JODLA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez JODLA
-
Jestem tu troche,,,ale wiele rzeczy nie moge zaakceptowac. Chociazby te idiotyczne"malzenstwa".Nie mnie krytykowac. Niestety,zawsze sie to konczy tragicznie. W koncu nie moja sprawa,,,tylko samemu tak sobie na wlasne zyczenie zapaskudzic zycie,,,,ech,zycie,zycie.
-
Tak bardzo chiala byc piekna! Zapomniala o wlasnym zdowiu.Zbagatelizowala symptomy nadcisnienia,,,i niestety! Mloda kobieta chciala przeskoczyc sama siebie.A tak sie nie da. Powiem Ci,ze wielu tu nie dba o swoje zdrowie.Nie odzywiaja sie jak nalezy,nie odpoczywaja,ciagle zabiegani z pracy do pracy_____byle wiecej zarobic!Byle tylko pracowac! W imie czego? Owszem pracowac,zarabiac, ale nie wlasnym kosztem. Smutna i pouczajaca historia Marioli.
-
Wymagać to będzie wielu indywidualnych seansów sam na sam z mistrzem, który aby nie rozpraszać swojej energii zrezygnuje na ten czas z leczenia innych. Cały czas, uwagę i wszystkie swoje nadprzyrodzone siły poświęci tylko jej, stąd też i cena będzie odpowiednio wysoka. Mariolka czując się wyróżniona poświęcaną jej osobie uwagą mistrza nie protestowała. Potulnie poddała się długotrwałej kuracji. Efekty były wprost proporcjonalne do malejących oszczędności. Im mniej było na jej koncie tym samopoczucie lepsze. Wiadomo, na zdrowiu nie ma co oszczędzać, bo ono jest najważniejsze. Jej wiara w moc uzdrowiciela dorównywała niezmiennemu przekonaniu o cudownym działaniu specyfików. Zasłabła niespodziewanie w pracy, napiła się wody - przeszło. Zatelefonowała do uzdrowiciela. Ten pocieszył, że to na pewno nic groźnego, taki znak, że wymaga dalszej, bardziej intensywnej kuracji. Po następnych wizytach poczuła się lepiej. Wróciła jej pewność siebie. Wracając autobusem do domu po kolejnym dniu pracy poczuła jak robi się jej gorąco. Przytomności już nie odzyskała. W wieku pięćdziesięciu paru lat pokonało ją nie leczone nadciśnienie. Najprawdopodobniej niewłaściwie zażywała cudowne preparaty, które pomagają tak wielu ludziom w reklamach. A może to wina niedokończonej kuracji u bioenergoterapeuty? Tak czy inaczej - pech./BJS/ ___________________________________________________________
-
ze czekasz,,,,,mialo byc! Przebieram palcami na mojej klawiaturze tak szybko jak tylko potrafie,,,hihihi Ostrzegam Cie kochana,,,,,historia smutna!
-
Tak,tak JARZEBINKO 2___________pisze,bo wiem,ze czekam na cd Dzieci zajęły postawę neutralną. Właściwie nic je to nie obchodziło i nie zamierzały się angażować po żadnej ze stron. Dziadek i babcia, kimkolwiek by ona nie była, na miejscu byli instytucją wygodną. Matka za oceanem też nie do pogardzenia, bo dolar swoją wartość ma. Nie dziwota tez, że starali się jak ognia unikać zaangażowania. Mariolka została sama ze swoim problemem. Na znak protestu i oburzenia postawą dzieci zaprzestała wysyłania przekazów. Zresztą zarabiała też już coraz mniej. Pomimo bezkrytycznej wiary w cudowne specyfiki siły już były nie te co dawniej. Dokuczały jej uderzenia gorąca do głowy, miewała zachwiania równowagi i inne problemy. Zwalała to wszystko na karb nerwicy. Tyle przeżyć ostatnio konia zwaliłyby z nóg, a nie tylko słabą kobietę. Udała się do znanego bioenergoterapeuty. Ten z całą powagą stwierdził, że to konsekwencja skumulowanej wokół niej złej energii. - Ktoś musi Ci bardzo źle życzyć i złośliwie wysyła toksyczne fluidy, otacza negatywną aurą. No, ale po to ja tu jestem. Parę seansów oczyści aurę i przywróci równowagę. Będzie lepiej jak poprzednio, a w dodatku aby zabezpieczyć się na przyszłość popracujemy nad zbudowaniem ochronnego pola. Już nigdy złe moce nie będą miały do Ciebie dostępu. cdn
-
Liczyła, że Witek przez nieustanne porównania z prawowitą, leniwą a w dodatku daleką małżonką w końcu zdecyduje się na dalsze życie z nią. Na razie on ją komplementował, ale ich związek skrzętnie ukrywał i to tamtej wysyłał kasę. Nie miała pretensji, ona robiła to samo. Nic nie trwa wiecznie, a teraz w dobie globalizacji, kiedy świat się skurczył jak przekłuty balon, kontynenty na odległość dłoni są tajemnica musiała się wydać. I tak długo przetrwała. Żona Witka zażądała powrotu wiarołomnego i ten potulnie wykupił bilet lotniczy do Polski.. Mariolka nie mogła w to uwierzyć Po tylu latach zostawić ją tak po prostu? Witek bez słowa zabrał co jego pod jej nieobecność, żeby uniknąć nieporozumień i wyjechał. Na płacz nie było czasu. Jej ślubny, urażony w swojej męskiej dumie cale miasto się ze mnie śmieje wybrał wyjście honorowe. Rozwód. Jego sytuacji to za bardzo nie zmieniało, od dawna miał swoją kobietę tylko był bardziej dyskretny. Na zdradę Mariolki też by machnął ręką, gdyby ta nie ujrzała światła dziennego. W tej sytuacji jednak honorowo zrzekł się dolarowych przesyłek. Wiadomo - honor męski rzecz święta. cdn
-
JARZEBINKO 2_____________moj e-mail poda Ci nasza JARZEBINKA. Bedzie bardzo milo,jesli wyslesz "golabka". Nie musisz sie spieszyc:D
-
Ona też nie tęskniła, ale z czasem zaczęło jej czegoś brakować. Przydałby się jakiś osobnik tradycyjnie zwany mężczyzną jako ostateczny sprawdzian i potwierdzenie jej wysiłków i starań. Myśl ta, z początku nieśmiała z biegiem czasu nabrała znaczenia z gatunku być albo nie. Znalazła trochę czasu na rozejrzenie się w miejscu spotkań rodaków. Nie trwało długo, kiedy zamieszkała z Witkiem. Bez zbędnych ceregieli zawarli amerykańskie małżeństwo. Teraz Mariolce przybyło zajęć. Wiadomo chłop w domu. Niespodziewanie zaczęły się kłopoty zdrowotne. Kręgosłup przypominał o swoim istnieniu, ręce już nie były tak sprawne, umęczone nogi puchły na znak protestu. Akurat teraz! W ruch poszły tym razem magiczne bransoletki z magnesem, samomasujące maty do spania, niezawodne przyrządy do masażu, pasy noszenie których miało zapewnić złoty medal w dyscyplinie podnoszenia ciężarów i co tam jeszcze kto zdążył wymyśleć. Nie poddawała się. Jej śniadanie składało się z tylu różnokolorowych tabletek, cocktaili i odżywczych galaretek, że na bułkę z masłem zwyczajnie już nie było miejsca. Potem zajęta nieustannie w ciągu dnia głód opędzała kanapką. Późnym wieczorem gotując dla męża już nie miała siły nic jeść. Trzymały ją tylko słowa uznania ze strony Witka. - Ty, to kurde jesteś nie do zdarcia mawiał czasami, a ona puchła, tym razem z dumy. Jej stary nigdy tak nie mówił i zakochana była coraz bardziej. cdn
-
JARZEBINKO 2___________pomyslalam sobie,ze troche sie pospieszylam z tym swoim wscibstwem. Moze jednak nie opisuj z detalami,co robisz.Lepiej wymienic sie e-mailami.Nikt na zewnatrz nie musi wiedziec o nas.Sorry!
-
Mariolka bezkrytycznie wierzyła w zapewnienia producentów i jedynych dystrybutorów tych cudownych środków, których zwykli lekarze nie zapisują pacjentom jedynie z powodu zawiści. Przecież gdyby wszyscy je zażywali lekarze poszliby z torbami, a szpitale zamieniono by w supermarkety. Wiara czyni cuda toteż przyglądając się sobie w lustrze dostrzegała pozytywne ich działanie, ale do ideału było jeszcze daleko. Niewątpliwie jedynym widocznym efektem była znaczna utrata wagi. Taka szczupła nie była nigdy. Nie wiązała tego faktu z ciężką, fizyczną harówką. Skąd. To wszystko była zasługa tajemnych receptur. Miesiące zamieniały się w lata. Zbyt zajęta była aby zwracać uwagę na upływający czas. Rodzina do powrotu też nie nagliła. Dzieci dorosły, zaczęły się usamodzielniać. Sytuacja nigdy nie jest na tyle dobra, aby pogardzać dolarami i te słodziły rozłąkę z żoną i matką. cdn
-
Czy nie bede natretna swoim pytaniem,jesli zapytam co porabiasz? Wybacz za te moja ciekawosc
-
Trafilas na mistrza! Idzie Ci swietnie:D
-
Podziwiam!JARZEBINKO 2! Jestem z Ciebie dumna!
-
Juz wymyka mi sie,,,,,,a nie mowilam,ze to takie proste?:D Gratuluje!
-
JARZEBINKO 2___________nasz kwiatuszku!! Spokojnie,,,,wszystko pokonasz i kwiatuszki i linki,,, Najwazniejsze,ze jestes z nami _to mnie baaaaaaaaaardzo cieszy,ze nas wybralas.A nieoceniona nasza JARZEBINKA__________bedzie CIEBIE wprowadzac w zaczarowany swiat :D Przyznam sie,ze duuuuuuuuzo wody ulynelo,zanim poznalam "tajniki" komputera.Jeszcze duzo rzeczy nie potrafie,,,nauka przede mna.
-
Pracowała bez mala dobę na okrągło. Miała na co. Comiesięczne przekazy do rodziny, a dla niej cudowne specyfiki. W każdym kolorowym czasopiśmie, w każdym tv programie prezentowane są coraz to nowe specyfiki o przecudownych właściwościach. Najkrócej można je określić , że skutkują od głowy bolenia do kuśki stojenia. Bo jak nie skorzystać z oferowanego preparatu, unikatowego ze względu na skład egzotycznych ziół opracowanego w/g receptury mającej 2000 lat? Pomaga bez mała na wszystko. - Poprawia krążenie, oczyszcza organizm z toksyn, uzdrawia gospodarkę energetyczną, poprawia pamięć, zapobiega zawałom, unieszkodliwia nowotwory, odnawia siedem warstw skóry przez co ta staje się o kilkanaście lat młodsza już po tygodniu, powoduje, że zmęczenie nie ma do nas dostępu, reguluje ciśnienie krwi, obniża przedmiesiączkowe napięcie, gwarantuje zdrowszy sen, nadaje połysk włosom itd.........etc......... Reszty dowiesz się po zakupieniu preparatu ze specjalnie dla Ciebie dołączonej ulotki. - Cena? Nie ma o czym mówić. W porównaniu z właściwościami - grosze. Następny jest jeszcze lepszy. A każda reklama ilustrowana zdjęciami zadowolonych z życia ludzi, którzy już skorzystali z preparatów i proszę jaki efekt. Patrzysz na zdjęcie - 30-latka, a ona mówi, że już od trzech lat na emeryturze. Wygląd i energię zawdzięcza właśnie specyfikowi A. Użytkowniczka specyfiku B jest jeszcze bardziej zadowolona z życia, bo preparat zażywa z mężem. Oprócz wszystkich innych zalet ten ma dodatkowo wpływ na życie seksualne. Oczywiście pozytywny. Zadowoleni z życia siedemdziesięciolatkowie o wyglądzie wysportowanych 40-latków całują się jak małolaty. cdn
-
Wybaczcie moje kochane JARZEBINKI! JARZEBINKO2__________witam CIEBIE bardzo cieplutko.Przytulam! Jestem przekonana,ze bedziesz sie tu czula,jak wsrod przyjaciol. Przepraszam,,,,jestem gapa.Chyba jeszcze spie,,,bo nie dostrzeglam CIEBIE! Prosze,,,usiadz wygodnie i biesiadujmy!!!
-
JARZEBINKO 2____________Ty wiesz,ze czekamy na CIEBIE,prawda? A zatem nasza nowa biesiadniczko,przycupnij z nami. Bedzie nam baaaaaaaardzo milo! Zapraszamy
-
JARZEBINKO,,,,,juz jestem_____na chwilke odeszlam od komputera ale jest i Mariola Zaczęła bacznie obserwować co tamta je, jakich kosmetyków używa, jak spędza wolny czas itp... Chciała dorównać jej wyglądem. Zaczęła dzielić ze swoją pracodawczynią preparaty witaminowe, kosmetyki, często przymierzała jej bieliznę i ciuchy oczywiście bez wiedzy tamtej. Taka sytuacja jednak nie mogła trwać długo. Upomniana raz i drugi, zamiast trzeciego upomnienia dostała wypowiedzenie. Grzecznie i bez wymówek podziękowano jej za pracę. Wracać Agacie na kark było nie honor, zresztą czas jej pobytu dobiegał końca i powinna wracać do domu. Mariolka jednak opanowana została ideą przywrócenia sobie utraconej młodości. Bodźcem do tego był ewidentny fakt stracenia paru kilogramów. Zasługę przypisywała zażywanemu po kryjomu preparatowi. Fakt, że pracowała ciężko jak nigdy przedtem zupełnie nie miał znaczenia. Przecież chciała schudnąć już wcześniej i nic, a tutaj proszę. Parę tygodni cudownego specyfiku, a jaki efekt. Wynajęła pokój i szybko znalazła pracę. Miała cel. Schudnąć jeszcze bardziej, zlikwidować zmarszczki, poprawić ogólną kondycję fizyczną własną i finansową rodziny w Polsce, do której przecież miała wrócić. Powrót był oczywisty, a jej pobyt tutaj tymczasowy. Rodzina zadowolona z dowodów pamięci nie protestowała przeciwko następnym paru miesiącom. Mariolka nie oszczędzała się. Brała każdą, najgorszą nawet pracę o każdej porze. cdn
-
JARZEBINKO,kochanie____________jestes?
-
(...) istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. — Paulo Coelho
-
Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają sie robić to jak najlepiej. — Paulo Coelho
-
No tak,,,,urwalo mi post!!! cd WIAZKU i CIRPLIWA LESZCZYNKO!!! Zapraszam na spotkanie z Mariola.Przyjemnych"wrazen" :D
-
To ja, Agata. Mariolka nie mogła uwierzyć. - Aga? To naprawdę Ty? Nie sposób było poznać dawnej Agi, z którą cztery lata siedziała w jednej ławce. W szkole nazywana była króliczkiem z racji mocno wystających przednich zębów. Te zęby tak bardzo rzucały się w oczy, że nikt nie zwracał uwagi na jej wygląd. Kogokolwiek zapytać o Agatę zawsze słychać było - a to ta z króliczym zgryzem? Stąd też przydomek. Dzisiejsza Agata prezentowała filmowy uśmiech. Zęby jak perełki i dlatego Mariolka w żaden sposób nie mogła jej poznać. Stara przyjaźń odżyła. Agata zaraz po ukończeniu szkoły wyjechała do USA, tam po latach wyszła za mąż, urodziła dzieci. Przyjechała odwiedzić rodzinę i zupełnie przypadkowo załapała się na zjazd absolwentów. - Fajnie, będę miała co wspominać. Obie panie wyraźnie cieszyły się z odnowienia przyjaźni. Po wyjeździe Agaty utrzymywały ożywioną korespondencję. Po dwóch latach odnowionej znajomości Agata zaprosiła Mariolkę do siebie. - Dzieci masz już prawie dorosłe, zobaczysz kawałek świata, zarobisz trochę grosza. Co Ci szkodzi przyjechać do mnie? - Mariolce propozycja z początku wydawała się zbyt egzotyczna, ale powoli pomysł zyskał jej uznanie. Popierana przez męża i dzieci zdecydowała się wyjechać na pół roku. Agata słowa dotrzymała. Gościła ją iście po staropolsku przez trzy tygodnie, na prośbę Mariolki załatwiła pracę. No bo być w Ameryce i nie sprzątać? Mariolka została pomocą domową w dobrze sytuowanej rodzinie. Praca z zamieszkaniem, najlepsza dla osób chcących zarobić. Wydatków żadnych, cała kasa zostaje w ręku. Dom był ogromny, dzieci czwórka, dwa psy i spory teren wokół domu. Było co robić. Mariolka pracowała od świtu do nocy, starała się jak najlepiej licząc na premię. Jednocześnie podpatrywała styl życia jej państwa . Najbardziej imponowała jej pani domu. W jej mniej więcej wieku, ale różnica w wyglądzie ogromna. - Przecież ona urodziła czwórkę, a ja tylko troje - zastanawiała się Mariolka - pracuje też zawodowo, bo całymi dniami nie ma jej w domu, a jak wygląda! Jaka ona w ogóle jest zorganizowana - podziwiała swoją pracodawczynię. cdn