Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JODLA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JODLA

  1. JODLA

    BIESIADA

    Usmiechniete dziewczyny,,,,:D http://www.ewa.bicom.pl/spiewnik/green56.htm
  2. JODLA

    BIESIADA

    zaparaszam na czekolade http://www.ewa.bicom.pl/biesiada/bsd58.htm a ja nie chce czekolady chce,by milosc dal mi ktos :D
  3. JODLA

    BIESIADA

    Zycie jest zyciem Otwórz się ku życiu! Żyj! Radość wtedy przepełni ci serce i wróci chęć do życia. Słońce zaświeci, a ty zaczniesz tańczyć. A kiedy będzie padał deszcz, możesz pogwizdywać. Odczujesz, że zostaliśmy stworzeni dla radości. \" -
  4. JODLA

    BIESIADA

    39. - Nie ma sprawy. Teraz powiedz mi, co to za mieszkanie. - Czteropiętrowy blok, wokół dużo zieleni. Naprawdę ładne miejsce. Mieszkanie pogomułkowskie. Dwa pokoje i ślepa kuchnia. Karolina jednak zrobiła z tego cacko. Połączyła kuchnię z pokojem. W miejscu pieca, bo kiedyś tam były piece, zrobiła gustowny kominek. Sypialnia mała, ale mnie, samotnej, starej kobiecie wystarczy. Mniejszy metraż - mniej sprzątania. - Brzmi nieźle. Na okres przejściowy wystarczy. - Jaki przejściowy? - Przecież nie będziesz do końca życia sama. Znajdziesz sobie kogoś z dużą willą i znów odzyskasz powierzchnię do życia. Jednak teraz skoro czas nagli - może być - rozstrzygnęła Kasia. - Nie zamierzam wychodzić za mąż ponownie. Za nikogo. - Zarzekała się żaba błota a Monika zamęścia - roześmiała się Kasia. - Wypijemy po koniaczku? Tak tylko, dla spokojności - usprawiedliwiała się Kasia. - Nawet po dwa - Monika zgodziła się od razu. - Jeden mnie chyba nie uspokoi. - To po trzy - zawtórowała jej Kasia, przywołując kelnera. - Dla spokojności, dla zdrowotności i dla pomyślności. A potem zobaczymy. Kiedy chcesz się przeprowadzić? - spytała Kasia. - Za miesiąc, a może wcześniej. Mieszkanie będzie wolne w przyszłym tygodniu. Jakaś kuzynka tej mojej uczennicy zabiera wszystkie meble. Muszę znaleźć kogoś, kto mi je odświeży, to znaczy pomaluje. Tam właściwie niczego nie trzeba robić oprócz malowania. W kuchni szafki i lodówka zostają, bo są tak wbudowane, że nie sposób ich ruszyć. Robione na zamówienie, z drzewa. W łazience szafki, bo to wyjątkowo duża łazienka. Z mieszkania ciotki Honoraty nie chcę zabrać nic, oprócz biurka. To biurko to pamiątka rodzinna po moim ojcu. Jedyna rzecz, jaką zabrałam z rodzinnego domu. Muszę kupić jakieś meble, które będą pasowały do mojego nowego apartamentu. cdn
  5. JODLA

    BIESIADA

    oszalale,,,,hihi ___nie mowilam,ze oszalalo?!
  6. JODLA

    BIESIADA

    Moje kochane____ GRABIKU!i WIAZKU Zrobilo sie milosnie,,,, i moje serce jak oszale chce biec ,,,, do GRABIKA , WIAZKA ,JARZEBINKI i WIERZBY! WIAZKU i GRABIKU___w podziekowaniu kolejny odcinek o Monice,,, http://thomo.wrzuta.pl/audio/1kahpFeZr1/mc_makler_-_serce_moje_chce_biec Pozdrawiam i do milego!
  7. JODLA

    BIESIADA

    Kochane biesiadowiczki! Pozdrawiam WIAZ JARZEBINA GRAB WIERZBA
  8. JODLA

    BIESIADA

    Jesień Przekwitły bujne kwiaty w ogrodzie, ścięte zboże na polach, jeszcze świeci słońce, lecz już rozlewa się jesienna paleta farb na zielonych liściach drzew i mgła się błąka po ziemi. Dlatego odłóż troski używaj życia zanim przyjdą szare dni. Aleksandra Janczkowska
  9. JODLA

    BIESIADA

    38. - A co? Martwi cię ta perspektywa? - Martwi mnie, że muszę kupić mieszkanie. - Maciek cię wyrzuca? - zatroskała się przyjaciółka. - Nie, a przynajmniej tak mówi. Ale czy ty chciałabyś mieszkać z teściową? - Ja nie - bez namysłu odpowiedziała Kasia. - Chociaż z tą od drugiego męża do dziś jesteśmy w przyjaźni. - Ja też nie. - To mieszkanie jest duże - wtrąciła Kasia. - Trzy pokoje. Zmieścicie się. - Trzy pokoje, ale w amfiladzie. Zmieścić to może byśmy się zmieścili, ale na dłuższą metę tak żyć się nie da. Dziecko będzie potrzebowało własnego pokoju, Maciek gabinetu. Ona, ta moja przyszła synowa, Ania, chce pisać książki dla dzieci. Ja przecież nie przestanę udzielać korepetycji. Wyobrażasz nas sobie razem? Nie, już postanowiłam. Muszę się wyprowadzić. - I chcesz do mnie? - domyśliła się Kasia. - Nie ma sprawy. Wprowadzaj się. - Nie, ale dzięki za propozycję. - No to jaki problem? - Znalazłam już mieszkanie. - Kiedy? - Dzisiaj. Wszystko wydarzyło się dzisiaj. Rano zadzwonił Maciek z nowina, po południu wpadła jedna z moich uczennic. Ona sprzedaje mieszkanie. - I ty je kupujesz? - Właśnie. Jest tylko jeden problem. Nie mam całej sumy, a ona wyjeżdża w przyszłym tygodniu. - Czyli mam ci pożyczyć? Ile? - Kaśka, mówiłam ci już, że ty jak ten Damokles. Ciach i po sprawie. - Taki komplement do czegoś zobowiązuje - roześmiała się Kasia. - Ile? - Dużo, ale za to na krótko. Wezmę kredyt w banku i ci oddam. - Ile? Ile to jest dużo? - dopytywała Kasia. - Sto dwadzieścia tysięcy. - Mogę. I nie musisz brać kredytu z banku. Poczekam. - Żartujesz? Przecież ja nie zarobię takiej sumy w parę miesięcy. Wezmę kredyt. - Po co? Ja naprawdę mogę poczekać. - Nie wiedziałam, że jesteś taka bogata. - Bo nie jestem, ale... Cztery razy się rozwodziłam. I żaden z moich eks do biednych nie należał. Mam dwa sklepy, które prosperują wcale nieźle. Sto dwadzieścia tysięcy leży w zakresie moich możliwości. Kiedy je chcesz? - Jutro. cdn
  10. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO! Przygladam sie,jak wiatr pozolkle liscie straca,,,, chryzantemy w ogrodzie kwitna odlatuja ptaki,,,, i czekam na Was! :D Kochane biesiadowiczki! Dla Was jesienna dedykacja J e s i e ń Łąki i pola we mgle tonące - powoli ziemia do snu się kładzie. Wiatr pożółkłe liście strąca. dojrzewają jabłka w sadzie. Dymy ogniska nisko się ścielą, pełne fury jadą do zagrody. To natura obfitość rozdziela, za trud, wysiłek daje nagrody. Srebrne nici sady oplatają W chłodne ranki i chłodne wieczory . W podróż daleką ptaki wyruszają, a gospodynie robią przetwory . Stalowe konie zagony prują. ciężki pług już chłopa nie poci. Wysoko w chmurach latawce szybują. piękna polska jesień kraj cały złoci. Anna Zychma Pozdrawiam bardzo serdecznie
  11. JODLA

    BIESIADA

    WIAZKU_____dla Ciebie http://www.youtube.com/watch?v=jgG0SaBOKAc&mode=related&search=
  12. JODLA

    BIESIADA

    http://mojpulpit.com/drzewa/drzewa_47.jpg
  13. JODLA

    BIESIADA

    Czerwone roze sa,,,, http://www.ewa.bicom.pl/biesiada/bsd61.htm
  14. JODLA

    BIESIADA

    Kolejny odcinek o Monice,,,,,, 37. - Miałam dzisiaj dzień pełen wrażeń. Jeszcze nie mogę ochłonąć. Dzięki Kasiu, że zgodziłaś się ze mną spotkać. Mam do ciebie prośbę. - Mów. Ja też miałam dzisiaj urwanie głowy. Ale pogoda! Monika, zanim przejdziemy do jakichś spraw, nękających nas obie, nacieszmy się widokiem naszego rynku i tą pyszną kawą. Nigdzie na świecie nie ma takich kawiarni jak w naszym Krakowie! - Nie ma - zgodziła się Monika. - Maciek też tak twierdzi. - Twierdzi, ale siedzi w tym wilgotnym, zamglonym Londynie. - Już nie. To znaczy, jeszcze siedzi, ale wraca. Żeni się chłopak. - Ooooo, co ty powiesz! - Powiem więcej. Żeni się, dziewczyna w ciąży, będę babcią. Wracają do Krakowa, Maciek chce robić doktorat. Załatwił sobie etat na uniwersytecie. - Ty babcią? Nie do wiary. Na siwo się ufarbuj, bo tak ci nikt nie uwierzy - śmiała się Kasia. - Może skorzystam z twojej rady. Perspektywa zostania babcią zwalnia mnie też z drakońskiej diety - dowcipkowała Monika. - Już nie będę musiała martwić się nadwagą. Babci to nawet pasuje parę kilo więcej. - Sama widzisz. Mniej stresów, zaoszczędzisz na fitness klubie i kosmetyczce. Już cię widzę, jak dostojnym krokiem spacerujesz po Plantach, pchając wózek z ukochanym wnukiem. - Może z wnuczką. - E tam, z wnukiem. To lepiej brzmi. - Coście się tak uwzięli na wnuka! Ja tam wolałabym słodką wnuczkę w różowej sukieneczce z kokardką we włosach. - Kto się uwziął? - Maciek. Przekonany jest, że będzie miał syna. Ty - że będę miała wnuka. - Widać tak ci pisane. Z dziewuchami tylko kłopot. Popatrz na nas - śmiała się Kasia. - Wnuk, mówię ci, tylko wnuk. W tej sytuacji - kontynuowała Kasia poważnym tonem - muszę zmienić zestaw ciuchów, jakie dla ciebie przygotowałam. - Jakich ciuchów? - Mam mnóstwo nowych rzeczy w sklepie. Odłożyłam dla ciebie taką seksowną kieckę. Ale teraz to już nieaktualne - zrobiła smutną minę. - Muszę otworzyć nowy dział. Dla babć. Wiesz, stonowane kolory. Najlepiej szarości. Długość za kolano. Może bluzki z żabotem? Ubiorę cię w starym krakowskim stylu. Do tego włosy w kok i perły na szyi. Tak, musisz wyglądać jak babcia. - Daj spokój, Kaśka, mnie teraz nie do żartów. cdn
  15. JODLA

    BIESIADA

    JESIENNE DRZEWA Liście zbielale od troski płoną w jesiennym słońcu, purpurowe świecidełka na sękatych gałęziach nie trwają dłużej niż podmuch wiatru. Szelest jesiennej mowy w krętych żyłach drzew, rośnie z każdym opadającym liściem. Drzewa jak ciężkie meble w starym salonie wierzą w swoją użyteczność, dumne z czystej linii stołu ukrytej w krawędziach pnia. Ciała zdrewniałe od srogich wiatrów, kruche jak suche gałęzie w wielkim lesie, starcy wierzą w swoją użyteczność dumni z tajemnych soków życia w korzeniach stóp. Drewniani mędrcy kroczą niewzruszenie, ściskają laskę na jesiennym spacerze w purpurowych promieniach bladego słońca. Iwona Opoczynska
  16. JODLA

    BIESIADA

    ktorzy, nie liczmy,,,,
  17. JODLA

    BIESIADA

    Jak wazne jest,zeby matka byla kobieta silna i doswiadczona,bowiem bez wzgledu na to,jakie ma problemy i klopoty,ona wlasnie jest po to,aby chronic dzieci. Chce powiedziec o rodzicach,ktorzy obarczaja dzieci wlasnymi troskami,ktore_____traktuja swe dzieci jak swoja wlasnosc,w przyszlosci zaplaca za to samotnoscia. Kto ma dzieci i chce je miec takze na starosc,ten powinien zapamietac jedno_____dzieci nie da sie zatrzymac sila.Najlepiej nie zatrzymywac ich wcale,wtedy przy nas zostana. Trzeba im powiedziec:___Idz,nie ogladaj sie na nas,rob,co masz w zamiarze.Zyj swoim zyciem,nami sie nie przejmuj,jakos damy rade. Nie mozemy obrazac sie,ze dzieci zyja swoim zyciem. Nie liczyczmy na ofiarnosc i poswiecenie ze strony dzieci. W naturze ludziej lezy opor przeciwko kazdemu rodzajowi przymusu.Chetnie pomagamy,o ile nikt nas do tego nie zmusza.Jestesmy taktowni i delikatni,ale buntujemy sie,kiedy z gory wymaga sie od nas specjalnego traktowania. I na koniec moich rozwazan____rodzice,ktorzy sa na tyle silni,aby zrezygnowac z zadania od dzieci ofiar i poswiecenia,nigdy nie beda pozostawieni bez pomocy i wsparcia. Kto nic nie oczekuje od dzieci i nie wymaga ofiar,ten jest przez cale zycie kochany,tego dzieci potrzebuja i nigdy nie opuszcza,zwlaszcza na starosc.Mysle o bliskiej wiezi i trosce.
  18. JODLA

    BIESIADA

    Witaj WIAZKU! Jak milo czytac kolejny odcinek o Kasi i jej mamie! Przyznaje,ze rozumiem niepokoj jej mamy.Chce ja ustrzec ___oby nie podzielila jej losu,,,,Ona go doswiadcza.Placil wielka cene. I wreszcie bedzie rozmowa,o ktorej juz wczesniej sugerowalam. Czekam z utesknieniem na kolejne odcinki. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie
  19. JODLA

    BIESIADA

    O kwiatach przyjazni______moj ulubiony pisarz,,,, Kwiaty przyjaźni Kwiaty nie zakwitną bez ciepła słońca. Ludzie nie mogą stać się ludźmi bez ciepła przyjaźni. Tak jak rozwój rośliny uzależniony jest od korzystnego klimatu, tak rozwój człowieka zależy od duchowej atmosfery, w której żyje. Ludzkie zachowanie zależy od tego, co inni otwarcie czy też skrycie, świadomie czy nieświadomie sądzą i odczuwają. Obojętność i nieufność rozdzielają ludzi. Atmosfera ochładza się, czasem nawet do temperatury poniżej zera. Zgoda i zaufanie ludzi jednoczy. Na świecie robi się cieplej. Inni nie staną się lepsi od tego, że będziesz o nich źle mówił czy myślał. Jeśli dobrze myślisz o ludziach, dajesz im do zrozumienia, że nie są ci obojętni, że znaczą dla ciebie wiele, godni są twojego zachodu i że dadzą się lubić. Przyjaźń to najwspanialszy i najbardziej kosztowny dar. To sens i znaczenie wszystkich darów, ilekroć ludzie ich obdarowują. Dar przyjaźni nigdy nie jest ciężarem. On nie obciąża, albowiem jest unoszony strumieniami sympatii, które płyną bez skrytych zamiarów z serca do serca. Jeżeli ten dar jest znakiem prawdziwej przyjaźni, możemy go śmiało owinąć nawet w jaskrawobarwny papier i kolorowymi wstążkami przewiązać. Nasza przyjaźń pozostanie niezapakowana, spontaniczna i wolna. Nie samo darowanie, ale przyjaźń jest najważniejsza. Pewna kobieta była bardzo bogata, a chciała umrzeć. Posiadała nieruchomości w Hamburgu, Paryżu i Londynie, lecz nie chciała żyć. Wzięła tabletki. Lekarze jednak ją odratowali. Dwie długie godziny przysłuchiwałem się jej historii. Pod koniec rozmowy rozpłakała się: \"Z wszystkiego bym zrezygnowała, w zamian za trochą przychylności, za odrobinę przyjaźni\". Dlaczego tak wielu ludzi nic z tego życia nie ma? Ponieważ nie mają żadnych przyjaciół. Nie znają żadnej bratniej duszy. Nie zauważają żadnych odznak, że ktoś ich lubi. Ponieważ nie ma nawet kwiatka który by kwitł dla nich. Phil Bosmans
  20. JODLA

    BIESIADA

    36. - Czekaj - Monika śmiała się, patrząc na podekscytowaną uczennicę. - Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Jesteś dzisiaj drugą osobą, która informuje mnie o swoim szczęściu. Epidemia jakaś czy co? - A kto był pierwszy? - Mój syn. Żeni się. Też jest zakochany do szaleństwa. Zostanę babcia, uwierzysz? - Uwierzę we wszystko - śmiała się Karolina. - Niech żyje miłość! - Zrobię kawę - zreflektowała się Monika. - Nawet cię niczym nie poczęstowałam. Piękne kwiaty. Dziękuję. Miło patrzeć na szczęśliwych ludzi - mówiła Monika, krzątając się po kuchni. - Ale, ale... Mówiłaś, że sprzedajesz mieszkanie? - Tak, dwa pokoje ze ślepą kuchnią. I łazienka. W czteropiętrowym bloku. Szuka pani czegoś dla syna? - Dla siebie. To mieszkanie jest syna. - Rozumiem. Jakby się pani podobało, nie ma sprawy. Bo wie pani, to budownictwo z lat sześćdziesiątych. Metraż mały, za to z cegły. I ma prawdziwe podłogi. Chciałaby pani zobaczyć? - Nawet bardzo. To proszę zostawić tę kawę. Jedziemy - Karolina nie lubiła marnować czasu. - Kawę wypijemy u mnie, a przy okazji pozna pani mojego Jeana. cdn
  21. JODLA

    BIESIADA

    Witaj BIESIADO! Pogode mamy piekna,wrecz upalna. Bylam w plenerze.Trzeba nacieszyc sie jeszcze cieplem. Wspomnienie Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła, To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, która do mnie na ulicę wychodziła. Od twoich listów pachniało w sieni, gdym wracał zdyszany ze szkoły, a po ulicach w lekkiej jesieni fruwały za mną jasne anioły. Mimozami zwiędłość przypomina nieśmiertelnik żółty - październik. To ty, to ty, moja jedyna, przychodziłaś wieczorem do cukierni. Z przemodlenia, z przeomdlenia senny, w parku płakałem szeptanymi słowy. Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny, od mimozy złotej majowy. Ach czułymi, przemiłymi snami zasypiałem z nim gasnącym o poranku, w snach dawnymi bawiąc się wiosnami, jak ta złota, jak ta wonna wiązanka. Julian Tuwim Pozdrawiam BIESIADE!
  22. JODLA

    BIESIADA

    JARZEBINKO WIAZKU GRABIKU WIERZBO Zycze milej niedzieli! Do zobaczenia
  23. JODLA

    BIESIADA

    34. - To nie koniec wieści - ostrzegł Maciek. - Lepiej może usiądź, mamo. - Siedzę. Mów, nie trzymaj mnie dłużej w napięciu - śmiała się Monika. - Ja się z nią ożenię. Będziesz babcią mamo. Nie cieszysz się? - Ogromnie się cieszę! Tylko głos mi odebrało ze wzruszenia. Mój mały synuś! Trudno mi uwierzyć, że będziesz poważnym ojcem rodziny. - Mamo, to wspaniałe uczucie. Czuję się po raz pierwszy w życiu jak prawdziwy facet. Mam wspaniałą dziewczynę, która urodzi mi syna. - Skąd wiesz, że syna? - Wiem, czuję to. Nie tylko kobiety mają intuicję. - Uściskaj naszą Anię, Maciusiu. Teraz mam was dwoje. - Zaraz będziesz nas miała troje. Mamo, rzucam to swoje angielskie życie. Nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko wychowywało się gdzie indziej niż w Krakowie. Wracamy do domu mamo. - Kiedy? - W sierpniu. Bierzemy ślub piętnastego. Miesiąc miodowy w górach. Ja już załatwiłem sobie pracę na uniwersytecie. Będę pisał doktorat. To jest to, o czym zawsze marzyłem. Mam nadzieje, że zostanę najmłodszym profesorem w historii naszej szacownej uczelni. A moja Ania postanowiła poświęcić się wychowywaniu dzieci. Oprócz tego będzie pisała książki dla nich. Chce uchronić od zapomnienia góralską gwarę. Jak widzisz, mamy wspaniałe plany. - Cieszę się i gratuluję. Wiesz, Maciek, ja już wcześniej myślałam, żeby poszukać jakiegoś mieszkania dla siebie. Mamy początek lipca... Nie wiem, czy zdążę znaleźć coś tak szybko, ale obiecuję się postarać. - No coś ty, mamo! Mowy nie ma. Takie stare mieszkania w kamienicy są przecież dla wielopokoleniowych rodzin. Nawet o tym nie myśl! Żadnych przeprowadzek. Będziemy mieszkać razem. Czy to nie wspaniała perspektywa? - Nie, młodzi powinni mieszkać sami to raz. Dwa - to mieszkanie jest twoje. - Mamo, nasze. Ania to naprawdę wspaniała dziewczyna. Zaraz dam ci ją do telefonu. Na pewno się pokochacie i będziemy sobie mieszkać w zgodzie, szczęściu i przyjaźni. Mamo, nawet nie myśl o żadnej przeprowadzce. cdn
  24. JODLA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Witaj WIERZBO! Szkoda slow,,,Pozwole sobie przytoczyc zalozenie tego topiku. Komentarz jest tu zbyteczny! PRZYJACIELE SA JAK ANIOLY,KTORE STAWIAJA NAS NA NOGI... Niewazne __ile masz wiosenek! Czy nalezysz do osob,ktore zarazaja dobra energia innych? Otworz sie na potrzeby innych i zarazaj nas dobrymi,tworczymi fluidami.... UPRZEJMOSC czyni cuda,zmienia ludzi i swiat. Podziel sie swoim PIEKNEM _________swoja pasja ,,,,,itd Czy kazdy ma piekno? Jesli go nie ma,nie mu tu miejsca dla takich osob.Kazdy szuka swojego miejsca,gdzie jest mu milo. Ja go znalazlam.Nikt mi nie bedzie dyktowal ,kiedy mam pisac,i jak czesto. Na kafeterii jest niezliczona ilosc topikow. Moja sugestia____nie wchodzic tam,gdzie nie zapraszaja!!!!! Ignorowac intruzow! Pozdrawiam biesiadniczki!
  25. JODLA

    BIESIADA

    W październiku las liściasty mieni się bajecznymi kolorami liści. Pod koniec miesiąca liście zaczynają coraz liczniej opadać, tworząc miękki rudy kobierzec. Tylko z nielicznych drzew np. z olszy czarnej, liście opadają zupełnie zielone. W stanie zielonym utrzymują się też na drobnych krzewinkach, jak np. borówce i wrzosie, które nie tracą ich przez całą zimc Z drzew sypie się coraz więcej dojrzałych owoców. Inne dojrzewają pozostając nadal na drzewach. Na krzewach podszycia widać coraz więcej barwnych jagód, które odbijają od jesiennie ubarwionych liści lub zdobią niemal nagie gałęzie. Z jesiennym pozdrowieniem!
×