justynam3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justynam3
-
witajcie u mnie wszystko ok!!! nie poszlam na uczelnie aby domknac inne sprawy...niedlugo zdradze :-) telisa: moj numer gg 1592279 pozdrawiam wszystkich
-
witam na zajecia nie poszlam bo rozbolam brzusio...postanowilam ze zrobie sobie babski wieczor, maseczka etc...ale dlugo to nie trwalo bo ktos zaczal otwierac drzwi...myslalam ze zawalu dostane....Robert wyszedl sobie ze szpitala aby zamienic ze mna kilka slow...BYLO OKROPNIE....powylam troszke...pomarudzilam rudzikowi na gg (dzieki rudzik) no i jakos ciagne dalej...ale po prostu kosmos...a mialam juz taka harmonie...cale szczescie nie wpadlam w zarcie...chociaz teraz jem warzywka z piatnica...ale poza tym ok...chociaz nie podoba mi sie do konca menu dziejsze...jakies niezorganizowane a to wszystko przez Was :-) bo co chwilke co innego polecalyscie na zaparcia..:-) pozdr
-
witajcie maly dol mnie dopad chyba zwiazek mi sie rozsypuje na moje zyczenie...wydaje mi sie ze wcale mnie to nie boli...natomiast denerwuje mnie ciagle smsujacy i dzwoniacy Robert pytajacy na czym stoi...szalu dostane...jeszcze w dzien, kiedy najbardziej kobieta jest podatna na rozdraznienie...:-( na dodatek smsa ktorego chcial wyslac do mojej siostry wyslal do mnie...powtarza sie stara bajka stawiania mojej rodziny (ktora ma na mnie duzy wplyw) po swojej stronie... chce mi sie plakac i krzyczec...po co ja sie tu wprowadzilam :-(( spakowalam sie na silke...jade na zakupy i chyba pojade troszke pocwiczyc ...coz mi pozostaje...poza tym mam wrazenie ze od kilku dni stoje w miejscu, nic sie nie posuwa...nie mam na nic ochoty...chyba przesilenie wiosenne no to namarudzilam :-) i zmykam
-
witajcie ech i jajko zjadlam i jablko i gruszke...i serek w pracy i nic :-) ale z reguly tak mam przed i w pierwszych dniach okresu a potem znow po 7 razy w ciagu dnia... dlatego juz nie bede probowala kazdej z metod z osobna bo musialabym caly dzien jesc :-) ja gotuje obiadzio i do robotki na fitness jeszcze nie wiem czy pojde...ale chyba sie uzaleznilam wiec do wieczora pewnie mi sie zachce...ale po wczorajszym mam uraz do aerobowych i pocwicze ewentualnie na silce :-) nadia: ojej...co to za pytanie :-) musze sprobowac tego tunczyka - chociaz nie przepdam za ta rybka...ja kupuje w sosie wlasnym bo olej to jakis badziewny daja pozdr dla wszystkich
-
witajcie no ja jeszcze nie wylodowalam w toalecie i chyba wcale sie nie zapowiada...ale to chyba przed okresem...:-( jestem zla !!! ja niestety nie doswiadczylam wiosek bo jak szlam przed 7 to mroz...teraz nie widze bo nie mam okna na zewnatrz :-( pozdr
-
witam was :-) znad dwoch gotowanych jajek :-) jak to nie pomoze to na noc biore xsenne... rudzik: ja bym jeszcze dodala cos do tego menu, bo to bylo bardzo malo kalorii szczegolnie ze bylas na basenie...jakies drugie sniadanie: micha salatki, albo jakies miesko...rybke...chociaz tunczyk z puszki lub wedzona jak bede miala luzik w pracy to sie jeszcze odezwe...a jak nie :-( to pod wieczor..ide dzis do okulisty :-(
-
witam ja tez juz zmykam od kompa ale poucze sie jeszcze troszke albo poczytam nowego Shepa :-) telisa: sprobuje z tym jajkiem bo i tak nie mialam pomyslu na sniadanie :-) dziejsze mnu: sniadanie: twarozek z rzodkiewka, ogorkiem kwaszonym i oliwka w pracy: tofu, kakao, jablko obiad: kostka sojowa z patelni z cebulka, pieczarkami porem i jajkiem podwieczorek przed silka: platki na mleku sojowym z lyzeczka kako i truskawkami kolacja: twarozek na slodko z marchewka tyle........
-
witam tez juz wrocilam chociaz drugie zajecia na ktorych mialam zostac jeszcze trwaja... beznadzieja...pierwsze niby fajne..ale za chorobe nie moglam zlapac kroku, wiec nie wiem czy sie zmeczylam...w sumie skakalismy godziny ale ja ni w pięć ni w dziesięć :-( zostalam na fat burnning...przez 15 min...ale jakas zniechecona bylam i bylo bardzo duzo ludzi..wpadalismy na siebie wiec poszlam... nie czuje sie super...bo dla doenergetyzowania zjadlam platki z kakao i truskawkami...nie moge sie wyproznic...jakos mi zalegaja...mam nadzieje ze zaraz mnie pogoni i za jakis czas zjem kolacje... pozdr
-
witam rudzik: to startujemu razem ja na 19 tez mam zajecia...ale troszke sie boje bo to jakies bardziej choreograficzne...a ja nie jestem dobra w te klocki :-) jogurt ok!!! tylko nie jedz za malo...bo z doswiadczenia wiem ze to najbardziej zgubne
-
witajcie ja juz w domku jem obiadzio, ktorego sekrety zdradze wieczorem :-) telisa: zapomnialam odpowiedziec !! jak dla mnie naturalne mleko sojowe bez smaku (sa tez smakowe dla nas niedozwolone), nie wypilabym samego, ale do platkow jest idealne bo dodaje slodzik i owoce i jest ok!! poza tym ma duzo dobrych skladnikow, i dobrze miec taki proszek w domu...bo nie zawsze jest mleko w lodowce...a to mam juz chyba rok :-)
-
witajcie ja zaraz wychodze z pracy i do domciu na obiad uwaga: SCHUDLAM PRZEZ TEN TYDZIEN JAKIES 3 KG..............chociaz mam dzis jakies takie obcisle pobrubiajace jeansy ze nie czuje sie szczuplo...ale jest ok :-) i oprocz 4 dni kapuscianej jadlam rzeczy drugofazowe... rudziku: trzymaj sie....i nie zapomnij o basenie :-)
-
moje menu: 7 rano: omlet \"(1 jajko) z pieczarkami, trojkatem sera i oliwkami II sniadanie: micha salatki miska platkow owsianych z truskawkami na mleku sojowym silownia :-) obiad: szpinak z jajkiem i bitka wolowa podwieczorek: marchewka z jogurtem naturalnym kolacja: kostka twarogu z rzodkiewka, ogorkiem kwaszony i oliwa nadia: ten twarog jest genialny!!!!!!!
-
rudziku: nie ladnie! ale w koncu sie uda...ja objadlam sie dokladnie tydzien temu i jak sie wzielam w garsc cwiczenia, dieta to juz widze efekty...i to nie male!!! basen fajna sprawa!!! naraz rozwijasz wszyskie parie ciala judyta: za malo tego jedzenia!!!!!!! zobacz ile ja wczoraj zjadlam a i tak mnie skrzyczano :-) pozdr
-
witajcie wrocilam...nie bylam dlugo...ale zawsze troszke ruchu...25 minut rowerku, pozniej silowych troszke...i 10 minut steperu...na koncu sauna...zapomnialam bikini wiec z jaccusi nici :-) nie myslcie sobie dziewczyny za ja codziennie mam taka przemiane materii i tyle razy biegam do kibelka...czasem trzy dni nic...i nie moge rozgrysc tego organizmu czego on wlasciwie chce pozdrawiam
-
w pierwszej fazie nie mozna... :-( ja wlasnie zjadlam fajny weglowodanowy posilek duza miska platkow na mleku sojowym z truskawkami i cynamonem...bo niedlugo silka :-) na stronie sfd znalazlam fajne przepisy na koktajle dla osob cwiczacych: Koktajl 1 (standardowy lekki koktajl spożywany między posiłkami). - Mleko 0,5% (pół szklanki) - Mleko sojowe w proszku (2 łyżki) - Jajo kurze (białko) najbardziej wartościowe białko dla człowieka - Miód (1 łyżka) - Jogurt naturalny 3% (pół szklanki) Wszystko należy dokładnie zmiksować. Wartości odżywcze koktajlu: Białko - ok. 20 g Węglowodany - 40 g Tłuszcz - 8,5 g Kalorie - 320 kcal Koktajl 2 (idealny po treningu). - Mleko 0,5% (pół szklanki) - baza koktajlu. - Jagody (pół szklanki - mogą być mrożone) - taka porcja zawiera ok. 8 gramów węglowodanów; neutralizują toksyny pokarmowe. Dodatkowo niebieski barwnik jagód blokuje rozwój bakterii. Jagody możesz zastąpić ananasem. - Banan (1 sztuka) - jeden z najbardziej energetycznych owoców. Ma do 20% cukrów i tryptofan - aminokwas, który przekształca się w serotoninę odpowiedzialną m.in. za dobre samopoczucie. Miód (1 łyżka) - energia w czystej postaci. Wszystko należy dokładnie zmiksować. Wartości odżywcze koktajlu: Białko - ok. 5 g Węglowodany - 65 g Tłuszcz - 1 g Kalorie - 300 kcal Koktajl 3 (zastępnik pełnowartościowego posiłku, idealnie nadaje się jako posiłek po treningowy, wskazane jest podzielenie go na 2 porcje). - 1 banan lub jabłko - 250g mleka - 200g jogurtu naturalnego - 60g ryżu (odmierzyć przed ugotowaniem) - 1 łyżeczka miodu (15g) - 2 łyżki płatków owsianych (30g) - 2 łyżki mleka w proszku lub zagęszczonego (30g) Wszystko należy dokładnie zmiksować. Wychodzi ok. 3-4 szklanek koktajlu. Wartości odżywcze koktajlu: Białko - 65 g Węglowodany - 99,5 g Tłuszcz - 8,5 g Kalorie - 660 kcal Uwagi dodatkowe: - jabłko/banan/truskawki/lub jakieś inne owoce do smaku - połowę jogurtu można zastąpić sokiem owocowym (jaki kto lubi) - białko kurze można zastąpić białkiem z odżywki - sam koktajl bez owoców może stanowić posiłek zastępczy dla osób robiących rzeźbę (w składzie podstawowym zawiera niedużo węglowodanów, dlatego w wersji \"na masę\" trzeba go uzdatnić owocami lub innymi wysoko węglowodanowymi dodatkami) Koktajl 4 (bananowo-truskawkowy, idealny po treningu). - 1 szklanka chudego waniliowego jogurtu - 1/4 szklanki chudego mleka - 1/2 szklanki świeżych lub mrożonych truskawek - 1/2 dojrzałego banana - 1/2 szklanki pokruszonego lodu. Wszystko należy dokładnie zmiksować. Wartości odżywcze koktajlu: Białko - 14 g Węglowodany - 80 g Tłuszcz - 1g Kalorie pochodzące od tłuszczu 2% Cholesterol - 8 mg Sód - 175 mg Błonnik - 10 g. Kalorie -381 kcal Koktajl 5 (lekki koktajl owocowy, idealny do wypicia między posiłkami). - 250ml maślanki - 100g mrożonych owoców - 1 łyżeczka stołowa miodu Wszystko należy dokładnie zmiksować. Wartości odżywcze koktajlu: Białko - 15g Węglowodany - 40 g Tłuszcz - 8 g Kalorie - 208 kcal Koktajl 6 (idealny po treningu jak też jako zastępnik posiłku). - 1 szklanka jogurtu owocowego - 2 banany - 2 całe jajka - 2 szklanki mleka - 2 łyżeczki stołowe cukru Wszystko należy dokładnie zmiksować. Wartości odżywcze koktajlu: Białko - 25 g Węglowodany - 60 g Tłuszcz - 8 g Kalorie - 330 kcal Koktajl 7 - 0,5 litra mleka ( 0,0 :0,5 ; 1,5 lub inne) - 2 łyżki czubate mleka w proszku - 2 białka jajka kurzego - 2 banany - ewentualnie kakao lub fruktoza bądź dekstroza Koktajl 8 - szklanka jogurtu owocowego - 100 g. Rodzynek (najlepiej sułtańskie) - 2 banany - 1 białko kurze - 2 łyżki mleka w proszku Batoniki Proteinowe Składniki : - 1 szklanka maki razowej - 2 szklanki płatków sojowych - 1 łyżka sody - pół szklanki kakao w proszku - pół szklanki płatków owsianych błyskawicznych - pół szklanki otręb - 3 czubate łyżki masła orzechowego - 12 gram miodu - białka z 2 jaj Przygotowanie Nagrzej piekarnik do temperatury 180 stopni. Wysmaruj tłuszcze blaszkę o wymiarach 25 x 30 cm. Wymieszaj wszystkie składniki mikserem. Jeśli masa będzie zbyt sucha dodaj kilka łyzek wody lub musu jabłkowego. Umieść masę na blaszce i piec około 20 minut. Otrzymasz około 14 - 16 batonów. Każdy z nich zawiera: - około 30 kcal w tym : - 18 g protein ( 17 g to proteiny sojowe) - 42 g węglowodanów ( 18 g cukru i 5 g błonnika) - 4 g tłuszczu Wykorzystując ten przepis można zrobić wiele rożnych batonów proteinowych, zmieniając tylko kilka składników. Można na przykład dodać zmielona kawę, mrożone lub świeże truskawki, cynamon, gałkę muszkatołową i imbir, kakao można zastąpić dojrzałymi bananami lub orzechami. Wystarczy użyć wyobraźni !!! Pozdrowionka
-
witajcie ja wlasnie wrocilam z kosciola...troszke poczytam i chyba pojade rekreacyjnie na silke...posiedze troszke na saunie, moze jaccusi...zobaczymy... judyta: pewnie :-) nie ma problemu odnosnie omawiania mojego jedzonka...zreszta napisalam wczorjasze menu...a wczoraj z nadia analizowalam diete odnosnie jednoczesnego uprawiania sportu etc... na razie mieszkam jeszcze u Roberta...nie mam nic nowego...swoja droga Robert ma dzis urodziny pozdrowionka
-
witam... chyba jeszcze wszysycy spia... jarosia: nie zgadzam sie w zupelnosci, ze kilogramy nabycie przez piguly sa nie do zrzucienia...nie ma kilogramow, ktorych nie mozna ruszyc...jesli tylko zastosujemy odpowiedni wysilek, diete i powstanie niedobor kalorii to kilogramy leca!!!!!! pozdr
-
witajcie wyobrazcie sobie ze od jakies czwartej jestem na nogach...beznadzieja...jeszcze szaro za oknem....martwie ze zaczyna sie ten sam problem co w zeszlym roku, czyli wysypiam sie bardzo szybko, od razu zasypiam i po jakis 3 - 4 h czyli ok 3 rano jestem wyspana i czuje obowiazek nauki, pracy etc...to bylo okropne...musze napisac ta prace to moze przejdzie...nie wiem...wowczas po 2 miesiacach meczarni pomogla melatonina... pomijajac fakt, ze przez to ze czytam Harrego ciagle snia mi sie jakies magiczne rzeczy, a to ze na miotle latam a to ze jakies mikstury robie, ale zamieniam sie w cos...:-) w kazdym razie sie juz przy kompie i pisze prace...czuje sie troszke oslabiona, tak jakby przeziebiona, wypilam juz wapno, teraz cytrynka... zycze milej i dzielnej niedzieli!!!!!!!!!
-
judyta: dokladnie...na kazdego co innego dziala...ja dzis wyproznialam sie moze z siedem razy :-) gdyby bylo tak zawsze :-) mam nadzieje ze w nocy bedzie spokoj
-
witajcie uffff ale mialam dzis intensywny dzien, dopiero wrocilam ze szpitala...ale wczesniej byla silownia, zakupy solarka - wiec dzien przepadl... ale mnie dzis dopadly zakupy...po drodze na silownie wjechalam do Campusa zobaczyc kurtki bo oddawna szukalam jakies do maszerowania :-) przeciwdeszczowej, narciarskiej etc...tak wiec zakupilam sobie super czerwono -czarna kurke alpinusa z podpinka :-) ale to dopiero poczatek :-) mam juz prawie caly sprzet na moj rowerek :-) kupilam spodnie, bluzke, bluze i okulary, aby slonce nie razilo...hihiih...wiec takie specjalistyczne...:-) teraz to juz nie bedzie 60 km ale po 100 bede jezdzic !! tylko gdzie ta wiosna...aha do tego torba na silke :-) o rany...ale jeszcze kilka rzeczy w glowie mi siedzi :-) na silce nie bylam dlugo, ale przez caly dzien biegalam to w te to z powrotem i moje dzisiejsze menu dostosowane do wysilku i uwaga mam zamiar na tym schudnac!!!!!!!! a przynajmniej zmienic sylwetke:-) sniadanie I: micha salatki II: kefir z lyzeczka kako sok marchwiowy jednodniowy i silownia tam powerrade jablko kawa obiad: 2xbitki wolowe (od mamy) i troszke kalafior z lyczeka koncetratu pomidorowego 40 minut szybkiego marszu do szpitala i banan kolacja: micha salatki telisa: teraz waze z jakies 59 kg :-( 168 cm judyta: ja od czasu do czasu bede gotowac ta kapusciana ale mam wrazenie ze mnie strasznie wyplukala..mam skurcze etc...troszke mnie one martwia male`pytaneczko: na pewno sie uda....cwiczenia daja duzo...patrze z boku na babki, ktore chodza na silke od 2 tyg tak jak ja i widze roznice :-) najszybciej idzie w gore tyleczke najgorzej z brzusiem i udami ale wszysko nam sie uda!!! nie moze byc inaczej pozdrawiam wszystkich :-)
-
witajcie musze skonczyc kapusciana...bo znow dzis prawie w ogole nie spalam, co chwilke kibelek...i wzdecia...i takim oto cudem, zamiast odsypiac caly tydzien juz jestem na nogach...no nic kto rano wstaje temu Pan Bóg daje...dlatego zaraz zabieram sie za pisanie, a dzis duzo planow... pisanie, silka, pisaniem odwiedziny Roberta (a to dluga wyprawa :-(), pisanie milego dnia wszystkim zycze Pozdr
-
witajcie wrocilam...mam jeszcze sile napisac :-) jako ze jak zwykle bylam przed czasem, przed fat burning bylo 20 min rowerku, potem godzinka skakania i postanowilam zostac na 30 min superbrzuch...ale tylko postanowilam, bo wytrzymalam 10 min i poszlam..nie mialam sily i wolalam po tej kapusciance nie ryzokowac bo czulam zblizajace sie wiatry :-) nadia: dzieki za rady...bede przegladac te strony...moze sama zadam pytanie... judyta: glowa do gory, idz na imprezke i sie wyszalej przed postem :-) jesli Ci nie sluzy zupka to przejdz do pierwszej fazy... telisa: dzis czwarty dzien...ale efektow chyba nie ma...tzn. zmniejsza sie wydety brzuch..ale podjerzewam ze przez akcje jakie robilam mojemu organizmowi przez ostatnie miesiace to musze byc grzeczna przynajmniej przez miesiac i cwiczyc i cos ruszy...ale licze sie z tym!!!!!!! i tak bede walczyc :-) bede po malu laczyc I faze z zupka.... postaram sie zmoblizowac do dalszego skrobania pracy a jesli sie nie uda to pogrzebie na tej stronie... pozdr
-
witam ja juz po malutku koncze siedzenie przed kompem...wedlug wskazan na 2 h przed zajeciami jem...duza salatke...dzis mam zamiar wglebic tajniki co do odzywiania i sporotow co jesc przed silka co po...aby nasze kochane SBD dotosowac pod tym kontem, bo w sumie to nie wiem czy przed sportem bardziej salatka, czy serek, owoc, a moze miesko...a co po...w jakis proporcjach ilosciowych pozdrawiam wszystkie plazowiczki czekam na wieczorne podsumowanie dnia :-) ja odezwe sie wieczorkiem
-
witajcie no to czas rozpoczac weekend :-) ale sie ciesze...chociaz bede siedziec nad mgr..jak to wszystko posuwa sie do przodu to od razu mam lepszy nastroj jejku ale te banany (zjadlam 2, a po silce planuje jeszcze jeden) sa zapychajace, w ogole to caly dzien mnie dzis suszy i pic sie chce...teraz jem 2 miski kapuscianki, przed silka planuje jeszcze salatke... nadia: daj mi prosze link na ta strone, na ktorej czytujesz o tych dietkach, sportach i w ogole...bo dobrze by bylo gdybym rozszerzyla nieco swoja wiedze i fachowo polaczyla dietke z cwieczeniami, bo pewnie glownie chodzi o to co i kiedy...przeslij mi najlepiej na gg :-) dzieki pozdrowionka dla wszystkich!!! bede tu zagladac bo pisze mgr
-
witajcie a ja w pracy...ale na razie luzik i sprawdzam sobie wczorajsze wypociny pracy magisterskiej!!!! judyta: to nie dobrze...przynioslam Bielucha do pracy, to mowisz ze lepiej mleko 2 % ??? (w domku oczywiscie 0,5%)...jesli nie zglodnieje bardzo to zostawie w lodowce i zjem w nastepnym tygodniu w I fazie SDB :-) w razie co spale na fat burning telisa: gratuluje...motywujace jest Twoje zaparcie i walcze z Toba !!!!!!! Pozdr