Inna_Ona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Inna_Ona
-
Toast za niebo!!! Niezadręczam się, jestem w błogim stanie... Jutro znów go zobaczę... nie potrafie sobie tego odmówić :D
-
Moje niebo jest (chyba) krótkotrwałe.... Pewnie niebawem spadne na samo dno....
-
Ojjjj.... bardzo miły wieczór.... nie mam (póki co) żadnych wyrzutów sumienia, bo banan jest ogromny!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D : W tej chwili jestem w niebie!!! Oby to niebo trwało wiecznie (to takie moje marzenie ;) )
-
czarna agnes ---> niech się absolutnie wino nie marnuje!!! Widzę dziewczynki, że impreza w toku. Czy mogę dołączyć z moim bananem na twarzy??? :D Jestem upojona winem i radością, która mnie przepełnia... Piękny był to wieczór choć jutro zgniotą mnie wyrzuty sumienia.... wiecie co...? Ja nie potrafię zrezygnować z 2, dlaczego mam zrezygnować z czegoś, co daje mi szczęście i radochę???? Chociaż jest 5 milionów powodów, dla których nie powinnam być z 2... to nie potrafię go wymazać ze swojego życia... więc :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D i jeszcze raz :D :D :D :D :D
-
Witam! Ja nadal chodzę usmeichnieta, choć samopoczucie juz troche gorsze... Cóż nie można mieć wszystkiego... Dzis zapowiada sie całkiem interesujący wieczór ze znajomymi, a może i 2 sie napatoczy ;) Jak się wyrobie, to wpadnę na lampeczkę :)
-
Czuję sie dzis jak w bajce... A wspomnienia z dzisiejszego poranka też są bajkowe... Zupełnie jak nierealne :D :D: D :D :D :D :D :D :D czarna agnes --> Może Ty też się zarazisz moim uśmiechem...?
-
Niech się udziela wszystkim!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D Nawet myśl, że krzywdzę 1 nie jest w stanie wyprzeć z serca tej radosci :D :D :D :D :D :D
-
Żeby osiągnać spokój to chyba trzeba by sie wyprowadzić do innego miasta, zmienić nr telefonu, znajomych... Odciąć sie kompletnie... Tylko co z tego... Jeżeli raz ktoś już nam zawrócił tak w głowie, to skąd gwarancja, że nikt inny nie zawróci...? Ja kiedys miałam takie założenie, że jeżeli bedąc z kimś, dojdzie sie chociaż raz do wniosku, ze to nie ma sensu lub gdy spotka sie kogoś innego (podczas gdy zwiazek trwa) kto bardziej nas zainteresuje, to to po prostu nie TO. I to chyba prawda... Dziewczyny, zebyście widziały tą scenę dzisiaj jak spotkałam 2... Normalnie, jak w telenowelach... Idę sobie, idę, patrzę na przeciwko 2, usmiecha się, ja sie uśmiecham, idziemy wprost na siebie jakbysmy byli umówieni, przytulamy się... A wszyscy dookoła patrzą... Nie potrafie sie dziś na niczym innym skupić :) :D :D :D :D :D :D
-
Witam Was gorąco od poniedziałku ;) Życie mnie zaskakuje... Dzisiaj przez przypadek zabłądziłam do pracy (co chwila zmieniają trasy komunikacji miejskiej :( ) i zmuszona byłam przejść przy pracy mojej 2... I tak sobie pomyślałam, co by było, gdybym go spotkała... I zgadnijcie co... Idę sobie, idę a tu dokładnie na przeciwko idzie 2... I niemalże wpadliśmy sobie w ramiona... Boshe... jakie to było cudowne!!! Odprowadził mnie potem do autobusu... A ja mam znowu banana na twarzy i nikt go nie zmaże :D przynajmniej dzisiaj :D
-
Ja też znalazłam coś, co skupia moją uwagę i pochłania mój czas ostatnio.... W pewnym sensie zbliża mnie to do 2... Ale o nim akurat staram się nie myśleć... Po prostu odnalazłam to, co kiedys mnie zainteresowało, co dawało mi szczęście... Okazało się, że nie chcę z tego rezygnować... Bo jest to dla mnie ważne. I będę robiła to, co ja chcę, a nie inni. 1 troche sie zainteresował, zgłosił cheć pomocy.... Ale ja sie zastanawiam, czy nie chcę, aby to było tylko moje... Byc moze uda sie znaleźć w tym jakiś kompromis. Ostatnio miałam drugą rozmowę z 1... Jutro Wam odpowiem, bo juz oczka mi sie zamykają. Pozdrawiam!
-
Lejla000 ---> WIdzisz... jednak jakies braki w zwiazku z 1 popchnęły Cie do 2... To jednak racja, że te braki powodują, że ktos inny moze nas zainteresować. Niestety bardzo trudno mieć w życiu i związku wszystko, ale... to sie zdarza... czarna agnes --> Cieszę sie, że u Ciebie lepiej.... Mój uśmiech troche już przygasł (czas nie tylko goi rany, ale tłamsi emocje). Jednak na sercu troche lzej.... pinezkaaa ---> Co się stało???? dla wszystkich! P.s. 2 nie dzwoni od 2 dni, a mi z tym... lzej o dziwo ;)
-
Ratunku!!! Opuszcza mnie dobry nastrój :(
-
Zyczę wam tego z całego serca... żeby ten uśmiech sie udzielił... :)
-
zakręcona... U mnie dziś rzeczywiście lepiej... Ale nie z powodu 1 ani 2... Z powodu wczorajszego przypadkowego spotkania z kolegą z dawnych lat... Oderwało mnie od moich problemów i wywołało ogromnego banana na mojej twarzy :D Pozdrawiam Was dziś wyjątkowo z usmiechem na twarzy :)
-
Witam Dziś mija dokładnie miesiąc odkad nie dobieram telefonów od 2, nie widziałam go... W ciagu tego miesiaca 2 dzwonił do mnie prawie codziennie (może były 3 dni kiedy nie zadzwonił) kilka razy dziennie (czy to znaczy, ze kocha...?). Mimo tego, ze nie odbieram od niego tych telefonów, to przynajmniej wiem, ze o mnie pamieta. Jak zdarzaja sie dni, gdy nie dzwoni to jest mi smutno... gdy tylko zobaczę jego nr na wyświetlaczu, pojawia sie usmiech na mojej twarzy. Mimo że, są tysiace powodów dla których nie mogę z nim być, jakos nie potrafia przemówić do mojego serca... Może gdyby nie dzwonił, przestałabym mysleć, zastanawiać się.... A ja za nim tęsknie... Moje serce zaczyna bic szybciej, gdy tylko o nim pomyślę... Gdy pomyślę, że mógłby mnie dotknać, pocałować, to serce prawie mi wyskakuje z piersi... Boshe... jak ja za nim tęsknie :(
-
Rozumiem ;)
-
POPROSTU ON ---> :( Powiem Ci, że miłe to jest, że chciałbys z nia (tzn. 2) to wszystko przechodzić.... To trochę tak z drugiej strony niż my... Miłe, że Wy też tak czujecie. Ale niemiłe to wszystko... ;( MAm nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi...
-
POPROSTU ON ---> Rozum Ci podpowiada, że musisz usłyszeć, że Cie nie kocha... Żeby sercu było łatwiej... Rzeczywiscie byłoby łatwiej... :( Miłego dnia! czrna agnes ---> Naprawdę chciałabyś te 5 minut???? Wiesz, że potem znowu byłoby kompletne dno....
-
POPROSTU ON ---> Jedyne, co mogę Ci powiedzieć na pocieszenie, to to, że nie jesteś sam :(
-
tiaaaa...
-
Ja na szczęście jestem zajeta.... Mało czasu na myślenie, przynajmniej w pracy :( Ale serce mimo nie-myślenia drży i płacze...
-
pinezkaaa ---> Gratuluję i zazdroszczę luzu! Ja też doszłam do wniosku, że co ma być to będzie. Ale do luzu, to mi jeszcze daaaaaaleko...
-
Ja ignoruję od 10 września.... Nie wiem, czy kocham, moze dlatego wytrzymuję... Ale strasznie mi sie tęskni i ostatnio mam schyłek formy, bo nabiera mnie ochota, aby w końcu odebrać telefon :(
-
czarna agnes --> Myślę, że można żyć z kimś, kogo się nie kocha i nie wariować.... do momentu aż sie pęka... Przecież to obłuda, kłamstwo, a bardzo ciężko jest żyć w kłamstwie. To prowizoryczne życie, przecież każdego dnia zabija cząstke nas samych gdzieś tam w środku.... To właściwie trwanie, a nie życie... Nie można żyć z kimś bez miłości... Nie można dać mu szczęścia, jeżeli sie go nie kocha... Bo przecież nie jest możliwe uśmiechać się i tryskać radościa przy kimś, kogo sie nie kocha!!! No chyba, ze pomyśli się o 2... Ja też staram sienei myśleć o 2... I nic z tych starań nie wychodzi :(
-
czarna agnes... Cóż Ci mogę powiedzieć... Wiesz dobrze, że zmagamy sie z tym samym i obu nam ciężko. Współczuję Ci bardzo.... Chciałabym powiedzieć Ci, że bedzie dobrze, że odnajdziesz w sobie spokój i siłę, i uśmiech powróci na Twą twarz.... Ale jak mam Ci to powiedzieć, skoro sama nie jestem w stanie w to uwierzyć... :( Wiecie co... Nie potrafię myśleć o 1, nie potrafie szukać uczucia do niego w sobie... Bo całe moje myśli zaprząta 2... Nawet nie to, co było... Tylko jakieś myślenie o tym, jak mogłoby by być... To nawet nie są marzenia, to jakiś wyimaginowany świat... świat, który przywraca uśmiech na mej twarzy... Ale to tylko myśli... Uśmiecham sie do nich z bólem w sercu... :(