biuralistka40

hahahaha-ubawiłyście mnie do łez. Zaraz idę spać-kicham to wszystko. Ale pomimo, że dzień piżamowca-to nie miałam się kiedy w ciągu dnia położyć. A wróciłam dzisiaj w nocy po 2 z karaoke, biedni Ci co mnie słuchać musieli. Hahahaha, miałam tremę jakbym w jakimś prestiżowym konkursie startowała. Nad morzem to jednak łatwiejsza sprawa i brak oporów. A zresztą, trudno-jak znowu będą orgaizować-to co mi tam-znowu pójdę. Mimi- a kto by to tego Twojego małżonka obsługiwał jakby Cię dobił-hihihi Kasiek- ja tak zawsze czekam na weekend, że się wyśpię- a tym razem niestety nie było mi dane :( Wczoraj córkę do pracy musiałam zawieźć-nie miała autobusu, kurde musiałam wstać po 6. Dzisiaj pies mi narobił na dywan-przyszła mnie rano obudzić, ale nie wiem czy to był przed czy po- bo jeszcze musiałam z wc skorzystać. Dywan nadaje się do czyszczenia, W ogóle to nie zdarzyło jej się pierwszy raz-chyba lubi załatwiać się u córki w pokoju. Dobra spadam-bo zmierzły m przylazł-hehe

Witam Was-ja mam dzisiaj dzień piżamowca. Córcia najmłodsza z tatuńciem w kinie. Aja sobie siedzę ze stopkami w wodzie, bo zaraz zrobię sobie śliczne gładkie stópki, hehe Kasiek-ok ;) buziaki na ten leniwy dzionek Agixa- no co, no co? Przecież wiesz jak to jest? w piątek pogrzeszyłam-wypiłam lampkę winka i...całe mnóstwo pyyysznego ciasta"krówka" i jeszcze babkę ze śliwkami. No to załamałam się na ten jeden dzionek, ale o dziwo waga znowu drgnęła!!! Dzisiaj mój wynik jest świetny 72,8kg. W sumie to jeszcze tylko niecałe 5kilosów do zrzucenia ;))) Jestem szczęśliwa, nawet nie wiecie jak bardzo. Z tej okazji kupiłam sobie fajne botki i różniaste rajstopy-hehehe no i...biustonosz. Zamówiłam dwa, ale tylko jeden pasował, drugi(PRZEŚICZNY!) za duuuży, hahahahaha Oczywiście dietkuję się nadal-ale tak raz na miesiąc chyba jednak będę grzeszyć, bo to takie doooobre było ;))) Trzymajcie się moje śliczne babole w tych swoich odchudzaczych postanowieniach ;)

Powinniśmy się cieszyć z maleńkich rzeczy, czyli waga leciutko w dół i JJUUUUPPPIII, Co do małej- MiMi- mam nadzieję, że wszystko w porządku ;)

Marikas- WSZYSTKIEGO CO SIĘ DOBREM ZOWIE-nie zawsze musi to być najlepsze, prawda? Fajnie, że macie taki wypad ;) Agixa- odwaliłaś KAWAŁ DOBREJ ROBOTY-hehehe-Ty wzorowa uczennico ;))) Kasiek- poboli i przestanie, ale rzeczywiście-najlepsza jest szałwia-zatem płucz,płucz,płucz ;) Kajair- Ty szelmo moja, hehehe- a jak tam dietka???Bo cos mało piszesz ostatnio :( Mimi- już zdecydowałam, wezmę sobie jednak colę lajt-hehe- nie chcę przerywać mojej mozolnej 33-dniowej pracy. Moja waga dzisiaj wskazała 73kg-RÓNIUSIENKO, hehehe Ależ mi to mozolnie idzie. Poczekam jeszcze, mówię tak już od 2 tygodni-ale jak juz się tak zdrowo wnerwię, to się wspomogę zelixą. Bo kurde, co jest, najpierw tak szybko a teraz tak wolno??? A ja jestem niecierpliwa-ehhhh. BARDZOOOO NIECIERPLIWA!!!! Bo ja chcę już mieć mniejszy rozmiar, a buuuuu! DUŻO MNIEJSZY ROZMIAR!!!! No, aż mi ulżyło ;) A tak w ogóle to jest wszystko do dupy, ehhh Małżeństwo do dupy a w związku z tym wyżywam się na najmłodszej latorośli. Bo chciałabym aby była GENIUSZEM-kuuuurde, oj, zła matka, zła żona, zła córka tyż. Jeszcze bym się Wam poużalała nad swoim losem-hahaha- ale limit się wyczerpał.

do dziewczyny :) czyli waga stoi od września-tak? Ale schudłaś już 6kg. Poczekaj jeszcze dwa tygodnie. Pij dużo i jedz posiłki średnio co 3-4 godzinki. Kurcze, możesz mieć taki organizm, który nie chce "puścić" swoich zapasów, ponieważ sporo stracił przez jeden miesiąc.

hejka-pomykam do domku, ufff-nareszcie. Nic mi się nie chce. W sobotę się wreeeeszcie wyśpię. Byle do soboty. Buziaki dla wszystkich

Agixa- no to działamy dalej z tym PROTALEM, hehe Choc mam mały dylemacik, szykuje mi sie jakieś martini w najbliższy piątek-ehhh- jeszcze nie wiem czy się złamać i wypić kilka lampek, czy nalewać colę do kielonka. No nic, zobaczę jak to rozegram. Ale przeznacie, że fajne są babskie pogaduchy przy winku:)

Ostatnimy czasy nie siedzę tak późno na necie ;) Zatem wybacz, że dopiero teraz odpowiadam

Do dziewczyny, która ma pytanie ;) Bardzo często waga stoi sobie i stoi i wkurza właściciela takiego ciała. Najczęście wtedy popełniamy najwięcej błędów żywieniowych. Proszę podaj co i jak często jesz Co i jak często pijesz no i...sztandarowo: wiek/wzrost/waga ;)

Wczoraj się naprodukowałam i mi to zeżarło-ehhh. Nie pisałam drugi raz bo się wkurzyłam na siebie ;) Jakaś taka przymulona jestem. Już zaaplikowałam sobie multiwitaminkę, ale nie zadziałała. Dietkowo trzymam reżim. Miałam dzisiaj nie stawać na wagę-no ale...stanełam. Już 73kg zobaczyłam-ależ się cieszę. Od jutra warzywka, to znowu jakiś kilogramik pójdzie w górę. Będę szczęśliwa jak 6 zobaczę z przodu. Ale już bliżej jak dalej. Agixa- noo-ja też jestem ciekawa co Ci ta Twoja lekarka powie. Trzymam kciuki. Kajair- moje Ty koffffanie- dawno nie gadałyśmy-tylko Ty taki nocny marek jesteś ;))) Kasiek- ale Twoja waga to już łaskawa dla Ciebie jest zapewne ;) Nie biegam, bo mam lenia-nadal, a buuu Mimi- a jak tobie idzie dietkowanie?

Hejka laseczki. Padam na pysk, a mam jeszcze tyyyyle roboty a ja głupia przed kompem siedzę. Ale wiecie co? odpoczywam! Nie ma mojego m wyjechał do Szczecina- nie chce się któraś z Nim spotkać???hehehehehe Ależ mam w domku błogo i spokojnie. Nooo, pędzę dalej

marikas-najczęściej zelixa powoduje wcześniejsze i obfitsze miesiączki. Jednak nie działa to na każdą zelixiarkę. Bywało, że dziewczyny krwawiły pomiędzy cyklem. Zatem i u Ciebie też w jakis sposób zelixa wpłyneła na organizm. Gdyby jednak krwawienia wystepowały by częściej- a nie tylko przyspieszyły- to konieczna konsultacja z lekarzem a nawet decyzja o odstawieniu zelki. Ja nadal walczę dietkowaniem- jakos idzie jak widzicie. Ciekawe kiedy będę miala zastój?

Ehhh, ja przetrwałam kolejny dietowy dzień. Co prawda, podczas smażenia pop cornu-pare znalazło się w mej bużce-hihihihi- nawet nie wiem kiedy. Zamiast mięska typu kurak, czy wołowinka-zjadłam wieprzowinkę ;( Ale myślę, że nie jest to ani zbrodnią ani nie będzie za to kary. Dobrze, że i Was pokusy dopadają, hihih, nie jestem sama w swej słabości. Kajair- dobrze, że trzymasz kciuki za mnie- łatwiej mi walczyć z przeciwnościami. Buziaki dla wszystkich zalixiarek, które są, były lub będą.

Agixa- myślę, że moje odpowiedzi były wyczerpujące. Ale reszcie też napiszę- odchudzam się na dietce proteinowej od 28 dni. Przez ten czas z wagi 78,8 schudłam do 73,3 JEDZĄC. To sobie policzcie- kurde- że to ponad 5kg ;) Bez zelixy jestem i staram się ściśle stosować do zaleceń Dukana. Mój cel już blisko ;) Dooobra, idę bo mój m mnie wnerwia, a przylazł tu gdzie i ja jestem. Ma włączone MEGA - doczepiacze. Narka

Melduję, że nadal się dietuję, hehe MAM JUŻ 73,3kg SUUUPEEERRR. Też jestem szczęśliwa Mimi- co do ząbkowanie-przeszłam to 3 krotnie. Mam nadzieję, że pies nie będzie gorączkował, hihihi i zżerał co popadnie, bo mu właśnie ząbki zaczynają wypadać. Pozdrawiam.

hahaha- oczywiście-PIĄTKOWY DZIONEK, ehhh

Serdeczności na ten poniedziałkowy zimny poranek i...ciepełka. Ja mam doła- strasznego dooooła- jak ja nie lubię tego w sobie. Nie znoszę wtedy z całej siły swoich wad. Jedno co mi wychodzi to trzymanie się planu protalowego:) yyyy...nawet mi się pisać nie chcę-to zabieram się do pracki ze zdwojoną energią, hehe

Tylko Was na jeden dzień zostawie to zaraz tyle nagryzmolicie, że hoho;) Agixa-moje dietowanie ma się dobrze, nawet bardzo dobrze. Nie zbaczam z kursu od 23 dni i naprawdę jestem z siebie dumna. 200gr w dół, wiem, wiem maławo- ale FFFFRRRREEESZCIE coś ruszyło. Ja jak zaczynam mieć poniżej 74kg-a mam 73,7kg to jest to zaraz zauważalne. Pomału a dobrnę do celu ;) Co do ćwiczonek- to raczej na bakier. Nie chce mi się po prostu. Z zelką poczekam do końca tego tygodnia i zobaczymy co się wydarzy ;) Co do kosmetyków Eveline- też uważam, że są fajne a na dodatek nie drogie. Zaraz dla polepszenia sobie nastroju- zrobię sobie kąpiel z pianką i peeling kawowy. Kusi mnie również owo "rolowanie" muszę zobaczyć gdzie takie CUŚ jest blisko mnie. Padam dziewczyny na pysk i w sumie cieszę się na weekendy bo wtedy się wysypiam. Ale prócz tego zazwyczaj właśnie w te wolne dni boli mnie głowa. W domku mnie wszystko drażni- jestem niemiła dla m i mam już wszystko w nosie. Nie chce mi się już nic naprawiać, rozmawiać, prostować... Tak też można żyć ;) No...teraz skolei ja się rozpisałam ;)

mimi- hihihi- ehhh-to raczej krąg czarownic a i Ty przekroczyłaś ową magiczna linię ;) trututitu - czy jakoś tam-hmmm- jakoś sobie Twoich "wcięć" nie przypominam ;)

AAAAgixa-ależ miło, że fffreszcie przylazłaś, hehe Ja nie solę w ogóle. Miałam kilka potknięć- ale wiesz jak to jest na początku ;) Moja waga stoi i stoi-cholera jedna. Ale się nie dam, o nie nie. Jedyne co myślę- to aby włączyć zelke do tej proteinówki- jak myślisz? Chodzi mi o to aby jednak mimo wszystko ograniczyć zapotrzebowanie na jedzonko- bo jem tego wszystkiego ogroooomnie dużo. I sobie niezły wór utworzę z -hmmm-utworzyłam- z tego mojego żołądka. Tak szczerze, to już sama nie wiem... :(

mimi04 witam dopiero teraz mam czas siąść przy kompie 5 dzień żelki+ dietka proteinowa..wczorajsza kolacja aktivia mój kochany ekspercie..droga biuralistko powiedz czy w tej pierwszej fazie proteinowej można jeść jogurty light ale smakowe i serki białe ale z jakimś dodatkiem?? korci mnie wejść na moją przedpotopową wagę ale to pewnie za wcześnie Ja jem jogurty z odrobiną olejku waniliowego9 lub inny też może być) słodzikiem oraz cynamonem. Pychotka ;) Na śniadanko ostatnio robiłam mleko 0,5% z 3 łyżkami otrąb owsianych i pszennych(wymieszałam) słodzikiem i cynamonem. To samo zamiast mleka można dodać do jogurtu naturalnego. Dziewczyny na innym forum nie stosują jogurtów słodzonych- bo nie wolno-to znaczy nie wolno, ale są i takie, które się wyłamują z zakazów i też chudną. serki homo 3% są w lidlu i bardzo smacznie-naturalne, wersja na słodko-jak wyżej, hehe Podaj mi maila to Ci wyślę przepisy do tej diety. Są i słodkości i różne inne fajne rzeczy, które można zastosować dla ogółu;) Jesz ile chcesz i kiedy chcesz ale musisz trzymać się zasad. Co dozwolone to dozwolone a co zabronione, to póki co niech nie widnieje w Twoim jadłospisie-po prostu. Ja byłam na 1 fazie 10dni, zupełnie niepotrzebnie, 5 dni w zupełności wystarczy przy nadwadze do 10kg.

A moje córki mi mówią: mamuś aleś Ty ładna ;))) Ależ jestem wtedy szczęśliwa.

Winiolka-nie wiem jak to jest- bo niby taki sam skład a działa inaczej. Ja brałam zelixę i działała a na Ciebie nie. Czyli to chyba nie jest tak do końca to samo- nie wiem, trza by jednak skonsultować i porównać czy rzeczywiście są te same skladniki.

Nie ważne jak szybko się spada z wagi- choć powiem szczerze, że nawet na zelixie nie miałam takich efektów. I naprawdę sporo wszamam. Najważniejsze aby stracić ten zbędny balast i już utrzymywać wagę w ryzach. Polecam książkę: nie potrafię schudnąć, dukan

mimi04 -hahahaha, bo mi chyba za szybko poszły te kilogramy. To był normalnie EKSPRES, pierwszy tydzień, pierwszej fazy i 4,8kg na minusie. Byłam w szoku- BO JADŁAM!!!