Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JODLA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JODLA

  1. JODLA

    BIESIADA

    Wybaczcie kochane_____dopiero teraz dojrzalam Was! GRABKU,DRZEWKO OLIWNE,WIERZBKO_________________________dziekuje za piekne posty :D
  2. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO! Witajcie kochane biesiadniczki Jestem dzisiaj przepracowana,,,,popisze chwilke i bede odpoczywac,,,,, Co wydarzy sie za 10 lat?_____ Dedykuje Wam slowa piosenki Eleni ,,, Za dziesięć lat Za dziesięć lat też będę z tobą, choć gorzkie dni zdarzyć się mogą Za dziesięć lat chcę ci zaśpiewać miły słowa te Za dziesięć lat, gdy mnie obejmiesz, będzie nam znów tak samo pięknie Za dziesięć lat wszystko się zmienić może tylko nie ty, nie ja Tak bardzo chcę, by miłość nie zawiodła mnie W mokry dzień jesienny, by nie odeszła w dal, by nikt nie został sam Tak bardzo chcę byś mnie nie zgubił nawet w śnie Żebyś był niezmienny jak świętej rzeki nurt, miły mój Za dziesięć lat też będę z tobą, bo lubię być twoją pogodą Za dziesięć lat znów nas otuli czule wspomnień mgła Za dziesięć lat, gdy mnie obejmiesz wesela dzwon odnajdziesz we mnie Welonu biel, gerbery i konfetti pamiętam tak, jak ty Tak bardzo chcę by miłość nie zawiodła mnie W mokry dzień jesienny, by nie odeszła w dal, by nikt nie został sam Tak bardzo chcę byś mnie nie zgubił nawet w śnie Żebyś był niezmienny jak świętej rzeki nurt, miły mój PS. Cieszy mnie fakt,ze zawsze ktos z nas jest No coz,,,,mam nadzieje,ze inne panie,ktore tak wypatrywalam od dawna dotra do nas wreszcie.Zapraszam Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkie biesiadniczki!
  3. JODLA

    BIESIADA

    Mysle,ze oba przepisy sa swietne :D WIAZKU__________ktora propozycje wybierasz? Zapraszam do siebie na indyka,,,,,,,Odezwij sie :D Pozdrawiam
  4. JODLA

    BIESIADA

    i jeszcze jedna propozycja,,,,Indyk faszerowany kasztanami - Składniki: 1 młody indyk, 60-80 dag mielonego, wieprzowego mięsa (lekko tłustego), 80 dag kasztanów, 2 jajka, 15 dag tłuszczu, sól, pieprz, 2 dl śmietanki. Gdzie kasztany kupić? Może już są do kupienia w Polsce w jakichś tam super-hipermarketach... Nie wiem... Wiem, że na Węgrzech dostaniecie je państwo na każdym bazarze już na początku jesieni, a przez cały rok jest dostępne purée kasztanowe, co prawda trochę słodkie, ale używałem go do mięs i nie było żadnych problemów. Zaczynamy od wypreparowania kasztanów. Najpierw je myjemy i moczymy przez kilka dobrych godzin w zwykłej wodzie. Kiedy ich skorupki lekko zmiękną, nacinamy każdy na krzyż (górną część) - długość nacięcia na całą średnicę kasztanowego owocu. Wkładamy do jakiegoś garnka, zalewamy wodą (można dodać łyżeczkę masła) i gotujemy do miękkości. Odstawiamy razem z wodą. Po lekkim wystygnięciu, obieramy z łupin i przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Mielone mięso solimy, przyprawiamy pieprzem, dodajemy śmietankę, dwa jajka, masę kasztanową i dokładnie mieszamy. Indyka oczyszczamy z wszelkich „niepotrzebnych pozostałości” i dokładnie myjemy (). Ostrym nożem wyjmujemy kości piersiowe. Wnętrze indyka solimy, posypujemy pieprzem i wypełniamy przygotowanym nadzieniem, nadajemy mu w miarę sympatyczny kształt, a następnie zaszywamy. Indyka układamy w dość głębokiej brytfannie i polewamy roztopionym tłuszczem. Pieczemy przez 2,5-3 godziny w średnio gorącym piekarniku (170-180°C), często polewając i jeżeli trzeba, obracając go również. Po upieczeniu odczekujemy około 20 minut. Z tłuszczu pozostałego z pieczenia sporządzić możemy sos... Podajemy z frytkami i sałatkami ze świeżych warzyw.
  5. JODLA

    BIESIADA

    Zapraszam na pieczonego indyka :D Indyk świąteczny - Składniki: 1 młody indyk, 15 dag tłuszczu, sól, pieprz, 20 dag obgotowanej słoniny z szynki, 30-35 dag siatki wieprzowej, 2 jabłka, 2 łyżki przecieru pomidorowego, 2 łyżki białego wina. Indyk powinien ważyć około 2,5-3 kg. Dobrze by było, gdyby na piersiach, na karku i udkach miał tłuste ślady - dowód na to, że był specjalnie tuczony! Indyka oczyszczamy z wszelkich „niepotrzebnych pozostałości”, dokładnie myjemy i układamy na plecach w odpowiedniej brytfannie (musi być dość głęboka). Na piersi kładziemy pokrojoną na plasterki i rozbitą młotkiem do mięsa słoninę (aby nie obsunęła się, możemy przywiązać ją cienkim sznurkiem). Udka szpikujemy paseczkami słoniny. Do wnętrza indyka wkładamy ponakłuwane dwa jabłka (w całości). Całego ptaka dokładnie solimy, posypujemy pieprzem i polewamy roztopionym tłuszczem. Lekko zapiekamy w gorącym piekarniku (190-200°C), a następnie podlewamy 2 dl wody i w średnio gorącym piekarniku (170-180°C) pieczemy około 2-3 godzin! Do takiego pieczenia nie nadaje się chudy indyk! W trakcie pieczenia nie możemy indyka wysuszyć, dlatego polewamy go dość często tłuszczem i w miarę możliwości, obracamy. Po upływie 2,5-3 godzin mięso powinno być już niemalże idealnie miękkie, a powierzchnia jego, zarumieniona. Teraz całego wyjmujemy z brytfanny i zawijamy w umytą i wymoczoną siatkę wieprzową. Nie wkładamy już indyka do tłuszczu, który zlewamy do innego naczynia. Indyka pieczemy dalej, do tej pory, dopóki siatka nie zarumieni się całkowicie (Węgrzy mówią, że jej kolor powinien być rdzawoczerwony). Długim widelcem sprawdzamy miękkość mięsa na piersiach i udkach - widelec powinien w nie lekko wchodzić... Wyjmujemy nasze dzieło z piekarnika i pozwalamy mu odpocząć 15-20 minut. A my zabieramy się za robienie sosu... Tłuszcz pozostały z pieczenia stawiamy na ogień i podgrzewamy. Dodajemy przecier pomidorowy, posmażamy go i dolewamy wino, 3 dl wody, lekko solimy i zagotowujemy. Powstały sos przecedzamy przez sito (będzie sympatyczniej wyglądał!) i ponownie gotujemy do tej pory, dopóki nie będzie koloru bursztynowego. Sos podajemy potem w sosjerkach i polewamy nim porcje indyka. Pokrojonego indyka podajemy: z gotowanymi kasztanami (oczywiście tymi jadalnymi); z kostkami selera ugotowanego w wodzie z sokiem z cytryny i zarumienionymi na maśle; z parowanymi owocami (gruszki, jabłka...); z pieczonymi ziemniakami (krojonymi i nie...); z warzywami gotowanymi na parze; z sałatkami ze świeżych warzyw.. Mile biesiadniczki_______ Smacznego!
  6. JODLA

    BIESIADA

    Udzielila mi sie atmosfera przygotowan do tego SWIETA,,,,,dzisiaj robilismy wielkie zakupy,,,, za kilka dni wielkie rodzinne spotkanie,,, Święto nad świętami Mieszkając w Stanach Zjednoczonych szybko przekonujemy się, że Boże Narodzenie nie jest tu świętem najważniejszym. Wigilijnej kolacji nikt tu nie celebruje jak Polacy. Swoje największe święto – podczas którego o wiele więcej jest skupienia w gronie rodziny lub przyjaciół, a mniej bieganiny po sklepach za prezentami – przeżywa Ameryka dużo wcześniej. Jest to, nie mające w żadnym innym kraju odpowiednika, święto dziękczynienia – „Thanksgiving Day” – przypadające zawsze w ostatni czwartek listopada.
  7. JODLA

    BIESIADA

    Historia Dnia Dziękczynienia w Kanadzie Historia dnia dziękczynienia idzie wstecz do angielskiego odkrywcy, Maritin Frobisher, który bezskutecznie próbował znaleźć północnego przejścia do Chin. Udało mu się jedynie założyć osadę w Kanadzie. W roku 1578, Frobisher odprawił oficjalny ceremoniał w miejscu które teraz jest Newfoundland i Labrador, aby podziękować za przeżycie tak długiej wyprawy. Te ceremoniał jest uważany za pierwsze Kanadyjskie dziękczynienie i pierwsze oficjalne dziękczynienie w Północnej Ameryce. Następni osadnicy kontynuowali tradycyjny ceremoniał zapoczątkowany przez Frobisher, który został oznaczony tytułem szlacheckim a zatoka, przez którą wpłyną nazwa się – Frobisher Bay. Trzeba zaznaczyć że ceremoniał z roku 1578 nie jest pierwszym dziękczynieniem według tradycji Pierwszych Nacji . Długo przed przypłynięciem Martin Frobisher, tradycją wielu kultur tubylców było oddawać dziękczynienie podczas jesiennych zbiorów. W kulturze Haudenosaunee, dziękczynienie jest modlitwą recytowaną ku czci „trzech sióstr” (fasola, kukurydza i kabaczek) podczas jesiennych zbiorów.
  8. JODLA

    BIESIADA

    Pielgrzymi wylądowali na Skale Plymouth 11 grudnia 1620. Ich pierwsza zima była druzgocąca. Do początku nadchodzącej jesieni stracili 46 ze 102 osób zaokrętowanych na \"Mayflower\". Ale żniwa 1621 były obfite. Pozostali koloniści zadecydowali uczcić to świętem, wraz z 91 Indianami z plemienia Wampanoagów (ang. Wampanoag), którzy pomogli Pielgrzymom przetrwać ich pierwszy rok. Sądzi się, że Pielgrzymi nie przetrwaliby tego pierwszego roku bez pomocy tubylców i ich wodza o imieniu Massasoit. Święto miało więcej z tradycyjnego angielskiego obyczaju niż z \"obchodów dziękczynnych\". Trwało trzy dni, w okresie między 21 września i 11 listopada 1621 roku. Indianie dostarczyli na ucztę co najmniej pięć jeleni, w menu nie było natomiast sosu żurawinowego, ziemniaków ani ciasta z dyni; nie było też indyków, a raczej jakieś inne ptactwo wodne (kaczki, gęsi). Pielgrzymi i tubylcy porozumiewali się za pośrednictwem Squanto, Indianina z plemienia Patuxet, który znał angielski dzięki swoim wcześniejszym kontaktom z brytyjskimi podróżnikami. Oprócz ucztowania, święto obejmowało także wspólny wypoczynek i zabawę kolonistów i Indian. Nie zachowały się natomiast żadne inne relacje o podobnych międzykulturowych spotkaniach w kolejnych latach. Znane są tylko dwa opisy tego święta - w liście kolonisty i książce powstałej 20 lat później. Świętem narodowym ogłosił je w 1863 roku prezydent Abraham Lincoln i z tego samego okresu datują się żywe do dziś, chociaż często fałszywe stereotypy o Dniu Dziękczynienia.
  9. JODLA

    BIESIADA

    Dzień Dziękczynienia, Święto Dziękczynienia, (ang. Thanksgiving Day), święto obchodzone w USA w 4. czwartek listopada, w Kanadzie zaś w 2. poniedziałek października jako pamiątka pierwszego Dziękczynienia członków kolonii Plymouth w 1621. 1/ Pielgrzymi, którzy przypłynęli do Ameryki na pokładzie Mayflower byli pierwotnie członkami Angielskiego Kościoła Separatystycznego (odłamem Purytanów). Wcześniej ruszyli ze swych domostw w Anglii i pożeglowali do Holandii (Niderlandów), aby uciec przed prześladowaniem religijnym. Tam cieszyli się większą tolerancją religijną, ale w końcu rozczarowali się holenderskim sposobem życia, uznając go za bezbożny. Szukając lepszego życia Separatyści wynegocjowali z londyńską kompanią handlową sfinansowanie pielgrzymki do Ameryki. Większość odbywających podróż na pokładzie \"Mayflower\" nie była Separatystami, ale zostali wynajęci dla zabezpieczenia interesów firmy. Tylko około jedna trzecia pierwszych kolonistów była Separatystami. cdn
  10. JODLA

    BIESIADA

    Dzisiaj mam ochote pospiewac,,,,, » Nic miłości nie pokona\" Twoje było nas pośród życia dróg, Świat był pełen łask, a wiódł nas Bóg. To był piękny czas, los dał co mógł: Pogodny dom, bliską dłoń, Dziecka śmiech, radosne dnie. I nadzieja z nami szła... Gdzie są tamte dni kolorowe tak? Co zostało z nich, gdzie jest ten świat? Już obeschły łzy, a pamięć trwa. I dobry Pan niesie nam wiary łud, Że wrócisz tu i powróci dawny czas... Ref.: Nic miłości nie pokona - trwamy tylko dla niej, Choć nadziei rwie się nić... Chociaż puste są ramiona żyje wierna pamięć, Kiedy będziesz dla mnie żyć... Dobry Bóg nam śle z nieba swoich gwiazd Tę nadziei skrę, co tli się w nas. Przez świat idę z nią tam, gdzie chce los, Bo kiedyś Pan zwróci nam Tamten czas, twych oczu blask I pogodny świat bez trosk. Ref.: Nic miłości nie pokona - trwamy tylko dla niej, Choć nadziei rwie się nić... Chociaż puste są ramiona żyje wierna pamięć, Kiedy będziesz dla mnie żyć... Nic miłości nie pokona, choć niebo ciemnieje, Wiarę w sercu trzeba mieć. Wiem, że kiedyś wrócisz do nas, trzeba mieć nadzieję, Co silniejsza jest niż śmierć...
  11. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, Monika spojrzała na przyjaciółkę i parsknęła śmiechem. Po chwili śmiały się obie jak szalone. - Zostajesz u mnie na noc? - spytała Monika - Propozycja kusząca - roześmiała się Kasia - ale nie. Z trudem i przykrością odmawiam. Giovani na mnie czeka. Pozwolisz, że do niego zadzwonię. - To on jest tutaj? - zdziwiła się Monika. - Jest. Przywiózł mnie do ciebie i czeka na sygnał, kiedy ma mnie odebrać. - Kaśka, wariatka jesteś! To co ty tu jeszcze robisz? - No właśnie, sama się dziwię - dowcipkowała Kasia. - Już się zmywam. Dojazd tutaj zajmie mojemu kierowcy jakieś dwadzieścia pięć minut. Nie powinien zabłądzić, bo wyrysowałam mu trasę. Spacerowały wokół domu czekając na przyjaciela Kasi. W pewnym momencie Monika rzuciła się przyjaciółce na szyję. - Kaśka, niesamowita jesteś. Wiesz, nigdy ci tego nie zapomnę. Monika stała przy oknie, patrząc na szarzejące niebo. Była głęboko wdzięczna przyjaciółce. Teraz cała ta sytuacja nie wyglądała już tak beznadziejnie jak jeszcze parę godzin temu. “Kaśka ma rację - myślała. - Kochana Kaśka, ona zawsze wie, jak postąpić. Mistrzyni rozwiązywania trudnych problemów -uśmiechnęła się do siebie - i najlepsza przyjaciółka pod słońcem, i księżycem - dodała widząc wychylający się zza chmur rogalik. - Ma rację. Pojadę z dziećmi. Pochodzę po górach i przemyślę sobie to wszystko jeszcze raz od początku”. Ania z Maćkiem wyraźnie się ucieszyli, kiedy powiedziała, że pojedzie z nimi. Kazali jej spakować rzeczy jeszcze tego samego dnia i wczesnym rankiem w wyśmienitych humorach udali się w podróż. Antoś na kolanach babci dokazywał, nie pozwalając im ani na odrobinę nudy. Rodzice Ani przywitali ich serdecznie. Okazało się, że wszystko już przygotowane do budowy ich szałasu. Od następnego ranka Maciek z zapałem zgłębiał tajniki ciesielskiej roboty, a Ania pomagała matce w prowadzeniu pensjonatu pełnego gości, podczas gdy Monika zajmowała się wnukiem. Czas wypełniony był szczelnie. Wieczorami zbierali się w obszernej kuchni, gdzie ojciec Ani przyrządzał herbatkę po góralsku, a potem siadali na obszernym tarasie zapatrzeni w gwiazdy, które tutaj wydawały się być zdecydowanie bliżej niż w Krakowie. Po tygodniu Monika tryskała humorem i optymizmem. Zaczęła znowu doskonale sypiać. Budziła się wczesnym rankiem wypoczęta i pełna pomysłów na przyszłość. Sprawa nieporozumienia z Iwo zaczęła wyglądać na zupełnie błahą. - Musi zrozumieć - powtarzała sobie jak mantrę. - Musi zrozumieć i uwierzyć, że teraz go nie oszukiwałam. Kiedy oznajmiła, iż musi wyjechać, żeby uporządkować swoje życie, nikt nie protestował. Wszyscy wiedzieli, że coś ją poróżniło z Iwo, tylko nikt nie wiedział co. Ale wszyscy życzyli jej szczęścia i to podtrzymywało ją na duchu. - Musi się udać - powtarzała sobie co chwila - musi. W Krakowie zabawiła tylko dwa dni. Kasi nie było, wyjechała gdzieś z narzeczonym. cdn
  12. JODLA

    BIESIADA

    Zanim czas zmieni nas,,,,,,, Gdy człowiek zdobył już wszechświata pył i kurz Nadziei bladą zieleń w swoich dłoniach niósł Na krótką drogę wziął miłości kruche szkło I wiarę, że pokona wszelkie zło Kto chwilkę życia skradł z milionów świetlnych lat Z wiecznością chce być za pan brat Kto mgnienie epok zna, kto wie, co śmiech i łza Ten poznał życie aż do dna Zanim czas zmieni nas, zakochajmy się chociażby jeden raz Bierzmy to, co daje los i nie mówmy, że już dość Cieszmy się z każdego dnia, póki miłość w sercach trwa Chrońmy świat zielonych lat, zanim młodość porwie wiatr Zanim czas odmieni nas, spójrzmy życiu prosto w twarz Zanim świt zapadnie w mrok, zróbmy chociaż jeden krok Niezmiennie płynie czas, spogląda w twarze gwiazd I niesie naszej ziemi tajemniczy blask Lecz planet srebrny pył nie wraca tam, gdzie był Dlatego nie spoglądaj nigdy w tył Nim słońca złoty krąg do naszych wpadnie rąk Na ziemi wznośmy szczęścia dom Nim nieba jasne skry wypełnią nasze dni Będziemy drogą życia szli Zanim czas zmieni nas, zakochajmy się chociażby jeden raz Bierzmy to, co daje los i nie mówmy, że już dość Cieszmy się z każdego dnia, póki miłość w sercach trwa Chrońmy świat zielonych lat, zanim młodość porwie wiatr Zanim czas odmieni nas, spójrzmy życiu prosto w twarz Zanim świt zapadnie w mrok, zróbmy chociaż jeden krok
  13. JODLA

    BIESIADA

    Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca Gdy słońce ześle na ziemię swój blask znów myśli me płyną od nieba do gwiazd gdy barwne kwiaty się chylą do rąk podnoszę do góry wzrok Tam w niebie wysokim jest dobro i zło podziwiam obłoki nim padnie z nich grom i szukam daremnie słów , które wziął wiatr i czego mi jeszcze brak Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca gdy dzień nie dzieli a noc nas łączy troszeczkę ziemi, troszeczkę serca tego pragniemy by piękniej żyć Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba bo chmur i cieni nam już nie trzeba Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca trochę nadziei i więcej nic Przyglądam się kwiatom i dobrze mi z tym dopóki trwa lato nie lękam się zim i chociaż jesienny powieje wnet wiatr odnajdę znów lata ślad Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca gdy dzień nie dzieli a noc nas łączy troszeczkę ziemi, troszeczkę serca tego pragniemy by piękniej żyć Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba bo chmur i cieni nam już nie trzeba Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca trochę nadziei i więcej nic To od lat jest moja pieśń , weź mój świat i w dłoniach nieś To od lat jest moja pieśń , weź mój świat i w dłoniach nieś
  14. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Kochane moje biesiadniczki___________dzisiaj moj kontakt ze swiatem jest bardzo ograniczony,,,, Probowalam wejsc wczesniej,,,,,niestety ,nie udalo sie! Pozdrawiam obecne i nieobecne panie na BIESIADZIE!
  15. JODLA

    BIESIADA

    » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam
  16. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Jesien mieni sie kolorami ,,,,,, Kochane biesiadniczki___________dla WAS E » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam . Pozdrawiam bardzo serdecznie
  17. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Jesien mieni sie kolorami ,,,,,, Kochane biesiadniczki___________dla WAS E » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam . Pozdrawiam bardzo serdecznie
  18. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Jesien mieni sie kolorami ,,,,,, Kochane biesiadniczki___________dla WAS E » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam . Pozdrawiam bardzo serdecznie
  19. JODLA

    BIESIADA

    Stanisław Szelc z Kabaretu Elita wspomina Kaczmarka - Janek od dłuższego czasu ciężko chorował i choć powinniśmy być przygotowani na jego odejście, to jego śmierć jest ciosem - mówi w wywiadzie dla portalu gazeta.pl Szelc. - Umarł fantastyczny artysta, który mieścił się w piątce najwybitniejszych twórców piosenki poetyckiej młodszego pokolenia. Tak, właśnie młodszego, po Tuwimie, Gałczyńskim to on wraz z Koftą, Grechutą, Młynarskim i Osiecką stworzyli nową jakość poezji śpiewanej - ocenia twórca. W jego opinii, \"Janek był błyskotliwy, nieustannie zaskakiwał skojarzeniami\". - Miał niezwykłe zdolności wokalne, był wielkiej muzykalności. Choć skończył politechnikę, był humanistą najwyższej próby, niezwykle wykształconym i wrażliwym. Jestem najmłodszy stażem w Elicie, znałem go najkrócej, ale to dla mnie wielka strata - wspomina Szelc. - Miał w sobie dużo ciepła, niezależnie od ostrego spojrzenia - powiedział o zmarłym satyryku, autorze piosenek, współtwórcy kabaretu Elita, Janie Kaczmarku, inny ceniony satyryk, Jan Pietrzak. - Jan Kaczmarek był kimś naprawdę ważnym na polskiej scenie artystycznej. Elita, wraz z kabaretami TEY, Salonen Niezależnych i Pod Egidą, wywarła wielki wpływ na polską rzeczywistość lat 70. - przypomniał Pietrzak. - Jan Kaczmarek był człowiekiem wielkiej dobroci i wielkiej łagodności - wspomina Andrzej Rosiewicz. - Wspominam go z wielkim sentymentem i żałuję, że w tym często nienawistnym i powierzchownym świecie, jaki teraz mamy, odchodzi ktoś tak dobry i głęboki jak Jan Kaczmarek - podkreślił Rosiewicz. Satyryk i aktor Jacek Fedorowicz wspomina swojego kolegę jako wybitnego artystę. Jego zdaniem, twórczość Kaczmarka była w latach 70. nowatorska- z jednej strony była bardzo osobista, z drugiej zaś dotyczyła spraw, którymi ludzie byli zainteresowani.
  20. JODLA

    BIESIADA

    Czym jest miłość? Miłość jest uczuciem pozytywnym, uczuciem silnym, uczuciem tak prawdziwym, że dla kogoś kto kocha, wyzbycie się miłości jest tak samo niemożliwe, jak zamach na własne życie - powiedział Van Gogh, patrząc na delikatny woal fioletowych wzgórz, które błyszczały jak śniedź w porannej poświacie słońca. - A zatem czym jest miłość? - zapytał Mistrza młody uczeń. - Całkowitą nieobecnością lęku - odpowiedział Mistrz, nie odrywając wzroku od płótna. - A czego w życiu najbardziej się lękamy? - Miłości - odparł ponownie Mistrz, dając tym samym młodemu adeptowi sztuki wiele do myślenia.
  21. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, - To już twój wybór. Wstąp do klasztoru i żałuj za grzechy w samotności do końca życia albo walcz o swoje szczęście. Nikt nie jest doskonały, on też nie. Gdyby był nie uwodziłby nieopierzonego dziewczęcia dla chwilowej rozrywki. Tak nie postępuje odpowiedzialny facet. A on wtedy nie był żółtodziobem. To, co później się stało, było tylko konsekwencją jego chwilowego kaprysu. Niech nie rzuca kamieniem ten, co sam bez winy nie jest. Mam nadzieję, że on też spojrzy na to wszystko z innej strony niż tylko urażonej miłości własnej. Nie ponaglaj - patrzyła na przyjaciółkę ze współczuciem. - Nie naciskaj, nie szantażuj, że się zabijesz. Poczekaj. Sama musisz odzyskać równowagę psychiczną. Nie rób niczego pochopnie. Jedź z dziećmi w góry. Zajmij się wnukiem, pospaceruj, pomyśl. Jak odzyskasz jasność sądów - przystąp do działania. - Kasiu, co ja bym bez ciebie zrobiła? - Dobre pytanie. A jeszcze przed chwilą chciałaś mnie wyrzucić na zbity pysk. - Sama siebie powinnam wyrzucić. - No, aż takiej ofiary od ciebie nie wymagam. Ciemno już, padać zaczęło, zostań w domu -Kasia wyciągnęła rękę do przyjaciółki. - Dobrze jest czasem mieć różne zdania na ten sam temat. - A jeszcze lepiej kogoś, z kim można podyskutować - szepnęła Monika - To my dyskutowałyśmy? - zdziwiła się Kasia. - No, no, no czego to człowiek się o sobie może dowiedzieć cdn
  22. JODLA

    BIESIADA

    » Kabaret Elita » Blues panie Janek Serwus Janek, Się masz Jurek. Co u ciebie i w ogóle ? Po prostu blues panie Jurek, Blues panie Jurek, Życie jest ciężkie, Pcha się pod górę. Boli człowieka mózg, Blues panie Jurek, blues. A co z tobą, Jak tam sprawy ? Więc ci powiem gdyś ciekawy. Ogólnie blues panie Janek, Blues panie janek, Człowiek jak Syzyf Dźwiga swój kamień. Wyjąłeś mi to z ust. Blues panie Janek, blues. Gdy tak człowiek Pogłówkuje, Zawsze coś mu nie pasuje. Normalnie blues panie Jurek, Blues panie Jurek, Odkręcę kurek Lub kupię sznurek. Lepiej nie główkuj już, Blues panie Jurek, blues. Ja nie zrobię tu odkrycia, ale rumby chcę od życia. A tutaj blues panie Janek, Blues panie Janek, Dzień po dniu leci, Za rankiem ranek. Ktoś to powiedział już. Blues panie Janek, blues. Nie patrz na Całokształt krzywo, Chodź zrobimy jakieś piwo Blues panie Janek, Blues panie Jurek, Ogólnie fajnie, Fajnie w ogóle. Masz u mnie duży plus. Blues panie Janek, blues.
  23. JODLA

    BIESIADA

    » Kabaret Elita _____» Czego się boisz głupia\" Była już chata, w chacie szkło I łapka w łapkę wszystko szło, Co twoje było prawie moje I nagle szept: nie, ja się boję. Tak prysnął nastrój bardzo łatwo, Pogasły zmysły, błysło światło, Trzasnął policzek, potem drzwi, Nie było sprawy, koniec gry. Refren.: Czego się boisz głupia, Czemu nie chcesz iść na całość, Czasem warto dobrze upaść, Tak niewiele brakowało. Czego się boisz głupia, Przecież to jest takie ludzkie, Że aż wstyd tak nagle uciec, Mała nie bądź taki głupiec. A potem przyszedł tęskny list: Przyjedź kochany nawet dziś, Będziemy w domu tylko dwoje, Ciekawy plan lecz ja się boję, Znowu zasłonisz mi się mamą, Znów będą płacze i to samo, Znów się rozmyślisz, przerwiesz grę, Zamiast obietnic wolę - nie ! Refren.: Czego się boisz głupi, Czemu nie chcesz iść na całość, Ja się mogę wstępnie upić, A to dobre jest na śmiałość. Czego się boję głupi, Przecież to jest zwykła sprawa, A jak uda się zabawa, Mogę ci pierścionek kupić. La, la, la … Skąd ta rozterak durna, Czemu seks jest dla nas tabu, Muszę najpierw skończyć studia, A ja zdobyć jakiś zawód.
  24. JODLA

    BIESIADA

    We Wrocławiu zmarł znany satyryk, autor piosenek i felietonista Jan Kaczmarek, współtwórca m.in. kabaretu Elita. Miał 62 lata, od dłuższego czasu poważnie chorował. Kaczmarek urodził się 6 czerwca 1945 we Lwówku Wielkopolskim. Studiował na Politechnice Wrocławskiej, na wydziale elektroniki. W czasie studiów, w 1969 r. wraz z Tadeuszem Drozdą i Jerzym Skoczylasem założył we Wrocławiu kabaret Elita. W latach 70. i 80. współpracował z magazynem rozrywkowym Polskiego Radia Wrocław - Studio 202. Znany był również z programów satyrycznych emitowanych na antenie III Programu Polskiego Radia - \"60 minut na godzinę\" i \"Powtórka z rozrywki\" - oraz z cyklu skeczy nagrywanych razem z Ewą Szumańską pt. \"Z pamiętnika młodej lekarki\". Kaczmarek napisał ponad 200 piosenek (m.in. \"Kurna chata\", \"Do serca przytul psa\"), do których muzykę skomponowali m.in. Włodzimierz Plaskota, Bogusław Klimsa, Marek Materna, Zbigniew Karnecki. Jak powiedział w środę współtwórca kabaretu Elita, Jerzy Skoczylas, wiadomość o śmierci artysty \"niestety nie była dla bliskich mu wielkim zaskoczeniem, ponieważ chorował on od kilku lat na chorobę Parkinsona i był w ciężkim stanie\". (PAP)
  25. JODLA

    BIESIADA

    Kabaret Elita » Kurna Chata____Jan Kaczmarek A mnie się marzy kurna chata Zwyczajna izba zbita z prostych desek Żeby odbić od całego świata Od paragonów, paragrafów i wywieszek Zaszyć się w kącie, w kupie liści Tak żeby tylko czubek nosa było widać Nic nie zamiatać, nic nie czyścić Nie kombinować co się jeszcze może przydać Kiełkuje tu i tam tymotka Ba klepisku rośnie czterolistna koniczyna Nie myśli się o ścisku, o wycisku Nic się o czternastej nie zaczyna Z wolna grubieją ci paluszki I wolno rosną kędzierzawej brody pukle Niszczeją zgrzebne ciuszki A tobie nie żal nadziewanych pączków z lukrem A mnie się marzy kurna chata I trzaskające w kurnym piecu smolne pieńki I dochodzący głos kolegów: pójdźmy wszyscy do stajenki Gdzieś tam prezydent zbiegł w szlafroku Gdzieś tam przyjęli jako wskaźnik stopę zysku Pięć wizyt, sześć wyroków Ktoś przez pomyłkę rekord świata pobił w dysku A tu tymotka wprost z podłogi Strzela w niebo i lwie paszcze rosną dzikie I sercu drogiej nie masz tu załogi Tutaj możesz się nie liczyć z nikim Budzi cię leśnych ptasząt duet Więc się przeciągasz, a stwierdziwszy ssanie w dołku Przyswajasz razową bułę I zaraz lżej ci na tym ziemskim łez padołku
×