JODLA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez JODLA
-
To tak cudownie jest kogoś lubić, Jak lubi drzewo wiatr; Nie myśleć o tym ani nie mówić, Nie płakać, gdy go brak. Mieć jeszcze jedno serce do wzruszeń, Oczy do łez... Po prostu - wszystko, co jest, Mnożyć przez dwa, dwa światy mieć. I WCIĄŻ NIE WIEDZIEĆ, CZEMU SIĘ TAK LUBI... MOŻE DLATEGO, ŻE TAK LEPIEJ JEST... To tak cudownie mieć z kim wytańczyć Wszystko, jak Zorba Grek; Życie , jak zapach czuć pomarańczy, Dzielić ją wciąż na dwie. Czasem być błaznem szczerym jak Stańczyk, Czasem jak klaun... Po prostu - tak kogoś czuć, Jak siebie część, jak serca pół. To tak cudownie móc czyjeś kroki Poznać wśród innych stu; I nawet smutku poznać uroki, Dzieląc się nim na pół. I tak niczego nie chcieć od siebie, Lecz dawać wciąż... Po prostu - ot, tak jak ptak Daje swój śpiew, bo trzeba tak. To tak cudownie komuś zawierzyć, Jak ufa rzece łódź; I czyjeś serce nadzieją mierzyć, Jak rośnie widzieć móc. Ufność rozdartą umieć załatać Któryś tam raz... Po prostu - kto serce ma Łatane wciąż - kocha jak Bóg. Z pozdrowieniem!
-
________SPRAWY SERCOWE_________PHILIP BROSMANS Bardziej niz jestes tego swiadom,myslisz sercem. Serce dostrzega ludzi i rzeczy. Od niego zalezy stosunek do twojego otoczenia. tego,do czego twoje serce jest przywiazane,bedziesz bronic calym rozumem i wszystkimi silami woli. Twoje serce dyktuje,dlaczego pragniesz zyc. Twoje serce decyduje o wartosciach,polityce, swiatopogladzie,o ktore pragniesz walczyc. To serce zaciemnia lub rozjasnia umysl. Jedyna miara dla serca jest jednak milosc. Jesli twoje serce pelne jest egoizmu i nieufnosci, twoj umysl nigdy nie znajdzie pokoju. Ludzie sie nie kochaja,dlatego nie potrafia sie pojednac. osiagna co najwyzej chwiejna rownowage na gruncie wzajemnej nieufnosci. Nie nalezy mowic o pokoju, jesli nie jest niczym wiecej niz wspanialymi konferencjami, ktore odbywaja sie daremnie na wulkanie, jesli nie jest niczym wiecej niz wspolnym zyciem pod wysokim napieciem w jednym domu,w jednym kraju. Pokoj i szczescie nie sa tworami umyslu, lecz sprawa serca,sprawami sercowymi. Korzenie kazdego wspolistnienia beda gnic dopoty, dopoki nie wyzdrowieje serce czlowieka. Dlatego podstawowym zadaniem kazdego czlowieka, takze twoim najwazniejszym zadaniem,jest kultura serca!
-
A co z prezentami pod choinke? Kazdy przedmiot ma dusze.,,,,, Kazdy jest otoczony aura dobra lub zla. Moze nas uszczesliwic badz przyniesc pecha.Na tym polega magia przedmiotow.,,,,,, Pamietali o tym nasi przodkowie.Dlatego nietaktem bylo ofiarowac komus bliskiemu np.przedmiot z ostrzem_bo to moglo przeciac wzajemne uczucie. Klujaca brosza,szpilka do krawata grozila obdarowanemu \"sprowadzeniem cierni na droge zycia\" _chusteczka do nosa___sprowokowaniem lez, a obuwie-nawet zwykle kapcie_odejsciem ukochanej osoby. Warto zatem przed swietami pamietac o tym,jaka moc tkwi w rzeczach,ktore najchetniej dajemy w prezencie. Jesli pragniesz nawiazac lub podtrzymac serdeczny kontakt z kims__daj szal/szalik Gestem milosci i przyjazni jest chusta/chustka. Rekawiczki_czynia wprawdzie obdarowanego odwaznym ,zdrowym i silnym,odgarniaja pokusy,slabosci i zle mysli.Sprawiaja tez,ze trudno potem czegokolwiek odmowic darczyncy. Portmonetka/portfel/__ma moc przyciagania pieniedzy do kogos ,kto ja otrzymal. Pod warunkiem ,ze zostala ofiarowana ze szczerego serca.Pamietac nalezy o wlozeniu symbolicznego grosika. Jest to doskonaly prezent dla skapcow. Koszula__wzmacnia wiezi emocjonalne ,pod warunkiem ,ze wczesniej laczyla wzajemna sympatia miedzy dawca a obdarowanym. Majteczki czerwone/!!!!!/Obdarowana osobe zmuszaja do zachowania wiernosci wobec ofiarodawcy.Przypilnowac,by zawsze je miala je przy sobie,gdy samotnie gdzies wyjezdza. Bizuteria_w ksztalcie okregu chronia przed zlymi urokami.Jesli do tego dodamy magie metalu i kamienia,taki \"klejnot\"moze sie stac wyjatkowo silnym amuletem. Srebro ma wielka sile. Srebrny naszyjnik czernieje,gdy jego wlascicielce/wlascicielowi zagraza niebezpieczenstwo. Zlota obraczka lub pierscionek noszone na serdecznym palcu wzmacniaja uczucia.Nie ochlodza sie.!!! Perfumy przez wieki byly cennym darem.Kupujemy je,by sprawic przyjemnosc. Warto jednak znac upodobania osoby,ktorej chcemy je sprezentowac.
-
Przepis na pierniki,,,,,/1/ Skladniki,,,, 4 jaja,14dkg cukru,1/4 l miodu,1/4l mleka, mala lyzeczka sody,1dkg soli amoniakalnej,1/2 kg maki,korzenie/przyprawa/ Przyrzadzanie: Utrzec w misce jaja z cukrem,dodac pelna lyzeczke korzeni. Rozpuscic w mleku sol amoniakalna i sode,wlewac potrochu do miski,dodac w koncu make,wybic dokladnie,wlozyc na wysmarowana blache,piec 1godzine. Dodac mozna do ciasta rodzynki,migdaly,figi,orzechy-razem 8 dkg. A moze zachece do PIERNIKA z bakaliami???/2/ Skladniki: 1/4l miodu,20dkg cukru,1/2 szklanki wody,pelna lyzeczka korzeni,1/2 kg maki,4 jaja,1dkg soli amoniakalnej,1/2 lyzeczki sody,1 lyzeczka oliwy,po 6 dkg fig,migdalow,skorki pomaranczowej i wloskich orzechow. Przygotowywanie: Zagotowac z woda cukier,dodac miod i korzenie,smazyc,az zrumieni sie troszeczke. Oddzielnie wsypac do miski make,zrobic w srodku jamke,wlac do niej goracy miod,zarabiac kopystka,zabierajac tyle maki,ile potrzebuje. Gdy przestygnie,dodac jaja,rozbite z soda na piane,sol,amoniakalna,oliwa--wybijac kopystka. Gdy ciasto gladkie,dodac pokrajane bakalie,wymieszac,wlozyc do wysmarowanej blachy i wstawic do nagrzanego pieca. SMACZNEGO!!!!!
-
Czy kupilysmy wystarczajaca ilosc swiec? Swiece pomagaja w tworzeniu odswietnej atmosfery w mieszkaniu.,,, Nie powinno ich zabraknac w czasie SWIAT BOZEGO NARODZENIA ! Kompozycje ze swiecami,ustawione na meblach,podkreslaja wyjatkowy klimat swiatecznych dni. W malych pomieszczeniach moga nawet zastapic choinke. Za podstawki moga sluzyc tace,patery,miseczki lub jablka i wydrazone pomarancze!!!!! Swiece i swieczniki przeznaczone do oswietlania wnetrza nalezy dobierac do wystroju mieszkania,a stolowe__do zastawy,obrusa i innych dekoracji stolu. Powinny z nimi harmonizowac ksztaltem i kolorem!!!!!!!!!!!!!! Stol najladniej wyglada,gdy dominuja na nim dwa kolory,natomiast swiece ustawione na meblach moga miec rozne barwy,ale wtedy lepiej,by swieczniki byly z jednego materialu, np.mosiadzu lub drewna. Mozliwosc swiatecznego przystrojenia mieszkania i stolu jest tyle,ile podpowie nam wyobraznia.,,,,,, Pa,pa
-
\"Bog sie rodzi,moc truchleje\" Bog sie rodzi,moc truchleje Pan niebiosow obnazony. Ogien krzepnie,blask ciemnieje, Ma granice Nieskonczony. Wzgardzony okryty chwala, Smiertelny krol nad wiekami. A Slowo cialem sie stalo I mieszkalo miedzy nami Coz mam niebo,nad ziemiany Bog porzucil szczescie twoje, Wszedl miedzy lud ukochany, Dzielac sie z nim trudy i znoje Niemalo cierpial niemalo, Zesmy byli winni sami. A Slowo... W nedznej szopie urodzony Zlob Mu za kolebke dano. Coz jest,czym byl otoczony? Bydlo,pasterze i siano Ubodzy ,was to spotkalo. Witac Go przed bogaczami, A Slowo... Podnies reke,Boze Dziecie! Blogoslaw Ojczyzne mila. W dobrych radach,w dobrym bycie, Wspieraj Jej sile Swa sila, Dom nasz i majetnosc cala. A wszystkie wioski z miastami A Slowo cialem sie sie stalo I mieszkalo miedzy nami.
-
Czy wiecie,iz kazda dekoracja swiateczna ma symboliczne znaczenie.,,,,,,,,,????? BOMBKI wyobrazaja ksztalt idealny---maja zagwarantowac domownikom zdrowie i energie. LANCUCHY-powinny przypominac nam o kajdanach grzechu i oswobedzeniu z niego,a ich kolory sprowadzaja do domu rodzinna i pogodna atmosfere. Nie moze tez zabraknac ANIOLKA-Bozego poslanca i opiekuna,ktory bedzie strzegl nas przed nieszczesciem i chorobami!!!
-
Czy wiecie,ze dawniej wierzono,ze,,,, w NOC WIGILIJNA budza sie pszczoly w ulach,pod sniegiem zakwitaja kwiaty,takze cudowny kwiat paproci,a zwierzeta mowia ludzkim glosem. Tego dnia i one byly traktowane w szczegolny sposob.Juz po zakonczeniu wieczerzy obdzielano zwierzeta,szczegolnie bydlo,oplatkiem i resztkami potraw. Ten zwyczaj zachowal sie jeszcze na przyklad w niektorych wsiach sadeckich. Oplatki dla zwierzat kolorowe/zolte dla bydla,czerwone dla koni/. Podczas wypiekania czesto dodawano do nich swiecone ziola,ktore mialy chronic bydlo przed chorobami. Podzielcie sie swoimi informacjami
-
SWIETA BOZEGO NARODZENIE_____________to bardzo wazny moment w naszym zyciu. Taki moment zdarza sie tylko raz w roku! To chwila wyrazania milosci,pozytywnych uczuc,zrozumienia.Wspaniala okazja,by zapomniec o zatargach i pogodzic sie z bliskimi. Przebaczyc! To oczyszcza,przynosi ulge. Przebaczanie_____________to wielka sztuka. Czesto zdaje nam sie,ze wybaczenie winy innej osobie mnie upokorzy,sprawi,ze sposob \"przyznamy racje winowajcy. A przeciez mozemy nie zgadzac sie ze slowami lub postepowaniem osoby,ktora nas skrzywdzila,a mimo to jej wybaczyc. Wybaczenie to akt wyboru.Mowimy sobie;nie chce tego wciaz na nowo przezywac,chce zyc dalej--dlatego wybaczam. Ale to nie znaczy,ze zapomne. Ludzie,ktorzy umieja wybaczac,sa szczesliwsi i zdrowsi niz ci,ktorzy twaja w poczuciu krzywdy. Nie mozemy pozwolic,aby sprawa sie powtorzyla. Przebaczajac,mozemy sprawic,ze opusci nas uczucie krzywdy,bolu,wstydu. Przestanmy byc ofiara. Nie ma sensu przebaczac\"na sile\". Wazne jest uporanie sie z wlasnymi emocjami- dajmy na to sobie tyle czasu,ile nam trzeba. Kiedy mowimy\"dosc,nie chce dluzej zajmowac sie ta przykra sprawa\"-pora przebaczyc i zajac sie czyms innym. Skrucha winowajcy nie jest potrzebna. Gdyby przeprosiny i zal winowajcy byly warunkiem przebaczenia, od niektorych krzywd nie bylibysmy w stanie sie uwolnic.
-
Cicha noc http://www.youtube.com/watch?v=8bWsXSrp2Xo&feature=related
-
Lulajze Jezuniu,,,, http://www.youtube.com/watch?v=aZgvUST9wW8&feature=related
-
JEZUS MALUSIENKI,,, http://www.youtube.com/watch?v=DcDDRJVb2Zw
-
WITAJ BIESIADO Witaj WIERZBO_______________robimy przedswiateczne porzadki wewnetrzne,,hihi? Pieknie napisalas Milo,ze jestes z nami Posylam WAM JARZEBINKO WIAZKU GRABKU DRZEWO OLIWNE CYPRYSKUusta] LESZCZYNKO W tym tygodniu Na BIESIADZIE powinny juz rozbrzmiewac koledy .Pare slow o koledach,,, Spiewanie przy swiatecznym stole to tak stary zwyczaj,ze az trudno powiedziec,kiedy powstal. Slowo koleda pochodzi z lacinskiego\"kalendae\",oznaczajacego pierwszy dzien miesiaca.A ze pierwszy dzien m-ca obchodzono zawsze szczegolnie uroczyscie,slowo przylgnelo do swiatecznej radosci poczatku roku. Nazywano tak odwiedziny,wspolne spiewy,drobne podarki oraz piesni winszujace nadejscie nowego roku. Dopiero w XVIw slowem KOLEDA zaczeto okreslac bozonarodzeniowe piesni religijne. Wczesniej mowiono na nie pastoralki,rotuly,kantyczki. Najstarsza zachowana polska koleda to \"Zdrow badz krolu anielski\" z XIVw. Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
Spotkanie z Monika,,,,, - Widzę, że popierasz moje plany. Powiem o tym Ani. - Zawsze popieram twoje plany - powiedziała poważnie Monika. - To zupełnie inaczej niż Bona, która skłóciła się ze swoim jedynym synem - przypomniał jej Maciek. - To przez niego musiała wyjechać. - No, tak - przyznała Monika - ale tam chodziło o politykę. Na szczęście dla ciebie, ty możesz się kochać bez takiego bagażu i obciążeń. Ciężar odpowiedzialności za kraj cię nie przygniata, a o zachowanie ciągłości dynastycznej dbasz, czyli nie mamy się o co spierać. - Oj mamo, mamo... Ciągłość dynastyczna - śmiał się. - Powiem Ani, że to tak się teraz nazywa. - Pani Kasiu, musi nam pani powiedzieć - zaczął bez wstępów Maciek - o co mamie poszło z tym Iwo. Wyprzedała wszystko, ma kłopoty finansowe... Dlaczego nam o tym nie mówi? Czyżby to pieniądze ich poróżniły? Facet nie wyglądał na takiego, co żyje z okradania samotnych kobiet. - Martwimy się o mamę - dodała Ania. - Niby wszystko z nią w porządku, mama przekonuje nas o tym na każdym kroku, ale jak ją widzę, to czuję, że coś nadal jest nie tak. Ma takie smutne oczy! Dawniej jak się śmiała, to nawet jej włosy się śmiały, a teraz... No, nie wiem jak to powiedzieć, ale... - Dzieci, nie tylko w waszym wieku ludzie się kochają. W starszym też. I każde rozczarowanie to tragedia. Złamane serca goją się najdłużej. Nie, mama nie ma kłopotów finansowych. Po prostu zmienia wszystko dookoła. To taki rodzaj terapii. Nie macie się czym martwić - bagatelizowała Kasia. - Lepiej powiedz mi jak się czujesz - zagadnęła Anię. - Bo jeżeli tak, jak wyglądasz, to znaczy, że rewelacyjnie. - Dziękuję - uśmiechnęła się Ania. - I tak też się czuję. - No i to jest najważniejsze - podsumowała Kasia. - Mama dojdzie do siebie, zobaczycie. I znów będzie się śmiała jak dawniej. Dajcie jej czas. Nie jest źle. Mama znalazła nowe zainteresowania... - Królowa Bona - wtrącił Maciek. - Właśnie. Aż się boję do nie dzwonić, bo za każdym razem muszę wysłuchać kolejnego odcinka życiorysu tej Włoszki - śmiała się Kasia. - Zobaczycie, mama karierę zrobi. Jeszcze trochę, a wystąpi w Wielkiej grze z tematu „Bona Sforza, jej życie i panowanie”. I nikt jej nie zagnie. Ostatnio dowiedziałam się, jaką suknię miała nasza królowa na uroczystościach na Litwie, ze szczegółami. - A ja o tym, jak zakładała ogrody przy pomocy sprowadzonych z Włoch ogrodników i jakie makarony sprowadzała furami na Wawel - dodała Ania - No i sami widzicie, że zmierza ku lepszemu. Niech się kształci, przynajmniej ma zajęcie. Coś, co ją absorbuje. To chyba najlepsza terapia. Zaczęła się uczyć włoskiego - Kasia spojrzała na zegarek. - Naprawdę nie macie się czym martwić. A co tym razem będzie? - spytała, wskazując na brzuch Ani. - Następny chłopak czy może dziewczynka? cdn
-
Sprobuj poczekac do nastepnego dnia, zanim zaczniesz sie denerwowac.Zobaczysz, jak malo warta jest ta cala zlosc. Dobry nocny sen rozwiaze niejeden problem. NIE idz nigdy spac z jadem w sercu. Pomysl o pieknych sprawach minionego dnia. Napelnij swe serce ufnoscia, wyrozumialoscia,dobrocia i przebaczeniem. Nie kladz sie do lozka w zlym humorze. Idz spac z SERCEM, ktore jutro bedzie potrafilo KOCHAC .
-
Dedykuje WAM desiderate,,,,, Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie. Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.
-
W tę ostatnią noc piegowatą od gwiazd przy gasnącym ognisku patrzyliśmy na siebie ostatni raz... płomienie pożerały nasze ostatnie chwile jak niepotrzebne kartki zerwane z kalendarza i wtedy powiedziałeś: dobrze mi z tobą
-
Spotkanie z Monika,,,,, - No i tę, co nauczyła nas jeść warzywa - zauważył syn. - Właśnie, same stereotypy, a nic, co jest podparte rzetelną wiedzą. - A ja codziennie odkrywam nowe, fascynujące fakty z jej życia. Wiesz Maciek, chyba zacznę się uczyć włoskiego. - Mamo, zadziwiasz mnie - powiedział syn. - Samą siebie też - roześmiała się. - Ale wiesz co, Maciek? Niektórzy potrafią żyć twórczo, zostawić coś po sobie, jakiś ślad, dzieło. A większość co? Żyje i kiedy odchodzi, nikt tego nie zauważa. Moje życie do tej pory... Czy ja czegoś dokonałam? Może czas zacząć o tym myśleć? Może jeszcze nie jest za późno? - Za późno? Mamo, jesteś w najbardziej twórczym wieku. - Dzięki, synuś, wiedziałam, że zawsze mogę na ciebie liczyć. - Jak na Zawiszę Czarnego. To nie wpadniesz na obiad? - Nie w tym tygodniu. Jak Ania? - Świetnie. Nie chce iść do lekarza, bo mówi, że nie ma po co i za wcześnie, ale energii jej przybyło, że pozazdrościć. Ona chyba stale powinna być w ciąży. - I ty się o to postarasz? - Żebyś wiedziała. Już widzę oczami wyobraźni tę gromadkę dzieci i piętrowe łóżeczka w każdym pokoju - śmiał się Maciek. - W przyszłym roku pogadam z teściem o rozbudowie naszego szałasu. - Dobrze, że działka tam duża - wpadła w jego żartobliwy ton Monika. - W razie czego zawsze można postawić namioty. cdn
-
OPOWIEŚĆ WIGILIJNA/humor/ Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały - Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, że elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stal mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał: - Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?... Stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki.... -- Leszek Kaszubowski
-
KOCHAM CIĘ w różnych językach ,,,,,,, albańskim: Te dua angielskim: I love you arabskim: Ohiboka bułgarskim: Obiczam te chińskim: Wo ai ni czeskim: Miluji te duńskim: Jeg elsker dig esperanto: Mi amas vin estońskim: Mina armastan sind filipińskim: Mahal ka ta fińskim: Minä rakastan sinua francuskim: Je t´aime greckim: S´agapo hiszpańskim: Te guiero holenderskim: Ik houd van jou islandzkim: Eg elska thig irlandzkim: Taim i\' ngra leat japońskim: Watakushi wa anata o aishinasu łacińskim: Te amo lub Vos amo niemieckim: Ich liebe dich portugalskim: Te amo rosyjskim: Ja ljublju tiebja rumuńskim: Te jubesc serbskim: Volim te szwedzkim: Jag älskar dig tureckim: Ben sni sviyorum węgierskim: Szeretlek włoskim: Ti amo
-
Miłość to najczystsza energia, która zawsze wróci do człowieka. Z nienawiści jeszcze nic się nie urodziło. Cała sztuka leży w tym, by energię miłości ze złej przetwarzać na dobrą i twórczą. Nie marnować jej w zaborczości wobec drugiego człowieka, w chęci posiadania. Człowiek przepełniony miłością do kogoś lub czegoś może ..... żyć pięknie, cieszyć się życiem i uczyć tego innych...
-
KIEDY JESTEŚMY NAPRAWDĘ SZCZĘŚLIWI? Kiedy najpełniej odczuwamy własną wartość i wewnętrzny spokój? Wtedy, gdy możemy liczyć na niezawodność relacji z innym, konkretnym człowiekiem, który staje się w ten sposób niezastąpionym świadkiem i współtwórcą naszej wzajemnej już drogi życiowej. Mądrość człowieka wyraża się bowiem i w tym, że mimo zmiany panujących mód, mimo zachwiania tradycyjnych wartości i postaw, mimo pochłonięcia przez inne, codzienne sprawy nie zapomina on, że stosunek do innego człowieka pozostaje sprawą najważniejszą. Choć byśmy najżarliwiej pragnęli i zabiegali o samowystarczalność, będziemy zawsze na straconej pozycji. Aby przeżywać szczęście, trzeba oddawać się temu, co najwartościowsze: związkom z ludźmi podobnie czującymi, podobnie myślącymi i podobnie pragnącymi, gdyż to daje radość istnienia. To poczucie istnienia, wzmożone aktywne odkrywanie świata, może wyzwalać w nas przyjaźń i miłość, które są katalizatorami najgłębszych sfer naszej osobowości. Sympatia do samej siebie jest podstawową przesłanką osobistego szczęścia. Ten, kto jest w zgodzie z samym sobą, oddziaływuje pozytywnie i może zjednać sobie innych ludzi. Szczęśliwi, którzy nauczyli swoje dzieci cieszyć się drobnymi rzeczami. Jeremias Gotthelf
-
Miłość to uczucie, którego nie można zniszczyć. Mówią, że miłość umiera między dwojgiem ludzi. To nieprawda, nie umiera. Opuszcza tylko człowieka. Odchodzi, gdy nie jest jej wart W. Faulkner
-
Spotkanie z Monika,,,, - Jak chcesz. Ale jakaś zmiana, moim zdaniem, jest ci potrzebna. Coś, co zajmie ci myśli, wyrwie z tego zaklętego kręgu użalania się nad sobą. Coś, co zmieni twoje dotychczasowe przyzwyczajenia i nawyki. Coś, co pozwoli ci zacząć zapominać. - Mam takie miejsce, gdzie często chodzę i tam odzyskuję spokój. - To świetnie! Gdzie to jest? - Na cmentarzu, przy grobie ciotki Honoraty. - Monika! - Kasia była autentycznie przerażona. - Monika, ty chyba nie... - Nie, nie Kasiu, nic z tych rzeczy - uspokoiła przyjaciółkę. - Tylko tam jest tak spokojnie... Myślę sobie o ciotce i jej zmarnowanym życiu. Chyba coraz lepiej ją rozumiem. Żałuję, że kiedy żyła, tak rzadko rozmawiałyśmy o tym, co ją spotkało. To chyba ona nie chciała o tym mówić. Ale gdybym ja... - Monika, nie obwiniaj się o wszystko. - Czasem trudno się nie obwiniać - szepnęła Monika. Kasia była zaniepokojona i Monika szybko się zreflektowała. - Kaśka, ze mną wszystko w porządku, sama widzisz. Żyję, myślę, pracuję. Będzie dobrze - zapewniła. - Tylko czasem jest mi ciężko. Tylko czasem. Obie milczały długo, bo żadna z nich nie wiedziała, co powiedzieć. Monika rzeczywiście wzięła się w garść. Jak sobie samej tłumaczyła, tylko dlatego, że nie miała wyjścia. Kasia, Maciek z Anią, nawet sąsiedzi, niby przypadkiem, niby przechodząc właśnie obok, stale wpadali, sprawdzić, jak sobie radzi. Nie chciała już nikogo zajmować swoją osobą. Postanowiła, że przekona ich, iż już nie muszą się o nią martwić. Zaczęła nawet dbać o siebie. Powoli znalazła sobie sposób na przetrwanie. Bo ta kuratela zmuszała ją do samodyscypliny. Przybyło jej tylu uczniów, że codziennie trzy, cztery godziny miała zajęte. Codziennie chodziła też na spacer do ciotki, jak mawiała, czyli na cmentarz. Przechadzając się alejkami między grobami spokojnie myślała o tym, że wszystko przemija. Monika zmieniła nie tylko wystrój wnętrz, ale także dobór lektur. Teraz zaczęła rozczytywać się w historii polski. Szczególnie interesował ją okres rządów królowej Bony. - Muszę kiedyś wybrać się do Włoch jej śladami - mówiła do Kasi. Książki o żeglarstwie i morskich podróżach oddała do osiedlowej biblioteki. Podobny los spotkał wszystkie książki o miłości. - Nie będę marnowała czasu na głupstwa - wyjaśniła. - Poza tym nie mam zbyt wiele miejsca na półkach. Zaczęła odwiedzać uniwersytecką bibliotekę. Coraz częściej odmawiała synowi, kiedy zapraszał ją do siebie. - Nie, jestem zajęta, naprawdę - wykręcała się i na dowód, że mówi prawdę, opowiadała mu, co nowego odkryła z życia Bony Sforza. - Zamierzasz napisać doktorat? - pytał syn. - Kto wie? - odpowiadała. - Bona była wszechstronnie wykształcona. Studiowała prawo, teologię, historię i administrację. Nie tylko studiowała, ale potrafiła z tej wiedzy zrobić użytek. Ona dla Polski bardzo dużo zrobiła - tłumaczyła - a my właściwie znamy ją tylko jako wredną babę, co to otruła Barbarę Radziwiłłównę, co zresztą wcale nie jest prawdą. cdn