goniak
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
hej! sorry, nie chcialam sie narzucac. to moj komputer wariowal i nie dawal znaku czy moj tekst do was trafil.
-
hej! sorry, nie chcialam sie narzucac. to moj komputer wariowal i nie dawal znaku czy moj tekst do was trafil.
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut
-
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut