Już jakiś czas temu znalazłam to forum ale jakoś dopiero teraz natchneło mnie żeby napisać. Miałm 5 lat wrzątek wylał mi się na uda (sam raczej nie ale jak by nie było) Mam teraz uda z przodu prawie całe w bliznach. Kilka osób chciało żebym pojechała z nimi nad morze, ale się jakoś wykręciłam. Nie mam już sił powtarzać tego co wakacje. Mam chłopaka on nie wiem o bliznach i wole żeby się nie dowiedział. Szukam troche po internecie jak moge chodź troche je usunąć a raczej robić korekte żeby były mniej widoczne. Na pomoc mamy raczej nie mam co liczyć. Zawsze jak zaczynam o tym mówićo jakiejś operacji, to mówi,że nie jestem na to przygotowana psychicznie. Co za naród :/