fortune-teller
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fortune-teller
-
i jeszcze zdżarło mi poł posta!!!!! aaaaaaaa
-
dlaczego>???????? dlaczego ja sie wam zawsze laduje podwójnie???
-
dlaczego>???????? dlaczego ja sie wam zawsze laduje podwójnie???
-
Witajcie wodne stworzenia Cudowne o niebiańskości czasem na ziemski padół spływającej przypominajace nielotnym przyziemnym istotom z uporem:)) kolorujac ich szare i mdle dni tak barwnie, ze nic tylko kochać was kochac!!!!:) no nieźle tu sie porobiło, nieźle, jak tak dalej pójdzie to po godzinach bedę jeszcze do kafejek internetowych zurawie zapuszczac, bo powoli nie sposób nadażyć za postami. zwyżkująca tendencje intelektualnej aktywności (co ja bredze? a bo to Wodnik kiedykolwiek ma inna?) odnotowuje z radościa wielka pełna nadziei, ba! przekonana w zupełności ze daleko nam jeszcze do zenitalnych osiągów naszych możlwości (do rymu gadam jak mickiewicz adam:)) Gofra --> zgadzam się z Tobą absolutnie, ma Wodnik w swym usposobieniu dumę, ja siebie przyrównuje nieskromnie do kota (z resztą dwa koty mam :)) bo kot, przepraszam najmocniej PAN KOT, to posiadacz ponadmiare indywidualisty natury, z którą nie każdy może sie zbratać, jesli zabraknie nalezytego szacunku i tolerancji na odmienne nieco poglady nie ma szans na konsensus jakikolwiek, ale gdy ciepełka jest troche i miłość futrzak poczuje, niech jeszcze dostanie akceptację na swoje foszki (no wlasnie - foszki, to juz wiemy:)) to nic Kociaka przed wielkim kochaniem nie zatrzyma i nic go od swej miłosci nie odwiedze Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kotw pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione,a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte,a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci Słychać kroki na schodach,ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczynaw swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywajak powinno. Ktoś tutaj był i był,a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, Niech no się pokaże. Już on się dowie,że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków pisków na początek. i tak to z Kotami jest, to jedyne stworzenie udomowione, które nie zatraciło swego jestestwa, nie dało sie stłamsic i mimo zycia z czlowiekiem pozostało sobą. niezależny, dumny, mądry i nystry towarzysz prawdziwy tak jak wodniki my tez wygladamy na dumne i zimne, ale niech tylko ktos nam da troche ciepla...... tak jak ci ktorzy nie maja kota, zle go oceniaja, tak ci ktorzy nie znaja nas wiele o nas mysla, i tak jak kotom, nam tez sie robi wtedy przykro - bo tylko my wiemy jak jest w rzeczywistosci a propos ambicji i samooceny to mysle sobie ze tej pierwszej to mamy silne przerosty i perfekcyjnie staramy sie wszytsko wykonac a juz tym bardziej same nie zostawiac sobie niczego do zarzucenia, tyle tylko, ze rodzi sie jeden szkopuł...wodnik za nic w swiecie nie jest systematyczny, poki moze cos odlozyc na potem...na pewno to odlozy:) a potem zryw, absolutna mobilizacja i robota wre ze mucha nie siada, no i oceny, pozytywne rzecz jasna, w ktore sam wodnik niestety nie zawsze wierzy:) matko jakei ja sobie potrafie jazdy sama fundowac jaka to beznadziejna jestem...no comments normalnie...jak ten nasz Guru Jung powiedzial - skrajnosci to nam nie brakuje my-self --> a mnie sie wydaje, ze wodnik nie zawsze sie dogada, i ze to co masz na mysli to raczej komunikatywnosc i latwosc nawiazywania kontaktow i bardzo otwarte usposobienie, ale tak niekoniecznie i nie zawsze sie zgadzamy by kazdy nam mowil co chce, natury lagodnego baranka to my nie mamy, szczegolnie gdy rzecz dotyczy jakiejs kwestii ideowej - tej to wodnik nie porzuci za nic, w slusznym celu da sie zasztyletowac - no taka przynajmniej ja jestem i za to sobie sama w czolo pukam nie raz, bo nic lepszego jak sie w imieniu innych sama wystawoac na ciosy i po lbie dostawac i potem sobie mowie, do lustra \"masz glupia, wallenrodem ci sie zachcialo byc to teraz masz co chcialas\":) piątak --> pisz co tam z twoją gwiazda niedoszłą - ciekawosc mnie pochlania (oj tak, lubie wiedziec co w trawie piszczy) moze i ja do swojego doszlego-byłego zadzwonic powinnam??:) Benia --> prosze Cie bardzo Skarbie, teraz to mnie wyloguj, bo Wam kafe zapcham jak sie rozkrece do reszty:):):) merci wielkie za zyczonka, sciskam. i wiesz, mysle sobie, ze kazdy chce miec takie klopoty z innymi, jak z nami ma - bo my w sobie cos takiego mamy, ze ludzie lgna, ze lubia byc u nas w domach i zawsze na koniec powtarzaja, ze nie wiedza gdzie ten czas pomknął - ano z nami - magicznie, odmiennie i nietuzinkowo:) i bogu dzieki za tych ludzi - bo wodnik bez poczucia przynaleznosci, wodnik bez ludzi i wsparcia - poczucia wsparcia - usycha z miejsca, jak ten kot... na glowie kogos to nie, nie nie Wodnik - jak ten kot :) musi miec swoja przestrzen, ale niech bedzie swiadomosc tylko swiadomosc, ze w razie czego jest do kogo i jest co powiedziec, ze nie bedzie pustego mieszkania..(jak ja mam teraz :() i mow co chcesz Beniu - wczoraj kupilam sobie spodnie i buty....... Gwiazdy trzymaja nas razem i nie ma na to silnych:) niebieska piosenko --> wszystkiego naj Tobie:) super nic - kojarzy mi sie z niezapominajką:) nie wiem skad i nie pytaj - ale my czesto nie wiemy skad....:) jakaja --> jak nastroje? moze tobie nick na Etna zmienimy?:) minely wulkaniczne zapedy? jak co to polecam sobie strzelic baranka - na dlugo starcza:) albo zamiast sobie to moze lepiej komus.....:) kurcze kurcze z tymi znaczkami to jazda na calego, tym bardziej, ze pisze w pracy i robie wloty-doloty na strone i głupa wale ze jak ta mróweczka dzielnie pracuje i nie mam juz czasu na jakies alpejskie kombinacje cholerka no:) a jesli mowimy i wróżkach, to mój nick mówi sam za siebie i głoweczką swoja mądrą (ale sobie wlewam ..lalalalal:)) ręcze, ze prawda to najprawdziwsza, tyle, ze jak w kazdym zawodzie i wśro wróżek sa konowały i partacze, trzeba trafić na przyzwoitą matko...ale poleciało, za błędy przepraszam, ale mam okno zminimalizowane do skrajnych rozmiarów i za nic możliowści by sprawdzać co stukam... OSZUSTKA JESTEM i tyle - hahhahahahahaha:) buziaki kochani fajowo, ze jesteście merci
-
Witajcie wodne stworzenia Cudowne o niebiańskości czasem na ziemski padół spływającej przypominajace nielotnym przyziemnym istotom z uporem:)) kolorujac ich szare i mdle dni tak barwnie, ze nic tylko kochać was kochac!!!!:) no nieźle tu sie porobiło, nieźle, jak tak dalej pójdzie to po godzinach bedę jeszcze do kafejek internetowych zurawie zapuszczac, bo powoli nie sposób nadażyć za postami. zwyżkująca tendencje intelektualnej aktywności (co ja bredze? a bo to Wodnik kiedykolwiek ma inna?) odnotowuje z radościa wielka pełna nadziei, ba! przekonana w zupełności ze daleko nam jeszcze do zenitalnych osiągów naszych możlwości (do rymu gadam jak mickiewicz adam:)) Gofra --> zgadzam się z Tobą absolutnie, ma Wodnik w swym usposobieniu dumę, ja siebie przyrównuje nieskromnie do kota (z resztą dwa koty mam :)) bo kot, przepraszam najmocniej PAN KOT, to posiadacz ponadmiare indywidualisty natury, z którą nie każdy może sie zbratać, jesli zabraknie nalezytego szacunku i tolerancji na odmienne nieco poglady nie ma szans na konsensus jakikolwiek, ale gdy ciepełka jest troche i miłość futrzak poczuje, niech jeszcze dostanie akceptację na swoje foszki (no wlasnie - foszki, to juz wiemy:)) to nic Kociaka przed wielkim kochaniem nie zatrzyma i nic go od swej miłosci nie odwiedze Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kotw pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione,a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte,a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci Słychać kroki na schodach,ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczynaw swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywajak powinno. Ktoś tutaj był i był,a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, Niech no się pokaże. Już on się dowie,że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków pisków na początek. i tak to z Kotami jest, to jedyne stworzenie udomowione, które nie zatraciło swego jestestwa, nie dało sie stłamsic i mimo zycia z czlowiekiem pozostało sobą. niezależny, dumny, mądry i nystry towarzysz prawdziwy tak jak wodniki my tez wygladamy na dumne i zimne, ale niech tylko ktos nam da troche ciepla...... tak jak ci ktorzy nie maja kota, zle go oceniaja, tak ci ktorzy nie znaja nas wiele o nas mysla, i tak jak kotom, nam tez sie robi wtedy przykro - bo tylko my wiemy jak jest w rzeczywistosci a propos ambicji i samooceny to mysle sobie ze tej pierwszej to mamy silne przerosty i perfekcyjnie staramy sie wszytsko wykonac a juz tym bardziej same nie zostawiac sobie niczego do zarzucenia, tyle tylko, ze rodzi sie jeden szkopuł...wodnik za nic w swiecie nie jest systematyczny, poki moze cos odlozyc na potem...na pewno to odlozy:) a potem zryw, absolutna mobilizacja i robota wre ze mucha nie siada, no i oceny, pozytywne rzecz jasna, w ktore sam wodnik niestety nie zawsze wierzy:) matko jakei ja sobie potrafie jazdy sama fundowac jaka to beznadziejna jestem...no comments normalnie...jak ten nasz Guru Jung powiedzial - skrajnosci to nam nie brakuje my-self --> a mnie sie wydaje, ze wodnik nie zawsze sie dogada, i ze to co masz na mysli to raczej komunikatywnosc i latwosc nawiazywania kontaktow i bardzo otwarte usposobienie, ale tak niekoniecznie i nie zawsze sie zgadzamy by kazdy nam mowil co chce, natury lagodnego baranka to my nie mamy, szczegolnie gdy rzecz dotyczy jakiejs kwestii ideowej - tej to wodnik nie porzuci za nic, w slusznym celu da sie zasztyletowac - no taka przynajmniej ja jestem i za to sobie sama w czolo pukam nie raz, bo nic lepszego jak sie w imieniu innych sama wystawoac na ciosy i po lbie dostawac i potem sobie mowie, do lustra \"masz glupia, wallenrodem ci sie zachcialo byc to teraz masz co chcialas\":) piątak --> pisz co tam z twoją gwiazda niedoszłą - ciekawosc mnie pochlania (oj tak, lubie wiedziec co w trawie piszczy) moze i ja do swojego doszlego-byłego zadzwonic powinnam??:) Benia --> prosze Cie bardzo Skarbie, teraz to mnie wyloguj, bo Wam kafe zapcham jak sie rozkrece do reszty:):):) merci wielkie za zyczonka, sciskam. i wiesz, mysle sobie, ze kazdy chce miec takie klopoty z innymi, jak z nami ma - bo my w sobie cos takiego mamy, ze ludzie lgna, ze lubia byc u nas w domach i zawsze na koniec powtarzaja, ze nie wiedza gdzie ten czas pomknął - ano z nami - magicznie, odmiennie i nietuzinkowo:) i bogu dzieki za tych ludzi - bo wodnik bez poczucia przynaleznosci, wodnik bez ludzi i wsparcia - poczucia wsparcia - usycha z miejsca, jak ten kot... na glowie kogos to nie, nie nie Wodnik - jak ten kot :) musi miec swoja przestrzen, ale niech bedzie swiadomosc tylko swiadomosc, ze w razie czego jest do kogo i jest co powiedziec, ze nie bedzie pustego mieszkania..(jak ja mam teraz :() i mow co chcesz Beniu - wczoraj kupilam sobie spodnie i buty....... Gwiazdy trzymaja nas razem i nie ma na to silnych:) niebieska piosenko --> wszystkiego naj Tobie:) super nic - kojarzy mi sie z niezapominajką:) nie wiem skad i nie pytaj - ale my czesto nie wiemy skad....:) jakaja --> jak nastroje? moze tobie nick na Etna zmienimy?:) minely wulkaniczne zapedy? jak co to polecam sobie strzelic baranka - na dlugo starcza:) albo zamiast sobie to moze lepiej komus.....:) kurcze kurcze z tymi znaczkami to jazda na calego, tym bardziej, ze pisze w pracy i robie wloty-doloty na strone i głupa wale ze jak ta mróweczka dzielnie pracuje i nie mam juz czasu na jakies alpejskie kombinacje cholerka no:) a jesli mowimy i wróżkach, to mój nick mówi sam za siebie i głoweczką swoja mądrą (ale sobie wlewam ..lalalalal:)) ręcze, ze prawda to najprawdziwsza, tyle, ze jak w kazdym zawodzie i wśro wróżek sa konowały i partacze, trzeba trafić na przyzwoitą matko...ale poleciało, za błędy przepraszam, ale mam okno zminimalizowane do skrajnych rozmiarów i za nic możliowści by sprawdzać co stukam... OSZUSTKA JESTEM i tyle - hahhahahahahaha:) buziaki kochani fajowo, ze jesteście merci
-
Kigana merci merci merci milego popoludnia
-
Kigana merci merci merci milego popoludnia
-
Mars, Szuwarek dzisiejszy, Wodnik7 --> ale czad, mam rodzeństwo:)) co ja gadam, bliźniaki przeciez!!!!!:) z jakich jestescie roczników? i moze pare zdan o sobie? plis plis plis:) ogromnie mnie ciekawi ile w nas podobienstw:) nietoperku (moge tak do Ciebie moiwc?:)) --> dzieki za oswiecenie i instrukcje:) \"strzelam focha\" - wiesz, ze to moje ulubione powiedzenie?:) ale czad:) juz nawet sie przyjeło u niektorych, bo foch to taka fajna rzecz, szybko sie go strzela, obrusza, głowka gwałtowne HOP! w druga strone, piąstki zaciśniete, łapki założone i \"nic mnie nie obchodzi i nic mnie nie rusza\" taaaak... 10 minut, i wybuchem smiechu wracamy do normy:) sciskam mocno
-
Mars, Szuwarek dzisiejszy, Wodnik7 --> ale czad, mam rodzeństwo:)) co ja gadam, bliźniaki przeciez!!!!!:) z jakich jestescie roczników? i moze pare zdan o sobie? plis plis plis:) ogromnie mnie ciekawi ile w nas podobienstw:) nietoperku (moge tak do Ciebie moiwc?:)) --> dzieki za oswiecenie i instrukcje:) \"strzelam focha\" - wiesz, ze to moje ulubione powiedzenie?:) ale czad:) juz nawet sie przyjeło u niektorych, bo foch to taka fajna rzecz, szybko sie go strzela, obrusza, głowka gwałtowne HOP! w druga strone, piąstki zaciśniete, łapki założone i \"nic mnie nie obchodzi i nic mnie nie rusza\" taaaak... 10 minut, i wybuchem smiechu wracamy do normy:) sciskam mocno
-
a powiedzcie jak umieszczac aniołki, bużki i inne emotikonki w tekstach? mnie tylko usmiech i smuteczek wychodzi kurcze:( no wlasnie:) i jeszcze jedno pytanie o pomoc prosba - dlaczego dwukrotnie został umieszczony moj post i co robic by sie nie dublowac?? slowem - co spaprałam?? sciskam was mocno (dobrze ze jestescie od wczoraj wlasnie :) (nie ma przypadków!!!), bo dzis, to jakos tak sie poskladalo, ze malo kto pamieta o moich urodzinkach, ale o tym ccciiiiciiii, nie bedziemy im robic wstydu przypominajac...)
-
witajcie robaczki Swiętojańskie szczególnie dziś miło i urodzinowo:) bardzo dziekuje za miłe przyjęcie musze powiedziec, ze ciesze sie bardzo, ze zupelnie niechcacy do was zawitalam - a to tylko powtwierdza, ze NIE ma przypadków;) Gofra --> doskonały pomysl uważam na zlałożenie naszego Kata, podpisuje się pod nim dwiema łapkami, jeśli będą chętne, to ja obiecuje dowiedzieć sie jak tego dokonać i zadbać by było OK:) będziemy tam mieć pole do popisu w \"kole wzajemnej adoracji\":) merci merci merci za życzenia:) jakaja --> dziękuję za miłe słowko, ale musze Ci powiedzieć, że to żadne pochlebstwa tylko najprawdziwsza prawda o Wodnikach:) z tą wrażliwością to myślę sobie, ze jest ona słodkim ciężarem. bo kogo innego stać na to, by przystanąć na środku drogi i gapiś się w chmurę, a dlaczego to robimy?? bo TAK!!!:) i to w nas wlasnie jest piękne i świat dla nas jest piękniejszy, bo bardziej kolorowy, bo ciekawszy, pełniejszy - jak nasze zycia i myśli. a że boli... czasem. no ale nic nie ma za darmo, czymś za to dobrodziejstwo trzeba na ziemskim padole niestety płacić, ale cierpienie uszlachetnia - i to prawda, a jak inaczej poznac smak słodki jesli nie wie sie co to gorycz...:) Benia --> nie kuś..ja Ci mowie:) zobacz ile juz napisalam teraz... wiesz, jestem specjalistką \"jak pisac, zeby pisac, duzo napisac a nic wlasciwie nie napisac\" idzie mi niezle prawda? jak sie rozkrece to jeszcze swoje teksty zaczne Wam wklejać i mnie wywalicie stad w końcu:)) Kigana --> dziękuję i witam witam witam, z pewnościa bedę chciała i nie zamierzam sie z Waszego przemiłego grona wypisać za nic:)) potwierdzasz kolejną cechę Wodników - spostrzegawczość i bystrość wsparte ciekawościa i dociekliwością:)) zgadza się, ze nick nie jest przypadkowy :) a ja kolor różowy lubie bardzo wiesz?:) jak w pracy?? zapewne dzielnie prawda?:) nietoperku:) --> merci:) ale powiedziec Ci musze, ze mnie niestety nie na ćwierkanie było wczoraj, coż..no nie zawsze jest tak jakby sie chciało, byle do przodu i nie smuć się Maleństwo, bo jeszcze tak nie było by kogoś nie było:) my wodniki mentalnie jestesmy związani i telepatyczne ślemy wibracje - ZAWSZE!!!:)
-
witajcie robaczki Swiętojańskie szczególnie dziś miło i urodzinowo:) bardzo dziekuje za miłe przyjęcie musze powiedziec, ze ciesze sie bardzo, ze zupelnie niechcacy do was zawitalam - a to tylko powtwierdza, ze NIE ma przypadków;) Gofra --> doskonały pomysl uważam na zlałożenie naszego Kata, podpisuje się pod nim dwiema łapkami, jeśli będą chętne, to ja obiecuje dowiedzieć sie jak tego dokonać i zadbać by było OK:) będziemy tam mieć pole do popisu w \"kole wzajemnej adoracji\":) merci merci merci za życzenia:) jakaja --> dziękuję za miłe słowko, ale musze Ci powiedzieć, że to żadne pochlebstwa tylko najprawdziwsza prawda o Wodnikach:) z tą wrażliwością to myślę sobie, ze jest ona słodkim ciężarem. bo kogo innego stać na to, by przystanąć na środku drogi i gapiś się w chmurę, a dlaczego to robimy?? bo TAK!!!:) i to w nas wlasnie jest piękne i świat dla nas jest piękniejszy, bo bardziej kolorowy, bo ciekawszy, pełniejszy - jak nasze zycia i myśli. a że boli... czasem. no ale nic nie ma za darmo, czymś za to dobrodziejstwo trzeba na ziemskim padole niestety płacić, ale cierpienie uszlachetnia - i to prawda, a jak inaczej poznac smak słodki jesli nie wie sie co to gorycz...:) Benia --> nie kuś..ja Ci mowie:) zobacz ile juz napisalam teraz... wiesz, jestem specjalistką \"jak pisac, zeby pisac, duzo napisac a nic wlasciwie nie napisac\" idzie mi niezle prawda? jak sie rozkrece to jeszcze swoje teksty zaczne Wam wklejać i mnie wywalicie stad w końcu:)) Kigana --> dziękuję i witam witam witam, z pewnościa bedę chciała i nie zamierzam sie z Waszego przemiłego grona wypisać za nic:)) potwierdzasz kolejną cechę Wodników - spostrzegawczość i bystrość wsparte ciekawościa i dociekliwością:)) zgadza się, ze nick nie jest przypadkowy :) a ja kolor różowy lubie bardzo wiesz?:) jak w pracy?? zapewne dzielnie prawda?:) nietoperku:) --> merci:) ale powiedziec Ci musze, ze mnie niestety nie na ćwierkanie było wczoraj, coż..no nie zawsze jest tak jakby sie chciało, byle do przodu i nie smuć się Maleństwo, bo jeszcze tak nie było by kogoś nie było:) my wodniki mentalnie jestesmy związani i telepatyczne ślemy wibracje - ZAWSZE!!!:)