Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JODLA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JODLA

  1. JODLA

    BIESIADA

    JARZEBINKO,,,,,WIAZKU,,,,,CYPRYSKU_____czy wszystko OK ? Znajdzcie momencik,,,,i zajrzyjcie na BIESIADE :D Tak mi smutno bez WAS,,,
  2. JODLA

    BIESIADA

    Dobry człowiek jest podobny do kwiatu, który rozkwita w ciepłych promieniach słońca. Phil Bosmans
  3. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO GRABKU_____________witaj! Siedzisz dzis samotnie? Widze,ze wszystkie zabiegane,,,no coz,nie zawsze jest tak,ze mozemy tu przesiadywac,,,, Jestem takze bardzo zajeta :D Jak znajde chwilke_____napisze wiecej. Pozdrawiam Was kochane bardzo serdecznie
  4. JODLA

    BIESIADA

    DOBRANOC BIESIADO Do jutra :D
  5. JODLA

    BIESIADA

    W Weimarze spotkali się na wąskiej ścieżce w parku Goethe i pewien krytyk literacki. Zobaczywszy Goethego, krytyk warknął: - Nie ustępuję drogi durniom. - A jak tak - odpowiedział Goethe i zszedł na bok. — Johann Wolfgang Goethe
  6. JODLA

    BIESIADA

    Błogosławieństwa starego człowieka Błogosławieni ludzie, którzy rozumieją, że moje nogi teraz wolniej chodzą i moje ręce drżą. Błogosławieni niech będą, którzy o tym myślą, że moje uszy już niedobrze słyszą i że nie wszystko zaraz rozumiem. Błogosławieni niech będą, którzy wiedzą, że moje oczy już źle widzą. Błogosławieni niech będą, którzy mi nie wymyślają, gdy coś mi z rąk wypadnie, i którzy mi pomagają odnaleźć swoje rzeczy. Błogosławieni niech będą, którzy się do mnie uśmiechają i ze mną w pogawędkę się wdają. Błogosławieni niech będą, którzy zauważają moje dolegliwości i próbują moje cierpienia pomniejszyć. Błogosławieni niech będą, którzy pozwalają mi odczuć, że jestem kochana, i którzy się czule ze mną obchodzą. Błogosławieni, którzy przy mnie zostają, gdy idę już drogą do wieczności. Błogosławieni wszyscy, którzy są dla mnie dobrzy. Oni pomagają mi myśleć o dobrym Bogu. A ja ich na pewno nie zapomnę, gdy będę kiedyś u Niego! Phil Bosmans
  7. JODLA

    BIESIADA

    GRABKU______________dla Ciebie tez cos mam:D Bogactwem człowieka są: uśmiech, przyjazny gest, pogodne słowo. Bóg jest obecny w każdym człowieku, który jest ci przychylny, dla którego jesteś wart trudu, który z tobą idzie i pozostaje, kiedy zapada wieczór.
  8. JODLA

    BIESIADA

    WIAZKU_______________dla CIEBIE Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.
  9. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,, Wszedł Maciek. Ania dyskretnie dawał mu jakieś znaki. „Martwili się, gdzie przepadłam z Antosiem” - domyśliła się Monika. I była wdzięczna synowej, że ta starała się tego nie pokazywać. Maciek widać zrozumiał gesty żony, bo usiadł przy stole z miną jakby nigdy nic się nie stało. - Jak spacer? - zapytał - Doskonale - odpowiedziała. - Mały prawie całą drogę spał. Bardzo was przepraszam, że się spóźniałam. Wiem że się martwiliście, straciłam po prostu rachubę czasu - dodała tonem usprawiedliwienia. - Mamo, nie chcę się wtrącać - Maciek mówił powoli - ale... - Maciek - Ania ostrzegawczo podniosła palec w górę. - My też się kłóciliśmy, pamiętasz? - Nie, nie - Monika uśmiechnęła się smutno do obojga. - Ja wiem, że się martwicie. Cóż, rzeczywiście zaistniało między mną a Iwo pewne nieporozumienie. Wygląda na to, że nasza znajomość się skończyła. - Aż tak?! To o co poszło?! - zdenerwował się Maciek. - W jednej chwili wyglądacie jak szczęśliwe papużki nierozłączki, a w drugiej... - Maciek! - Ania podniosła głos. - Opanuj się. - Przepraszam - burknął syn, wcale nie czując się winny. - Chcę wiedzieć, czy to źle? - Wiecie co? Skończmy już z tym przepraszaniem - pojednawczo wtrąciła Ania. - Mama na pewno wyjaśni to nieporozumienie z Iwo. Jestem tego pewna. - Chciałabym mieć twój optymizm - uśmiechnęła się do niej Monika. - Pójdę już - wstała od stołu. - Czy jutro mogę też wziąć Antosia na spacer? - Jasne, kiedy tylko będziesz chciała. Posiedź jeszcze z nami - poprosił syn. Usiadła, a Ania nalała jej kawy. - Mamo, planowaliśmy wyjechać do Ani rodziców, może pojechałabyś z nami? - Nie, dziękuję, ale nie. A kiedy chcecie jechać? - To jeszcze nieustalone - Ania groźnie spojrzała na męża. - Aniu, ja nie jestem dzieckiem - Monika spojrzała na synową. - Nie musicie się mną zajmować. Nie jestem chora i świetnie daję sobie radę. Macie jakieś plany, to je realizujcie. Nie oglądajcie się na mnie. - To nie tak, mamo... - To właśnie tak. Doceniam twoje dobre chęci, ale ja sama chciałam wyjechać i nie pytałam was o zgodę, pamiętasz? Przykro mi, że sprawiłam wam kłopot. Naprawdę, dam sobie radę sama. Duża już ze mnie dziewczynka - zażartowała. - Kiedy planowaliście jechać? - Pojutrze - odpowiedział Maciek. - To jedźcie. Jutro wezmę Antosia na spacer, a wy będziecie mieli czas, żeby się spakować. - Dostaliśmy działkę od Ani rodziców i planujemy postawić na niej mały domek - wyjaśniał Maciek. - Może rozpoczniemy budowę jeszcze w tym roku. - To wspaniale - ucieszyła się Monika. - Macie już plany domu? cdn
  10. JODLA

    BIESIADA

    Rodzinna miłość Naprawdę powinniśmy wszyscy zrozumieć, że miłość rozpoczyna się od rodziny. Każdego dnia coraz bardziej zdajemy sobie sprawę, że w naszych czasach największe dramaty mają swoją przyczynę właśnie w rodzinie. Coraz bardziej brakuje nam czasu na spoglądanie sobie w twarz, na przekazywanie sobie pozdrowień, na dzielenie się ze sobą chwilami radości, a jeszcze bardziej na to, by móc ofiarować to, czego najbardziej potrzebują od nas nasze dzieci, to czego mąż oczekuje od żony a żona od męża. I tak, z każdym dniem należymy coraz mniej do naszych rodzin a nasze wzajemne relacje są coraz bardziej ograniczone. A teraz osobista refleksja. Niedawno przyjechała tu z wizytą pewna liczna grupa amerykańskich profesorów. Zapytano mnie: - Proszę powiedzieć coś, co może się okazać pożyteczne. Powiedziałam im: - Uśmiechajcie się do siebie wzajemnie. Wydaje mi się, że powiedziałam to z nadmierną powagą. Jeden z profesorów zapytał mnie: - Czy jestem zamężna? Odpowiedziałam mu: - Tak, uśmiechanie się do Jezusa jest czasami bardzo trudne; ponieważ dociera do osoby, która bardzo wymaga. Wydaje mi się, że miłość rozpoczyna się właśnie tutaj: w rodzinie. (Matka Teresa z Kalkuty)
  11. JODLA

    BIESIADA

    …Nikt nie ma dostępu Nikt nie ma dostępu do tajemnicy człowieka - za wyjątkiem serca. Istnieje tylko jedna droga do innych ludzi - droga serca. Ptak, który wypadł z gniazda – umiera. Dziecko, którego nikt nie obejmuje ramionami – zamarznie. Aby być człowiekiem, potrzeba ciepła, poczucia bezpieczeństwa i miłości. Społeczeństwo nasze choruje na serce. Powinno się znaleźć na oddziale intensywnej terapii. Musi otrzymać zastrzyk surowicy miłości. Jeżeli serce ludzkie chore, chore jest również życie społeczne, polityczne i gospodarcze. W gruncie rzeczy wszystko jest śmiertelnie chore. Miłość jest fundamentem i podstawą dla wszelkiego szczęśliwego życia z innymi. Phil Bosmans
  12. JODLA

    BIESIADA

    JARZEBINKO______dedykuje Ci kilka slow,,,,,:D Idąc przez życie, ludzie czekają na promień słońca, na człowieka takiego jak ty. Phil Bosmans
  13. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ JARZEBINKO Jak milo,ze juz wrocilas! Biegne co sil,,,,i przytulam Cie! Tak ,to prawda____________wypatrywalysmy Ciebie codziennie,,,,,moze dzisiaj,,, JARZEBINKO,juz nie smuc sie,,,,.Nikt nie lubi pozegnan!!!!!!!!!! Nie masz na to wplywu,,,,,Na pewno zobaczycie sie na swieta! Zycze Ci kochana spokoju w sercu i myslach!!!!! Jestesmy z TOBA Masz troszeczke zaleglosci w czytaniu :D Co Ci jeszcze powiedziec?______byl z nami Cyprysek i znow gdzies sie "zapodzial".Pewnie bardzo zapracowana :D Przepiekna piosenka______jedna mala lza spowodowala \"deszcz\". Ostatnio jestem dosyc zabiegana,,,,,ale mam nadzieje,ze to jakos sie ureguluje.W wolnej chwili dopadam laptopka ,,,,,, GRABKU_____________buziaczki Pozdrawiam Was bardzo cieplutko
  14. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,,,, - Nie chcę być wścibski - odezwał się, kiedy już przyniesiono im kawę - ale chyba przeżywa pani kryzys uczuciowy - uśmiechnął się ciepło. - Tak to już jest. Człowiek zakochany to wariat na karuzeli. Raz szybuje jak ptak pod niebo, raz na łeb na szyję w dół. My z żoną też miewamy takie kryzysy - zwierzył się. - Rezerwację lokalu na przyjęcie cały czas trzymam - dodał. - Niepotrzebnie. Zapewniam pana, że nie będzie żadnego przyjęcia. Moja znajomość z Iwo skończyła się definitywnie. - Nigdy w to nie uwierzę - zaprzeczył. - Mężczyzna, który tak patrzył na kobietę jak Iwo na panią, wróci. Musi wrócić. Nie ma innego wyjścia. - Dziękuję za słowa pocieszenia, ale niestety nie mam złudzeń. - Pani Moniko - Zamoyski wziął ją za rękę - nie moja sprawa, ale chyba się pani myli. Ten facet szaleje za panią. Nieważne, o co wam poszło, on wróci. Monika z trudem usiłowała zapanować nad sobą, żeby się nie rozpłakać. Zamoyski taktownie zmienił temat rozmowy. Wyszła z kawiarni, mimo wszystko lekko podniesiona na duchu. „Skoro nawet Zamoyski twierdzi, że Iwo mnie kocha może mam szansę? Kasia też tak mówiła”. Powoli zaczynała mieć nadzieję, że wszystko jakoś wytłumaczy. Zaczęła rozmyślać nad tym, jak ma postąpić. „Zatelefonować? Nie - postanowiła - nie odbierze. Pojechać? A jak nie będzie chciał rozmawiać? Napisać? Może list? Tak, list będzie najlepszy - ucieszyła się z własnego pomysłu. - List przeczyta”. Szła, nie zwracając uwagi dokąd, ani na mijających ją ludzi. „List, muszę napisać list”. Zaczęła w myślach układać zdania. Płacz Antosia przywrócił ją do rzeczywistości. Spojrzała na zegarek. - O Boże, Ania chyba jest chora z niepokoju. Już prawie godzinę temu miałam być w domu, żeby nakarmić małego. Cicho, malutki, cicho - kołysała mocniej wózkiem. - Gdzie ja jestem? - rozejrzała się wokół. Machnęła ręka na przejeżdżającą taksówkę. Ania, ku jej zaskoczeniu, była zupełnie spokojna. - Nic się nie stało, mamo - uspokajała Monikę. - Antoś z głodu nie umrze, a świeże powietrze dobrze mu zrobiło. Mama też głodna? - spytała. - Chciałam was, ciebie i Maćka, przeprosić - zaczęła Monika. - Nie ma mama za co przepraszać - uśmiechnęła się Ania. - Powinnam... - Powinna mama coś zjeść - przerwała jej Ania. - To po pierwsze. Po drugie strasznie nam przykro, że mama cierpi. Mamy nadzieje, że pogodzicie się szybko - dodała, podsuwając jej talerz. Monika jadła w milczeniu. cdn
  15. JODLA

    BIESIADA

    Jeden ze znajomych Karola Szymanowskiego zwrócił się do niego z pytaniem: - Mistrzu, nie wydaje się panu, że to bardzo nudne tak całe życie nic nie robić, tylko komponować? - Tak, to dosyć nudne - zgodził się kompozytor - ale jeszcze nudniej całe życie nic nie robić, tylko słuchać tego, co ja skomponuję. — Karol Szymanowski
  16. JODLA

    BIESIADA

    Albert Einstein, poproszony o opisanie radia, odpowiedział: - Widzicie, telegraf jest rodzajem bardzo, bardzo długiego kota. Naciskacie jego ogon w Nowym Jorku, a jego głowa miauczy w Los Angeles. Rozumiecie? I radio działa na tej samej zasadzie: wysyłacie sygnały stąd, a odbierają je tam. Jedyną różnicą jest to, że nie ma kota. — Albert Einstein
  17. JODLA

    BIESIADA

    Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki, George Bernard Shaw powiedział: - Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie. — George Bernard Shaw
  18. JODLA

    BIESIADA

    WIAZKU____________i co z komputerem? Daj znak :D
  19. JODLA

    BIESIADA

    GRABKU____________jestem w naszym \"ulubionym\" miejscu Oczekuje Cie z niecierpliwoscia :D
  20. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO… Witaj GRABKU____________piekne przyslowia.Dziekuje ! Do uslyszenia :D Uwielbiam Phila Bosmansa i dzisiaj kolejny jego wiersz,,,,,,, WIAZKU JARZEBINKO CYPRYSKU WIERZBKO LESZCZYNKO pod CYPRYSEM DRZEWKO OLIWNE Życie potrafi być ciężkie, okrutnie ciężkie. Życie potrafi być ciężkie, okrutnie ciężkie. Bywają chwile, kiedy czujesz to w najgłębszych pokładach swojej duszy. W takich bolesnych momentach każdy człowiek szuka pocieszenia. Bez wsparcia i pociechy żyć niepodobna. Nie znajdziesz ich jednak ani w alkoholu, ani w tabletce usypiającej, ani w strzykawce. One otumaniają Cię tylko, by zaraz potem wtrącić w jeszcze ciemniejszą otchłań. Pociecha jest jak balsam na głęboką ranę, jak oaza w bezbrzeżnej pustyni i jak chłodna dłoń na Twojej rozpalonej skroni. Pociecha jest jak przyjazna twarz w pobliżu, obecność kogoś, kto rozumie Twoje łzy, przysłuchuje się Twojemu utrudzonemu sercu, a w smutku i nieszczęściu pozostaje przy Tobie i pomaga zobaczyć światło gwiazd. Phil Bosmans Zycze milych chwil :D Pozdrawiam bardzo serdecznie
  21. JODLA

    BIESIADA

    DOBRANOC BIESIADO
  22. JODLA

    BIESIADA

    Nie ma drugiego człowieka takiego jak ty. Jesteś jedyny w swoim rodzaju i wyjątkowy, całkowicie oryginalny i niepowtarzalny. Nie wierzysz w to, ale naprawdę nie ma żadnego drugiego takiego jak ty. I żaden człowiek, którego kochasz, nie będzie już zwyczajnym człowiekiem. Jakaś osobliwa siła przyciągania promieniuje z niego. I ty zmieniasz się pod jego wpływem. Jemu możesz nawet powiedzieć: \"Dla mnie nie musisz być nieomylny, bez błędów ani doskonały, bo: Ja przecież Ciebie lubię!\" — Phil Bosmans
  23. JODLA

    BIESIADA

    - A jakie jest największe kłamstwo świata? - To mianowicie, że nadchodzi taka chwila, kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los. W tym tkwi największe kłamstwo świata. — Paulo Coelho
  24. JODLA

    BIESIADA

    Spotkanie z Monika,,,,, Ania i Maciek ucieszyli się na widok Moniki i Kasi. Propozycję, że Monika weźmie Antosia na spacer, przyjęli bez zdziwienia. Szła teraz pchając wózek i uśmiechała się do wnuka, który gaworzył roześmiany. - Tak Antosiu, tak. Nie wyjeżdżam - mówiła cicho. - Tylko ty mi zostałeś. Będę się tobą opiekowała codziennie, dopóki ci się nie znudzi moje towarzystwo. Ty też mnie porzucisz - łzy ciekły jej po policzkach. - Ty też, ale dopiero za parę lat. - Masz strasznie głupią babcię - kontynuowała po chwili przerwy. - Całe szczęście, że chyba jeszcze o tym nie wiesz - zwierzała się wnukowi, a ten odpowiadał radosnym: „Aaguuuu”. Co to miało znaczyć w jego języku, Monika nie miała ochoty się domyślać. - Mam nadzieje, że zaprzeczasz - uśmiechnęła się przez Izy. - Bądź dżentelmenem. Antoś wziął sobie do serca prośbę babci, bo zamknął oczy i zasnął. - Tak lepiej - przemawiała Monika do śpiącego. - Śpij sobie spokojnie, a ja się będę wyżalać. Przed tobą mogę. Zmęczona usiadła na ławce. Chciało jej się pić, ale nie miała ochoty wstawać w poszukiwaniu jakiejś kawiarni. Przymknęła oczy i aż podskoczyła, bo wydawało jej się, że obok przysiadł się Iwo. „Wrócił”. Otworzyła oczy i sposępniała. Jakiś mężczyzna przyglądał jej się uważnie. - Śliczne maleństwo - zagaił - a pani tak sama... Nie dała mu dokończyć i szybko odeszła od natręta. Pragnienie dokuczało jej coraz bardziej. Skierowała się w stronę kawiarnianego ogródka. Tuż przy wejściu natknęła się na Zamoyskiego. - Pani Moniko! Co za miłe spotkanie - wykrzyknął radośnie. Próbowała się uśmiechnąć do niego, ale wyszedł jej tylko jakiś grymas. Zamoyski przyjrzał jej się uważnie. - Napijemy się kawy? - spytał. Nie miała ochoty na jego towarzystwo, ale nie chciała być nieuprzejma. Skinęła potakująco głowa. cdn
  25. JODLA

    BIESIADA

    Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem. — Gabriel Garcia Marquez
×