justynam3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justynam3
-
witajcie wrocilam do domciu z pokazu slajdow bylo super :-) jem salatke na kolacje i tez sie nie przejmuje godzina...za pierwszym razem tez jadalam pozno i schudlam, uwazalam tylko co jem...zreszta gdybym polozyla sie glodna spac to albo bym w ogole nie zasnela albo jako lunatyk powedrowalabym do lodowki i zjadla wszystko... ola 787: oj Ty kusicielko!! z praca mgr nie ma pospiechu...a na silke musialam pojsc dla zmoblizowania sie do dietki i odpowiedniego nastawienia psychiki...co tez osiagnelam :-) i dzien moge uznac za udany!! jesli chodzi o moje wymiary to nie jest tragicznie ale jak tak dalej bedzie to moze byc...przed tym trzydniowym obzarstwem bylo 57 kg na 169 cm...generalnie wchodze w rozmiary S (36), nie caly rok temu wazylam 48 kg...a przed rozpoczeciem dietki 62 kg...a wiec do punktu wyjscia niedaleko :-( dobranocka!!! ja jeszcze sprobuje napisac cos z mgr...bo brzusio pelny! a w razie co jutro moge spac do woli
-
rudziku: pochwal sie kiedy sa Twoje urodzinki ja wlasnie jem platki dla dodania energii na silce i zmykam - chociaz troszke mi sie nie chce...dobrze mi sie pisze prace....poza tym bede musiala sie sama mobilozwac bo na zaden aerobik nie pasuje mi godzina
-
witajcie ja juz w domciu! chyba sie uda...w pracy wytrwalam, teraz jem dietetyczny obiad...i za jakis czas biegne na silke, a wieczorem na pokaz slajdow pt NAMESTE INDIA - juz nie moge sie doczekac, tydzien temu poczulam sie jak bym na prawde byla w Nepalu z pewnoscia jedzenia bedzie troszke wiecej niz zwykle..ale rozciagnal mi sie troszke zoladek rudzik: madre rzeczy napisalas :-) dzieki za wsparcie!!! czy dzis sa Twoje urodziny?? Pozdrawiam
-
witam na razie sie trzymam...wlasnie zjadlam serek na drugie sniadanie! jestem najedzona! nie nudzi mi sie bo praca jest!! poza tym mam dzis troszke planow...wiec licze ze przetrwam ten decydujacy dzien...a skruche za pozostale poczuje pewnie na fitnesie jak zobacze zgrabne dziewczynki, moj wystajacy brzuch i ociezalosc...no trudno... mimiczka i ola 787: swoja droga ja tez licze podobnie...jak jem platki to jakis czas przed silka...i wowczas nie jem innych tego typu rzeczy...to jest tzw. planowanie calodzienne posilkow... jesli mam zamiar np po południu zjesc np. makaron razowy to juz inaczej wygladaja sniadania Pozdr
-
witam tak koncze prawo! jeszcze kilka miesiecy... wypowiedzialam umowe...jeszcze 5 dni chodze do pracy....pozniej bezrobocie :-) szukam
-
witajcie ola 787: proboje dzis znow..na razie zjadlam sniadanko i jest OK!! ola 787: jestem troszke inny przypadek, po pierwsze nie startuje od nowa z I faza bo duzo cwicze... ja na I fazie wytrzymywalam po kilka miesiecy pozwalajac sobie od czasu do czasu na cos zakazanego... jak z moja psychika i problemami jest wszystko ok to nie potrzebuje niczego z poza DSB...w sumie jak jest zle to tez nie potrzebuje ale wtedy chce sie bardziej pograzyc, zblaznic i jem wszystko po kolei nie majac wcale na to ochoty nawet pani psycholog stwierdzila ze moj przypadek jest odwrotny bo nie objadam sie dla poprawy humoru tylko pograzenia sie, ponizenia....dziwne no nic...na sniadanie zjadlam kostke twarogu z garscia truskawek!!! mam nadzieje ze przetrwam i wieczorkiem silka...prosze piszcie duzo, pomoze mi to wytrwac w pracy
-
witam ola 787: dzieki! masz racje...ale przez ostatni miesiac bylo ok, nie czulam sie ograniczona i z racji duzej dawki cwiczen jadlam rzeczy ktore lubie a na DSB nalezy jesc sporadycznie...myslalam tez o limicie kalorii...niemniej ja mam juz psychologicznie okreslona chorobe kompulsywne objadanie i kiedy pojawia sie wiekszy stres czy nie powodzenie w ten sposob sie pograzam jeszcze baridzej...teraz zestresowala mnie mama slubem...az mi ciarki przeszly ze ja SLON mam juz niedlugo pojsc do oltarza obok PATYKA ktorego obok mnie w ogole nie bedzie widac... jutro zamierzam wznowic cwiczenia licze ze rowniez diete...prosze trzymajcie za mnie kciuki macie wszyscy pozdrowienia od TELISY! ma problemy ze zdrowiem...licze ze w poniedzialek do nas wroci!!! trzymajcie za nia kciuki Pozdr
-
witam widzicie jaki ze mnie slabeusz juz trzeci dzien zdradzam dietke!!! :-(( przez to nie ida mi nawet codzienne sprawy!!! spac mi sie chce telisa: jak Tobie idzie?? w tym samym momencie wracalysmy na dobra droge...i z takimi samymi problemami...
-
NIE UDALO SIE
-
.......jestem... wczoraj nie mialam silnej woli!! poza tym po poludniu wpadlam w dziwna spiaczke...spalam od 12 do 6 rano!!!!! z kilku minutowymi przerwami, w ktorych zasypialam na siedzaco i stojaco!! dzis nie wiem co to bedzie :-( teraz jestem w pracy
-
witajcie\' nie pospalam za dlugo...wczoraj udalo mi sie duzo napisac!! teraz musze biec na zajecia...ale zostane tylko na pierwszych!! (sprawdzaja obecnosc) i przybiegam pisac prace!!! odnosnie wczorajszego objedzenia to na wadze nie przybylo bardzo duzo...bo sie na maksa wyproznilam...ale boli mnie skora :-( na sniadanie zjadlam twarozek i juz troszke w brzusiu kreci dziubas: STO LAT STO LAT STO LAT! ZYCZE CI WSZYSTKIECO CO NAJLEPSZE, SPELNIENIA WSZYSTKICH NAJSKRYTSZYCH MARZEN I SUKCESOW W DIETOWANIU! BUZIAKI MILEGO DNIA DLA WSZYSTKICH
-
witajcie ja jeszcze siedze przy komputerze...ale mam dzis przygody...jestem stara i glupia :-) najadlam sie jak swinka...Robert robil musial mi rozmasowac brzuch...uzyczyl mi jakiegos swojego srodka na recepte na zaparcia czy cos w tym stylu...srednio dzialalo....chociaz Robert przestrzegal ze moze byc ostro...ja zwinelam mu jeszcze jedna pigule...(ale mnie skrzyczal!!! i prawidlowo) teraz biegam na kibelek...niemniej chyba mnie niezle przeczyscilo... nadia: aby przeczytac Twoja wiadomosc musialam przerwac trzy razy ciesze sie ze juz wrocilas...bedziesz mnie dalej motywowac...i bede od Ciebie czerpac wiedze na temat SKD - wpisuj konieczne swoje menu rudzik: dzieki... malo tych kalorii u Ciebie!!! chociaz jak na to spojrzalam to myslalam ze bedzie jeszcze mniej...ale jednak czasem biora sie nie wiadomo skad! nie ograniczaj sie..wieksza frajda bedzie z osiagnietych efektow
-
witajcie dzis przegralam...praca i przyjazd moich rodzicow mnie calkowice rozstroil...ostatnio z moja mam ustalilam ze slubu nie ma a dzis udawala zdziwiona... diete szlak trafil na calej linii :-( wczoraj juz ledwo przetrwalam!!! a dzis kompletna porazka..ktora caly czas sie poglebia Pozdr
-
witajcie ja juz w pracy! trzeba zabrac sie za robotke i jakos uodpornic sie na ludzi...herbatka zielona zaparzona :-) ostatnio tylko taka pije! jest super! moi rodzice sa w Warszawie...odwiedzaja Robcia...ale obiecali ze poczekaja az wroce z pracy :-) mama bedzie uczyc Roberta piec miesko...hiihih..mnie nigdy nie uczyla :-( a wiec bedzie czekalo jakies miecho...pewnie malo dietetyczne...ale zjem bez ziemniakow z saltka wczoraj z jedzeniem bylo ciezko...zjadlam troszke nadprogramowo, ale w DSB sie zmiescilam...chociaz mialam rozne mysli...nawet cala noc mi sie snilo ze jem jakies zakazane rzeczy przez ta prace...obudzilam sie glodna jak wilk...z kacem moralnym...na sniadanie micha platkow i jogurt light.... musze sie jakos trzymac...przez najblizszy tydzien to najwyzej moge marzyc o utrzymaniu wagi i nie rzuceniu sie na jedzenie kasiolek: bierz sie w garsc...bo z mojego doswiadczenia to za kazdym kolejnym razem jest trudniej polish girl: Ty tez zapomnij o tym co bylo! liczy sie to co jest teraz i co bedzie...a do lata blisko rudzik: dzieki za wczorajsza rozmowe..Twoje slowa do mnie przemowily nadia: mam nadzieje ze niedlugo wrocisz...licze ze bylas tam grzeczna i dokladnie opiszesz swoje doswiadczenia z nowa dietka
-
witajcie ja juz w domciu mam podly nastroj...w pracy na maksa mnie zestresowali...pewnie im o to chodzilo :-( az boje sie jutra... probuje pisac prace...ale nie idze przed chwila sie poplakalam ze mam niewygodne krzeslo...nie wiem co mnie za chandra zlapala..nawet z Robertem nie rozmawiam jutro przyjezdzaja moi rodzice... z jedzeniem nie jest najgorzej, jesliby wziasc pod uwage stresy - jest wiecej i kaloryczniej jakosciowo...ale mysle ze nie jest zle...niedlugo juz sie wszystko ustabilizuje aha dzis bylo wazanie...jest 57 kg...jakos waga nie chce pokazac 56 - moze za tydzien mimiczka: twoj przepis to taki kogel mogel, ja nie dodaje masla...dodaje np. kakao ale nie na cieplo...ale musze sprobowac Twoje...moze rzeczywiscie inaczej smakuje Pozdrawiam wszystkich cieplutko
-
witajcie mi sie po malutku konczy dzien pracy...czekam na Robcia idziemy obejrzec dywany i na targi pracy w pracy bylo okropnie i stresujaco - ludzie sa dla mnie zlosliwi i wredni...no coz jeszcze troszke musze wytrzymac!!! ja mam jeszcze karnet na silownie do konca tygodnia :-( ale Robert zawiozl dzis samochod do naprawy :-( wiec bedzie ciezko Pozdrawiam
-
witajcie ja juz w pracy...nawet w dobrym humorze i z odpowiednim nastawieniem...w koncu czeka mnie tu jeszcze kilka wizyt :-) dzis czeka mnie dlugi dzionek, bo po pracy wybieram sie na targi pracy...i pewnie pozno w domku bede...a prowiantu duzego nie zabralam...cale szczescie ze moge zjesc jakis owoc!!! marteczka: mi na stepie tez ostatnio bardzo dobrze szlo...ale niektorzy stepem nazywaja zwykly aerobik z uzyciem stepu...a niektorzy zajecia bardziej choreograficzne!!! rudzik: to bardzo Ci zazdroszcze z tymi umiejetnosciami...ja nawet jesli robie wszystko ok bez bledow to i tak patrzac w lustro mi sie to nie podoba, jakos sztywno itd... na razie w pracy luzik...poczytam swoja mgr...bo mam zamiar dzis odeslac 4 rozdzialy...moze znajde jeszcze jakies literowki i bledy Milego poniedzialku!! Pozdr
-
witam ja jeszcze sie doksztalcam judytka: przepraszam zupelnie zapomnialam...ja na fitnes chodza dosyc dlugo...ale do arobikow mam drugie podejscie z jakis rok temu bylam na kilku zajeciach... ja jestem z tych ktore nie maja poczucia rytmu, myla mi sie strony jak patrze w lustro i generalnie sa zajecia ze nie lapie nic i sie wkurzam, czasem wychodze...a sa ze robie wszystko bezblednie...zaleznie od instruktora...juz wiem do jakich nie bede chodzic a u jakis cokolwiek pojmuje... w kazdym razie tak jak powiedziala marteczka. na poczatek nie radze zadnego Dance, Step etc... Pozdr
-
witajcie ja tylko na krotko :-) dla przerywnika w nauce :-) odnosnie zaparc ja stosuje jednak farmakologiczne srodki...albo xenne extra (tabletki) albo syrop lactulosum (mniam mniam jest taki slodziutki) dzisiejsze menu: sniadanie: platki owsiane z otrebami sliwkowymi i sliwkami z mrozonki II sniadanie: 1/2 mango obiad: slatka z krewetkami, cukinia etc.. kawa latte (podaje bo pilam w pubie...wiec pewnie mleko 3,2 % - ale ze slodzikiem) kolacja ok 18 godziny: 3 kromki Wasy ( 2 z zoltym serem i 1 z filadelfia z kielkami), awokado II kolacja ok 21: serek Piatnica z jablkiem na cieplo, cynamonem i 2 kostkami czekolady bezcukru kakao Pozdr
-
witajcie wczoraj caly dzionek bylam w drodze...najpiew pojechalam na silke...ale wrocilam w podlym nastroju...jakos nie mialam natchnienia i weny do cwiczen..poskakalam bez celu i wrocilam a potem pojechalismy z Robertem po zakupy bylo super...za tydzien bedziemy juz mieli firanki w calym mieszkaniu..do jednego pokoju kupilismy oswietlenie...obejrzelismy dywany....i stoliczki pod RTV (ktorego jeszcze nie mamy...jak ja nie nawidze TV...i na razie nie zapowiada sie abysmy go mieli :-) chociaz Robcio glupieje :-) ) moje wczorajsze menu: sniadanie: 1/2 kostki twarozku z jajecznica (1 jajko) i rzodkiewka Jablko SILKA (ok 1 h) obiad: puszka cieciarki z 1/2 pomidorow z puszki w drodze: duzo coli ligt, cukierki bez cukru, gruszka i serek Rolmelcz w domku: 1/2 kostki twarozku z marchewka duzo zielonych herbat i kawy dzis niestety musze podgonic nauke, pisanie pracy etc...juz siadam...poki Robcio jeszcze spi :-) mam nadzieje ze cos uda mi sie dzis konstruktywnego zrobic
-
wijtacie beznadziejnie wczoraj bylo z tym najedzeniem sie...tych platkow i sliwek....chociaz wszystko odbylo sie przed 18...i nic juz pozniej nie zjadlam, a spac poszlam o 1!!!!!!! Milalam wczoraj super wieczor...pokaz slajdow o Nepalu byl super...kobietka super opowiadala - poczulam sie jak bym tam byla!!!!!!! polish girl: uwazasz ze 4 kg w dwa tygodnie to malo? dla mnie to marzenie...ja bym chciala tyle schudnac w ciagu najblizszych 4 miesiecy!!! wyobraz sa przypadki ze wcale sie nie chudnie w piewszej fazie i dopiero cos rusza po jakims czasie...poza tym najadalas sie, nie chodzilas glodna! o czym wiecej marzyc??? :-) CIESZ SIE TYM...uwazaj w drugiej fazie i powodzonka!!! nadia: kiedy do nas wracasz??? pewnie po weekendzie!!! judytka: odezwij sie marteczka: czy chociaz nas czytasz?? rudzik: jak sporty?? ja dwa dni z rzedu nic...ale dzis musze dac sobie wycisk!! mimiczka: przeszedl apetyt?? wegi: co u Ciebie?? dziubas: jak sie trzymasz??? anulcia: milego swietowania :-) Pozdrowienia dla wszystkich
-
dziubas: nie do konca!!! nie jemy tego co ma cukier i biala make!!! z tluszczem nie jest az tak zle..z produktami light tez nie jest do konca tak....musisz przeczytac ksiazeczke ja sie strasznie najadlam i nie pojechalam na pilki:-( (cale szczescie tylko dozwolone - mianowice zjadlam za duzo plakow i sliwek suszonych.... niedobrze :-( pozdr
-
dziubs: mozna fasole z puszki jesc w jej zalewie nie ma cukru
-
witajcie ja juz w pracy...humor dobry!! bo wypowiedzenie sie juz drukuje...jeszcze max 2 tygodnie i spokoj ...swoja droga dzis mam rozmowe w sprawie pracy przed 15!!! wiec mozecie trzymac kciuki!!! tyle mowiliscie o tej czekoladce ze dzis po dlugim czasie zrobilam sobie omleta z czekolada...calkiem smaczne !! zwazylam sie dzis! spadl kg...idzie bardzo powoli ale idzie...tak jest chyba najlepiej!!! w kazdym razie jest 57! jak bedzie 55 to juz w ogole bede w siodmym niebie...mam nadzieje ze do kwietnia sie uda... Pozdr
-
witajcie humor sie raczej nie poprawil...jestem nastawiona dac jutro wypowiedzenie !!! anulka: dolaczaj do nas i to szybko...dopiero w niedziele :-(( pieczywa chrupkiego w pierwszej fazie nie mozna!!! jogurt naturalny (ewentualnie dopraw slodzikiem, cynamonem etc) - jeden w ciagu dnia...ale raczej polecam naturalny serek homogenizowany lub chudy twarog! sa bardziej syte dzisiejsze menu: sniadanie: 2 platki Wasy i 2 kola ryzowego fit z mozarella i Philadelfia light z pomidorem, rzodkiewka i kielkami w pracy: avocado, mandarynka, jogurt naturalny duzy z kakao obiad: twarozek z maslanka, truskawkami i platkami tropikalnymi kolacja: salatka grecka, kakao kilka kaw z mlekiem Pozdr