam za nim specjalnie szalala, ale to kuzyn mojego męża, więc trza iść! Pozdrowionka dla Was wszystkich,dziewczyny! :)
-
O mamma mia!!!! Cherry tree ja tez jestem z Zielonej Góry! Heh, ale ten świat mały! A pochodzę z Kłodzka - 80km od Wroclawia.
-
Jeśli galat to galareta (jak się domyslam słusznie lub nie) to można, pod warunkiem,że nie ma tam cukru w tej galarecie ani marchewki :)
-
Bardzo mi się podoba Stef_aneczka!!! :) :) :)
-
Joanna--> Koniec 1 fazy , gratulacje! 3 kilo to całkiem dobry rezultat, założę się, że u mnie będzie słabszy. Jak się czujesz lżejsza o te kologramy? (pomyśl,jak wracasz do domu obładowana zakupami - to gdzieś tak będzie ze 3 kg) :) No, teraz faza 2 yupppi, i owocki możesz i troszkę węglów. A waga poleci w dół nim się spostrzeżesz, zobaczysz. Boruvi--> Niestety, na polskim rynku istnieją tylka dwie substancje slodzące zastępujące cukier - ACESULFAM K (E 950) i ASPARTAM (E 951). Aspartam - wiadomo, a ten drugi jest nieco gorszy, bo może mieć nieco gorzki i metaliczny posmak, jeśli używany jest w większych ilościach :( Poza tym mamy jeszcze SACHARYNĘ (E 954). Spośród naturalnych substytutów cukru stosuje się: FRUKTOZĘ i GLUKOZĘ. Fruktoza ma znacznie niższy indeks glikemiczny - 32, a glukoza ponad 100. A z tą wagą - słusznie, omijaj. Trzymam kciuki Justynam3--> Skoro inni mówią Ci, że schudłaś, to jest to najpiękniejszy dowod na to, że tak faktycznie jest :) Gratuluję! Yohko--> Cieszę się, że wieczór się udał :) A z tej gliny co zamierzasz wyrzeźbić? W każdym drzemie artystyczna dusza, tylko nie każdy umie ją w sobie odkryć :) Cherry tree--> Świetnie,że dobrze się czujesz i tryskasz optymizmem, to zupełnie jak ja. A dziewczyny podają naprawdę świetne przepisy urozmaicające nasze menu, zajrzyj koniecznie na stronę z książką. Polecam Amber, Anisa--> Nowe spódniczki w mniejszym rozmiarze to jest to!!! Pewnie, że kosztowna ta dieta, bo nowe ciuchy trzeba potem kupować hehe. No, ale to właśnie jest przeciż piękne :) Lulu81--> Wypróbowałam dzisiaj Twój przepis na kurczaka na sposób chiński (z pozostałą kapustką) - mmmmm pychota. Jesteś genialna!!! DZIEWCZYNY, POLECAM GORĄCO!!! Normalnie niebo w gębie (a jakie sycące!) Dzięki Lulu :)
-
Koperku kochany, poszlam za Twoim przykładem i z Suneed przeistoczylam się w Sun, a przy okazji zabezpieczyłam swój profilek hasełkiem. Piękna Lucy--> To nie była moja wypowiedź o tej książce. Jednak uważam, że byłoby wskazane, żebyś poczytała informacje w niej zawarte - jest tam wiele cennych wskazowek, mnóstwo wątpliwości zostaje rozwianych. Od biedy bez książki można się obejść, ale ciągle będziesz miala jakieś dylematy i pytania. Ale i tak się cieszę, że zaczęłaś. 6 posiłków jest po to, aby dostarczyć organizmowi większość potrzebnych składników i uniknąć napadów wilczego głodu - czyli dwie korzyści. Pozdrawiam. justynam3--> Kawa z automatu nie powinna zaszkodzić, ale śmietanki bym nie brala, bo wiem, jaką tam wsypują (najtańszą i najohydniejszą, żeby było taniej). Słodzik masz przy sobie, więc z tym problemu nie ma. Capuccino zawiera przeważnie cukier i różnego rodzaju śmietanki i aromaty - generalnie jest tłuste, dlatego nie polecam. Poza tym to sama chemia. Bleee. Stefanka--> Mój mężulek też przyjeżdża - jutro, ale tylko na dwa dni. Dobre i to. No to poszalejemy obie ;) Emeraldko--> Adin, dwa, tri.... przesyłam Ci troszkę mojej pozytywnej energii. Pomyśl, że nie jest tak źle - przynajmniej masz całe zęby hehe,nie to, co ja hahahaha. No, to już jeden pozytyw. Drugi - jesteś z nami, a my Ci nie damy popadać w deprechy, no. I chudniesz kochana, chudniesz, a to sie bardzo liczy!!!! Ja pewnie ważę już troszkę mniej, no bo jak ząbka pół nie ma to i jego wagi też nie hehe. Uśmiechnij się, świat jest wtedy bardziej kolorowy :) A mi się ferie już kończą, ale co tam. Lubię swoją pracę, więc z chęcią na nowo ją zacznę. Oooo, no i słonko wyszło. czyż to nie piękny zwiastun wiosny, ktora już całkiem niedługo?