WIAZ
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez WIAZ
-
Witam cala wspaniala biesiade. Zagladam do was by ukoic moje skolatane nerwy. Tu zawsze jest tak milo i cieplo ,a w zyciu nie zawsze.... No ,ale coz.. Czytam z radoscia wasze posty ,opowiadania i wiersze. pozdrawiam
-
O poranku szumią drzewa O poranku szumią drzewa: — Gdzie jest twoja wioska, gdzie? Jaki teraz ptak tam śpiewa, Jaki kwiat swe wonie tchnie ? Jaka bieda w oczy kole, Jaką troskę przyniósł czas ? Czy już koszą nasze pole, Czy po drzewo jadą w las? Jak się dymy z chaty wiją, Jak w ognisku trzeszczą skry ? Jak tam ludzie czują, żyją, Czy już oschły rosy, łzy? O poranku szumią drzewa: — Hej, dalekoż do tych żniw, Co to o nich piosnka śpiewa, Na tęsknotę i na dziw ? Do tych żniw błogiego lata, Kiedy słońce wzejdzie nam, Kiedy razem dwór i chata Na zagonie staną tam... Hej, dalekoż mi, daleko! Kto wyśpiewa taki dzień? Jasne rosy z nieba cieką, Krzyż przydrożny rzuca cień... O poranku szumią drzewa: — Gdzie jest moja wioska, gdzie? Echo w dali się rozwiewa, Toną mary w srebrnej mgle. Maria Konopnicka
-
Witam wspaniala biesiade. Moje kochane drzewka ,wybaczcie mi ta dluga nieobecnosc. Niestety moj komputer odmawia posluszenstwa. Chyba sie obrazil ,bo nie chce sie wlaczyc. No ,ale mniejsza z tym. Przez te problemy ominelo mnie tyle ciekawostek i przyjemnosci. Dziekuje Jodelko za trzy wiersze, ktory wybrac ? Nie potrafie ,kazdy z nich ma cos w sobie. A piosenka ,ktora nam zadedykowalas doprowadzila mnie do lez. Piekna ,stara piosenka Kleczona ,, Bialy krzyz\". Stara ,ale jakze aktualna. No i Monisia.....Straszne to co sie stalo,ale wydaje mi sie ,ze bylo to nie uniknione. Nie da sie budowac zycia na klamstwie...nie da!!!! Jak bedzie cena za Jej klamstwo???? Zobaczymy. Wlasciwie to powinnam od tego zaczac ,ale mam nadzieje ,ze mi wybaczysz Cyprysku. Cyprysku witam cie bardzo serdecznie na naszej biesiadzie. Jestes tu zawsze mile widziana i ciesze sie ,ze chcesz z nami przebywac i dzielic sie smutkami i radosciami. Witam jeszcze raz. Grabiku dziekuje ci za pozdrowienia i piekne wiersze. Ja wiem ,ze jestes bardzo zajeta i szykujesz sie do wyjazdu i nie mozesz zbyt czesto wpadac na biesiade . Ale za to jak juz zagladniesz to od razu zawieje taka radoscia i optymizmem ,ze az milo. Grabiku zycze ci zebys odpoczela, nabrala sil i jesli to mozliwe jeszcze wiekszej radosci. Udanej i szczesliwej podrozy!!!! Wierzbo ,a tobie dziekuje za chwile refleksji ,ktorymi nas darzysz. Pozdrawiam cie bardzo serdecznie i zagladaj czesciej jesli tylko mozesz. Aj moje drogie pozdrawiam cala biesiade. Tule was mocno choc tylko wirtualnie.
-
Witam biesiade. Jodlo witaj kochana Piekne wiersze.
-
Dla tych ,ktorzy wyruszyli wraz z Panem w ten rejs. http://wred0tka.wrzuta.pl/audio/iEiFqWjs8k/najwieksze_przeboje_piosenki_religijnej_-_barka Wieczne odpoczywanie racz mu dac Panie.......
-
Codziennie ktos odchodzi... Czesto bez pozegnania.. Bez trudnych lez roztania. Odchodza starzy i mlodzi ,zarowno ci ,co nie chcieli z tym swiatem rozstania wcale... jak i ci co stracili juz wiare , ze cos na lepsze sie zmieni. Kazdego dnia odchodza ci ktorych kochamy, przyjaciele i znajomi i ci ktorych juz nie poznamy. Opuszczaja nas nagle ,a my pozostajemy... W kolorze matki ziemi z zaloba w sercu na dnie. Odchodza gdzies w nieznane ,by do nas nigdy nie wrocic... by serca nasze zasmucic i oslabic w nas wiare.. a moze by ja wzmocnic i zycie nasze zmienic w radosne oczekiwanie...
-
Jodelko nie mam kostiumu ,ale jutro zapowiada sie naprawde ciezki dzien. Juz slysze ten dzwonek do drzwi co chwile. Mam nadzieje ,ze slodyczy mi wystarczy!!!
-
Jodlo zapomnialam sie ciebie zapytac ostatnio ,czy juz skonczylas sortowanie linkow do folderow. Napisz jak bedziesz miala chwilke jak ci poszlo?
-
Witam wspaniala biesiade Jodelko dziekuje za tyle pysznisci,wierszy i kwiatow. Grabiku ciesze sie ze znalazlas chwile. Pozdrawiam
-
Witam biesiade. Jodelko co sie stalo z naszymi biesiadnikami. Podczas week endu to jeszcze rozumie ,ale juz sie skonczyl .hahah Leszczynko ciesze sie ,ze zagladasz do nas. Piekny wiersz. Pozdrawiam was bardzo serdecznie
-
No, a ja dodam od siebie ,ze nigdy nic nie wiadomo w tym naszym zyciu. Czasem tak niewiele trzeba do szczescia. Wystarczy troche dobrej woli... Rozejrzec sie dookola........ A moze poprostu chciec...
-
Na koniec spotkania Artur mi powiedzial ze bardzo mu sie podobalo i ze chcial by to powtorzyc ale tylko pod warunkiem ze ja tego bd chcial. Powiedzialam ze napisze mu w smsie bo tak naprawde to nie wiedzialam jak bd z Kuba. Niestety nie udalo mi sie z tym ze sie nie stroilam na spotkanie bo zauwazylam ze i tak sie mu spodobalam. Na drugi dzien Kuba do mnie napisal ze przeprasza i ze chce wrocic. Ja nie wiedzialam co zrobic. Spotkalam sie z Asia... opowiedzialam jej o Arturze i o Kubie. Jej zdaniem Kuba to babiaz. Powiedziala ze skoro Artur sie w to zaangarzowal to zebym sprobowala z nim. A Kube odstawila na bok. Napisalam do Artura ze mozemy sie spotkac wieczorem. Zgodzil sie. Ale mimo to myslalam o Kubie(bylam z nim cale pol roku). Gdy spotkalam sie z Arturem na sam poczatek dal mi rozyczke ktora zerwal bo rosly w tym miejscu co stalismy...(to moje ulubione kwiaty) Potem powiedzial ze chyba go zauroczylam i sie spytal czy moglby mnie pocalowac. Ja mu nie odpowiedzialam tylko pojawily mi sie czerwone wypieki na policzkach a on sie usmiechnal i powiedzial ze ladnie teraz wygladam. Zawstydzilam sie. Powiedzial ze jesli nie jestem gotowa to moge mu odpowiedziec na koniec spotkania. Zaprosil mnie na lody. Troche mi bylo glupio... poszlismy ale nie wiedzialam jak mam przy nim jesc:) Za kazdym razem gdy sie usmiechalam wpatrywal sie mnie jak w lusterko. Spytalam czy jestem gdzies moze brudna. On odpowiedzial ze jak sie usmiecham to mam sliczne doleczki w policzkach znowu pokazaly mi sie rumience i sie usmiechnelam i wtedy powiedzial ze taka jestem najpiekniejsza:) Na ten wieczor zapomnialam calkowicie o Kubie. Po lodach poszlismy do parku. Usiedlismy przy fontannie zlapal mnie za reke i spytal czy chce z nim byc. Ja mu powiedzialam ze odpowiem mu na koniec spotkania i ze jak mu odpowiem tak to bd mnie tez mogl pocalowac. Zgodzil sie. Bylo super. Pierwszy raz spotkalam takiego chlopaka jak on. Doszlo do konca spotkania. Spytal jeszcze raz. Ja po malym zastanowieniu odpowiedzialam...tak z lzami w oczach bo przypomnial mi sie Kuba. Otarl mi lzy i mnie pocalowal. To byl najsczesliwszy moment tego dnia. Drugiego dnia spotkalam sie z Asia. O wszystkim jej opowiedzialam. Powiedziala ze dobrze zrobilam. Jej Kuba sie nie podobal juz od poczatku. Ona jest ode mnie starsza o 4 lata i studiuje pedagogike dlatego staram sie robic tak jak mi doradza. Z Arturem jestem juz 4 miesiace i 2 dni. Bardzo sie kochamy i jest nam razem super. KONIEC
-
A ja chce dzis wam przeslac taka sympatyczna historyjke. Oto i ona.......... Kiedys umowilam sie z kolezanka, poniewaz nie moglam wytrzymac i musialam sie komus wyplakac po zerwaniu z chlopakiem. Ona zaczela mnie pocieszac ... i takie tam rozne. Na koniec dala mi numer pewnego chlopaka, powiedziala ze jest bardzo fajny mily i przystojny. Powiedziala zebym zaczela z nim flirtrowac i zebym zobaczyla jaka bd reakcja Kuby(tego z ktorym zerwalam). No wiec zaczelam pisac z tym Arturem(z tym, ktorego dostalam numer od kolezanki). Naprawde fajnie mi sie z nim pisalo...A jeszcze wam powiem dlaczego zerwalam z Kuba. Dlatego, ze przylapalam go jak calowal sie z dziewczyna w parku w ktorym sie poznalismy. Dlatego Asia(moja kolezanka) dala mi numer Artura zebym sie odegrala na Kubie. Artur chcial moje zdjecie wiec mu je przeslalam. Nie odpisywal caly dzien potym na smsy. Myslalam ze sie mu nie spodobalam. Napisal mi na drugi dzien ze mnie przeprasza ze nie odpisywal ale musial jechac z bratem do plocka w ostatniej chwili sie dowiedzial a tel zostawil w domu z tego pospiechu. Napisal tez ze sie mu bardzo spodobalam i czy moglibysmy sie spotkac. Zgodzilam sie. Mimo ze nadal kochalam Kube probowalam robic tak jak mi doradzila Asia. Na spotkanie z Arturem nie szykowalam sie za bardzo tzn nie upiekrzalam. Nie chcialam zeby on cos do mnie poczol bo chcialam tylko odegrac sie na Kubie. Gdy juz zobaczylam Artura byla chwila ciszy bo mi sie bardzo spodobal ale tez poczulam takie mrowienie w zoladku. Byl super: mial czarne wlosy postawione na zel brazowe wlosy wyzszy ode mnie a do tego pachnial slicznymi perfumami. Wlasnie takimi jakie lubie u chlopaka. Poszlismy sie przejsc... Na poczatku bylo sztywno ale potem sie smialismy normalnie rozmawialismy i on zaczal zartowac. Bardzo mi sie spodobal jego harakter. Poszlismy do tego parku gdzie przylapalam Kubie z ta dziewczyna i oni tam byli. Przeszlam z Arturem obok niego z usmiechem na twarzy. Widzialam zdziwienie i smutek na twarzy Kuby.
-
Witam biesiade. Masz racje Jodlo. Wszyscy gdzies znikli. Ciszo sie zrobilo na nasze biesiadzie. Dobrze ,ze choc Monisia do nas zaglada. hahah Pozdrawiam wszystkich
-
Witam wspaniala biesiade. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
-
Dobranoc Jodelko. Spij dobrze i kolorowych snow. Dobranoc biesiado.
-
Nie mam pojecia Jodelko ,jak to sie zakonczy. Fakt ,ze klamtwo Moniki nie nalezy do blachostek. Podtrzymywala to klamstwo przez dlugie lata...... A z kazdym dniem jest trudniej powiedziec prawde. Jednego tylko zazdroszcze Monice ............ Tej szalonej milosci. Nie kazdy potrafi tak kochac.
-
Zgadzam sie Jodelko. Zafanie jest bardzo wazne. Zarowno w zwiazkach jak i w przyjazni.
-
Strasznie intrygujaca jest ta historia Moniki. Czy ona wkoncu powie prawde? Jodlo ,a ty co o tym myslisz? Czy warto jest czasem ominac prawde dla dobra sprawy?
-
Jestem Jodelko. Piekne wiersze piszesz. Tylko dzis prosze bez tych twoich pysznosci,bo wczoraj nie wytrzymalam i podjadalam wieczorkiem. hahaha
-
A to cos na wesolo. Do serniczka. http://kabarety.tworzymyhistorie.pl/118_kabaret_moralnego_niepokoju_badyl.php
-
Moja mamusia piecze pyszny serniczek i jablecznik. Przypomnialas mi ten zapach i smak. Ach..........
-
Moja mamusia piecze pyszny serniczek i jablecznik. Przypomnialas mi ten zapach i smak. Ach..........