justynam3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
witajcie :-) no więc wracam na plażę również i ja :-) Teraz za namową naszej kochanej marteczki jestem na Kopenhaskiej - dopiero czwarty dzień...jeszcze tylko 9 dni i zaczynam plażowanie... Bedac na tej 13 - juz teskniej za SBD - gdzie bede sobie jadla co chcę i bez tak wielkich ograniczeń...ale pociągnę ją do końca bo widzę efekty :-) A teraz musze sie przyznac jak sie zapuściłam. W poniedziałek rano przed rozpoczęciem dietki waga wskazała 65,3. Pozytywne było to, ze mogłam jesc co chciałam i ile chciałam i jadłam prawie same weglowodany, a waga od dłuższego czasu wahała się pomiędzy 64 i 65...i bardziej juz nie tyłam :-) Zal mi było tylko tych letnich ciuszków, które za starych dobrych czasów sobie zakupiłam i z utęsknieniem czekających az je znów założe...nie czułam się tez dobrze w obecnej figurce...i jak obejrzalam zdjęcia z ostatniego urlopu w górach to też się przeraźiłam Tak wiec - możecie mnie się spodziewać za jakieś 10 dni :-)
-
witajcie....ale super, ze wrociliscie bo ja cały czas walczę :-) chociaż z kiepskim skutkiem.... Mam nadzieję, że uda nam się do wiosny :-) Pozdrawiam wszystkich :-) i liczę że przywita się z nami więcej \"starych\" plażowiczek :-)
-
dziewczyny co wy opowiadacie! na slub przytylam i wygladalam jak przed stosowaniem SDB! Rok temu wazylam 10 kg mniej!!! ale dziekuje za komplementy :-)
-
dziekuje :-)
-
witam! ciekawe czy mni wyszlo :-) http://voila.pl/aypcr/?2 http://voila.pl/aypcr/?1 http://voila.pl/aypcr/?3 Pozdrawiam
-
witajcie ja juz po slubie :-) bylo pieknie :-) oczywiscie nic nie schudlam - ale rowniez drastycznie nie przytylam - bo tydzien po calodzienny posilek to byly torty ;-) obecnie wracam na dietke - poki co druga faza, licze ze bedzie latwiej...bo nie mam zadnego terminu do ktorego chce schudnac - chce byc tylko atrakcyjna dla mojego meza :-) Jesli napiszecie mi jak to pokaze kilka zdjec :-) Dominiks - cudownego masz synka :-) Pozdrowionka
-
witajcie widze ze w pewnym momencie troszke ruszylo forum, ale tylko na chwilke... ja przez pewien czas zagladalam...ale wieczne pustki :-( u mnie troszke sie podmatwalo...nie spelnilam w tym roku moich najwiekszych marzen..i raczej nastroje srednie slub zbliza sie wielkimi krokami...oczywiscie nic nie schudlam...bo w stresie to ja tyje...jednak jestem zadowolona z tego jak wygladam w sukience...jak bedzie juz po pokaze jakies zdjecie
-
witajcie ja wcale nie plazuje...jestem po egzaminach, ktore mialy byc spelnieniem moich marzen...a przezywam tragedie...od tygodnia wiem ze zabraklo mi 3 pkt...zdobylam 187....nie moge sie z tym pogodzic...caly czas mam chandre...nie wychodze z domu, nie spotykam sie z nikim, stracilam wiare w siebie i we wszystko :-( najgorsze jest to ze nie wiem jak za rok zniose to ponownie...bo nie wiem czy jeszcze kiedys bede tak dobrze przygotowana...teraz wypowiedzialam umowe o prace, siedzialam 4 m- ce i kulam...katastrofa do slubu juz wiekszosc zalatwiona...ale na razie nic wiecej nie szykuje...bo nie mam na to nastroju.... waga raczej stoi w miejscu, chociaz byly grzeszki....na slub chcialam wazyc ok 53-54....teraz jest 57, a do slubu niecale 2 miesiace.... Pozdrawiam
-
witam wegi: ja sie ciesze przede wszystkim z tego, ze nie objadam sie - chociaz mialam takie chwile ze zjadlam pol czekolady, czy jakies ciastka - ale na tym koniec...nie wiem czy po malu wychodze z tego chorobska czy moze strach przed przetyciem przed slubem... trzymaj sie dzielnie i mocno! ja do mierzenia kiecki chce 53 i basta!!
-
ja zagladam czesto...ale takie pustki...wiec tez nie pisze do siebie.. dietka ok - jest rowne 56 kg
-
witam... u mnie w weekend z dietka bylo sredniawo...juz nie mam sil sie uczyc, dzis ma etap ustny, ale kiepsko to widze...chociaz jakos dziwnie na to reaguje...jak nie ja... no i zostanie kilka dni nauki do soboty...a pozniej katorga oczekiwania na wyniki... w zwiazku z powyzszym trudno jest mi utrzymywac dietke...ale jakos sie trzymam...do polowy sierpnia chcialabym zgubic jeszcze 3 - 4 kg...mysle ze to jest strasznie wiele...wiec sie uda...i wszystko bedzie zgodnie z planem
-
witajcie i znow pustki :-( u mnie z dietka ok...I faza...chociaz powinnam ograniczyc nabial bo w dzisiejszym menu znalazl sie serek homog naturalny, Piatnica lekka i jogurt naturalny...reszta to warzywa.... dzis stresujacy dzien...mialam wyniki...i wyobrazcie sobie ze przeszlam do etapu ustnego...teraz juz tylko 2 osoby na miejsce...ale ja startuje z przegranej pozycji bo punkty sie sumuja, a przeszlam minimalna...zatem w dalszym ciagu bez zludzen... dobre jest to ze mam nowy zapal i mobilizacje i grzecznie sie ucze na 8 lipca...a poniedzialkowy ustny etap to po drodze.... nadia: jak magisterka...widze ze u Ciebie sprawy sie szybko posuwaja :-) powodzenia Pozdrawiam
-
wegi: w sumie to zaczynam od dzis...a na calego od jutra...rano zjadlam jeszcze platki bo lodowka byla pusta, ale dalszy ciag dnia pierwszofazowy....
-
witajcie ja wrocilam dopiero z domciu i trzeba sie brac za nauke...bo zostaly tylko 2 tygodnie nauki... wyniki z poprzedniego egzaminu beda w srode o godzinie 12, a pozniej ewentualnie czesc ustna...ale nie sadze aby udalo mi sie przejsc!! dietka ok, w domu bylo raczej grzecznie...ciasta nawet nie sprobowalam, ale jakos nie jestem zadowolona z siebie...mam kompleks wystajacego brzucha i przede wszystkim grubych nog :-( wczoraj bylismy nad woda i czulam sie bardzo nie komfortowo...probuje z pierwsza faza!! Pozdrowionka
-
witajcie... jestem juz po egzaminie,...ufff...bylo goraco i duszno....atmosfera dziwna.,,,bo w koncu 20 osob na miejsce...ja mialam ten komfort ze bardzo mi nie zalezy... pytania byly bardzo trudne...juz wiem jakie mam bledy...za jeden to powinnam chyba z okna wyskoczyc...niemniej nie bylo najgorzej i jakas nadzieja jest :-) teraz wypadaloby sie zaczac uczyc na docelowy egzamin 8 lipca...ale jakos nie ciagnie mnie do książek... jutro wyjezdzam do domu na weekend...musze dopiac kilka slubnych spraw