justynam3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justynam3
-
Witam! A mnie pogoda zniechecila do wszystkiego :-((( piekny jest ten snieg...i jak na razie calkiem fajnie to wyglada...ale jedynie siedzac w domu....Mimo wszystko chce juz slonca!!!!!!!!!!!! Zatem raczej nigdzie sie juz nie wybieram...takze na spotkanie lasuchow :-(( Jakos stracilam ochote...chyba ze jeszcze spontanicznie sie jeszcze zdecyduje...ale jak na razie zjadlam obiadek ( tofu...w curry i ziolach + zupa warzywna na bazie przecieru ogorkowego...calkiem smaczniutka zupka wyszla) popijam sobie kawke i zbieram sie do nauki tak wspanialej dziedziny zycia jak prawo podatkowe :-))) Pozdrawiam wszystkich Milego dzionka
-
Witam! Wpisalam sie na liste...ale zrobilam to na \"piechote\". Skopiowalam i sie dopisalam... Jak zrobic aby zawsze byc widoczna?? Dzis udalo mi sie skonfigurowac swoj profil...tyle wystarczy?? AGAWA_30............162..............62................57,6...........21.95 13 pazdziernik 2004 AMBERANGELIC.....176.............80.90.............65.90........22 13 czerwiec2004 (7-8kg), SBD 26 pazdziernik 2004 ANISA..................158..............64...............56..............22 15.XI.04 ASIA28................172..............71................67............22,65 7 października ATRAKTYWNA........164..............56................52,9...........19,7 6 września CHERRY TREE........174..............64.................59.............19,5 6 luty 2005 DIETKA1…………………..171………………..75,5………………72,5…………….24,7 14 luty 2004 EMERALDKA ..........170.............74................66..............22,8 10 stycznia 2005 I-A....................176.............64.................62............20 5 listopad 2004 JO-ANNA...............164..............68................64.............25,28 26 styczeń 2005 JUDYTA................162.............59................55...............21 4 listopad 2004 Justynam3.............169...............62................53, 5......18,7 7 wrzesień 2004 KOPEREK.................161..............56................53..............20.45 3stycznia2005 LULU81..............174..............71.................65.........21.5 5 listopad 2004 MANDALA.............164..............60................55..............22.30 28.10.2004 NOCTURNE...........172..............60................57,5..........19,43 6.01.2005 PINOKIO.............175..............87................76............24,9 26 kwiecień 2004 SUNEED...............170..............70................67.............23 31 stycznia STEF_ANECZKA..........172..............65................58.............19.6 7.01.2005 TELISA................170..............64................53.............18.53 20 listopad 2004 TOPSECRET.........176.............77.................69............22.28 12 pazdziernik2004 Tyna……………………….166……………….77…………………….72……………….26,13 17 luty 2005 WIEWIÓRECZKA....173..............78................ 78............26 26 grudzien 2004 YOHKO ................158 .............72 ...............62,0 ...........24,8 19 listopada 2004 ZUPA..................171..............79................72.............24,62 17 styczeń 2005
-
Witam! Anisiu: jak robisz omleta na slodko?? BO ja z czekoladka 90 % lub twarozkiem...moze masz jeszcze jakies inne pomysly...Warto by sprobowac z jakims owocem.... No niestety....takie sa niedziele...ja tez jem wiecej niz zwykle...np. na podwieczorek zrobilam sobie 2 jajka zapiekane z warzywami...i normalnie przez kilka godzin nie musialabym jesc...ale niestety zachcialo sie jabluszka...no nic...jutro kolejny dzien...w ktorym nie bedzie tyle czasu na kombinowanie z jedzonkiem, a tym bardziej na myslenie o nim :-)
-
witam wszystkich ponownie...do tej pory siedze w domciu... to i o jedzeniu sie wiecej mysli...ale co tam...jakos sie trzymam...na sniadanko zjadlam twarozek z warzykami, na drugie kogiel mogiel ;-) a na obiadzio podsmazylam kapuste kiszona z warzywkami :-))) no i 2 kawki...a wiec nie jest tak zle :-))) na kolacje chodza za mna rolmopsiki...mysle o zrobieniu sobie salateczki z nich z jogurtem naturalnym...ale zobaczymy.... Jutro wybieram sie na spotkanie lasuchow....naprawde...przylaczylam sie do grupy ludzi, ktorzy w pierwszy poniedzialek miesiaca odwiedzaja inna knajpke...a co tam?? jutro bedzie moj pierwszy raz :-))) Zabieram ze soba najprawdopodobniej Roberta...a wiec na diecie SDB moza i takie numery robic :-0))) Planuje zjesc jakies dozwolone miesko i warzywka :-)))) a moze rybke...zobaczymy :-)))) Pozdrawiam Wszystkich
-
witam wszystkich ponownie...do tej pory siedze w domciu... to i o jedzeniu sie wiecej mysli...ale co tam...jakos sie trzymam...na sniadanko zjadlam twarozek z warzykami, na drugie kogiel mogiel ;-) a na obiadzio podsmazylam kapuste kiszona z warzywkami :-))) no i 2 kawki...a wiec nie jest tak zle :-))) na kolacje chodza za mna rolmopsiki...mysle o zrobieniu sobie salateczki z nich z jogurtem naturalnym...ale zobaczymy.... Jutro wybieram sie na spotkanie lasuchow....naprawde...przylaczylam sie do grupy ludzi, ktorzy w pierwszy poniedzialek miesiaca odwiedzaja inna knajpke...a co tam?? jutro bedzie moj pierwszy raz :-))) Zabieram ze soba najprawdopodobniej Roberta...a wiec na diecie SDB moza i takie numery robic :-0))) Planuje zjesc jakies dozwolone miesko i warzywka :-)))) a moze rybke...zobaczymy :-)))) Pozdrawiam Wszystkich
-
Witam... Skonczylo sie obijanie...zostalam juz sama w domciu i trzeba zabrac sie za porzadki i nauke... a nic sie nie chce... Weekend w towarzystwie ukochanego byl calkiem mily...zywieniowo tez raczej ok....nie mialam czasu tyle myslec o jedzonku... jedynie wypilam w pubie kawe latte...wprawdzie ze slodzikiem, ale nie wiadomo jakie mleko dodali... :-)))Poza tym Ok...wczoraj kolezanka, ktora odwiedzilam uraczyla mnie suszonym jabluszkiem...bardzo smaczne... Na sniadanko zjadlam dzis twarozek z warzywami...ale nie wiem czy sie nim wystarczajaco nasycilam...bo cos jeszcze by sie zjadlo...No nic zajme sie sprzataniem.... Zycze udanej niedzieli Pozdrawiam
-
Witam Was kusiciele :-))) Juz jestem po slynnym w ostatnich dniach koglu moglu....byl smaczny... Pozdrawiam
-
Witam! No to w domciu :-)) i w koncu weekend...troszke czasu spedze z lubym :-))) Kanapka z selera na uczelni byla smaczniutka :-)), teraz jestem juz po obiadku...kupilam sobie oczywiscie jak to zwyklam w piatki robic rybke : filet z karpia....calkiem niezle wyszlo...zjadlam to z brokulami i do tego maslaneczka :-))) Jestem zatem obiedzona.... Mnie cale szczescie zadne chorobsko nie dopada...ale i tak dosyc sporo chorowalam tej zimy...od wczoraj jedynie boli mnie lepek :-((( i w ogole najchetniej to bym sie spac polozyla...chyba tak zrobie..poczytam i odreaguje krotka drzemka caly tydzien....bo jak dobrze pojdzie to do godziny 1 w nocy siedze dzis w kinie :-)) Pozdrawiam
-
Witam! Zapomnialam wspomniec, ze mialam dzis rano wazonko!!! No i ta moja waga to zawsze mnie zaskakuje...jak mysle ze bedzie okropnie to jest zaskakujaco dobrze...jak mysle, ze bedzie mniej to podskakuje w gore...No wiec dzis bylo 54, 2...bywala juz na drugim miejscu 3...ale jak widac...jeszcze skacze :-))) Zobaczymy po weekendzie...Chcialabym do swiat osiagnac juz swoj ostateczny cel, a wiec zblizyc sie do 50....a jeszcze bardziej chcialabym w czasie swiat moc sie przelamac i z umiarem jesc jak reszta rodzinki i nie przytyc...takie sa plany...zobaczymy co z tego wyjdzie Pozdrawiam
-
Witam wszystkich po omlecikowym sniadanku :-)))Mniam mniam mniam Musialam wczesnie wstac i podjac sie rozwazan filozoficznych na temat znaczenia slowa myslec....Ech....na IV roku studiow znow zaczeli nas meczyc przedmiotami typu filozofia, doktryny, kiedy na I pekala nam od tego glowa :-))) ale co tam!!! Oj dlugi bedzie ten dzisiejszy dzionek...cale 6 h na uczelni...potem podskocze po zakupy, kupie jakas rybke na obiadzio :-)) no chyba ze bede musiala pojechac do biblioteki...wieczorem musze znalezc czas dla swojego lubego, bo od tygodnia z czasem ciezko :-) wiec chyba skoczymy do kina :-))) Moze na 2 filmu pod rzad :-) To na tyle....Musze jeszcze pomyslec o tym mysleniu!!! Skonczyly mi sie serki...do szkoly robie kanapke z 2 plastrow selera i krowki smieszki i zabieram kawalek papryczki...mam nadzieje ze do obiadku starczy...jak na razie po omlecie jestem napchana Milego dnia!!! i poczatku weekendu
-
Witam! Widze ze kiedy ja biedna meczylam sie na kolokwium z postepowania cywilnego...tu sie duzo nowych watkow potworzylo... W kazdym razie jestem przelotnie w domciu...zjadlam obiadzio..ufff...ale zglodnialam...z racji tego, ze na sniadanie byla owsianka na obiad byl omlet i warzywa chinskie z patelni ( wiekszosc marchewki wybralam....troszke denerwuje mnie ten zakaz...nie zebym uwielbiala marchewke, ale znajduje sie w wielu potrawach i jest zdrowa). Omleta przyrzadzilam inaczej niz zwykle...ale zajmuje troszke wiecej czasu.... Nagrzac piekarnik...Omleta zrobilam z 2 jajek, maki razowek, odrobiny mleka, pieczarek i papryczki...Ubic bialka, natomiast zoltka wymieszac z reszta...po czym dodac bialka. Rozlac wszytko na patelni. Nie skladac na pol...jak sie uda to przewrocic na druga strone ( mi sie dzis nie udalo)...w takich rozmiarach przypomina mi pizze :-)) wlozyc patelnie na ok 10 % do piekarnika....smaczniuchne...ja na kilka minut przed wyjeciem z piekarnika polozylam plaster sera... Wydaje mi sie ze dobry bylby z jakims sosikiem z jogurtu :-)) Zupa: Co do ciecierzycy...to ogolnie fasolowa jestem....powiadasz, ze ma duzo kalorii...eeeeeeetaaaaammm..jest bardzo zdrowa...i na pewno ma mniej niz miecho :-)) bo duzo wczoraj zjadlam tych kotletow...Co do moczenia to zalezy czy planuje ja jesc czy nie....jesli nie....no to szybko myje ja z zalewy i gotuje lub nie...w kazdym razie ja zawsze miksuje na kotleciki :-))) ( rozumiem ze Ty tez kupujesz w puszce? tak? ) Witam nowe plazowiczki!!! Pozdrawiam
-
Witajcie! Ech....za mna tez ten kogel mogiel chodzi....Prosze Cie powiedz mi Magdzik jak go dokladnie zrobilas....moze sobie zjem wieczorem jak wroce z angielskiego :-)) Na sniadanko zjadlam pyszna owsianeczke z kakao i cynamonem...teraz popijam sobie kawe latte i zaraz czas na uczelnie....do torebki oczywiscie serek homogenizowany Oczywiscie na silownie i aerobik na razie ochota mi nie powrocila...czekam wiec na slonce...i planuje zakupic sobie rowerek Pozdrawiam
-
Witajcie! Ech....pochwalilam sie tym jabluszkiem na III sniadanie...a teraz mam brzusio wzdete...ale co tam.... przychodzilam juz to nie raz...przejdzie.... Mi sie tez smak zmienil....bylam strasznym nie jadkiem...mleka bym nie przelknela, wedliny, szpinaku, pomaranczy....serka topionego...ech nawymienialbym sie....a teraz wszystko co zdrowe i dozwolone jest pyszne :-))) Dzis czuje ze duzo zjadlam...na obiad ugotowalam czerwona fasole, zmiksowalam i zrobilam kotlety ( nie przyznam sie ile ich zjadlam)...a wiec podobnie jak wczoraj...tyle ze wczoraj serwowalam ciecierzyce... Nika: ja na uczelnie z reguly zabieram serek homogenizowany naturalny...mnie on szybko i na dlugo syci... Witam wszystkie nowe plazowiczki i pozdrawiam weteranki!! Pozdrowionka
-
Witam! A co tam...napisze wam co wlasnie zajadam na II sniadanko! Pierwszo fazowiczki niech lepiej pomina ten watek...bo po co sie denerwowac :-) Otoz jedno jabluszko pokrojone w plasty zagotowalam z odrobina wody...do tego cynamon, karadomon i lyzeczka fruktozy...dorzucilam tez 3 suszone sliweczki, 4 orzeszki laskowe ( zmiazdzone) i posypalam siemieniem lnianym i sezamem :-))) Pozdrawiam
-
Witam! Dzien dobry!!!! No to mamy kolejny dzien, ufffffffff dlugi dzien sie zapowiada....jest troszke ambitnych planow....ale humorek dopisuje! Byle tylko pogoda sie w koncu poprawila :-) Nika: Bylam wczoraj w empiku, ale nie dostalam tej ksiazki :-(( Jak ktos gdzies dostanie ( w Wawie) to prosze o informacje.
-
Witam! Ale zjadlam dzis wielki obiad! Uwielbiam moje kotleciki z cieciorki.... a potem nauka byla tak ciekawa, ze przespalam sie godzinke :-) ale obijanko...teraz wypilam ukochana kawke late i juz tryskam energia... Emeraldko: ja metro Imielin: ulica Cynamonowa, na przeciwko leader price, gdzie znajduje bardzo duzo dietetycznych rzeczy :-))) Sun: widze, ze humor wraca....mowie Ci...uwierz mi...czasem waga rusza po pewnym czasie i to calkiem szybko Ale te wskazowki to tez mnie denerwuja...wazniejsze sa te centymetry...ja sie jakos tak dziwnie czuje. Na poczatku wazylam 62 kg...i bylo troszke brzusia, tluszczyku na plecach i na udach...przy 58 czulam sie juz mniejsza...a po zejsciu do 54 nie widze juz wielkiej roznicy...ostatnio waga chyba caly czas leci w dol...celem bylo 50, ktory wydawal mi sie nierealny....ale jakos teraz wydaje mi sie ze chyba jednak mozliwy...ale co z tego, ze caly czas mam troszke tluszczyku na plecach i udach...mam nadzieje, ze zabiora sie one z mojego ciala precz ( a kysz, a kysz) z ostatnimi kilogramami...Tak jak wam wspominalam to mama oczywiscie nie powiedziala ze schudlam...ale jak jej powiedzialam ze 8 kg...to otworzyla szeroko oczy...i wiecie co mi powiedziala: \" ze chyba w rozumie\"....no nic...taka juz mam mame.... Z reguly bylam motywowana krytyka....nie pamietam zadnych pochwal.... Co do otrebow...to ja kupilam otreby owsiane, a wiec te dozwolone w przewodniku....tyle ze uzywam je tylko w poloczeniu z platkami owsianymi, bo samych duzo musialabym wsypac aby wyszla cala miska na sniadanie, ktora zjadam Ja owsianke robie tak: gotuje w garnku mleko...ostatnio sojowe...czasem zwykle 0, 5, czasem dodaje do niego wode...jak sie podgrzeje to wsypuje platki owsiane i dalej podgrzewam mieszajac...potem dodaje rozne rzeczy: mandarynki, starte jablko, kostke czekolady, siemie lniane, zarodki przenicy, lyzke kakao, jagody, orzechy, cynamon ( oczywiscie nie wszystko na raz) ufff...czego ja nie probowalam...kiedys tez juz po przelozeniu do miseczki polewalam jogurtem lub dodawalam lyzeczke dzemiku bez cukru Co do koglu - moglu to tez chyba sobie zjem...moze nawet dzis...musze jeszcze raz dokladnie przeczytac jak go zrobic...ostatnio jadlam bedac dzieckiem...jeszcze przygotowywal mi tatko :-)
-
ufffffff....tu ciagle o cwiczeniach...a ja ambitna do tej pory...co drugi dzien bylam na silowni lub aerobiku...ale zrobilam sobie przerwe...jakos nie chce mi sie!!! Moze minie jeszcze tydzien i sie zlituje nad swoim zasiedzialym cialkiem :-)) Tak na prawde to czekam na slonce i chce biegac :-))) Emeraldko mieszkamy blisko siebie! Ja na Imielinie :-))) No to ja uciekam do biblioteki...chyba znajde droge w tych zaspach :-))) hihhihiii
-
Dzien dobry wszystkim :-)))) No to kolejny dzionek za nami! Zaraz zrobie sobie omlecika na sniadanko, bo troszke stesknilam sie za jajeczkami :-))) A potem do biblioteki... Wczoraj wyczytalam w gazecie, ze pojawila sie juz ksiazka kucharska naszej diety :-))) W sumie to znam juz tyle przepisow...tyle sie tego natworzylo...ale chyba wypada miec caly zbiorek...dzis sie po nia wybiore :-)))) Sun - nie ma co sie lamac :-))) mi tez przez bardzo dlugi czas waga stala w miejscu...a teraz jakos dziwnie po tylu miesiacach diety zaczela spadac... Ja po wczorajszym dniu...po tym co wam pisalam - mam wiele przemyslen...pozniej sie z Wami podziele...ale zobaczymy co z tego wyjdzie :-)) Pozdrawiam wszystkich Dobrze, ze jestescie!!!
-
Wszystkim dziekuje za odzew.... Ja wlasnie zajadam kolacyjke...a potem czas zabrac sie za nauke :-)) A co do pytania o miesko! To co myslicie o watrobce...bo ja ja uwielbiam...taka z cebulka i ewentualnie jablkiem na oliwie...?? Milego wieczoru
-
Witam! Wrocilam z domciu na swoje studenckie smieci!!! Przeszlam tam male zalamanie... do ktorego Wam sie przyznam :-((( Otoz mama oczywiscie nadal nie zwrocila uwagi na to, ze schudlam...mniejsza o to :-)) Dieta ta mnie troszke lamie w jednym wzgledzie i po czesci to moja wina...czasem zastanawiam sie czy nie doprowadzi mnie to do jakies choroby... Otoz juz nie chodzi o to, ze nie moge jesc slodyczy i innych rzeczy...Zostalam wychowana w domu, w ktorym jedzenie jest bardzo celebrowane...moi rodzice lubia odwiedzac knajpki etc... wszyscy mamy takie zoladki, ze mozemy jesc bez konca... ( moj chlopak przy mojej rodzince w tym miejscu odpada, tak bylo tez w ten weekend...po prostu ma inne nawyki zywieniowa)... Teraz odnosnie mojego problemu. Pisze sobie codziennie co zjem...nie chodze glodna nigdy...ale pilnuje ilosci, gdyz przy takich nawykach na prawde moglabym jesc i jesc...podswiadomie obliczam sobie, ze np. sniadanie zjadlam 3 godziny temu...zatem czas na drugie... Normalnie jadlabym co chwilke cos... Zdenerwowalo mnie w domu, ze niedosc ze to, ze nie jadlam tortu urodzinowego mojego taty i lubego i innych niedozwolonych rzeczy musialam dodatkowo sobie powiedziec : na sniadanie zjadlam obiad, pozniej jabluszko - to juz drugiego zjesc nie moge :-((( Rozplakalam sie...i zrobilam scenke...troszke glupio wszystko wyszlo... Czasem sobie mysle: na co mi bycie jeszcze chudsza....gdyby udalo sie nie ograniczac tak...i nie przytyc ( do slodyczy, ziemniakow, pieczywa - nie mam zamiaru wracac)...echhh...No nic trzymam sie dalej...w Warszawie na swoich gotowaniu to jest przyjemne i smaczne...tylko nie lubie w sobie tej cechy, ze nie potrafie pozwolic sobie na grzeszki w ciagu dwoch dni pobytu w domu :-(( W efekcie podczas pobytu w domu raczej uwazalam, chociaz w czasie obiadu i kolacji nie oszczedzalam przygotowanego mieska, rybek, pieczarek, czy warzyw....chociaz nie byly to piersi s kurczaka lub z indyka...ani nie byly przygotowane na oliwie z oliwek dzis rano sie zwazylam i waze 54, 1 kg...i jest to moja najnizsza waga, a wiec spadla. Jestem w szoku myslalam, ze wzrosla chociaz o 1 kg Postanowienia: Postaram sie nie myslec tyle o tej diecie, nie bede przez jakis czas prowadzic kalendarzyka zywieniowego... po prostu bede jesc to co dozwolone na dietce, mysle ze pomoze mi w tym wieksza ilosc zajec, ktora teraz mam Ech...ciekawe czy komus chcialo sie czytac moje wypociny Pozdrawiam
-
Witam! Oczywiscie Martine zapraszamy i zycze samych sukcesow :-))) Mnie niestety z samego ranka przywital bolacy brzusio, ale taka juz kobieca przyadlosc co jakis czas :-((( Mimo wszystko humorek nie najgorszy, gdyz dzisiejszy dzien na uczelni lajtowy no i mamy weekend... Spisuje sie nienajgorzej...moze i nie wzorowo...bo po kolacji podczas filmu pozwolilam sobie na pomaranczke :-) ale co to jest kiedy moja siostra jednoczesnie zjadla po kolacji skladajacej sie z kajzerek czekoladke i paczke prazyn :-)) Czas na sniadanko...dzis chyba platki owsiane Pozdrawiam
-
Witam! Dzisiejszy dzionek jest calkiem pozytywny..moze nie jesli chodzi o jedzenie...ale tak jak wspominalam do konca tygodnia staram sie byc w tym wzgledzie na luzie i nie przezywac za bardzo...:-) Rozwiazalo sie dzis kilka malutkich problemikow, ktore mnie ostatnio trapily... No...i ufff...w koncu sie odblokowalam...koniec zaparcia...ale co ja juz robilam...nawet Xenna extra nie zadzialala z samego rana...jablka tez nie...herbatka regulawit tez nie chciala...ale wszystko razem...na koncu kawa po obiedzie...i pooooo Pozdrawiam Was cieplo...i przesylam troszke sloneczka
-
Witam! Dzisiejszy dzionek jest calkiem pozytywny..moze nie jesli chodzi o jedzenie...ale tak jak wspominalam do konca tygodnia staram sie byc w tym wzgledzie na luzie i nie przezywac za bardzo...:-) Rozwiazalo sie dzis kilka malutkich problemikow, ktore mnie ostatnio trapily... No...i ufff...w koncu sie odblokowalam...koniec zaparcia...ale co ja juz robilam...nawet Xenna extra nie zadzialala z samego rana...jablka tez nie...herbatka regulawit tez nie chciala...ale wszystko razem...na koncu kawa po obiedzie...i pooooo Pozdrawiam Was cieplo...i przesylam troszke sloneczka
-
Dzien dobry wszystkim! I znow proszy snieg...niedobrze... Ja juz jestem po smacznym omleciku na sniadanku...ech...jak ja lubie te jajka... Ktos wczoraj wspominal ze podswiadomie liczy kalorie...przyznaje sie ze ja tez...ale czy to az takie zle? wiem ze to zaprzeczenie naszej diety. Ja jesli mam do wyboru np. 2 serki homogenizowane naturalne to wybieram ten mniej kaloryczny... Nie stosuje natomiast jakis ograniczen w ciagu dnia...chociaz czasem sie zastanawiam ile zjadam...wydaje mi sie ze ok 1200-1300, ale sama nie wiem...dieta liczenia kalorii bylaby bardzo uciazliwa, wazenie te sprawy :-))) Zycze milego dzionka! Ja dzis mam niestety kolokwium...a wieczorkiem wybieramy sie z siostra na podboj sklepow...
-
Witajcie! Dzionek mija calkiem niezle...poza ta pogoda...no i jakos przed miesiaczka mam problemy z zaparciami...ech...mam nadzieje ze nidlugo ruszy...dzis kombinowalam z jarmuszem...calkiem niezly... Szkoda, ze liscie szpinaku sa teraz takie drogie...uwielbiam szpinak, przede wszystkim liscie...ale przez najblizszy czas chyba bede sie zadowalala mrozonym... Na silowni byl dzis ostry wycisk...juz mialam ochote wyjsc w polowie... No nic...nie rozpisuje sie! Pozdrawiam wszystkich cieplutko!