JODLA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez JODLA
-
U mnie strasznie pochmurno,,,za chwile lunie!!Ale heca!Nagle,,, Slucham radia ,,,,informuja sluchaczy o PARADZIE 3-MAJOWEJ w sobote.Na pewno wybiore sie pomimo zapowiadanego deszczu. Beda kolejne fotki w moim albumie :D Juz uciekam,,,,pa,pa DO ZOBACZENIA!!!
-
JARZEBINKO__________--juz skierowalam te wiadomosc ze skype Twojego meza na Twoj osobisty.Zajrzyj !!
-
WITAJ BIESIADO WITAJCIE KOCHANE DRZEWKA___JARZEBINKO I SEREBRNA AKACJO oraz tym razem zyczliwe pomaranczki Juz jestem na nogach,,,,popijam kawke,,,,,czytam wasze piekne posty i usmiecham sie do WAS :D Dziekuje WAM!! Przyzwyczailam sie,ze zawsze moge poczytac sobie cos do kawusi. Zadzwonilam juz do mojej Jasi.Za chwile zejdzie do mnie,,,,zostawie Ja na BIESIADZIE,a sama polece do dentysty.Na szczescie nie musze isc daleko,,,tuz,,tuz. JARZEBINKO i AKACJO__________macie racje,ze ciagnie nas do usmiechnietych ludzi. Z pewnoscia kochamy siebie____znamy swoja wartosc! Ojej ,,,a to dopiero,,,JARZEBINKO___swoja wiadomosc przeslalam na stary adres skype.Zaraz sprawdze,czy zapisala sie,,,, Dziekuje rowniez pomarnczce za wiersz! P.S Masz racje JARZEBINKO,ze odczekam,by ta nowosc__jetBook__ staniala.Z pewnoscia bedzie wiele promocji,,,, Jestem nia bardzo zainteresowana,,,i to bardzo!!! A teraz zabieram sie do lekturki,,,bo za chwile uslysze pukanie do drzwi :D Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie!!!
-
Na twoje zdrowie, stary przyjacielu, obyś żył tysiąc lat - a ja przy tobie, by móc te lata policzyć. autor: Robert Smith JARZEBINKO kochana!! Moja przyjaciolka Jasia przekazuje Ci pozdrowienia i dziekuje za ciekawe opowiadania. A tak przy okazji powiem,ze kiedy przyjezdzam na weekend do domu,to wlasnie ONA jest wtedy stala czytelniczka.Robie jej kawke,otwieram BIESIADE i czyta z wielkim zainteresowaniem.Jest zachwycona. Ja w miedzyczasie biegne na zakupy do pobliskiego sklepu,,, Po wspanialej lekturze,troche powspominalysmy zaliczone burze,,itp.Czlowiek jednak nie zdaje sobie sprawy,ze zycie jest takie kruche,,, A teraz czas na relaks!Gaworzymy sobie,,, Pozdrawiamy nasze kochane DRZEWKA!! DOBRANOC!!!
-
WITAJ BIESIADO WIECZOROWA PORA!! Juz jestem,,,,,i chce sie z WAMI podzielic nowoscia na rynku. Otoz dowiedzialam sie,ze na rynku pojawil sie jetBook.Nowosc roku 2008.Ectaco_jetBook. To nie jest Prima Aprilis! Jest to pierwsza ksiazka elektroniczna po polsku. W pamieci podrecznej urzadzenia oraz na kartach SD zmiescimy nawet 50.000 ksiazek. jetBook zostal wyposazony w doskonaly 5-calowy ekran o wysokim kontrascie oraz rozdzielnosci,z katem widzenia ok.180\". Dzieki temu,ze czytamy z niego dzieki swiatlu odbitemu/a nie emitowanemu z tylu ekranu____jak to jest w przypadku monitora komputera/ nasze oczy nie mecza sie. Mozemy dopasowac wielkosc liter,orientacje ekranu oraz jezyk interfejsu dla wlasnego komfortu i wygody. Podreczna ksiazka elektroniczna perfekcyjnie pasuje do naszej dloni. Ostatnio byly one w sprzedazy.Ciekawostka jest to,ze przy zakupie,mozna bylo otrzymac ponad 100 ksiazek w wersji elektronicznej dla jetBooka za darmo. No prosze,,,mozemy czytac bestsellery za darmo! Musze zobaczyc te nowosc na wlasne oczy.Moze pokusze sie na jego zakup. :D JARZEBINKO__________zostawilam Ci wiadomosc na starym miejscu. Jutro czeka mnie wizyta u dentysty.Niestety,,,Do zobaczenia!!Pa,pa Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie!!!
-
KOCHANA JARZEBINKO______dziekuje Do uslyszenia!!!
-
WITAJ BIESIADO WITAJCIE KOCHANE DRZEWKA______JARZEBINKO i SREBRNA AKACJO Wpadlam na chwilke do domu by WAS poczytac i zaraz wybywam z przyjaciolmi na obiad do naszej ulubionej goralskiej restauracji. Byc moze zrobimy jeszcze maly wypad nad jezioro by zaczerpnac"jodu".:D Daj mi w prezencie szum kojący, kolor co chwilę inny...łagodne rozkołysanie... Daj mi łopot skrzydeł mewy, jej krzyk , gdy zerwie się do lotu... radosne szybowanie... Daj mi w prezencie piasek złoty, co pieści stopy przy każdym kroku... dalekie wędrowanie... Daj mi spojrzenie w oczy ciemne... spojrzenie głębokie i tylko dla mnie... bez słów rozmawianie... Daj mi to wszystko na chwilę , co minie jak wszystko na świecie... odwieczne przemijanie... Dam Ci za to radosne moje zachwycenie, łagodny dotyk... głębokie westchnienie... Jeanne , 09.2004 Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie
-
Pomaranczowa/......./ Zamknij swoj! Pisac bedziemy to,co nam sie podoba.Jestesmy u siebie !Nie dbamy ,czy ci sie to podoba,czy nie.Po prostu nie wchodz ,nie czytaj i nie obrazaj nas.
-
Wszystko wytrzymasz, ze wszystkim możesz sobie poradzić, jeżeli masz przy boku przyjaciela. On nie musi nic więcej uczynić, jak tylko powiedzieć słowo, albo też bez słów, podać ci rękę. Przyjaciel w twoim życiu jest najlepsza pociechą w każdej potrzebie. Przyjaciel to prawdziwa ludzka dobroć, w której czujesz znak Bożej dobroci. Są ludzie, którzy przekazują światło dalej. Są ludzie, którzy wszystko przemieniają w zmierzch. Żyjemy w ciągłym pośpiechu, dzisiaj wszystko musi szybko iść. W czasach, gdy nikt nie ma czasu, spróbuj pozostać człowiekiem. Nie pozwól zapędzić się w bezsensownej gonitwie! Ślimak także dotarł do arki Noego. Phil Bosmans
-
- Cieszę się, że znalazłeś - odrzekł Anioł. Człowiek ów, jakby z obawy, by mu tego krzyża nie odebrano, powtórzył: - Tak, ten mi odpowiada. Proszę de, pozwól mi z tym krzyżem iść przez całe życie. Anioł uśmiechnął się tajemniczo: - Dobrze a potem dodał - A czy ty wiesz, że to jest twój krzyż? Człowiek patrzył z niepokojem na Anioła nie rozumiejąc, o co chodzi. Wreszcie zapytał: - Nie wiem, o czym mówisz? Wtedy Anioł powiedział mu wyraźnie: - Ten krzyż, który znalazłeś, to jest twój krzyż. To jest ten sam, który od początku życia niesiesz na swoich ramionach. ks. M. Maliński
-
- Narzekasz na swój krzyż. Mówisz, że ci bardzo ciężko z nim iść. Bóg zezwolił, abyś tu przyszedł i wybrał sobie inny krzyż, jaki tylko zechcesz, i żebyś z tym nowym krzyżem szedł dalej przez życie nie narzekając. Człowiek słuchał tego, co Anioł mówił, prawie nie wierząc swoim uszom. W końcu powiedział: - Czyż to jest możliwe, żeby Wielki Bóg chciał się zajmować takim człowiekiem jak ja? - Pan Bóg naprawdę przysłał mnie do ciebie - potwierdził Anioł. - Będę mógł wybrać krzyż taki, jaki tylko zechcę? - spytał wciąż jeszcze nieufny. - Tak. Naprawdę - powtórzył Anioł jego słowa. - Możesz wybrać l taki krzyż, jaki tylko zechcesz. - I będę mógł z nim iść przez całe życie? - pytał człowiek, chcąc się upewnić. - Tak. Będziesz mógł iść z nim, jeżeli tylko zechcesz, przez całe Twoje życie - Odpowiedział mu Anioł. Człowiek wiedział już, który krzyż wybierze. Piękny, złoty krzyż przyciągał jego wzrok od pierwszej chwili. Pomyślał: "Wreszcie będę miał wspaniałe życie". Spytał nieśmiało Anioła wskazując na ten krzyż: - Czy mogę go wziąć? Anioł skinął głową: - Tak. Uradowany człowiek podbiegł do upatrzonego krzyża, objął go mocno, aby go włożyć na swoje ramiona, ale nadaremnie. Nie potrafił go nawet, ruszyć. Krzyż był bardzo ciężki. Mimo to człowiek nie chciał z niego zrezygnować. Wytężył wszystkie siły. Nic nie pomogło. Krzyż nawet nie drgnął. Zaskoczony tym i rozczarowany powiedział do Anioła: - Za ciężki. cdn
-
Podążył więc za nim. Anioł wiódł go przez jego mieszkanie, wyprowadził go na klatkę schodową i zaczął wstępować po schodach na górę. Człowiek wciąż nie wiedział, dokąd idą i co to ma wszystko znaczyć, ale nie śmiał pytać. Był tylko pewny, że to chodzi o jakąś bardzo ważną sprawę, która go bezpośrednio dotyczy. Postępował w milczeniu za Aniołem coraz bardziej ciekawy, dokąd wiedzie go ten wysłannik Boga. Szli długo po schodach, aż stanęli przed drzwiami. W pierwszej chwili nie mógł zorientować się, dokąd drzwi prowadzą, ale za moment poznał, że; to drzwi wiodące na jego strych. Anioł otworzył drzwi i weszli do wnętrza. Wtedy człowiek zobaczył, że to wcale nie jest strych jego domu. To była wielka sala, pod której ścianami stały nagromadzone krzyże - tysiące, dziesiątki tysięcy, nieprzeliczona ilość; krzyże były różne, dziwne: ogromne, małe i całkiem maleńkie, proste i ozdobne, ze złota i z drewna, malowane, heblowane, wysadzane drogimi kamieniami i całkiem zwyczajne, cięte z brzozy. Przyglądał się uważnie tym krzyżom. Każdy z nich był inny. Czasem zdawało mu się, że znalazł dwa identyczne, ale później zauważał, że tak nie jest, że różnią się pomiędzy sobą przynajmniej jakimś szczegółem. Po chwili człowiek przełamując nieśmiałość spytał Anioła: - Skąd tu tyle krzyży? Po co tu stoją? Do kogo należą? Usłyszał jego głos: - To są ludzkie krzyże. - Ludzkie krzyże? - powtórzył człowiek, niewiele z tego rozumiejąc. - Każdy musi jakiś nieść - mówił dalej Anioł. - Ach tak. Teraz rozumiem, dlaczego tyle tych krzyży i dlaczego każdy z nich jest inny. Ale po co przyszliśmy tutaj? Anioł o odpowiedział: - Pan Bóg polecił mi, abym ciebie tu przyprowadził. - Pan Bóg? - zdziwił się ów człowiek. - Dlaczego? cdn
-
Ludzie krzyże,,,,, Był człowiek, który narzekał na swoje życie. Skarżył się, że jest mu ciężko, bo mieszkanie niewygodne, za ciemne, za ciasne, że dochody za małe, że jego rówieśnicy, którzy podobne szkoły ukończyli, zarabiają daleko więcej niż on. Mówił, że innym jest łatwiej żyć, że lepiej dają sobie radę ze złymi ludźmi, z trudnymi okolicznościami, że im wszystko układa się korzystnie, a jemu jest źle i to z roku na rok coraz gorzej. Twierdził, że gdyby się urodził kilkadziesiąt lat wcześniej albo kilkadziesiąt lat później, to wtedy na pewno byłoby wszystko inaczej. Chodził wciąż smutny, skwaszony, zniechęcony. Razu pewnego, gdy spał, śniło mu się, że ktoś go budzi. Otworzył oczy i zobaczył postać stojącą koło\'jego łóżka. Chociaż nigdy Anioła nie spotkał, wiedział, że to jest Anioł. Nie czul w sobie żadnego lęku. Anioł stał nad nim, jakby czekając na jego przebudzenie. A gdy spostrzegł, że on już nie śpi, łagodnym zapraszającym ruchem dał mu znak, aby wstał: - Wstań proszę - powiedział. Człowiek ów, wcale tym nie zdziwiony, podniósł się z łóżka. Stanął obok tajemniczego gościa. Popatrzył pytająco na niego. A wtedy Anioł z uśmiechem powiedział: - Pójdź, proszę, ze mną. Człowiek spytał go nieśmiało: - Dokąd chcesz, żebyśmy poszli? - Zaraz zobaczysz - odpowiedział Anioł. cdn
-
OTWÓRZ SWOJE SERCE DLA RADOŚCI Jest taki smutek, który przychodzi wtedy, kiedy za bardzo przywiązujemy się do siebie i do przedmiotów. Wtedy, kiedy gniewamy się na ludzi, o których myślimy, że za mało nas cenią. Mamy żal, że na świecie jest tak okropnie i że to właśnie nam źle się powodzi. A przecież jest tyle drzew i kwiatów, takie mnóstwo ptaków i motyli, łąk i lasów. Tyle cudownych rzeczy wokół nas, które tylko czekają na to, by uzdrowić człowieka z jego smutku. Naucz się nazywać po imieniu drzewa i kwiaty, ptaki i ryby, w imię Boga. Otwórz swojego ducha dla światła, otwórz swoje serce dla radości. Phil Bosmans
-
Każdego dnia zaczynaj życie od nowa!!! Życie znowu wstępuje w ciebie, gdy się dziwisz, że każdego poranka pojawia się światło. Jesteś szczęśliwy, ponieważ twoje oczy widzą, twoje dłonie czują, a twoje serce bije. Jesteś jak nowo narodzony, gdy zdajesz sobie sprawę, że żyjesz. Jesteś nowym człowiekiem, gdy czystym spojrzeniem patrzysz na ludzi i sprawy, gdy potrafisz cieszyć się kwiatami na drodze swojego życia. Ten, którego nic już nie potrafi zachwycić, nigdy nie przeżyje cudu. Przyjmij, co ci ten dzień przyniesie: światło, powietrze i życie, uśmiech, płacz i zabawę. Cały cud tego dnia. Phil Bosmans
-
JARZEBINKO kochana_______________bylam pochlonieta ta opowiescia!!! W trakcie czytania w mojej pamieci pojawily sie osoby,ktore walczyly o zycie.Niestety,,, Pieeeeeeeeeeeekna lektura.Dziekuje,,,dziekuje. Naprawde cieszmy sie chwilami,,,,cieszmy sie kazdym dniem!
-
\"Szkoda kwiatów, które więdną W ustroni I nikt nie zna ich barw świeżych I woni. Szkoda pereł, które leżą W mórz toni; Szkoda uczuć, które młodość Roztrwoni. Szkoda marzeń, co się w ciemność Rozproszą; Szkoda ofiar, które nie są Rozkoszą. Szkoda pragnień, co nie mogą Wybuchać, Szkoda piosnek, których nie ma Kto słuchać; Szkoda męstwa, gdy nie przyjdzie Do starcia - I serc szkoda, co nie mają Oparcia. \" - Adam Asnyk
-
Zdrowa woda źródlana Małgorzata Wrzesińska Woda źródlana moźe mieć zbawienny wpływ jeśli wiemy jaką pic,,, Codziennie bez żadnych ograniczeń można pić tylko naturalne wody źródlane (np. Żywiec Zdrój, Mama i ja, Słowianka). Stężenie zawartych w nich minerałów, takich jak np. magnez, wapń czy sód, nie przekracza 1000 mg/l, więc nie ma ryzyka, że składniki te przedawkujemy i zaszkodzimy swojemu zdrowiu. W sklepach są też sprzedawane naturalne wody mineralne (np. Kryniczanka, Muszynianka). Zawierają one ponad 1500 mg minerałów w litrze i dlatego nie są przeznaczone do nieograniczonego spożywania. Można ich pić góra dwie szklanki dziennie, np. podczas upału, by uzupełnić utracone wraz z potem minerały.
-
Przygotuj skórę do słońca Wyślij znajomym Drukuj Magdalena Błaszczak pielęgnacja ciała opalanie ,,, Zadbaj o skórę już teraz, a będziesz cieszyć się piękną, zdrową i idealnie równą opalenizna,,,, Marie Bejot, lekarz medycyny estetycznej (założycielka francuskiej marki suplementów Oenobiol), zauważyła, że największym problemem jej pacjentek są posłoneczne uszkodzenia skóry, których można uniknąć, stosując suplementy typu „przed opalaniem”. Warto zażywać je 15–30 dni przed urlopem. Wszystkie kapsułki uodparniające skórę na słońce zawierają ochronne karotenoidy (najprostsze – beta-karoten, bardziej zaawansowane dodatkowo likopen, fitofluen i luteinę). Dzięki nim twoja skóra szybciej zyskuje brązowy kolor i lepiej broni się przed słońcem. Z badań dr Bejot wynika, że stosowanie samych pigułek zwiększa tolerancję na słońce o 12 proc. (a w połączeniu z filtrem stosowanym na skórę o 20 proc.). Polecamy Inneov Słońce, Beta Karoten Sun, Solarin Max, Phyto Bronz, Bio-Karoten z wit. E, Dermorutin, Oenobiol Solaire. Idealnie równa opalenizna Zapewnią ci ją balsamy z dodatkiem samoopalacza. – Najlepiej używać ich co drugi dzień na zmianę z balsamem nawilżającym, wtedy tempo „opalania się” będzie najbardziej naturalne – radzi Agnieszka Lewandowska, kosmetyczka z salonu Isis. – Nowoczesne formuły tego typu balsamów mają swoisty rodzaj zabezpieczenia – pełna opalenizna rozwija się mniej więcej w ciągu 7 aplikacji, a potem już nie ciemnieje. Nie ma więc ryzyka, że przesadzisz z kolorem – dodaje. I jeszcze jedno: – Radzę nie nakładać balsamu zaraz po kąpieli. Skóra jest lekko odwodniona i mocniej wchłania barwnik, co grozi nierównościami. W takiej sytuacji najpierw posmaruj skórę zwykłym balsamem, odczekaj 15 minut i dopiero nałóż ten „opalający”. Nogi, nogi, nogi Lekko opalone i połyskujące zawsze wyglądają bardziej sexy niż blade. Makijażysta Sergiusz Osmański zdradza nam trzy sprawdzone metody na szybką poprawę ich wyglądu. Najłatwiejsza to użycie bronzera lub tzw. rajstop w spreju. Warto jednak poprosić kogoś o pomoc w spryskaniu tylnej części łydek – trudno samemu zrobić to równo. Drugi sposób to zastosowanie balsamu lub oliwki (najlepiej suchej) z połyskującymi drobinkami. Może to też być po prostu rozświetlacz w pudrze. Jeśli natomiast chcesz ukryć naczynka lub ślady po depilacji, sprawdzi się mieszanka 1:1 podkładu z balsamem nawilżającym. To działa! Ochrona przed przebarwieniami – Osoby, które mają skłonność do powstawania na skórze przebarwień (dotyczy to w zasadzie wszystkich kobiet po 30. roku życia), powinny już od kwietnia stosować bardzo wysokie filtry przeciwsłoneczne – twierdzi dr Ewa Chlebus, dermatolog. Oczywiście, może się zdarzyć, że mimo ich używania plamki i tak się pojawią, ale na pewno będą mniejsze. Dlatego dobrym pomysłem profilaktycznym jest stosowanie kremów z filtrami jednocześnie z kosmetykami o działaniu wybielającym i rozjaśniającym (pod filtry i na noc). Tak podwójnie zabezpieczana od wczesnej wiosny skóra ma większe szanse na przetrwanie lata bez ryzyka wystąpienia (lub nawrotu) przebarwień.
-
W zyciu piekne sa tylko chwile,,, http://www.youtube.com/watch?v=7Ud2y7vaWtA&feature=related
-
Bo jestes TY!!! http://www.youtube.com/watch?v=EAIoKU_hq-g&feature=related
-
Trudno tak,,,,, http://www.youtube.com/watch?v=0qR-TBHOhZk
-
http://szukaj-muzy.youbi.pl - Znajdź swoją muzę i ściągnij za darmo! http://youdownload.ver13.com - Ściągaj filmiki z YouTube! Polecam!!! »
-
Jeździliśmy do dziadków co roku, na Wielkanoc. Za każdym razem nie poznawałam co najmniej połowy kuzynostwa, bo chłopcy powyrastali, a dziewczynki zapuściły warkocze, bądź obcięły włosy na krótko. I co roku od nowa podziwiałam tamten dom, wciąż taki sam, a jednocześnie odświeżony, wymyty, wypucowany. Wszystkie framugi okien były świeżo odnowione białą farbą, drzwi były pomalowane na brązowo, korytarze i schody wyszorowane. Całe domostwo zdawało się mówić: Witajcie! Idzie wiosna, Wielkanoc! Chrystus zmartwychwstał, cieszmy się! Prawie "słyszałam" te słowa i wydawały mi się ważne, choć chyba byłam za mała, by tak naprawdę je zrozumieć.
-
Wtedy uważano, że to prawie luksusowe warunki: dwa duże jasne pokoje, przestronna kuchnia, w której duży stół z krzesłami skupiał przy posiłkach kilkuosobową rodzinę i pomieszczenie gospodarcze, które dzisiaj nazwalibyśmy łazienką, choć kabiny prysznicowej wtedy jeszcze nie znano. W mieszkaniu pradziadków jeden pokój był szczególnie duży. Tam we wszystkie święta i uroczystości rodzinne, jakieś rocznice lub imieniny, mogła zebrać się przy wielgachnym rozsuwanym stole cała rodzina. Młode gospodynie, córki i synowe, umawiały się wcześniej między sobą, która jakie specjały naszykuje, a następnie na tym wielkim stole ustawiały wazy i półmiski z przygotowanymi przez siebie potrawami. Obok po sąsiedzku były podobne wielorodzinne domy. Sąsiedzi się znali, pozdrawiali się tradycyjnym "Szczęść Boże" i obowiązkowo odwiedzali się przy okazji świąt. To było w powszechnym zwyczaju. Kiedy byłam niedużą dziewczynką, moi rodzice zabierali mnie ze sobą, gdy jechali w odwiedziny do dziadków. Dla mnie, od urodzenia wychowywanej w innym środowisku, w małym ciasnawym mieszkaniu blokowym, tamten rodzinny dom robił wrażenie czegoś nadzwyczajnego i tajemniczego. Nigdy wcześniej ani później nie oglądałam pod jednym dachem tylu rodzin, dorosłych i dzieci w rozmaitym wieku. W dodatku wszyscy doskonale się znali, bez trudu odróżniali szwagierkę od bratowej, wujka od stryjka, a na kuzynów mówiono "brat cioteczny", "siostra stryjeczna", czy tak jakoś. I nikt nie miał kłopotu z zapamiętaniem, jak ma na imię mąż cioci Jadzi, czy najmłodsza córka wuja Stefana. cdn