JODLA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez JODLA
-
Dowiedziono rowniez,ze wszystkie niedomogi sercowe,a takze astma,bole glowy____zmniejszaja sie przez nacieranie miejsc bolacych watka nasaczona nalewka. Specjalisci zalecaja rozpylanie nalewki w pomieszczeniach. Rozpylona nalewka nie tylko znakomicie oczysci powietrze ,uwolni od zlej energii. Uwierzcie,ze nalewka bursztynowa rozpylona wokol nas potrafi zdzialac cuda i uczynic nasze zycie o wiele zdrowsze.:D
-
Zapalenie pluc i oskrzeli_________nacierac plecy i piersi. Przed zabiegiem skore nalezy natluscic oliwka,aby uniknac podraznienia. Zamiast wcierania mozna plyn delikatnie wklepac i ocieplic to miejsce bandazem lub okladem flanelowym. W czasie trwania grypy____koniecznie czesto nacierac sie nalewka,by skrocic czas trwania choroby i aby uniknac powiklan pogrypowych. Dolegliwosci reumatyczne,korzonki___miejsca bolace mocno nacierac,pamietajac o uprzednim natluszczeniu ciala. cdn
-
WIAZKU! Jak cos znajde,dam Ci znac. Mialam takie przepisy,,,,,ale musze poszperac.,,, Uzbroj sie w cierpliwosc :D
-
Witaj WIAZKU! Jak widzisz___________strona bursztynowa:D Dzisiaj dopiero zdalam sobie sprawe,,,,, Od wczesnej mlodosci nosilam rozne bursztynowe korale i bransoletki.Uwielbialam je____nie zdajac sobie sprawy z ich leczniczych wlasciwosci.Pozniej juz,,,,,za rada mojej babci,robilam ciagle nalewki bursztynowe.Sa do dnia dzisiejszego w moim domu. Leczylam siebie i swoich bliskich. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie
-
Z bursztynu wyrabia sie krople oraz wyciag spirytusowy ,zwany NALEWKA BURSZTYNOWA. Lecza one choroby przewodu pokarmowego i infekcje gornych drog oddechowych. Jest dostepna w aptekach. Najlepiej kupic torebke okruchow bursztynowych i samemu ja zrobic. Kawalki rodzimego bursztynu,naturalnego,nie obrobionego,w ilosci 20g wspypac do buteleczki o pojemnosci 0,25l i zalac czystym spirytusem 96%.Pozostawic w cieplym miejscu,czesto potrzasac.Juz po 10 dniach lek jest gotowy.Nie trzeba przecedzac ani przelewac do innej butleczki. Bursztyn w spirytusie nie rozpusci sie,ale uwolni mikroskopije czasteczki,ktore zabarwia spirytus na zloty kolor. Po zuzyciu medykamentu mozna ponownie bursztyn zalac spirytusem.Pozniej nalezy jednak te okruchy wyrzucic.Ich wlasciwosci lecznicze sa wyczerpane. Tak otrzymany wyciag spirytusowy stosuje sie,wspomagajac leczenie zapalenia pluc,oskrzeli,astmy,grypy. cdn
-
Z bursztynu w procesie suchej destylacji mozna otrzymac OLEJ BURSZTYNOWY.Jest srodkiem antyseptycznym i dezynfekujacym. Dziala na skore regenerujaco. Poza tym szybko sie wchlania. Jest niezwykle pomocny przy____stluczeniach,siniakach___wystarczy posmarowac chore miejsce. Olejek pomaga w leczeniu oparzen,ukaszen owadow,grzybic,tradziku i egzemy. Lagodzi bole reumatyczne,skurcze miesni,skutki zbyt gwaltownego opalania sie. Ogromna zaleta leku bursztynowego jest to,ze nie ma on terminu waznosci.
-
Wspolczesna medycyna docenia niezwykle wartosci lecznicze bursztynu,,,, Pobudza organizm do saoobrony. Jego dzialanie jest nieszkodliwe dla organizmu,stosowana terapia obejmuje caly ustroj. MASC BURSZTYNOWA___uzywana jest na schorzenia reumatyczne,stosuje sie zewnetrznie. Nalezy systematycznie nacierac nia bolace miejsca. Przy zagrozeniu tarczyca zaleca sie noszenie korali z tzw.sieczki bursztynowej____jest to sznur drobnch,nieoszlifowanych okruchow.Korale powinny przylegac do szyi.Cieplo ciala wyzwoli z tej pradawnej zywicy lecznicze moce.
-
Bursztyn potrafi rowniez uodpornic osoby sklonne do przeziebien,grypy,zapalenia oskrzeli. Poleca sie go reumatykom i cierpiacym nie tylko na bole glowy,ale i bole w klatce piersiowej. Ekstrakty z bursztynu dzialaja antyseptycznie. Masc bursztynowa przynosi ulge przy zylakach. Mozna nacierac nia miejsca po ukaszeniu owadow.
-
Chromoterapeuci twierdza,ze bursztyn powoduje ujemna jonizacje powietrza,co ma wrecz dobroczynny wplyw na nasz organizm.Bursztyn ma wlasciwosci antyrakowe.Dlatego zalecaja,zwlaszcza kobietom,nooszenie naszyjnikow i innych ozdob z niego.Warto takze przygotowac lecznicza nalewke. Nalewka ta lagodzi rozne dolegliwosci____arytmie serca,bole glowy i miesni.Oprocz tego,bursztyn uzywany jest do leczenia licznych chorob oraz do wzmocnienia organizmu,daje on takze czystosc uczuc i pogode ducha.Ten kamien ma bardzo silna energie,dodajaca sil osobie,ktora go nosi. Poza wytwarzaniem ujemnych jonow potrafi rowniez pochlaniac negatywna energie z naszego otoczenia. Pod wplywem dotyku bursztyn staje sie cieply i przyjemnie pachnie. Az kusi wtedy,by masowac nim obolale miejsca. I jest to bardzo dobry pomysl,gdyz rozgrzany kamien wytwarza ladunki elektryczne,ktore przywracaja rownowage energetyczna w zmienionych miejscach. cdn
-
Kochane biesiadowiczki_______dla WAS Goethe Johann Wolfgang, ___-Kochająca pisze Widzieć, jak na mnie patrzysz, i w twe oczy patrzeć, Na ustach poczuć twoich ust pocałowanie - Która już tego szczęścia doznała - czyż dla niej Mogą być teraz inne radości bogatsze? Z dala od Ciebie, obca dla swoich - kołacze Jedno wciąż moich myśli pasmo nieprzerwane I zawsze ta godzina przyjdzie niespodzianie - ta jedna, i pierś zadrga, i wybuchnę płaczem! Lecz po chwili wysycha już łza. Szepczą wargi: Przecież on kocha, przecież nawet w tym momencie Sięga jego myśl ku mnie, jak moja ku niemu... O, usłysz szept daleki tej miłosnej skargi! Ty wiesz: moje największe i jedyne szczęście To twa przychylność dla mnie. Daj znak sercu! Przemów...
-
hi hi widze moj wczorajszy post! odechcialo mu sie szybowania w przestrzeni,,,, w przyrodzie nic nie ginie_________bo niby dlaczego?
-
WITAJ BESIADO Najpierw wysylam bukiet kwiatow dla JARZEBINKI i GRABKA_____z zyczeniami ____zycze WAM,abyscie pokonaly te wstretne \"wirusy\". Wracajcie do zdrowia :D Musicie lezec,nie ma wyjscia.Jestem z Wami myslami i sercem. WIAZKU_____wyspalas sie? Znajdziesz czas pobiesiadowac? CYPRYSKU____wciaz Cie wyczekujemy____przeciez Ty wiesz,ze bardzo tesknimy za Toba i nie mozemy sie Ciebie doczekac,,,, pod CYPRYSEM___dlaczego do nas nie zagladasz? Przeciez wiesz,ze mile Cie tu widzimy :D i tesknimy za Toba. LESZCZYNKO_____Ty wiesz,ze uwielbiam Twoje posty.Prosze Cie,nie kaz nam dlugo na nie czekac.Tesknie za Twoja obecnoscia. WIERZBO___wiem,ze nie masz mozliwosci byc z nami codziennie.Z utesknieniem czekamy na Twoja obecnosc.Weekend juz niedlugo,wiec do zobaczenia niebawem :D DRZEWO OLIWNE___wciaz Cie wypatrujemy :D Pozdrawiam bardzo serdecznie BIESIADE
-
Nie wiem,gdzie poszybowal moj post? GRABKU i JARZEBINKO ! Zycze zdrowka. :D WIAZKU !Ciekawostka zdrowotna super DOBRANOC! KOLOROWYCH SNOW! Pozdrawiam Was kochane i juz zmykam na biala sale :D
-
Zostawiam Wam Monike do poczytania i ciasto orzechowe,,,, Podaje przepis :D Ciasto orzechowe. 3 szkl maki 20 dkg maki ˝ szkl cukru pudru 2 lyzki miodu 2 jajka 1 lyzeczka sody 2 lyzki mleka Wszystko razem oprócz ( sode rozpuscic w mleku i dopiero dodac) dodac do siebie i zagniesc ciasto. Podzielic je na pól. Pieczemy dwa placki na rumiany kolor przy czym na jeden z nich przed wlozeniem do piekarnika wylewamy karmel orzechowy. ( Na patelni rozpuszczamy razem: 20 dkg orzechów, 2 lyzki miodu, ˝ szkl cukru, 15 dkg margaryny – to gorace wylewamy na placek). Placki przekladamy masa: ˝ litra mleka budyn waniliowy 2 lyzki maki zwyklej 1 margaryna cukier waniliowy 1 -- szkl cukru Gotujemy razem i jeszcze goraca masa przekladamy placki.
-
Wracajac do tej mikstury,,,Mysle,ze 1 kieliszek wystarczy. Miksture te zawsze przygotowywal MM.Mialam wrazenie,ze tam byla sama wodka.Ohydne ale skuteczne. hihi przypomnialam sobie to szybkie kurowanie.W piatek____zaziebiona,zakatarzona,,,,a w poniedzialek zdrowa jak ryba.Na szczescie przeziebienie lapalo mnie rzadko. Odpukuje w niemalowane drzewo____tutejszy klimat mi sprzyja,nie choruje.Daj Boze,,oby tak dalej :D GRABKU i JARZEBINKO! Obowiazkowo lezec w cieplej poscieli,,, Najwyzej zrobcie sobie chwilowy "wyskok" na BIESIADE :D Wracajcie do zdrowia. Posylam pozytywne fliudy
-
62. - Pływałaś kiedyś na jachcie? - spytał - Nie, nigdy. - Nie masz pojęcia, jakie to romantyczne. Nigdzie nie czujesz się tak wolna jak na morzu. Nigdzie. - Kochasz morze? - zapytała - Kocham. Bezkres oceanu to piękno, którego z niczym porównać nie można. Jak sobie leżysz na pokładzie w rozgwieżdżoną noc kołysana na fali i wpatrujesz się w niebo, czujesz się jak król wszechświata. Tylko woda, gwiazdy i ty. I nic więcej się nie liczy, nie ma znaczenia. Dla takich chwil warto żyć. Monika, musisz ze mną popłynąć w rejs. Musisz. - Nigdy nie pływałam. - Widzisz, w życiu najpiękniejsze są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, jak śpiewał poeta. To cudowne, że co jakiś czas możemy zrobić coś po raz pierwszy. Odkryć nieznane. Poczuć coś, czego istnienie dotąd tylko podejrzewaliśmy. - Ale przecież ty pływasz całe życie! - wykrzyknęła. - Pływałem, pływam, fakt. Ale nigdy tak jakbym chciał. To była moja praca, obowiązki. A ja chcę sobie popływać dla przyjemności. - Masz przecież jachty, pływasz... - Z turystami. Spełniając ich zachcianki, bo płacą mi za to. Nie, ja chcę czegoś zupełnie innego. Wolności. Wolności absolutnej. Żadnych kontraktów, zobowiązań, regulaminów. - Przecież chyba możesz to zrobić, zrealizować swoje marzenia, stać cię na to. - Stać - potwierdził. - Tylko że ja jestem niepoprawnym marzycielem. Chciałbym wybrać się w taką podróż z kimś bliskim. W samotności dostrzegasz tylko polewę piękna. To trzeba by przeżyć z kimś, kto cię rozumie, kto kocha to samo co ty, odbiera na tych samych falach. Jednym słowem z kimś, kogo się kocha. I kto kocha ciebie. - Dużo wymagasz od życia - powiedziała zamyślona. - Dużo? Nie, ja sobie tak tylko marzę. Ale moja droga, cóż warte byłoby życie bez marzeń? Tylko to trzyma nas przy życiu. Tajemnica. Co może zdarzyć się następnego dnia. I to też jest piękne. A co nam się zdarzy dzisiejszego popołudnia? Masz już plan co chcesz mi pokazać w ukochanym Krakowie? Wawel i kościół Mariacki zaliczyłem już w podstawówce - zastrzegł. - Kopalnię w Wieliczce też. Choć przyznam, że niewiele pamiętam z tej wycieczki. Były takie obowiązkowe trasy. Kraków-Wieliczka-Oświęcim. - Zaliczyłeś już podstawówkę - z poważną miną odpowiedziała Monika. - Teraz czas na trasę szkoły średniej. Piwnica pod Baranami na początek. Miejsce akurat dla mnie, samych swoich spotkam? - Baranów? - Tak - dopowiedziała ze śmiechem. - Ale być baranem to nie tak źle. - Nie aż tak? - Chodź, skoro tak bardzo chcesz poznać Kraków. Pokażę ci taki nie dla turystów, lecz dla swoich. cdn
-
Skuteczne sa banki! Nie polecalabym przy goraczce___musi zadecydowac lekarz. Trzeba lezec w lozku,w cieplej poscieli i wygrzac sie! Aspiryna albo Coldrex,Gripex,Upsarin Syrop nawilzajacy drogi oddechowe__Stodal,Tusipect,syrop z babki lancetowej Mozna zastosowac inhalacje____wlej do miski 2l wrzatku,wsyp 1 lyzke sody oczyszczanej lub soli kuchennej.zakryj glowe recznikiem i nosem wdychaj pare przez kilka minut.
-
Zabek czosnku jak antybiotyk,,, Do 40 g zmiazdzonego czosnku dodaj 80g wody i 80g cukru.Po tygodniu syrop nadaje sie do picia___1 lyzka dziennie. Gotowe preparaty: Aktiv Kapseln,Alitol,Aliovital Siemie lniane____zalej 3 plaskie lyzki 2 szklankami wrzatku i parz na malym ogniu ok.15 min.Pij przed snem szklanke cieplego naparu Albo zazywaj gotowe preparaty Bioflax,Len/sproszkowane nasiona lnu/ Grejpfrut___moc ukryta w pestach./dzialaja dezynfekujaco/ Jedz codziennie przynajmniej pol grejpfruta razem z bialym miazszem Sa tez krople i kapsulki gotowe Citrosept. A wiecie,co ja stosowalam zawsze? Nalewke bursztynowa! Skuteczna! O niej pozniej :D
-
WIAZKU__________witaj! Wiem,ze masz urwanie glowy w srody. Najwazniejsze,ze dotarlas do nas. Wczoraj posiedzialam na plazy.Myslalam,ze mi glowe urwie. Wiatr straszny,,,,,i czulam,ze cos przywieje,,,,i mamy zapowiadany chlod! JARZEBINKO! Cudne zdjecie! Dziekuje A wiecie ,co jest pogromca grypy? Ziola i naturalne wyciagi.Stosowane kilka tygodni lub dluzej,zwieksza odpornosc na infekcje. ___1 lyzka tranu na dzien dobry! Zawiera mnostwo antyprzeziebieniowych kwasow omega-3 i maja dzialanie przeciwzapalnie. Stosowac codziennie,najlepiej rano ! Sa tez gotowe preparaty: __tran z ogorecznikiem, Galomega Formula IQ, tran norweski np o smaku cytynowym ____Nalewka aloesowa__hamuje rozmnazanie sie bakterii,sprzyja szybkiej regeneracji. Wieczorem pijmy maly kieliszek tej nalewki, albo sok aloesowy___mozna kupic w aptece Rano,20 min przed sniadaniem pij sok. Sok z Aloesu,Aloe Vera____najlepiej bezbarwny. ___Jezowka__nalewka lub tabletki Gotowe preparaty : Echinacea,Esberitox,Succes Echinacea cdn
-
JARZEBINKO[ GRABKU Zazylyscie lekarstwa? Opatulilyscie sie cieplutko? Tak,,? Spijcie i snijcie.Kolorowych snow :D Dobranoc
-
http://www.youtube.com/watch?v=kICgLG1l6QQ&mode=related&search= Niech zyje bal!!!!!!!!!!!
-
powyzej pomylka_____teraz jest OK http://www.youtube.com/watch?v=xcJjQVn8UsY M.Rodowicz
-
http://www.youtube.com/watch?v=wS9v-56sUA4&mode=related&search= Jednego serca mi brak__________Czeslaw Niemen
-
M » Maryla Rodowicz » Żyj mój świecie Muzyka / słowa: Agnieszka Osiecka (słowa), Marian Zimiński (muzyka) Ocean ma brzeg czerwony od zórz, maj czy grudzień. Ocean ma sól, a cóż mają cóż, biedni ludzie. My mamy tylko świat, chcę ocalić go od łez i od burz! Od łez chrońmy ten świat, tak tu pięknie. Niech serce w nim gra, niech nie pęknie... Cecylia ma psa, cyrkowiec ma lwa, Ala kota. Skowronek ma głos, a bogacz ma trzos pełen złota. A ja mam tylko świat, chcę ocalić go od łez i od trosk! Od łez chrońmy ten świat, tak tu pięknie. Niech serce w nim gra, niech nie pęknie. Kto rządzi, ma broń, marzenia na złom idą często. Ja nie mam nic prócz mych oczu i rąk, ale wiem to: Mam tylko cały świat, chcę ocalić go od łez i od lat! Od łez chrońmy ten świat, jak kto umie. Żyj, mój świecie, żyj w topól szumie.
-
JARZEBINKO i GRABKU__________to dla Was! Kochane,okryjcie sie cieplym kocem i czytajcie! Milych wrazen,,,,:D 61. Nie wierzę - mówiła Monika. - Coś ty z nią zrobił? - Nic, moja droga, nic. To przeurocza dama w średnim wieku. To ona oczarowała mnie do tego stopnia, że straciłem rachubę czasu, wybacz. Ale za to mamy jajeczka ze wsi od szwagra, twarożek z tego samego źródła, rzodkieweczki z ogródka uprawianego ekologicznie. Miodzik z pasieki księdza jakiegoś tam, nie zapamiętałem nazwiska, niestety. Grzybki, które ta urocza kobieta sama zbierała i marynowała. A wszystko za cenę jednego pęczka marchewki. Jutro dostaniemy gruszki w zalewie spirytusowej robione według przepisu jej prababki. A ileż cennych wiadomości uzyskałem od niej. Nie tylko o warzywach ale i o twoich sąsiadach. Monika kręciła z niedowierzaniem głową. Zbliżali się do domu. Zanim doszli do drzwi, Iwo zdążył jeszcze zamienić kilka słów z sąsiadką wyglądającą z okna na parterze, pomoc następnej wnieść zakupy i wymienić uwagi o pogodzie z sąsiadem z naprzeciwka. - Mieszkam tu już jakiś czas - powiedziała Monika wchodząc do mieszkania - ale jeszcze nikogo nie znam. Ty za to za chwilę poznasz wszystkich. - Monika, przebierz się - zignorował jej sarkazm. - Ja w tym czasie rozgoszczę się w kuchni i przygotuję nam przepyszne śniadanie. Wolisz jajecznicę ze szczypiorkiem czy jajka po wiedeńsku? - spytał z szelmowskim uśmiechem. - Po wiedeńsku - odparła wzruszając ramionami. Kiedy wyszła z łazienki stół już był nakryty. Iwo w jej fartuszku w kwiatki krzątał się w mikroskopijnej kuchni. - Siadaj, kochanie. Za moment wszystko będzie gotowe. Kawusia już się robi. Piękne masz filiżanki - mówił przysuwając jej krzesło. - Czujesz, jak pachnie? - nachylił się nad nią, muskając ustami jej włosy. - Czego to ją dla ciebie nie zrobię! Patrząc na niego trudno było się nie uśmiechać. Śniadanie było doskonałe. Iwo pilnował, żeby zjadła wszystko. Smarował jej bułki masłem, podsuwał rzodkiewki, dolewał kawy. Zapomniała o swoich obawach. Cieszyła się jego towarzystwem. Czuła się tak, jakby życie właśnie w tym momencie wróciło na właściwe tory. Iwo był tym właściwym mężczyzna na właściwym miejscu. Po śniadaniu troskliwie usadowił ją w fotelu przysuwając popielniczkę. - Teraz ja pozmywam, a ty opowiadaj - zarządził zbierając talerze ze stołu. - O czym? - spytała. - O wszystkim. O Krakowie, o swoich ulubionych miejscach, gdzie zaprowadzisz mnie na spacer. O marzeniach. O tym, co chciałabyś robić przez najbliższe lata. - Pomogę ci - zaofiarowała się. - Mowy nie ma. Z przyjemnością pozmywam sam. Marzyłaś kiedyś o dalekich podróżach? - spytał - Nie. Chyba nie - odpowiedziała z wahaniem - A ja tak. I wciąż marzę. Napodróżowałem się w życiu wystarczająco dużo, ale marzę o czymś zupełnie innym. Wsiąść sobie na jacht i popłynąć, gdzie oczy poniosą. Bez pośpiechu, zmartwień z załoga, bólem głowy o ładunek, zmartwień z powodu niezadowolenia pasażerów. Tak sobie po prostu płynąć i cieszyć się bezkresem wód. Posiedzieć parę lat na Wyspach Polinezyjskich. Żyć w zgodzie z naturą. Wstawać, kiedy chcę i zasypiać, kiedy jestem śpiący. Bez dźwięku budzika, telefonu i Internetu. Sam sobie być sterem, żeglarzem, okrętem. Marzę o tym, że mam talent i maluję to, co widzę. Te wspaniałe zachody i wschody słońca, igraszki promieni słonecznych na falach, marsowe miny burzowych chmur. Łopot żagli, kiedy wieje. I ciszę, kiedy nie ma wiatru. cdn