Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jakaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jakaja

  1. a niech tą reklamę pokręci Nic spokojnie napisać nie mogę.
  2. Nietoperku - to jest to. Mój ci on :) :) :) A imieninki to kiedy masz. Może Kigana zamieściła na liście, ale nie wiem, gdzie ona ( ta lista ) teraz jest. Wodnik i Kasia - nie dziwi więc Twój sposób podejścia do macierzyństwa.
  3. Witam wszystkich. Niestety, ranny ptaszek to ze mnie nie jest. Uwielbiam sobie pospać. No oczywiście nie do południa, ale jeszcze miałam trochę obowiązków, zanim mogłam usiąść przy klawiaturce. Sarkana - aleś wymyśliła, gratuluję i trzymam kciuki za twoją wytrwałość.( tylko nie wiem, czy mam się z czego ciszyć hi,hi ) Kigana natomiast spowodowała, że topik, ma szanse przetrwać dość długo. :) Jestem listopadową ( 25 ) Katarzyną. Też mi się podoba. Z tą reklamą to fakt, przesada. doprowadza do szału. Próbowałam nawet ją ignorować, klikając nie wyłączając jej, ale uparte bydle. A tak z ciekawośc, gdzieś wyczytałam, że imię potrafi również oddziaływać na osobę. Słyszałyście coś o tym. Ja nie sparwdzałam, jak to jest ze mną. Szczerze mówiąc, to nawet nie wwiem jak do tego należałoby się zabrać. Z imieniem mojego dziecka też nie kombinowała ( a może trzeba było ... hi,hi,hi ). Gosia8 --- horoskopik jak zwykle ciekawy, z jednym ale, z techniką to ja jestem na bakier. Nigdy niczego nie rozebrałam ;) ;)
  4. Witam wszystkich. Zdążyłam na te ostatnie w tym roku życzenia dla Wodników. A więc Co by wam dobrze było. Żałuję, że wczoraj mnie nie było, ale dal Was, mający urodzinki 17 lutego - spełnienia marzeń. Oj zasuwacie Wodniczki, zasuwacie, trudno nadążyć. Ale ma to i dobre strony, jest co poczytać :). I staram się, nie zostać w tyle. Kiganko ---- co do partnerskich związków z wodnikiem, to niestety ja też nie mam najlepszych doświadczeń. Najlepszych, to za dużo, mam jak najgorsze, no ale zawsze musi być jakiś wyjątek od reguły ;) Gosia8 - ten nieśmiertelnik - samam lepiej bym tego nie ujęła, no może oprócz tej łatwości w nawiązywaniu kontaktów. Reszta OK. A nałogi - też sobie popalam. W zasadzie to w horoskopy nie wierzę, ale nie te opisujące osobowość, tylko takie z kolorowych czasopism, typu, w tym tygodniu kogoś spotkasz, będziesz bogata, uważąj na bruneta. Zeby się w tym utwierdzić to mam taką zabawę: biorę horoskop, który już przestał obowiązywać, i widząc, że nic się nie sprawdziło, cieszę, że jednak jestem taka mądra, aby w nie nie wierzyć :) :) Nietoperku ---- odnośnie pomieszania światów. To ważne, aby trzeźwo patrzeć na zycie. Ale jak ktoś jest słaby psychicznie i jeszcze samotny, może łatwo wpaść w tę pułapkę nierealności. Taki substytut, zaspokajający potrzebę bliskości. Ale wydaje mi się, że najbardziej na takie uzależnienie i to niezaleznie od znaku, narażone jest pokolenie mlodych ludzi, którzy nie znają świata bez komputera. Kiedyś, jak byłam dziecięciem, nudząc się czytałam, sppotykałam się z koleżankami. A teraz, gdy moja córka się nudzi, to nawet nie przchodzi jej do głowy, aby zabić czas w inny sposób niż buszowanie po necie. I to może idiotyczne, ale muszę jej to ograniczać. A co do samotności. To nie moje powiedzenie, ale ja nie abym lubiła samotność, tylko lubię samość :):) tj. Bycie sam na sam ze sobą, ale nie na długo. Choć czasmi o tym marzę, aby się gdzieś zaszyć. Chwile samości zdarzją mi się jednka bradzo rzadko Gofra --- z tymi zakupami to mam podobnie. Tylko, jak ja się już zdecyduję, to tego już nie ma i wówczas zmuszona jestem kupić zupełnie coś innego. A jeszcze jedno. Jestem strasznie wybredna. Zawsze coś takiego sobie wymyślę, że tego w ogóle nigdzie nie ma. I tych ciuchów to nigdy nie mam za dużo. Sarkana --- a ja kurczę nigdy nawewt nie próbowałam rzucić tego świnstwa. Czasami coś mnie nachodzi i ..... na tym się kończy. I najgorsze jest to, że ja lubię palić. Kawa lub kieliszek czerwonego wina - bez papierosa. Tego to sobie nie wyobrażam. A nie przeprasza, jak byłam w ciązy to nie paliłam, ale to było tak dawno :O evergreen - ztym drugim adresem to fakt, problem. Ale zdjęcia z pierwszego :) :D
  5. Dobry wieczór evergreen. Życzenie jednak jutro. Kiganko ---- próba generalna , bardzo dziekuję i zaraz sprawdzę jakich Alan wskazówek udzielił \"zacofanym\" w ikonologii. Tak łatwiej pisać o sobie, ale wiesz co doszłam do wniosku, że poruszania się po sieci też trzeba się nauczyć. Patrzę czasami na moją córkę, jak ona sprawnie porusza się w tym świecie, którego ja do niedawna nie znałam Wiem 35 lat ... Ale to fakt. A nauczyć trzeba się rozmawiać. Przecież wiem, że po drugiej stronie siedzi człowiek, a nie wiem jaki. I musiałam nauczyć się, że tu porusza się czasami banalne tematy, opowiada o dniu codziennym, a teraz wiem już, że czasami pozwola się sobie na osobiste refleksje. Przychodzi to wszystko jednak szybciej niż w realnym świecie z \"prawdziwymi\" ludźmi. I jak się trafi dobrze, to chce się to kontynuować pomimo tej niewiadomej co do osób, z którymi się rozmawia :) A co do tych min jeszcze, to umnie czasami są one szybsze od tego co chce powiedzieć i nie koniecznie ze sobą kooperują, oj ciężkie ja mam z tymi minami życie :);) Socha ---- oj wiem, wiem. To jest jak z Lokomotywą Tuwima. Potem to już siłą rozpędu świat wiruje wokół nas, co? I niema barier, ale co tam, przynajmniej jest co wspominać :D Ale po tym co napisałaś o nieufności, to chyba masz rację - pokrewna dusza. Idoli to ja raczej nie mam, ale autorytety to mi się zdarza mieć. Nie są to jednak zazwyczaj powszechnie znane i uznane osoby, ale ludzie z mojego otoczenia, których spotykam na codzień. Muszą mi imponować i nie ma tu znaczenia dziedzina. Czasami takich spotykam, aha i nie mogę się z nimi nudzić. A z osób znanych? Imponuje mi np. Szymborska. Podziwiam ją za pogodę ducha, figlarnośći (nie tylko przejawianą w wierszach ) i pewna niepokorność nawet wobec wieku skrywana za łagodnością oraz skromność. W ogóle imponuja mi osoby z lekkim piórem. O rany, evergreen wszystkiego najlepszego. Pozostałym siedemnastolutowym Wodnikom STO LAT. Idę spać. Dobrej nocy. Do poczytania.
  6. Witam. Isa, ma-dzik, niebieska piosenka - naj. naj, naj. Tu powinny pojawić się kwiatki, ale jeszcze ich nie umiem :) :) O rany jak ja Wam zazdroszczę, że możecie wcześniej usiąść do klawiaturki i postukać. Ja od 6 wpadam w tzw. galopkę i nici z rozmówek wodnikowo-wodnikowych. A dzisiaj było mi trudniej niż codziennie, bo dość późno poszłam spać :) ( ale poszłam ). Gosia8--- a co bylo powodem, że się zdecydowałaś? Na odwiedziny. Z ciekawości, czyraczej jakiś zyciowy zakręt? Mars --- ja mam podobnie, ale raczej przeważa u mnie mimika twarzy. Podobno wyraża wszystko. Często ludzie odbierają mnie na pierwszy rzut oka jako osobę wyniosłą, nie znoszącą sprzeciwu i co najgorsze nie potrafię uchwycić tego wyrazu np. w lusterku. To jest silniejsze ode mnie. Tak jest to pewnie wada. Nietoperku --- mam ten sam problem z komputerem. Istna walka o ogień. Teraz u nas są ferie, a dziecięcia brak, a jak dzieci nie ma w domu to ... Z tą ambicją to też racja. Aż do przesady. Sama się wypalam. Wiem o tym, ale w praktyce nie potrafię inaczej dążąc w tym co robię do doskonałości ( nie oznacza to że ją osiągam, ale dążę uparcie ). Straszne :) Fortune --- ty też masz rację z tą dumą i brakiem systematyczności. Jak czegoś nie muszę to nie robię, odkładam na później i gdy nadchodzi pora, gonię uciekający czas. Nie zawsze go doganiam i dlatego punktualność nie jest moją najmocniejszą stroną. Niezgodzę się co do komunikatywności. Nie umiem szybko zintegrować się z grupą. Stoję na uboczu, obserwuję i pomału, pomału uaktywniam się. Może dlatego też ludzie odbierają mnie za wyniosłą? Muszę się nad tym zastanowić. Kurczę, nie sądziłam, że będę dokonywać na tym topiku samooceny i to publicznie. Normalnie nigdy byście ode mnie tego nie usłyszeli. Mogę się wygłupiać, wysłuchać, doradzić jak ktoś prosi o opinię, ale raczej sama się nie uzewnętrzniam. Wiem - nie rozmawiałam z właściwymi ludźmi !!!!!! Kiganko ---- wiem, że życie samo układa nam scenariusz. I nie do końca wiadomo, co autor miał na myśli. Wydawało mi się jednak, że co prawda masz wątpliwości, ale pomimo nich jesteś raczej obecnie szczęśliwą, bo coś ( znaczącego ) znalazłaś/napotakłaś /odnalazłaś. Ludzie mają więcej siły do \"walki\" z życiem, gdy są szczęśliwi, więc moje kciuki trzymam, abyś tę siłę miała. Jestem w tym bezinteresowna. Czysta życzliwość. Pozdrawiam i nie wylkuczone, że jeszcze dziś tu zajrzę :)
  7. Dobry wieczór, albo raczej dzień dobry. Coś mnie dzisiaj nosi i doszłam do wniosku, że wsród rodziny :) znajdę ukojenie. Poczytałam coście popisali, gdy mnie nie było i nawet mi lepiej. Doszłam więc do wniosku, że tam gdzie Wy tam i ja, czyli jak zalozycie coś innego, to idę z Wami. Teraz kolej na życzenia dla dzisiejszo/wczorajszych jubilatów - niech im gwiazdka pomyślności zawsze świeci. Nietoperku ---- mam nadzieję, że ta nazwa już się przyjęła i ja też będę mogła jej używa ć:). Gosia 8 --- nigdy nie byłam u wróżki. Powiedz, czy po tej wizycie uważasz, że ma to sens. Właściwie, to nie interesuje mnie moja przyszlość, tylko tak czysto poznawczo. Chciałabym wiedzieć, jak się wówczas czlowiek czuje. Zazwyczaj pociąga mnie to co nieznane, aby to zobaczyć, poznać, dotknąć. A hazard w ogóle mnie nie pociąga. Nawet próbowałam, ale żadnych emocji to nie wywołało, więc zaprzestałam. Za to focha strzelać też umiem. Ale moja ratorośl robi to znacznie lepiej. Niestety. Sarkana - -- ja też wpadając w zachwyt nad otaczającym mnie światem, potrafię cieszyć się jak dziecko i jak ono okazywać to światu. Fakt, że czasami wówczas słyszę, iż w moim wieku to pewne zachowania nie przystoją. Ale czy to coś złego śpiewać w deszczu piosenkę o deszczu ( no może przesadzam, bo idolem to ja nie będę ). Jestem raczej optymistką ( niepoprawną ) i nie pozwalam sobie na jakiekolwiek użalanie, choć czasami ( tak jak dziś ) jest mi smutno. Ale to minie. Fortune - to dobrze, że tak ładnie piszesz. Nie przestawaj !!!! Kigana - z tego co wyczytałam, to wydaje mi się, iż jesteś blisko bycia w pełni szczęśliwą. Trzymam więc kciuki, aby Twoje plany się zrealizowały, a uczucia wyklarowały. I mogła spokojnie o nich pisać, bez zadnego lęku. Pozdrawiam wszytskich Wodników. Idę spać ( mam taką nadzieję ), bo do pracy trza będzie wstać i jeszcze tam trochę popracować. Jutro nauczę się tych wszytskich zanczków, bo też ich jeszcze nie znam.
×