Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JODLA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JODLA

  1. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, - Nie martw się, Kasiu. Sama mówisz, że zawsze jest jakieś wyjście. Bo jest. Masz rację, jak zwykle masz rację. Kiedy wyjeżdżasz do Włoch? - spytała, żeby zmienić temat. - Pojutrze rano. Wiesz, wolałabym cię jednak wysłać do dzieci. - Kasiu, dam sobie radę, Przyrzekam. I wiesz co? Jutro rano pojadę do dzieci. - No, wreszcie mówisz jak człowiek - ucieszyła się Kasia. Monika pakowała torbę i nawet zaczęła podśpiewywać. Podjęła decyzję. Już wiedziała, co zrobi. - Mama, ale niespodzianka! - ucieszył się Maciek. - Chodź, pokażę ci szałas. Prawie skończony. Będę robił drugi fakultet - śmiał się. - Jestem teraz ekspertem od tarcicy i ciesielskiej roboty. Może rzucę uniwersytet i zajmę się budowaniem domów. Co za satysfakcja! - był wyraźnie podekscytowany i dumny z siebie. - Aniu, chodź do nas! - wołał. - Zobacz, kto przyjechał. - A Antoś gdzie? - Akurat ucina sobie drzemkę, zmęczyło go górskie powietrze. To wspaniały dzieciak. Je, śmieje się i śpi. I rośnie jak na drożdżach. - Strasznie się za nim stęskniłam -powiedziała Monika. - A za nami nie? - zapytał Maciek. - Za wami też, oczywiście. Nie bądź zazdrosny, bo za nim jednak bardziej. - Wybaczam, wspaniałomyślnie wybaczam. Już się przyzwyczaiłem, że jestem numerem drugim. - Taka to już kolej rzeczy - poważnie powiedziała Monika. - Długo byłeś numerem pierwszym, czas na zmianę. - Dla mnie jesteś zawsze pierwszy - przytuliła się do niego Ania. - Mamo, Maciek tutaj zadziwił wszystkich, pracując przy budowie. Monika uśmiechnęła się, znów myślami błądząc gdzieś daleko. - Już sierpień, góry zaczynają być kolorowe, Uwielbiam jesień tutaj. Pochodzimy sobie na spacery, sama zobaczysz - mówiła Ania. - Ja nie przyjechałam tutaj na długo. Na dwa dni tylko. - Dlaczego?! - wykrzyknęli oboje. - Zostań dłużej. - Nie mogę, muszę wracać. Chciałam was tylko zobaczyć. - Znalazłaś pracę? Tak szybko? - dopytywał Maciek. - Tak i mam dużo spraw do załatwienia. - Szkoda, ale może dasz się jeszcze namówić. Dopiero przyjechałaś. cdn
  2. JODLA

    BIESIADA

    Rodzimy się ze wszystkim, czego nam trzeba do szczęścia i spełnienia. Ale gdy świat zaczyna nas przerażać, rozmieniamy się na kawałki, aby zażegnać niebezpieczeństwo. To rodzaj wymiany: nie chcesz się bać, rezygnujesz z części siebie. Oddajesz swoją godność, dumę, odwagę... Po co ci godność, jeżeli żyjesz w ciągłym lęku? Więc pozbywasz się jej - na razie. Później żałujesz, gdy okazują się potrzebne. — Jonathan Carroll
  3. JODLA

    BIESIADA

    Obowiązek bycia szczęśliwym, obowiązek wobec siebie samego i wobec innych - tak, tak, wobec innych, bo nie wolno bliźnich zatruwać swoim zgorzknieniem i smutkiem - to jest sprawa najczęściej ponad siły pojedynczego człowieka! Do tego zdolni są tylko ludzie wyjątkowi. Niewielu ich jest, ale jak już są, to promieniują i świecą pięknym blaskiem, jak gwiazdy pierwszej wielkości. — Henryk Bardijewski
  4. JODLA

    BIESIADA

    Tajemnica szczęścia jest prosta: przekonaj się, co tak naprawdę lubisz robić, a potem skieruj ku temu całą swoją energię. Od tej chwili twoje życie nabierze treści, a wszystkie twoje pragnienia ziszczą się łatwo i przyjemnie. — Robin Sharma |
  5. JODLA

    BIESIADA

    Dedykuje WAM moja ulubiona przypowiesc TAJEMNICA SZCZĘŚCIA Pewien młodzieniec zapytał najmądrzejszego z ludzi o tajemnicę szczęścia. Mędrzec poradził młodzieńcowi, by obszedł pałac i powrócił po dwóch godzinach. Proszę cię jedynie o jedno - powiedział mędrzec, wręczając mu łyżeczkę, na której umieścił dwie krople oliwy. W czasie wędrówki nieś tę łyżeczkę tak, by nie wylała się oliwa. Po dwóch godzinach młodzieniec wrócił i mędrzec zapytał go : Czy widziałeś wspaniale ogrody? Czy zauważyłeś piękne pergaminy? Młodzieniec ze wstydem wyznał, że nie widział niczego. Troszczył się jedynie o to, by nie wylać kropel oliwy. Wróć i spójrz na cuda mego świata -powiedział mędrzec. Młodzieniec wziął łyżeczkę i znów zaczął wędrówkę, ale tym razem obserwował wszystkie dzieła sztuki. Zobaczył też ogrody, góry i kwiaty. Powrócił do mędrca i szczegółowo zdał sprawę z tego, co widział. Gdzie są te dwie krople oliwy, które ci powierzyłem? - spytał mędrzec. Spojrzawszy na łyżeczkę, chłopak zauważył, że ich nie ma. Oto jedyna rada, jaką mogę ci dać, powiedział mędrzec : Tajemnica szczęścia tkwi w dostrzeganiu wszystkich cudów świata, przy jednoczesnej dbałości o dwie krople oliwy na łyżeczce. Bruno Ferrero
  6. JODLA

    BIESIADA

    hierarchie,,,sorry
  7. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO No i jak tu do WAS nie zajrzec? Witam WAS kochane biesiadniczki! Opowiadania ___piekne! Horoskop tez na czasie,a jakze! Dziekuje WAM! Dzisiaj pospalam sobie do oporu! Zdazylam juz byc w\\\"miescie\\\". Za chwile wybieram sie do centrum handlowego.Czas najwyzszy kupic prezenty pod choinke. Mam nadzieje,ze moj wypad nie pogorszy mi mojego stanu zdrowia. Od dwoch dni pokaszluje,gardelko tez daje znac troszeczke. A dzisiaj jeszcze doszly dreszcze.Czyzbym miala lezec w lozku? Nie dam sie! Wieczorkiem mikstura bedzie w ruchu,,,,hihi WIAZKU____________Twoje opowiadanie bedzie zawsze na czasie! Na naszej drodze pojawiaja sie rozni ludzie.Jedni sa tacy spontaniczni,serdeczni,,,,,inni zakladaja maski w zaleznosci od sytuacji.I to mnie bardzo w nich drazni.Zreszta,,,,,pozniej zaczynaja sie gubic w swych klamstwach,udawanych rolach. Wole miec do czynienia z ta pierwsza grupa.Sa autentyczni i czytelni. GRABKU___________masz racje,ze kazdy z nas ma swoja okreslona droge zyciowa.Najwazniejsze,by byc wierna swoim zasadom,sobie i miec swoja herarhie wartosci.Zycie sklada sie z chwil_____wiec cieszmy sie kazda z nich:D DRZEWKO OLIWNE______cos jest na rzeczy w tych liczbach.Trzeba pamietac,ze kim jestesmy,jacy jestesmy,zalezy od naszego podejscia do zycia.Czy stawiamy sobie cele,czy jestesmy konsekwentne w ich realizacji.Czy dbamy o nasz rozwoj duchowy,niezaleznie ile liczymy sobie latek? Itd,,,itp,,,,mozna wyliczac dlugo,,,,wiesz o co mi chodzi. JARZEBINKO___________tesknimy za TOBA WIERZBKO____________snuj swoje \\\"opowiesci\\\" o naszej mocy czy niemocy,,,,hihi Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie
  8. JODLA

    BIESIADA

    Kiedy wypije te poranna kawke? Z pewnoscia z pewnym opoznieniem,,,dochodzi 1:00 w nocy! Nigdy tak dlugo nie przesiadywalam,,,, "Dla towarzystwa cygan dal sie powiesic" Ciesze sie WIAZKU,ze cos nam zostawisz do poczytania! Do jutra! Teraz naprawde gasze juz monitorek i ide lulu. Dobranoc ! Zycze Ci kolorowych snow
  9. JODLA

    BIESIADA

    WIAZKU_________o,,tak,nic nie dzieje sie bez przyczyny!!! A moje lozeczko czekaaaaaaaaa,,,,
  10. JODLA

    BIESIADA

    Nie szukajmy odpowiedzialnych za błędy młodości, lecz przyjmijmy swoją odpowiedzialność za przyszłość. — John Fitzgerald Kennedy |
  11. JODLA

    BIESIADA

    Moj kochany WIAZKU___________to na specjalne Twoje zyczenie. Nie poprzestalam na jednym odcinku,,,jak widzisz. I pomyslec,ze az tak dlugo wisialysmy na telefonie.Kiedy to zlecialo? Spojrz ,ktora godzina___________a ja jutro blogo sobie spie ,,,,nawet do poludnia hihii,,, O,,,,,,zapomnialam,,,czekam na sygnal.,,,,na GG!!!! Pozdrawiam Cie BIESIADO___________DOBRANOC! Pa,pa
  12. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, Monika szła wolno, nie patrząc na nic i na nikogo. Usiadła na ławce i zapatrzyła się w dal. Siedziała nieruchomo, zupełnie obojętna na otoczenie. Kasia nie wytrzymała i udając, że zauważyła ją dopiero przed momentem przysiadła się obok. - Ach to ty? - Monika otworzyła oczy. - Co tutaj robisz? - Przechodziłam, nie byłam pewna czy to ty... - Obserwowałaś mnie - domyśliła się Monika. - Cóż, nie jestem w najlepszej formie. - Widzę. Idź do fryzjera, kosmetyczki zaraz ci się humor poprawi. - Nie poprawi - zaprotestowała Monika. - Jedź do dzieci w góry. - Pojadę - odparła obojętnym tonem. - Pojadę jak tylko Henryk pozałatwia moje interesy. - Monika! - zdenerwowała się Kasia. - Zrób coś do diabła! Zrób coś z sobą. Patrzeć na ciebie nie mogę! Wyglądasz jak... - Ja też nie mogę na siebie patrzeć - przerwała jej Monika. - Wiem jak wyglądam. - To tym bardziej zrób coś. - Po co? Nie mam takiej potrzeby. - Dla siebie. Żebyś patrzyła na swoje odbicie z przyjemnością. Dla dziec. No, nie wiem... - Kasiu, ja nie mam po co żyć - Monika pochyliła głowę. - Nie mam. Sama wszystko zepsułam. Wiem. Nie mogę mieć do nikogo pretensji. Do niego przede wszystkim. Co ja najlepszego narobiłam? - Nie płacz - Kasia pogłaskała ją po ramieniu. - No, nie rycz tutaj, chodź - machnęła ręką na przejeżdżającą taksówkę. - Wsiadaj. Boże, co ja mam z tobą zrobić? - Kasiu, przepraszam. Zostaw mnie, zostaw proszę. Kasia podała kierowcy banknot i adres. - Przyjadę do ciebie po południu - obiecała przyjaciółce. - Wypłacz się może, to ci pomoże. Monika płakała i bez tej zachęty. Taksówkarz popatrzył na nią ze współczuciem. - Jedź do dzieci - namawiała Kasia przyjaciółkę. - Siedzisz i pijesz. Pijesz i rozpaczasz. Chcesz się wykończyć? - Może to byłoby jakieś wyjście -odpowiedziała Monika. - Wysłałam wszystko. Zapłaciłam, co do grosza. Koniec. Finansowe sprawy uregulowane. Czy ty wiesz, że zostało mi jeszcze na drobne wydatki? - To idź do biura podróży i wykup sobie jakieś wczasy - zaproponowała Kasia. - Wyjedź, zobacz innych ludzi. Nie siedź w tym domu, bo naprawdę zwariujesz. - Tak, to jest pomysł - ożywiła się Monika. - Wyjadę. Daleko. Tam, gdzie myśli się o zupełnie innych sprawach. - No widzisz. Jedź do Turcji, Egiptu, czy gdzie tam chcesz. Pożyczę ci w razie, czego na wyjazd. Idź do fryzjera, kup sobie coś nowego - Kupię, wyjadę - przytakiwała Monika. - Masz rację. Wyjazd będzie najlepszy. Kasia patrzyła zaniepokojona. cdn
  13. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,,, Ciekawe, ile to jest warte? - Kasia oglądała monetę uważnie. - Złote rosyjskie ruble, muszą być wiele warte, jak sądzę. W tych numizmatycznych sprawach liczy się kruszec, rok wybicia, stopień zużycia monety i takie tam różne. Mój trzeci mąż znał się na tym, ale Henryk będzie też wiedział. To ekspert, jakich mało. I ma pół wieku doświadczenia, solidnego wykształcenia nie licząc. Zatelefonuję do niego zaraz, jeszcze nie jest za późno. Henryk Długopolski pojawił się następnego dnia w towarzystwie innego nobliwie wyglądającego pana. - To ekspert w dziedzinie renowacji mebli - przedstawił go Monice. - Wie pani? Całkiem niedawno mieliśmy podobną sytuację. Przy wynoszeniu biurka otworzyła się skrytka pod blatem. Też znaleźliśmy trochę kosztowności, a przede wszystkim dokumenty. Teraz na ich podstawie właściciele domagają się zwrotu zagarniętego majątku. Cóż, przeszukamy mebel w pani obecności, żeby wszystko było jasne. Jeśli kryje jeszcze jakieś tajemnice, to my je znajdziemy. Ekspert rozebrał biurko bez mała na części. Znalazł jeszcze jedną skrytkę, ale pustą. - Albo nic w niej nie było, albo ktoś ją kiedyś opróżnił. Nic więcej nie ma - zawyrokował ekspert. - Podtrzymuje pani decyzję o sprzedaży biurka? - spytał Długopolski. - Tak - bez wahania odpowiedziała Monika. - Cóż, nie muszę dodawać, że cena sprzedaży pomniejszona zostanie o koszt przywrócenia temu biurku poprzedniej świetności. - Liczę się z tym. - W takim razie nasz ekspert zabierze je teraz do siebie, a my zobaczymy, co też pani znalazła. Monety w doskonałym stanie, jakby prosto z mennicy - ucieszył się. - To znacznie zwiększy ich wartość. Chyba nie będzie pani musiała brać kredytu - dodał. - To bardzo ułatwia mi sprawę -podsumowała Monika. - Chce je pani sprzedawać pojedynczo czy raczej zainteresowana jest pani szybką sprzedażą wszystkiego? - Potrzebuję pieniędzy - odparła w odpowiedzi. - W takim razie poszukam nabywcy. Monika rozejrzała się po opustoszałym mieszkaniu. Bez wahania chwyciła torebkę i wyszła z domu. Bez biurka, fotela i ulubionych drobiazgów mieszkanie wyglądało zupełnie inaczej. “Jakby ktoś umarł” - pomyślała. Szła bez celu zamyślona, nie zwracając uwagi na otoczenie. Kasia zauważyła ją wychodząc ze sklepu. Chciała ją zawołać, ale się powstrzymała. Obserwowała przyjaciółkę z bezpiecznej odległości, idąc powoli za nią. - Boże, jak ona się postarzała - westchnęła. Monika, ta zawsze elegancka, zadbana Monika nie przypominała siebie samej sprzed kilku jeszcze tygodni. Niedbale związane włosy z wyraźnymi odrostami, przygarbione plecy... Z całej jej postawy biła ogromna rezygnacja. Kasia odkrywała przyjaciółkę na nowo. “Jak ona cierpi. Przy mnie udaje, iż wszystko w porządku, a kiedy jej się wydaje, że nikt jej nie obserwuje, przypomina obraz nędzy i rozpaczy. Idzie krokiem starej, steranej życiem kobiety, która już dawno straciła nadzieję. Czy ona jeszcze kiedyś wróci do normy?” - zastanawiała się, cały czas idąc za nią. cdn
  14. JODLA

    BIESIADA

    Żyj dobrze i honorowo, później kiedy będziesz starszy, spojrzenie w przeszłość pokaże Ci w jaki sposób możesz cieszyć się nim po raz wtóry.
  15. JODLA

    BIESIADA

    Karp smażony 1,5 kg karpia, sól, pieprz; DO PANIEROWANIA : jajko, tarta bułka, DO SMAŻENIA : oliwa Karpia sprawić, umyć, odciąć płetwy, ogon i łeb (przydadzą się na zupę rybną lub galaretę). PRZYRZADZENIE: Pokroić na dzwonka, lekko osolić (nie należy trzymać zbyt długo w soli). Każdy kawałek maczać w rozbitym jajku, a następnie w tartej bułce. Na patelni rozgrzać 2 - 3 łyżki oliwy, kłaść rybę na wrzący tłuszcz i zrumienić najpierw z jednej, potem z drugiej strony na złoty kolor. Przełożyć do żaroodpornego naczynia, wstawić do ciepłego piekarnika, żeby powoli doszła. Podawać z surówką z kiszonej lub białej kapusty.
  16. JODLA

    BIESIADA

    ŁOSOŚ W OLIWCE Z KOPERKIEM,,,, FILET SUROWY Z ŁOSOSIA OBSYPUJEMY DUŻ! ILOŚCI! SOLI NA 24-36 GODZIN. NASTEPNIE OPŁUKUJEMY I KROIMY W CIENKIE PASECZKI. UKŁADAMY W SZKLANYM POJEMNIKU PRZESYPUJEMY KOPERKIEM ZIELONYM I BIAŁYM PIEPRZEM. ZALEWAMY OLIWK! Z OLIWEK. GOTOWY DO SPOZYCIA PO 24 GODZINACH. PODAJEMY Z ÓSEMKAMI CYTRYNY. ,,SMACZNEGO
  17. JODLA

    BIESIADA

    JARZBINKO_________DOBRANOC.Spij smacznie Moze jutro porozmawiamy? Jesli bedziesz mogla,daj znac. Pa,pa
  18. JODLA

    BIESIADA

    Witajcie kochane biesiadniczki! WIERZBO_________masz racje,to my dokonujemy wyborow. To MY musimy wiedziec,co naprawde chcemy od zycia. Nie pozwolmy sobie dzialac wbrew sobie. Zgadzam sie,ze powinnysmy miec dobre mniemanie o sobie. Wymowne jest przyslowie_____"Postepuj tak w zyciu,by nikt przez ciebie nie plakal". GRABIKU________wszyscy uczymy sie przez cale zycie. Pieknie to okreslilas. Wyciagamy wnioski i juz nie wchodzimy do tej \"samej wody\".Prawda? JARZEBINKO____piekne wzruszajace koledy! WIAZKU___________dzieki kochana za super ciekawy link na GG!
  19. JODLA

    BIESIADA

    Jak ubieracie swoje drzewko świąteczne? Zgodnie z trendami, które każą zmieniać kolory i ozdoby każdego roku? Błyszcząco i bogato? Czy są to stroje sentymentalne, gdzie każda bombka, lichtarzyk i pracowicie posklejany łańcuch są częścią historii rodziny i domu? Gdy wystrojona stanie na swoim miejscu i po raz pierwszy zapalamy wieczorem światełka... Wynurza się ku nam z mroku połyskliwie i zjawiskowo.. .i chyba wszyscy odczuwamy ten sam, dziecinny zachwyt.../E.K/
  20. JODLA

    BIESIADA

    Dla WAS kochane biesiadniczki Życzę Ci,,,, radosnego spotkania z samym sobą. Mam nadzieję, że czujesz, jak siła i radość wibrują w Tobie. Wyobrażam sobie, jak codziennie rozkoszujesz się wciągając na chwilę powietrze głęboko do płuc; jak energicznie i sprężyście wchodzisz po schodach. Życzę Ci, abyś rano i wieczorem oglądając swoje odbicie w lustrze mógł je obdarzyć szczerym uśmiechem.
  21. JODLA

    BIESIADA

    Zapraszam na krokiety,,,,,, Naleśniki: Proporcje składników: 1 jajko, 1 szklanka mąki, pół szklanki wody, pół szklanki mleka, sól do smaku, łyżka oliwy. Farsz: Dusimy pieczarki z cebulką na odrobinie oleju. Nie podlewamy - odparowujemy wodę, którą puściły pieczarki. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Składamy krokiety. Naleśniki z farszem składamy w trójkąt lub w \"chusteczkę\". Obsmażamy krokiety z obu stron, studzimy i przykryte wkładamy do lodówki, żeby nie obsychały. Podajemy na gorąco. Krokiety możemy podać bezpośrednio po smażeniu lub wyjęte z lodówki odsmażyć.
  22. JODLA

    BIESIADA

    Wzruszam sie,kiedy tego slucham,,,, Dzień taki w roku Jest taki dzień... Bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień, W którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień, W którym radość wita wszystkich, Dzień, który już Każdy z nas zna od kołyski. Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą życzenia: Drzewa - ptakom, ptaki - drzewom, Tchnienie wiatru - płatkom śniegu. Jest taki dzień - Tylko jeden raz do roku. Dzień, zwykły dzień, Który liczy się od zmroku. Jest taki dzień, Gdy jesteśmy wszyscy razem. Dzień, piękny dzień - Dziś nam rok go składa w darze. Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą życzenia, A gdy wszyscy usną wreszcie, Noc igliwia zapach niesie. Wykonawca: Czerwone Gitary
  23. JODLA

    BIESIADA

    Dolaczcie do mnie i wybierzcie kolejna pastoralke badz kolede. Swieta juz sa bardzo blisko,,,, i musimy nagotowac,przygotowac ozdoby ____a w miedzyczasie opowiadajmy,sluchajmy,,,,:D Zapraszam WAS na BIESIADE!
  24. JODLA

    BIESIADA

    Moje kochane biesiadniczki! Wyjmuje z pudelka koledy i pastoralki i co rusz bede je puszczac,sa takie piekne,,,,zaczne od,,,, Bóg sie rodzi, pokój niesie Ref.: Bóg sie rodzi, pokój niesie Wszystkim ludziom w całym świecie.(2x) 1. I oto znów święta, to tak mija czas, Rok stary sie kończy i nowy wita was. Więc takie sa święta Niech cieszy sie swiat, Choc każdy z nas przeszedł Znów drogi swej szmat. Niech w szczęściu idą święta I Nowy Rok trwa, Niech minie spokojnie Bez strachu i zła. Ref.: Bóg sie rodzi, pokój niesie Wszystkim ludziom w całym świecie. (2x) 2. Więc takie sa święta, dla dobrych i złych, Bogatych i biednych, dla świata, co śpi. Dla białych i czarnych Niech trwa Nowy Rok Niech pokój nam niesie Rozjaśni im mrok. Niech w szczęściu idą świeta I Nowy Rok trwa Niech minie spokojnie Bez strachu i zła Ref.: Bóg sie rodzi, pokój niesie Wszystkim ludziom w całym świecie. (2x) Niech w szczęściu idą świeta I Nowy Rok trwa Niech minie spokojnie Bez strachu i zła
  25. JODLA

    BIESIADA

    Karp smażony 1,5 kg karpia, sól, pieprz; DO PANIEROWANIA : jajko, tarta bułka, DO SMAŻENIA : oliwa Karpia sprawić, umyć, odciąć płetwy, ogon i łeb (przydadzą się na zupę rybną lub galaretę). Pokroić na dzwonka, lekko osolić (nie należy trzymać zbyt długo w soli). Każdy kawałek maczać w rozbitym jajku, a następnie w tartej bułce. Na patelni rozgrzać 2 - 3 łyżki oliwy, kłaść rybę na wrzący tłuszcz i zrumienić najpierw z jednej, potem z drugiej strony na złoty kolor. Przełożyć do żaroodpornego naczynia, wstawić do ciepłego piekarnika, żeby powoli doszła. Podawać z surówką z kiszonej lub białej kapusty.
×