jakaja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jakaja
-
gosia, a masz inne możliwości, niż na onecie typu gg, tlen? Może się powtarzam, ale trudno. W każdym razie śpij dobrze, miłych i pogodnych snów.
-
Gosia, to cenna informacja. co prawda zamówiłam coś tam jeszcze, ale koniec. Chyba najbardziej to uzależnienie przemówilo mi do mnie. Oglądacie Kubę?
-
Witam wieczorową porą. Jak tak sobie na to patrzę z perspektywy czasu to moją ulubioną :) Gosia --- ostatni horoskop bradzo mi się podoba, z tym, że żadnych cech ludów z dalekich krajów to ja u siebie nie znalazłam. No kompletnie nic. Kiedyś chciałam tyko połączyć się braterstwem krwi z indianami i być ich siostrą. Ale skończyłam podstawówkę i mi przeszło. Gosia, a co wyczytałaś jeszcze o tych kosmetykach z Avonu. Bo ja czasami kupuję jakieś wynalazki, jak w pracy ktoś podrzuci katalog. Czy faktycznie to takie świństwo? Nietoperku -- to,że uczynne to rzecz oczywista :) A nawiązując do oszczędzania, to ja też takiego mechanizmu u siebie nie zauważam :) Sarkana --- to może ja podrzucę jeszcze parę swoich grzeszków, tak milo się czyta, że to też może być zaletą ( u wodników oczywiście ). Dziękuję.Takie slowa potrafią zdziałać cuda. i dodać wiary w siebie. Myself --- nie można mieć wszystkiego:) albo zdrowie albo wysypka :)
-
Witam serdecznie Opuściłam się oj opuściłam. Nawet nie będę się usprawiedliwiać. Wstyd po prostu :) No może trochę, musiałam nadrobić zaleglości powstałe podczas choroby oraz walczyć z dzieckiem o miejsce przy klawiaturze :) a też chore było. Ale i tak wstyd. A tu tyle się wydarzyło. Sarkanko ---- genialnie to podsumowałaś i tak jak u mnie to niczego nie przeoczyłaś, choć może niektóre szczególiki warto by było pominąc, aby ich za bardzo nie rozpowszechniać :) Ale trudno, jestem jaka jestem. :) ale i tak bukiet Gosiu 8 --- nie popadaj w pesymizm. To okoliczności życiowe czasami powodują, że nie odwidzam (y) Kafe, ale ciągnie tu strasznie :) Poza tym każda z was coś wnosi na ten topik, i bez Ciebie, bez Twoich opisów, horoskopów z pewnością nie byłby takim jakim jest. Bez Ciebie pisząc prościej. Niestety o zwierzakach to niewiele mogę pisać, bo się na tym nie znam. Lubię je, ale sama nie mam. Kiedyś ( gdy miałam 10 lat ) miałam chomika- ale zdechł ze starości. Potem brat przytaszczył rybki, ale zeszły śmiercią tragiczną. Były jeszcze papużki nierozłączki, ale i te długo nie zagościły ( strasznie się darły) i zostały wyeksmitowane przy pierwszej lepszej okazji. Nie wiem wiec, co znaczy utracić czworonożnego przyjaciela. Ale myśle, że inne tematy do rozmowy nie są mi już takie obce :) Idola np. lubie --- obgadać. Lubię kosmitów. Kiganko -- bardzo jestem ciekawa jak tam Twoja imprezka z przystojniakami wypadła. Evergreen --- jak tam ten pierwszy szereg? My -self ---- cieszę się, bo wiem jakie to miłe uczucie, Zdrowieć. Niech ta wiosna już się zacznie. Nietoperku -- Pity- to hobby, czy konieczność :) No na dzisiaj to chyba tyle. :) Pogodnych snów
-
cześć słyszę, że wczorajsze czatowanie z Wojtusiem miło się skończylo. Ja to ma zawsze szczęście, ze nie mogłam tej kamerki odpalić :) Mam nadzieję, że do szuwarkowego czatu będę mogła i dziś zastukać. Pozdrawiam i życzę zdrowia wszystkim i tym chorym, i tym zdrowym ( obecnie ;)
-
czytam z przykrością, że więcej wodników się rozchorowało. Mnie gorączka opuściła dopiero wczoraj wieczorem. Więc trzymam kciuki za pozostałych chorowitków, aby mogli jak najszybciej normalnie funkcjonować :) Była na szuwarach, ale tam głucho i ciemno. Mało brakowałoby, a spotkałabym Nietoperka ale jednak brakowało :)
-
część wodniaki dziękuję za życzenia, ale niestety nic mi kurcze lepiej. Ponadto, jak powszechnie wiadomo, nieszczęścia chodzą parami. Odebrałam wczoraj dziecko z wyjazdu, zaktarzone, a dzisiaj rajdzik po laryngologach i diagnoza - zapalenie ucha. Suuuupper mam. My-self --- a jak u ciebie? Ide na onet.Zobaczę, czy tam jesteście i czy mi się tam uda być. Pa
-
Witam. Wpadłam się przywitać,poczytać i znikam, mam 38, obłęd w oczach, ręce mi się trzęsą. Nie wypada w takim stanie się pokazywać :);) Muszę Wam powiedzieć, że nie mogłam sobie jednak odmówić tej przyjemności, pomimo powyższego. Pozdrawiam, trzymajcie się zdrowo. ( szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz :):):) - zlota myśl na dzień dzisiejszy hi,hi). Pamiętajcie, czytając co napisałam, że mam gorączkę :) :)
-
Witam Tylko zasiadła, aby coś napisać, pojawiła się reklamka, a dzisiaj to szczególnie podziałalo na mnie jak płachta na byka. Właśnie wróciłam z punktu obsługi klienta, bo od miesiąca nie mogą dojść, że źle mi wystawili fakturkę i proponują abym im zapłaciła tak z zapasem za dwa miesiące z góry. Nidoczekanie!!!!! Ale nic to. Gofra --- Idol dostarcza mi niezapomnianych wrażeń :):) Wczoraj to mi się podobał właśnie ten z cienkim glosem i co operowo śpiewał ( tak mu się przynajmniej wydawało). Cudo. Że też ludzie mogą być tacy bezkrytyczni w stosunku do siebie. Czy faktycznie przebrnęłaś na przez \"Porwanie w Tuturlistanie\". Ja dostawałam wysypki. Moje dziecko zostalo pozbawione mozliwości poznania tej pozycji :) Benia--- a pierwszy raz masz taki kolorek tzn. czy to eksperyment? Socha --- historyjka bardzo zgrabna, baaardzo mi się podobała, wcale się nie dziwię ;) to są tzw, niezapomniane chwile ;) Sarkana --- dzięki Bogu, żyjesz :) Wodniczka w pełnej krasie, wodniczka 4lutowa -- u mnie ---brak informacji na temat związku z rakiem my-self--- karmelek? a jakiś szczególik... Gosia* --- z podwyższeniem adrenaliny to już musisz radzić sobie sama, nic nie wyczytałam, jaki sposób na to mają naukowcy ;) A wiesz, że książek polecanych przez Ciebie nie czytałam, więc chętnie po nie sięgnę. Przy okazji i ja skorzystałam :) I z ćwiczonek też. idioto ---- czy to charakterystyka ptaka spowodowała skojarzenie nas z jajcarami ? :) Ale za pewną oryginalność. Kiganko --- a w jakim wieku są Te \"Twoje\" dzieci, które ujarzmiasz? i jak rozumiem, próbujesz wyprowadzić ich na ludzi?
-
No teraz mogę spokojnie powiedzieć - dobrej nocy! Śpijcie dobrze kochane wodniczki.
-
jak mnie nikt nie uprzedzi to będę 1600 wpisem
-
isa kafe działa jak burza :):)
-
Wolniejszy wieczór, obejrzałam Kubusia, więc zaglądam, z pewną dozą nieśmialości :), wyglądając Sarkany. Sarkana - nawet jak nie skończyłaś swego dzieła odezwij się, że żyjesz, że nie padłaś trupem z wycieńczenia lub przegrzania szarych komórek my-self --- :)
-
Witam Nietoperku ---- nie potrzebne są seriale komediowe!!! Super masz przygody. Jak tak zaczęłam je czytać, to przypomniało mi się, jak to któregoś razu wracałam z pracy do domu. Tramwajem. Był to jakiś chłodny dzień. Zmrok już zapadał. Zmęczona, głodna marzyłam o tym aby jak najszybciej dotrzeć do domu. Tramwaj wjechał na most, który miał pokonać. Długi odcinek pomiędzy jednym a drugim przystankiem. Torowisko z obu stron odcięte od chodnika dość ruchliwą jezdnią. Tramwaj zepsuł się tak w pół drogi. Wściekła miałam do wyboru, albo właściwie wyboru nie miałam, powinnam w każdym razie przedostać się przez ulicę ( jak zrobili to pozostali pasażerowie ). Ja jednak doszła do wniosku, że do pzrystanku dojdę torowiskiem, tramwaj zepsuty tak szybko nie ruszy, a pzrechodząc przez ulicę będę musiała nadrabiać drogi, bo tam było potem rond i pzrejście podziemne do pokonania, aby dotrzeć do pzrystanku. Jak pomyślłam tak zrobiłam. Zasuwam kipiąc ze zlości, ż tu słyszę, że coś za mną dzwoni. Tramwaj sie zreperował. Z tym, że ja już doszłam do miejsca, gdzie były barierki i przejścia ani odwrotu nie było. A więc zasuwam po tych torach, tranwaj jedzie za mną dzwoni, nogi mi się plączą, pot cieknie po plecach. Na przystanku byłam jednak pierwsza. Ale aby wsiąść do niego ( to nie była awaria, tylko prądu zabraklo ) - och , to dopiero był wysiłek. Socha --- z tymi puszkami na zapas to świetny pomysł. I bezpieczniej ;) Benia ---- aj lody ( oprócz truskawkowych ), to moja zguba, a tak cytrynowe albo czekoladowe --- ufff Gosia8 ---- a propos zwierzaków, ostatnio wyczytałam, że naukowcy dowiedli, iż spędzanie czasu ze zwięrzętami, a szczególnie głaskanie psa lub kota obniża ciśnienie krwi i pomaga rozładować stres ( tylko z umiarem, bo on też może nabawiać się nerwicy :) - to już ja, nie naukowcy ). my self --- u mnie z kuligu nici, roztopy ( w sam raz dla wodnika ;) Ale się napisałam
-
No fakt :) Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie:) :) Zero współczucia, Kiganko tego po Tobie się nie spodziewałam :):);)
-
Aha, Socha nie wiem jak tam u Ciebie idzie gotowanie karmelu, a szczegolnie otwieranie ugotowanej puszki z mlekiem. Ja robiłam podobne ciasto, z tym, że spody nie były tortowe lecz z heratników. Niby wszystko prostę, do momentu, gdy zaczęłam lekko przestudzoną puszeczkę otwierać. Karmelek miałam na suficie, podłodze, ścianach, no i na sobie. Ciasto podobno się udalo :)
-
Cześć! Gosieńki --- samych słonecznych dni. Wszystkiego najlepszego A zmieniając temat, mam watpliwości co do intencji sympatyzującej. Ja nie byłabym zadowolona, gdyby ktoś opowiadał o moich porażkach, trudnościach nawet przez pryzmat sympatii. Alan wczesniej czy później wróci i stanie przed faktem dokonanym. A może wiemy więcej niżby sam nam chciał powiedzieć. Nie wiem po co to zrobiła. Ewentualna sympatia dla Alana nie wynika z faktu, iż miał trudne zycie. Wedlug mnie z tego o czym i jak mówi/pisze. Sypatyzująca to taka niedźwiedzia przysługa, pod warunkim, że Twoją intencją była troska o Alana.
-
Witam Wczoraj to miałam okrutnego pecha. Cieszyłam się, że kafe w miarę szybko mi chodzi, po czym komputer odmówił współpracy. Zawiesiło się bydle. I tyle Was widziałam. Gosia - sorry więc, że tak bez pożegnania :O A dzisiaj to widzę dzień pod zankiem słodkości był. Ja niestety z przyjemności to tylko kawkę ( gorzką, mocną ) wypiłam nie jedną :) Choć osobiście to raczej jestem wybredna, jeśli chodzi o slodkości. Czasami ludzie patrzą na mnie jak na dziwolonga. Nie jadam wszystkiego. Mam swój ulubiony tort, bez jakiejś konkretnej nazwy, ochrzciłam go ciemnym, bo taki ma kolor. Z kremem z siadłego mleka z cytrną, posypadny mieloną kawą. Jutro napiszę jak się go robi. U mnie to już tradycja rodzinna i każda większa uroczystość nie może obyć się bez niego. I co najważniejsze, zrobić go umiem i lubię, bo za pichceniem nie przepadam. Paula W ---- połamania pióra, coś podobnego kiedyś studiowałam, więc wiem, przez co przechodzisz, ale wiem, że można to przeżyć, więc uszy do góry. Gofra --- właściwie to foch. To niesprawiedliwe. Żartuję oczywiście. Jestem pełna uznania dla rodzinki, że chce Ci dogadzać i wie jak to zrobić. Szczęściara z Ciebie. Piękny prezent ojjjjjjjj piękny. Witam Kasiale ---- podobał ci się wierszyk załączony przez Nietoperka? Mars - bardzo dziękuję, muszę sobie to jednak wydrukować i chyba z kilka razy pzreczytać, bo niestety dla mnie to tak jakbyś po chińsku mówił. Oczywiście jestem wdzięczna za chęci i jak masz jakieś inne ciekawe rozwiązania, to chętnie poczytam, a że jestem uparta, to wczesniej czy później ( z naciskiem na tą drugą opcję )będę wiedziała o czym mówisz :) :) Życzę kolorowych snów. Do jutra
-
Nie tak szybko jednak jabym chciała. Szybkość to jednak pojęcie względne hi, hi, hi... Kotki to ja lubię, choć sama nie posiadam ( tak mi się wydaje :) ) Ale coś w tym jest. Uparte są, oj są. Kiedyś( tak z innej beczki ) obcowałam z kotkiem miesiąc. To bylo w domku jednorodzinnym, w podzięce za otrzymywaną strawę przytaszczył mi żywą myszkę. Co prawda pilnował jej, aby nie schowała się do jakiejś dziurki, ale ja nie wiedziałam jak się ruszyć, Siedziałam na fotelu, z podkulonymi nogami i strasznie mi bylo do śmiechu. W końcu ( 2 godz. ) przyszła pomoc płci męskiej, wywaliła myszkę, a ja dałam kotkowi nagrodę. Bo wypadało, no nie :)
-
Ale dobrze przynajmniej smarujesz:);) Nie wiem czy odpowiedź dojdzie w czasie, w którym będziesz w sieci, bo teraz kafeteria to chodzi mi piorunem. Poprzednie wysłałam z 10 min wcześniej, niż się zapisało. Ale przynajmniej reklamki nie ma !!! No nie można mieć wszystkiego.
-
Ja tak na dobranoc. Spijcie spokojnie, abyśmy mogli się jutro w dobrych humorkach spotkać. Gosia8 ----- nawet nie będę próbowała się Tobą zmierzyć w wyszukiwaniu czegokolwiek. Jesteś tym niezastąpiona i niedościgniona. Dobrze żeś Ty Wodnik. A wiesz jak sprawdzić, czy z dobrej strony posmarowało się kromkę chleba. Należy posmarowaną kromkę, upuścić na podlogę, jak się przyklei, to znaczy że z dobrej. Kiganko --- mojemu dziecku to też pewnie źle nie jest. Tylko ja głupia siedzę i się zamartwiam. Z tego co wiem, to więcej tam jest takich delikwentów. A nawet jakby nie było, to pozostałe osoby nie pozwolą, aby moja córka czuła się opuszczona ( drużyna harcerska ). Szuwarku -- pomimo ww to dzięki. Może jeszcze nie poszłyście spać, jeszcz chyba jednak trochę tu pobędę. A potem może K.W. obejrzę, o ile nie jakaś powtórka, bo też go lubię. Pa
-
Witam wszystkich serdecznie! U mnie to dzisiaj słoneczka nie ma. Tak szaro i ponuro za oknem. Ale nic to, aby do wiosny. A na dodoatek wszystkiego zadzwonilo dziecko przebywające na feriach i ponformowało mnie, że ma 38, boli je gardlo i w ogole kiepsko się czuje. A ja nic zrobić nie mogę. Nienawidzę bezzsilności. Gdyby chociaż to słońce ... Nietoperku, a u Ciebie już wszyscy zdrowi? Gosia8---- jesteś niezawodna, mówisz i masz :) :) Dużo, oj dużo z tego opisu imienia to prawda. Ale: nie zawsze jestem z siebie zadowolona, i z tą pobudliwością to też lekka przesada - zazwyczaj udaje mi się wyhamować hi, hi, hi. do błędów też umiem się przyznać. A co do oceny ludzi, tak jak już pisałam gdzieś wcześniej, to najpierw muszę obserwować, potem się wypowiadam, tak na zapas to nie. A ten ostatni opis, ale wodnikowy - powala :) Szuwarku - a może tyś powinna Kasią być, tylko jeszcze o tym nie wiesz? Żartuję !!! Paulina to też chwat dziwczyna ! Prawda, że ładny rymek ;) W między czasie stwierdzam, że rekalmy brak. Tfu, tfu na psa urok.. Kiganko --- gratuluję udanego dnia wczorajszego. I trochę zazdoszczę, bo sama też uwielbiam zajęcia opisane przez Ciebie. \"Hitlera ...\" nie widziałam, ale czytałam, że dość kontrowersyjny to obraz tego psychopaty. Czy faktycznie masz takie odczucia? Dzięki za Twą wytrwałość \"tabelkową\". Faktycznie Sarkana może mieć trudności we wtorek dać naszą charakterystykę. stress - witam Wodnik_502---- witam, nie martw się, żeś Ty wodnik, ciesz, bo dasz sobie w zyciu radę. Cobyś zrobiła będąc chwiejną wagą??? Mars --- jak dla mnie to Ty byś mógł trochę jaśniej, co robisz, abu Twoja współpraca z komputerem układała się pomyślnie. Ale witaj. Pozdrawiam
-
No z tej strony to nie patrzyłam,. Czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Do popisania :) O reklamy nie ma?
-
Nietoperku -- Zgadza się !!! tylko musimy uważać z tym samouwielbieniem, bo się na nas jeszcze pogniewa ta nasza wodnicza rodzinka :) ;) i .... Ale to masz gorzej ode mnie z prezentami ;) Jeżeli chodzi o czas ich dostawania. Pewnie przeoczyłam tą informację i życzonek to ja Ci nie złożyłam zaaobsorbowana urodzinami. Wybacz ---- spełnienia marzeń. I gdzie jest ta lista Kigana!!! Bo też i innym solenizantom nic nie składałam- Sorry
-
a i jeszcze jedno. Kigana widzisz ja mi fajnie znaczki wychodzą. A to też dzięki i Pany Alanowi :) :)