Witam Was drogie Panie! Dopiero teraz jestem na tyle silna żeby móc z kimś porozmawiać na trudny dla mnie temat. Jestem wdową (nie nawiedzę tego słowa) od 1,5 roku, mam 23 lata, nadal w to nie mogę w to uwierzyć że zostałam sama...myślałam że już się powoli stabilizuje wszystko ale nie, cały czas myślę co by było gdyby...tęsknię za moim mężem i jestem też w trudnej sytuacji bo nie mieszkam w Polsce, pracuje za granicą a mąż jest pochowany w Kraju i nie mogę być u Niego tak często jak bym chciała i to mnie boli i czuję się z tym okropnie...
Wszyscy mi mówią że mam sobie szukać kogoś...że czas płynie i nie mogę żyć sama...ale czy jestem gotowa? ja myślę że nie choć wieczory są ciężkie i jest chęć przytulenia się do kogoś....