JODLA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez JODLA
-
Nie uciekaj! Tak to prawda, człowiek to istota społeczna, Potrzebuje innych miłości i bliskości. Prawda to jest wielka, potężna i odwieczna, Lecz co z tego, gdy na świecie jest tyle złości. Gdzie jesteś miła? Gdzie szukasz sprawiedliwości? Gdzie ja ciepłe ślady stóp Twych znaleźć mogę? Czemu nie możemy być razem jak w przeszłości? Czemu nie możemy wstąpić na wspólną drogę? Daj mi przynajmniej jakiś znak, jakąś wskazówkę, Nadłam mi wierzby płaczącej cienką gałązkę, Lub kwiatów polnych rzuć na swoją drogę wiązkę. Proszę odwróć w moją stronę swą piękną główkę, Wyślij światłowodem promień Twego uśmiechu, Który był dla mnie kiedyś powodem do grzechu. Zbigniew Zbikowski
-
Cz.5 Znam Wojtka lepiej niż kogokolwiek innego i wiem, że odrzucił on wszelkie wróżby, horoskopy i gusła. Swego czasu postanowił, że nie będzie na nich polegał. Przestał się godzić na to, żeby o jego losie decydował autor jakiegoś gazetowego tekstu, który został napisany dla wątpliwej rozrywki. Wojtek twierdzi, że tekst ów mimowolnie zapada w podświadomość i tam czyni swoją powinność. Dobrze, jeżeli jest to tekst pozytywny. Lecz co, jeżeli autor wpadnie na pomysł, że tym razem danemu znakowi zodiaku dobra passa się skończy? A co jeżeli ów autor napisze, że na przykład bliżniak z rakiem nie mają najmniejszych szans na udany związek i wielką miłość? Czy to znaczy, że pary, które tak się właśnie dobrały powinny ze sobą zerwać, by oszczędzić sobie przyszłych cierpień? Wojtek zaczął sobie wyobrażać, że jego przyjacielem Jest Ten Który Jest i zaczął z Nim rozmawiać. Podobno nawet czasami niesamowicie żartują. Śmieją się do siebie z byle powodu. Porozumiewają się...?
-
Cz.4 Właśnie ten fragment filmu, traktujący o tych niby przypadkowych znakach umacniał jeszcze przekonanie Wojtka, że jego wyczucie na takie sygnały jest dla niego jakimś przesłaniem. Nigdy nie próbował sobie ich dosłownie tłumaczyć. Wystarczyło poczekać, a wszystko się samo wyjaśniało. Na przykład to zdarzenie sprzed kilkunastu miesięcy, kiedy to jechał swoim nowym samochodem na zebranie dyrektorów do odległego o dwieście kilometrów ośrodka szkoleniowego. Nagle zapaliła się czerwona lampka systemu ABS. Wojtek wiedział, że taki sygnał oznacza nieprawidłową pracę urządzenia, a że dotyczyło to układu hamulcowego to podświadomie zwolnił szybkość jazdy. Był wściekły, że już na samym początku użytkowania samochodu będzie miał jakieś kłopoty techniczne. Wyprzedził go inny samochód, któremu z pewnością by się nie dał, gdyby nie ten nagły defekt. Przejechał kilkanaście kilometrów i wyjechał na długi prosty odcinek drogi. Już na wjeździe zobaczył, że na drodze stoi samochód, który go przed chwilą wyprzedzał. Po podjechaniu bliżej okazało się, że auto jest zmasakrowane. Kierowca zakleszczony w środku samochodu był nieprzytomny. Opodal w polu leżała na boku ogromna jak wieloryb ciężarówka. Kierowca tamtego wozu wyczołgał się z kabiny. Mimo tego, że był zakrwawiony dobiegł do Wojtka i wspólnie próbowali jakoś pomóc uwięzionemu kierowcy auta osobowego. Wówczas Wojtek dowiedział się od niego, że samochód ciężarowy nagle wpadł w poślizg i zjeżdżając ze swojego pasa ruchu uderzył w prawidłowo jadącego Nissana. Już po wszystkim, gdy zakończyła się akcja ratownicza Wojtek wsiadł do swojego wozu. Uruchomił silnik i... I o dziwo lampka przestała sygnalizować nieprawidłową pracę ABS. Nie zasygnalizowała tego już nigdy więcej. Tamten kierowca zmarł zanim go strażacy wydobyli z wraku. Już teraz nie ma dreszczy przebiegających po ciele na myśl, że gdyby nie ta lampka... Znaki, które odbiera Wojtek... Hmmm... Czy one są wróżbami? cdn
-
Cz.3 Następny sygnał istotny dla Wojtka to nazwa firmy wypowiadana przez spikera w barowym telewizorze, gdy dziewczyna Bruce\'a , z którą się on rozstał dostaje serię niby to przypadkowych znaków, w których dostawała bardzo czytelne sygnały, żeby przebaczyła swojemu chłopakowi. \"Zadzwoń do Bruce\'a\", \"On Cię kocha\", \"Tylko Bruce\" - to były tytuły stu najwspanialszych utworów wszechczasów reklamowanych w tamtym telewizorze. No i spiker podaje potem numer telefonu: 1-900 4 GIV HIM, co w fonetycznej wymowie angielskiej oznacza 1-900 wybacz mu. Dystrybutorem reklamowanej składanki była firma K-TEL Records... I to był ten znak!!! Wojtek właśnie rozpoczynał pracę w firmie, która się tak nazywała! Dziennikarz, z którym Bruce rywalizował o posadę głównego redaktora wiadomości, z urody był podobny do mężczyzny, który obecnie jest z jego byłą narzeczoną, o której względy jeszcze nie tak dawno Wojtek zabiegał. No i najważniejsza rzecz, to dziewczyna Bruce\'a jak nic pasowała Wojtkowi do wizerunku Krystyny, którą pokochał całym sercem, gdy zrozumiał, że dalsza walka o dawny związek nie ma przyszłości cdn
-
Zbigniew Żbikowski -__________ Nauka mowy____cz.1 Był wczesny styczniowy ranek. Auto zatrzymało się w połowie drogi z kopalni do szosy. Była to normalna polna droga, którą ubiły ciągniki rolnicze udające się na okoliczne pola i wielkie cysterny, które co dzień przyjeżdżały do szybu po wydobytą ropę. Wojtek przed chwilą wysadził z samochodu swojego brata, którego odwiózł do pracy na dwudziestoczterogodzinnej zmianie przy obsłudze urządzeń pompujących ropę naftową. Wysiadł z auta. Nie wyłączył silnika, bo było bardzo mroźno - ponad dwudziestostopniowy mróz... Ale nie było to zbyt dokuczliwe, gdyż noc była bezchmurna i bezwietrzna. - Lepiej sobie pochodź, aniżeli miałbym później z jakiegoś powodu cię nie odpalić - powiedział do samochodu. Czasami rzeczywiście robił dziwne rzeczy - a gadanie z samochodem było jedną z nich. Ale Wojtek zwykł mawiać nie tylko do rzeczy martwych. Od dawna zdarza mu się, że świadomie zwraca się do kogoś szczególnego. Ten ktoś jest niewidzialny dla niewtajemniczonego obserwatora, a jednak Wojtek do niego przemawia. Już od dawna z Nim rozmawia na swój sposób. Zrobił to też tym razem. - Jesteś wspaniały - powiedział cicho patrząc w rozpięte nad nim granatowe niebo, które mieniło się niezliczoną ilością gwiazd. - Jesteś cudowny - ponownie wymówił słowa podziwu do kogoś, kogo nie było widać. W polu był tylko Wojtek i jego auto. Wojtek wypowiadał coś na kształt dziękczynnej modlitwy, w której wychwalał kogoś wspaniałego w swej wielkości, dobroci, mądrości i miłości. Widać było, że słowa płyną z jego serca, że nie są to frazy wyuczone na pamięć. On naprawdę do kogoś mówił. Tylko czy ten ktoś mu choć raz odpowiedział? - Kocham Ciebie! - zawołał, gdy dobiegł go głos prowadzącego audycję radiową: - Nie jesteś sam... - powiedział redaktor, który w ten sposób parafrazował nadaną przed chwilą piosenkę. cdn
-
Lubie posty WIERZBKI Mam nadzieje__________ na kolejne :D
-
Witaj kochany GRABKU! Milo,ze zagladasz do nas i pamietasz o wszystkich biesiadniczkach! Dziekuje za Twoje przyslowia i doze optymizmu w swoich postach. Za wiersze Zycze milego weekendu Pozdrawiam bardzo serdecznie[
-
WITAJ BIESIADO Kochane biesiadniczki [usta[ Życzę WAM aby moje dobre myśli dotarły do WAS wszedzie tam, gdzie jesteście, niezależnie od tego, co akurat robicie. Niech otoczą WAS przyjemnym uczuciem wciąż przybliżającej nas przyjaźni (nawet mimo dzielącej nas odległości) która po prostu trwa, bez konieczności wykazywania się w niej czymkolwiek. Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
pod Cypryskiem Jak myslisz,dlaczego Ci sie przysnila? Po pierwsze___________byla Twoja przyjaciolka,,,,,Bylas niepogodzona z jej choroba,a potem ze smiercia.Ciagle o niej myslals.Zapewne zadawalas sobie wiele pytan,,,Nie otrzymalas odpowiedzi wprost,, Jednak odpowiedz nadeszla_________-dala Ci znak ! Wspomniany przez Ciebie sen byl informacja.Tylko Ty znasz jej tresc! Czy ten sen uspokoil Cie?
-
Witaj pod CYPRYSEM! Milo mi,ze do nas zajrzalas,,,Dziekuje za mile slowa! Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie!
-
WIAZKU____________ JARZEBINKO______________________ Dla WAS,,,,
-
cz.5 Nagle zrozumiałem, że ci których kochasz, nigdy nie oddalają się od ciebie, dzieli was zaledwie odległość myśli.. Zawsze będą przy tobie, gdy ich potrzebujesz, gotowi służyć radą czy pocieszyć. Jeśli przeżywasz w związku z ich utratą udrękę, twoi ukochani przekażą ci znak, sygnał, „wiadomość”, która da ci do zrozumienia, że z nimi wszystko w porządku. Wypatruj wtedy „znaku” i nie przegap go. Nie przypisuj go swojej wyobraźni czy zbiegowi okoliczności, nie odrzucaj jako przejawu „pobożnego życzenia”. Czekaj na wiadomość i ją odbierz.
-
cz.4 Irmina opowiedziała mi historię, która przepełniła mnie nabożną radością, gdyż mimowolnie stałem się świadkiem czegoś nieziemskiego, a jednocześnie czegoś wzniosłego - czegoś tak pięknego jak miłość dwojga dusz. Irmina powiedziała mi, że w zeszłą sobotę przeżyła bardzo realne spotkanie ze swoim ukochanym. Paweł przyśnił się jej w nocy i rozmawiał z nią. Rozmawiali o tym, że on powinien odejść, a Irmina powinna żyć na Ziemi. Mną wstrząsnęła poniżej przytoczona część rozmowy: - Bardzo chciałem Ci przesłać kwiaty, lecz osoba, którą o to poprosiłem obawiała się, że może Cię zranić. Dlatego przychodzę dziś do Ciebie sam, by powiedzieć to, co chciałem tobie przekazać za jego pośrednictwem – powiedział Paweł. Gdy usłyszałem te słowa, natychmiast przesłałem Irminie e-mail’em swoje opowiadanie. W odpowiedzi ona wskazała na podpis: „tyś jest mą gwiazdą daną mi z nieba” i rysunek mówiąc: - Tak Paweł podpisywał każdy swój list do mnie!!! cdn
-
cz.3 To wszystko miało się rozegrać daleko od mojego domu. Ja mieszkam na zachodzie kraju – ona w centralnej Polsce. Fizycznie to właśnie ja chciałem wysłać Irminie te kwiaty. Uczyniłbym to z potrzeby serca. Ni stad ni zowąd poczułem, że chcę to zrobić. Treść i rysunek przyszły mi do głowy tak po prostu. Nigdy Irminy nie widziałem. Rozmawiałem z nią tylko raz w internetowym czacie. Poznałem jej smutną historię. Wiedziałem, że ona nadal boleje nad stratą ukochanego. Bardzo się bałem tego, co ona może poczuć, gdy otrzyma taki list. Dlatego ostatecznie go nie wysłałem. Więc opisana powyżej historia nigdy się nie wydarzyła – stanowiła jedynie notatkę, która powstała w wyniku nagłego uczucia, że chcę to zrobić. To było bardzo silne odczucie, wypływające z głębi serca. Ta pierwsza rozmowa z Irminą dostarczyła mi informacji na temat miejsca jej pracy. To wystarczyło, bym wiedział, gdzie ma trafić moja przesyłka. Rozmowa z Irminą odbyła się we wrześniu 2003 roku. Opowiadanie napisałem pod wpływem impulsu swoich odczuć nie dalej niż dwa dni po naszej rozmowie. Pod koniec października, to jest po upływie miesiąca spotkałem Irminę na internetowym czacie. Przez ten czas używałem różnych nicków (pseudonimów), ale rzadko tego, pod którym rozmawiałem z Irminą. Właśnie w tamtym dniu zalogowałem się pod swoim dawno nieużywanym nickiem: Veryfikator. Praktycznie natychmiast odezwała się do mnie Irmina. Powiedziała mi, że zalogowała się dokładnie przed chwilą – że szukała właśnie mnie. Powiedziała mi też, że od czasu naszej wrześniowej rozmowy jest to jej pierwsze wejście do czatu. Już to stanowiło dla mnie znak, że mam do czynienia z niezwykłym dowodem na istnienie komunikacji duchowej między ludźmi. Telepatia istnieje!!! cdn
-
cz.2 „Droga Irminko, Serce moje! To był jedyny sposób bym mógł tobie wysłać te kwiaty. Znalazłem kogoś, kto podjął się spełnić moją prośbę i złożył w moim imieniu zamówienie. Nie potrafię, moja śliczna, sam dokonać tych rzeczy, więc we śnie poprosiłem go o pomoc. Choć bardzo się bał, że możemy ci sprawić ból, zgodził się, więc skorzystałem z okazji. Chcę byś wiedziała, że bardzo cię kocham, lecz muszę odejść. Nie zadręczaj się proszę. Jeszcze się spotkamy. Żyj pełnią szczęścia. Uwolnij siebie i mnie – ja ci błogosławię. Paweł.” - Boże, kto może być tak okrutny!? – zastanawiała się wstrząśnięta. Jej równowaga psychiczna została wystawiona na jeszcze jedną próbę. Na odwrocie kartki z listem znalazła rysunek – uśmiechniętą gwiazdkę i podpis: „Tyś jest mą gwiazdą daną mi z nieba”. Takim rysunkiem i tym podpisem jej ukochany kończył każdy swój list. Nikt, prócz niej nigdy nie czytał tych listów! Nikt nie mógł więc znać tej swoistej pieczęci, która uwierzytelniała posłańca. cdn
-
Piszę taką muzykę jaką lubię. A jeśli im się nie podoba, to zawsze mają Micheala Jacksona do posłuchania. — Frank Zappa
-
...Czemu wracam na tę ulicę? Co mnie tutaj ciągnie? Może ten pokój z balkonem i zielonym oknem? Ziemianin
-
Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia. — Albert Einstein
-
Głupota ma pewien urok, ignorancja nie. — Frank Zappa
-
O-siczko :D Tez dostalam wkurzajacej trzesawki jak cie przeczytalam,,, Nic tu nie zgubilas,,,,nikt cie tu nie zaprasza!!!!Musisz byc szalenie samotna i sfrustrowana skoro nasza kochana biesiada jest ci sola w oku__________nie pierwszy raz! Przeczytalam ,ze takim ludziom \"palma odbija\" w weekendy! Czy to prawda?
-
WIAZKU___________Twoje madre opowiadanie zawiera wiele watkow___________chcialabym zatrzymac sie nad zdaniem:______ \"A jednak w ich życiu brakuje czegoś, świadomości, że naprawdę żyją.\" Dokladnie! Dlaczego nie doceniamy tego ,co mamy? Dlaczego nie cieszymy sie chwilami? Mowilam juz nie raz ,nie dwa__________zycie sklada sie z chwil,,,,Mamy swoje radosci takze,prawda? Wiec cieszmy sie,radujmy sie nimi. Kolejna madra mysl,,,,________przytocze ja w wielkim skrocie: \"nastepuje przebudzenie w wyniku jakiegoś gwałtownego przeżycia, ,,,,,wtedy człowiek zaczyna zmieniać swoje życie, zaczyna się sam zmieniać.\" Czyz nie jest to prawda? I cale szczescie,ze zaczynamy sie zmieniac,nie stoimy w miejscu! Musimy nadazyc za innymi,za biegiem zycia.Nowy powiew mysli,,,dzialania,,,nowe wyzwania___zaczynamy naprawde zyc.Przede wszystkim nie stoimy w miejscu lecz rozwijamy sie. Byc moze ____\"nasze zycie jest budzeniem sie z kolejnych snow\". Najwazniejsze,ze satysfakcjonuja nas,,, Podpisuja sie pod pieknymi slowami,,,\" przyszłość może być jeszcze wspanialsza niż chwila obecna, że jeżeli nastawimy się na szukanie nowych, doskonalszych ścieżek życia, to wcześniej czy później je znajdziemy\". Czyz nie sa to madre slowa? Jeden z filozofow zauwazyl,ze w zyciu najwazniejsze sa korzenie i skrzydla. Korzenie____daja nam poczucie przynaleznosci! Skrzydla____gwarantuja nasz rozwoj. Nie ogladam sie za siebie.Dla mnie liczy sie jutro____nowe wyzwania,cele,doswiadczenia. Ulegam fascynacjom swiatem i ludzmi,, Wykorzystuje kazda mozliwosc,by nauczyc sie czegos nowego. Nigdy nie jest za pozno na nowe wyzwania!!!!!!!!!!!! Do postu GRABKA odniose sie pozniej ze wzgledu na swoje obowiazki.Przepraszam Cie GRABKU Pozdrawiam JARZEBINKE
-
WITAJ BIESIADO Witajcie kochane biesiadniczki__________WIAZKU i GRABKU! Tak pieknie napisalyscie,,,,dziekuje Pisalam swoj post kilka razy i niestety,mialam problemy z wysylaniem. Z moja cierpliwoscia rowniez,,,, Teraz sprawdzam,czy wysle tych kilka slow ??? Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
-
Nie,bez przyjaciol nie ma zycia,,, \"Przyjaciele sa jak ciche anioly\"__________pieknie dziekuje WIAZKU! Piekne,,,piekne
-
WIAZKU__________jak tylko przypomnialas mi o wczesnym wstawaniu,,,momentalnie poczulam sie spiaca.Chyba sie jednak czas na mnie ____oczy mi sie zamykaja,,,lozeczko przygotowane i ja juz zegnam sie z Toba.Dobranoc! Napisz cos do porannej kawki__________dziekuje :D Pa,pa
-
Masz racje____wstaje o 7:00 i nie ma drzemki w ciagu dnia,,, Jutro sluzba medyczna przyjezdza,,,bedzie znow ruch jak w Rzymie.