Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JODLA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JODLA

  1. JODLA

    BIESIADA

    Betlejem święte, miasteczko wsławione 1. Betlejem święte, miasteczko wsławione Tyś przez proroków z dawna ogłoszone, Według proroctwa Micheaszowego, Z ciebie miał wynijść wódz ludu Bożego. 2. To się już dzisiaj spełniło na tobie, posiadasz Boga w maluczkiej osobie. O, jakże wdzięcznie brzmią anielskie pienia, wyśpiewując hymny uwielbienia. 3. Tych więc Aniołów i my naśladujmy, uczcijmy z nimi, z nimi się radujmy, wołając: Witaj, o, Panie nad pany, przez Twych proroków z dawna obiecany.
  2. JODLA

    BIESIADA

    Przy wigilijnym stole Że, jako mówi nam wszystkim Dawne, odwieczne orędzie, Z pierwszą na niebie gwiazdą Bóg w naszym domu zasiędzie. Sercem Go przyjąć gorącym, Na sciezaj otworzyć wrota - Oto co czynie wam każe Miłość, największa cnota. Jan Kasprowicz
  3. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Witajcie biesiadniczki____________WIAZKU i WIERZBKO! Tak pieknie piszecie o nas samych,,, WIAZKU___________przyznaje,ze z przyjemnoscia zapoznam sie z Twoimi informacjami.Kiedys gdzies czytalam,,,,,ale pamiec jest ulotna. Wiem,ze leczy sie kolorami,,,,,wiec temat jest jak najbardziej wazny i wciaz aktualny! WIERZBKO__________proponuje medytacje! Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie!
  4. JODLA

    BIESIADA

    Pozdrawiam BIESIADE Milego dnia!
  5. JODLA

    BIESIADA

    DOBRANOC BIESIADO
  6. JODLA

    BIESIADA

    JARZEBINKO_______________wiem,ze chcialabys poznac dalsze losy Moniki,,,,Prosze jednak o cierpliwosc,, Widze,ze jestes bardzo zabiegana.Wybacz,ze kiedy Ty wpadasz na BIESIADE_____ja niestety w wirze obowiazkow.Wpadam znienacka i zatrzymuje sie na dluzej.Nigdy nie wiem,kiedy dokladnie dotre tu,,, Zreszta,wiesz jak to jest!
  7. JODLA

    BIESIADA

    FANKO______________pozdrawiam Cie Ciesze sie,ze nas odwiedzasz :D
  8. JODLA

    BIESIADA

    ...żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw... — Jonathan Carroll
  9. JODLA

    BIESIADA

    WIAZKU____________nie sadze,ze Monika zamyka swoja przeszlosc! Fakt,,,,ze sie z nia rozlicza.,,,,ale ja ciagle przywoluje,,, Uwazam,ze Monika nie pogodzila sie z rozstaniem z Iwo. Juz wielkokrotnie mowila,ze swiat bez niego ,,,nie istnieje! Zrobila wszystko,co tylko mogla,,,,, Ona go nie wykreslila ani z serca ani z pamieci,,, Za bardzo go kocha,,,,i nie umie,nie chce zrezygnowac z tej milosci!
  10. JODLA

    BIESIADA

    Boże Narodzenie Pusty rynek. Nad dachami Gwiazda. Świeci każdy dom. W zamyśleniu, uliczkami, Idę, tuląc świętość świąt. Wielobarwne w oknach błyski I zabawek kusi czar. Radość dzieci, śpiew kołyski, Trwa kruchego szczęścia dar. Więc opuszczam mury miasta, Idę polom białym rad. Zachwyt w drżeniu świętym wzrasta: Jak jest wielki cichy świat! Gwiazdy niby łyżwy krzeszą Śnieżne iskry, cudów blask. Kolęd dźwięki niech cię wskrzeszą - Czasie pełen Bożych łask! Joseph Von Eichendorff
  11. JODLA

    BIESIADA

    W Dzień Bożego Narodzenia Wszystko jest, jak przed rokiem: na szybach srebrne kwiaty i ten sam obraz w ramach okien; świat biały, jak opłatek... Będzie wilia! - Uśmiechną się ludzie, do świątecznej zasiądą wieczerzy - błogosławiony grudzień!... \"W żłobie leży - któż pobieży...\" Pomyśl: na cudzej ziemi wśród obcych, tacy jak ty młodzi chłopcy i małe dziewczęta zaśpiewają tę samą kolędę. Pamiętaj: będą ludzie smutni, opuszczeni, niepotrzebni nikomu - i nikt z nimi słowa nie zamieni, nie zaprosi do swego domu... Weź do ręki biały opłatek, choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić - i życz szczęścia całemu światu; niech się wszystkie serca rozweselą!... Zdzisław Kunstman
  12. JODLA

    BIESIADA

    Miłość to nie staw Miłość to nie staw, w którym można zawsze znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okręty, zatopione miasta, ośmiornice, skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko. Erich Maria Remarque
  13. JODLA

    BIESIADA

    To czyny i słowa określają człowieka, i jego wartość.
  14. JODLA

    BIESIADA

    Cz.5 Jesień i zima to czas wspomnień. Uśpiona natura nie dzieli się z nami swoją energią i nie wyciąga nas do siebie. Nawet słońce skąpi nam swojego ożywczego ciepła. Siedząc bez ruchu w domu, przygaszeni szarością poza oknem oddajemy się wspomnieniom, które zwodniczo prowadzą nas od jasnych momentów do ciemnych chwil naszego życia, które chcielibyśmy zapomnieć. Czy znowu takie wieczory jak dzisiejszy się powtórzą? Samotni wśród ludzi znowu będziemy wystawieni na torturę wspomnień, gdzie oprócz dobrych duszków z przeszłości zakradnę się koszmary obarczone niechcianymi odczuciami, i obrazami, a odchodząc zostawiając po sobie gorycz, rozdrażnienie. Jesienny Starszy Pan
  15. JODLA

    BIESIADA

    Cz.4 Straciłem wątek moich myśli, które dzisiaj nie słuchają mnie i biegną własnymi drogami. Ten smutny jesienny dzień, który rozkłada mnie na czynniki lat i związanych z nimi wspomnień. Myśli biegną i wracają ciągnąc za sobą zapomniane momenty, zdarzenia, osoby. Pojawia się zupełnie nieproszony smutek i nostalgia. Za czym? To było i nie będzie. Brak wszystkiego co tym chwilą towarzyszyło. Błyskawica zapisana w naszej jakże zaśmieconej pamięci, którą można by było nazwać wysypiskiem historii. Pamięta się koleżankę ładnie ubraną z pierwszej klasy, a zapomina się szczegóły dotyczące potrzebne do wykonywania zawodu lub luki w naszej historii, czy innych ludzi znanych latami. Głupie wspomnienia, ale jakże czasami piękne. cdn
  16. JODLA

    BIESIADA

    Cz.3 \"Człowiek jest kowalem swego losu\"..... Już wiem, skojarzyło mi się to powiedzenie z moją myślą. Lekceważymy ludzi i wstydzimy się naszych prawdziwych, szlachetnych uczuć takich jak miłość, szacunek dla wiedzy, umiejęności, szlachetności. Nie dajemy sobie rady z własnymi odczuciami boimy się je nazwać, okazać, mężczyźni są odważniejsi, ale z pewnością mniej szczerzy i dlatego przyszło mi na myśl, że \"Człowiek jest małpą samego siebie\" bo próbuje, to co czuje, w pewien sposób zbagatelizować, ukryć prawdę, a często i ośmieszyć, i jak po wielu staraniach, będąc u celu, zaczyna lekceważyć to do czego doszedł i dlatego skojarzyło mi się z tym banałem, który tak jak przy większości tego typu powiedzeń: każdy zna, każdy powtarza i nikt się nad nim nie zastanawia. Aby zdobyć szacunek innego człowieka trzeba zacząć od siebie i to jest pierwszy krok do wszystkiego typu uznań. To czyny i słowa określają człowieka, i jego wartość. Tylko ludzie wykolejeni potrafią docenić ludzi wykolejonych, ale ich unikają i lekceważą ludzie, którzy mają dla siebie szacunek. A tych jest większość. Więc najwyższy już czas aby zacząć stawiać sobie pytanie: \"Czy podobało by mi się gdyby ktoś mówił i zachowywał się wobec mnie tak ja to robię?\". Gdy odpowiedź będzie \"Nie\" to należy sobie postawić kolejne pytanie: \"Dlaczego ja to robię, co na tym zyskam, czy zależy mi na szacunku?\". I w tym momencie należy podjąć jakąś decyzję. A to już zależy od nas. cdn
  17. JODLA

    BIESIADA

    Cz.2 Jestem zmuszony moją nocną rozmowę przeprowadzić sam, bez widoku kogoś bliskiego, braku pytań, reakcji, spojrzeń, wszystkiego tego co wprowadza życie w rozmowę. Dodaje jej temperamentu i czyni intymną. To nie tematy są intymne, to nastrój, odczucia dwojga ludzi, które potrafią ich bardzo złączyć i wytworzyć między nimi subtelny kontakt. Wspominane potem latami jako świętość, tak długo, dopóki któraś ze stron nie popełni \"świętokradztwa\". Jakże często to przeżywałem. Za oknami jest wietrzno i pada deszcz, cicha, spokojna muzyka. Od rana staram aby skupić się i nie udaje mi się to. Brakuje mi rozmowy z kimś, kto był, jest, ale czy będzie? Zastanawiam się czy to kontynuować co piszę. Moje myśli pobiegły dalej i nie wiem dlaczego przyszedł mi na myśl banał. cdn
  18. JODLA

    BIESIADA

    Wspomnień czar Wspomnienia jak ziarna piasku Z piaskownicy w której bawiłem się w dzieciństwie Podobnie jak one uciekają przez palce Jak piasek zostawia na ręce kurz Tak one zostawiają w pamięci ślad... ...Niestety tylko ślad,,,,,
  19. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, Z ciotką czuła pokrewieństwo dusz. Obie były nieszczęśliwe z powodu źle ulokowanych uczuć. Na groby rodziców nie miała odwagi pojechać z uwagi na wyrzuty sumienia. Z biegiem czasu narastało w niej bowiem coraz większe poczucie winy za ich przedwczesną śmierć. Siedząc na ławeczce przy grobie ciotki rozmyślała o życiu. Przeznaczeniu. Przemijaniu. Na cmentarzu odnajdywała spokój. Tam potrafiła pogodzie się z tym, co ją spotkało. Natomiast powrót do rzeczywistości był zawsze bolesny. cdn
  20. JODLA

    BIESIADA

    By wybaczyć - Nigdy nie jest zbyt wcześnie. By wybaczyć - Nigdy nie jest zbyt późno.
  21. JODLA

    BIESIADA

    PRZEBACZENIE Przebaczenie to przepis Na szczęście. Brak przebaczenia jest przepisem Na cierpienie. Czy to możliwe, Aby wszelki ból - Bez względu na przyczynę - Niósł w sobie ziarno Przebaczenia? Hodowanie myśli o zemście, Brak miłości i współczucia Rujnuje Nasze zdrowie I odporność. Upór przy uzasadnionym gniewie Przeszkadza nam doświadczać Spokoju Boga.
  22. JODLA

    BIESIADA

    JEDNEGO SERCA,,,,tak malo,,tak malo Jednego serca! Tak mało, tak mało, Jednego serca trzeba mi na ziemi! Co by przy moim miłością zadrżało, A byłbym cichym pomiędzy cichemi. Jednych ust trzeba! Skąd bym wieczność całą Pił napój szczęścia ustami mojemi, I oczu dwoje, gdzie bym patrzał śmiało, Widząc się świętym pomiędzy świętemi. Jednego serca i rąk białych dwoje! Co by mi oczy zasłoniły moje! Bym zasnął słodko, marząc o aniele, Który mnie niesie w objęciach do nieba, Jednego serca! Tak mało mi trzeba, A jednak widzę, że żądam za wiele! Adam Asnyk
  23. JODLA

    BIESIADA

    Złych lub pospolitych ludzi pozyskasz najprędzej darami, ale szlachetnych pozyskasz najprędzej szlachetnością. — Sokrates
  24. JODLA

    BIESIADA

    Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje. — Fiodor Dostojewski
  25. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, Przypomniała jej się przyjaciółka ciotki Honoraty, którą odwiedzały kilkakrotnie w domu starców. Niby wszystko było tam w porządku. Ona zadbana, uczesana, w czystym pokoju. Tylko te oczy... Nigdy nie zapomni oczu tamtej. Bez życia, bez wyrazu, wyblakłe, puste. Oczy osoby, która oczekuje już tylko wybawienia, jakim może być dla niej tylko śmierć. I każdy dzień wita zrezygnowana, i rozczarowana, że jeszcze nie czas, jeszcze nie pora. Podeszła do lustra. Miała takie same oczy jak tamta skazana na wegetację w domu spokojnej - o ironio - starości. \'Mnie też już nic nie czeka - pomyślała powtórnie. - Nic. Wegetacja. Szkoda - aż się wzdrygnęła na to wspomnienie. - Jednak szkoda, że wtedy Kasia nie wyjechała do Włoch. Raz się odważyłam - i byłoby już teraz po wszystkim. Drugi raz tego nie zrobię. Nie zrobię bo nie chcę krzywdzić Maćka i Ani. Nie chcę zostawiać ich z wyrzutami sumienia, że coś przeoczyli... No i Kasia. Ciekawe, gdzie ona się podziewa? Chyba zniszczyłam naszą przyjaźń\' - pomyślała bez emocji. \'Moi rodzice też zmarli wcześniej przeze mnie. Zdradziłam ich, zawiodłam, pozbawiłam ich sensu życia. Teraz ja straciłam sens życia. Jak oni wtedy. Czy byłabym szczęśliwa, gdybym nie zbuntowała się wtedy? Gdybym nie spotkała Iwo? Jak wyglądałoby nasze życie z Krzysiem w domu rodziców, wśród znanych od zawsze ludzi w miasteczku, w którym znałam każdy kamień na drodze? \' Przyglądała się sobie uważnie. Włosy, których nie dotykała ręka fryzjera od tak dawna sterczały nieporządnie na wszystkie strony. \'Ileż ja mam siwych włosów -zauważyła. - Całe skronie... I teraz, gdy te odrosty takie długie, widać, że co drugi to już siwy. Może iść do fryzjera? - zawahała się, a w końcu machnęła ręką odchodząc od lustra. - Po co? Moim uczniom nie robi to różnicy\'. Związała włosy w kucyk, założyła sweter, bo wieczór był chłodny, a ciepłownia jeszcze nie ogłosiła sezonu grzewczego. - Trzeba przygotować listę spraw do załatwienia na jutro - westchnęła i z niechęcią usiadła przy nowym biurku, spisując punkt po punkcie, co musi zrobić. Wyciągnęła kalendarz i zaczęła notować, kiedy kto przychodzi na lekcje. \'Przyjmę jeszcze ze dwie osoby - postanowiła i wystarczy. - Dwie lekcje dziennie dadzą mi wystarczająco dużo pieniędzy na przeżycie\'. Otworzyła okno i zapaliła papierosa. Spojrzała na kominek, obok którego w koszyku leżało trochę drewna, ale pomimo chłodu nie zdecydowała się rozpalić w nim. Wyciągnęła koc. Zawinęła się w niego i położyła na kanapie. Zaczęła przerzucać kanały telewizyjne w poszukiwaniu czegoś, co ją zajmie. Z niechęcią wyłączyła telewizor. Nie miała ochoty słuchać gadania polityków. Sięgnęła po książkę. Zaczęła odruchowo przerzucać strony, jednak po godzinie zorientowała się, że nie ma pojęcia, o czym czyta. Wstała odrętwiała. Wciąż jeszcze zawinięta w koc nalała sobie solidną porcję koniaku. \'To zawsze dobrze robi\' - pomyślała, niosąc kieliszek do sypialni. To był jej nowy zwyczaj. Już w łóżku wypijała solidną porcję alkoholu, który pomagał jej zasnąć na parę godzin. Budziła się zawsze bardzo wcześnie i potrafiła godzinami leżeć wpatrując się w sufit i nie myśląc o niczym. Często chodziła na cmentarz, gdzie pochowana była ciotka Honorata. To było teraz ulubione miejsce jej spacerów. Cisza, spokój, którego jej tak bardzo było potrzeba... cdn
×