Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

neri11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez neri11

  1. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Becia72,ja rzuciłam palenie bez tabexu,ale mi pomogła choroba(zapalenie oskrzeli)i po prostu przez pierwszy tydzień nie chciało mi się palić,a potem to i nie chciałam wracać do śmierdzieli i bałam się.Moje oszczędności po 38 dniach BP nie są oszałamiające,ponieważ gdzieś od 2 lat paliłam po 12-14 papierosów,wcześniej to wypalałam paczkę a nieraz w towarzystwie to i znacznie więcej-następnego dnia to aż czułam kaca nikotynowego.
  2. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witaj Anulo w naszym pachnącym gronie.Najważniejsze,że już podjęłaś decyzję a teraz to już będzie z górki.Trzymam Cię za słowo,że w piątek będziesz tutaj z nami.
  3. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Miło mi donieść,że nie palę 38dni,zaoszczędzone 170zł,nie wypalone 531 papierosy,samopoczucie bardzo dobre pomimo złej pogody-ponuro i zimno.
  4. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Pandorko,ale się uśmiałam z tej Afryki i odrazu zobaczyłam oczami wyobraźni Ciebie wśród lwów-no,nie mogę przestać się uśmiechać!Z tą sunią to Twoja mama ma rację-pies upodabnia się do właściciela.Wiem co mówię,bo od 14 lat mam jamnika-faceta,więc jakby Twoja sunia zechciała popatrzeć na wiekowego dziadka to możemy ich ze soba poznać. Dana-gratuluję wytrwałości i pomimo,że to 13 dzień BP,to napewno nie polegniesz,pomyśl-jutro będzie już 14 a potem 15,16 itd.
  5. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie dziewczyny becia72 i dana1963-miło,że dołączyłyście do naszego grona.Becia72 cały ten czas zastanawiałam się,czy wyszłaś wtedy po te papierosy czy też nie no i udało się!Jeżeli chodzi o łagodzenie zdenerwowania to ja biorę codziennie magnez z wit.B6 i naprawdę mi pomaga.
  6. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Musisz wytrzymać!!!Też miałam chwile zwątpienia i myśli o zapaleniu,żeby minęła złość i nerwy na wszystko,ale wytrzymałam a po ponad miesiącu jest wszystko ok.-tak jak dawniej,a zły nastrój zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki-aż mi samej trudno w to uwierzyć.Wierzę,że Ty też to przetrzymasz-trzymam za Ciebie kciuki.
  7. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Nie palę 36 dni i jestem bardzo z siebie dumna!Pandorko!gdzie Ty się podziewasz?Wróć!!! Aniu.B ,ja też tak miałam z nastrojem jak Ty i nie umiałam nad tym zapanować,przez cały dzień wzbierała we mnie złość-nie wiadomo na co,a w zasadzie na wszystko a wieczorem to już myślałam,że z nerwów oszaleję.Z tego też powodu nie mogłam w nocy spać,budziłam się co pół godziny a już od 3 czy 4 w nocy to już nie mogłam usnąć do rana-koszmar!Zaczęłam brać tabletki na sen-przepisane przez lekarza i rzeczywiście mi pomogły-wzięłam je z 5 razy i teraz mogę już spać bez tabletek.Od 4 dni czuję się świetnie,minął czas ciągłego poddenerwowania i złego humoru no i ciągłej nerwówki.Z moich obserwacji wynika,że do całkowitego wyciszenia i powrotu dobrego humoru musiało upłynąć 32 dni BP.Tak naprawdę to w rzucaniu palenia bardziej męczył mnie zły nastrój i ciągłe nerwy niż chęć zapalenia.Mam nadzieję,że mam już to za sobą!
  8. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Zapomniałam się pochwalić,że nie palę 34dni,11g34min,zaoszczędzone 154,47zł,nie wypalone 482 papierosy-rewelacja!Tylko kasy nie widzę,ale to nic-najważniejsze,że nie wypaliłam prawie pół tysiąca papierosów!
  9. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Pandora,już Ci pomagam wydostać się z tych piekielnych czeluści. Miło mi donieść,że humor zdecydowanie poprawił mi się i bycie kłębkiem nerwów to już od dwóch dni dla mnie historia-nareszcie,bo już myślałam,że oszaleję!O zapaleniu to nawet nie pomyślę.Miłej nocki-pa!pa!
  10. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Melduję,że nie palę 32 dni 22g i 27min.,zaoszczędziłam 147,55 a nie wypaliłam 461 papierosów i jestem z siebie dumna. Witaj dana 1963-napisz,ile już BP. Pandora!Ty jesteś niesamowita,znów uśmiech pojawił się na mojej twarzy jak Ciebie czytam,a muszę Ci powiedzieć,że od kiedy nie palę to niezwykle rzadko on się pojawia,ciągle jestem w dołku i końca nie widać kiedy nastąpi poprawa nastroju.Pandorko,czytam Cię po parę razy,bo działasz na mnie jak balsam na chorą duszę. Zaraz siadam do kawki-zapraszam wszystkie niepalące i spróbuję ściągnąć Carra-może znajdę instrukcję na lepszy humor.
  11. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    U mnie też ten link nie działał ani wczoraj ani dziś,a też bym chętnie poczytała Carra.Poproszę o podpowiedź gdzie szukać w internecie.
  12. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Jessy 27,śliczny bobasek-gratuluję i wcale się nie dziwię,że dla niego rzuciłaś palenie-tak trzymaj!
  13. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Pandora,chętnie bym poczytała,ale link nie działa-proszę,podaj jeszcze raz.
  14. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ja to mam taką teorię na temat tycia jak się rzuca palenie-otóż kiedy palimy papierosy to organizm zużywa kalorie na zneutralizowanie szkodliwych substancji z naszego organizmu,kiedy przestajemy się zatruwać to poprostu nie mamy na czym zużyć energii jaką dostarczyłyśmy naszemu ciału i chociaż jest to tyle samo kalorii co wcześniej to właśnie one są odkładane jako nie zużyte i stąd przyrost wagi.To jest tylko moja teoria,ale myślę,że cos w tym jest.Mi udało się nie przytyć,ale jem mniej niż wcześniej a ze słodyczy to wogóle zrezygnowałam,chociaż wcześniej byłam niezłym łasuchem-nie chcę dostarczać organizmowi pustych kalorii,które przedtem zużywał do usuwania szkodliwych substancji z papierosów-tak sobie myślę.
  15. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witaj pandora!miłego dnia!Napewno nie wiesz o tym,że jak się Ciebie czyta to uśmiech sam rozkwita na twarzy.Pisz,pisz proszę tak dalej-uwielbiam Cię czytać,natychmiast poprawia mi się humor.
  16. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witaj dana w naszym gronie niepalących.Myślę,że tym razem rzucisz palenie na zawsze,a jeżeli chodzi o dodatkowe kilogramy to muszę Ci powiedzieć,że całe życie mam otyłość (pewnie to sprawka genów) i dlatego paliłam 26 lat,bo bałam się,że dojdą mi kolejne kilogramy,które i tak niepostrzeżenie wraz z wiekiem przybywały. Teraz to już mi wszystko jedno czy przytyję czy nie,najważniejsze w tej chwili jest dla mnie,że nie palę i pozbyłam się ciągłego smaku nikotyny w ustach.Nie palę już 31 dni i o dziwo nic nie przytyłam,może to zasługa kłopotów i związanych z tym nerwów,a może braku apetytu-też z powodu kłopotów,które są jednocześnie z moim rzuceniem palenia.Wiem,że kłopoty się skończą a do palenia nie wrócę nigdy,tym bardziej,że teraz wytrzymałam i nie zapaliłam. Becia 72-wierzę w Ciebie i myślę,że nie wyszłaś po papierosy-odezwij się i napisz nam ile już nie palisz,zobaczysz-uda Ci się!
  17. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Nie rób tego-błagam Cię!!!
  18. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Becia 72-bardzo dziękuję za odpowiedź i mam nadzieję,że teraz to już będzie z górki.Teraz to jestem na takim etapie,że nie chce mi się zapalić papierosa,ale najbardziej to męczy mnie to złe samopoczucie,niechęć do wszystkiego.Zmuszam się do wychodzenia z domu,do kontaktów z ludzmi,bo to poprawia mi humor.Mam 47 lat a paliłam 26-o wiele za długo.
  19. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Becia 72-dobrze byłoby,żebyś pozostała w naszym gronie.Ja też to przeżywam co Ty kiedyś-złość na wszystko i wszystkich,apatia,brak chęci do zrobienia czegokolwiek,kłopoty ze snem-nie poddam się nałogowi,choć jest mi bardzo trudno,często chce mi się płakać,myślę,że wytrwam i będzie już tylko lepiej.Często zadaję sobie pytanie-kiedy będzie to lepiej,bo póki co to po 30 dniach BP jest ciągle źle.Becia 72,Ty nie paliłaś 11 miesięcy-proszę napisz kiedy zaczyna się odzyskiwać lepsze samopoczucie,będzie to dla mnie pewnym pocieszeniem.
  20. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Nie palę 29 dni,22g.44min.zaoszczędzone 134,16zł,nie wypaliłam 419 papierosów i jestem z siebie bardzo dumna.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny,czytam Was codziennie i to daje mi siłę do dalszej walki.Nie wiem czy mnie pamiętacie-wpisywałam się wcześniej tj.jakiś tydzień temu,może dwa.Chcę powiedzieć,że w ciągu dnia nie mam już ochoty,żeby zapalić,ale pod wieczór to czuję się jak kłębek nerwów no i w nocy nie mogłam spać.Od dwóch dni biorę na noc tabletki na sen,które przepisał mi lekarz i jest ok.
  21. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ja też tyle nie palę co Ty happyland-proszę napisz jak to obliczasz,jak zainstalować ten licznik,bo mi ta stronka z licznikiem nie działa. Aniu.B nie funduj sobie kolejnego nałogu,jakim jest słonecznik.Ja już to przerabiałam identycznie jak Ty,słonecznik rzeczywiście mi pomagał,ale okazało się,że od niego waga ostro szła w górę.Po 4 miesiącach niepalenia,ze względu na wagę wróciłam do papierosów,waga oczywiście nie spadła a ja zostałam z dwoma nałogami.W przerwach między jednym papierosem a drugim dziubałam słonecznik-okropne!Uwolnienie się od nałogu jedzenia słonecznika też nie jest łatwe.
  22. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Oczywiście ja-ka,że będę na Twojej 100 bez papierosa-już czuję się zaproszona.U nas słonecznie i cieplutko,ale rzeczywiście w powietrzu czuje się nadchodzącą jesień.
  23. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam słonecznie wszystkich niepalących.Droga happyland,ja też wczoraj obchodziłam 3 tygodnie niepalenia,a więc nasz zegar tyka tak samo.U mnie jest jeszcze czasami tak,że pomyślę o papierosie(wyjdę na balkon czy usiądę w parku na ławce-to są te miejsca,gdzie paliłam),ale często jest i tak,że zapominam całkowicie o zapaleniu.Jeżeli chodzi o nastrój to mam kiepski,ale myślałam,że jest to spowodowane innymi kłopotami,które akurat zbiegły się w czasie.Mam też problem ze spaniem,budzę się w nocy wiele razy-wcześniej to spałam kamiennym snem do rana.Mam nadzieję,że wszystko to skończy się wraz z kłopotami.Czasami mam wątpliwości,że wybrałam zły czas na rzucenie palenia,ale przecież wykorzystałam fakt mojej choroby i tego,że odrzuciło mnie od papierosów i pierwszy tydzień niepalenia przeszłam praktycznie bezboleśnie,a pózniej to już tylko byłam konsekwentna i uparta.Jeżeli chodzi o jedzenie to nie mam apetytu(kłopoty) i jem mniej niż wcześniej,mam nadzieję,że nie przybiorę zbyt wiele na wadze. Pandora_ pisz,pisz,bo bardzo miło się Ciebie czyta.
  24. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Bardzo mi miło pandora_,że zostałam przez Ciebie zauważona-witam!Tak,tak,ja zawsze będę tą,która o 6 dni dłużej nie pali i myślę-jestem pewna,że tak już pozostanie.Chcę powiedzieć,że jak paliłam to nigdy nie poczułam,że ktoś inny jest palaczem,a teraz stojąc w sklepie poczułam przed sobą palacza i pomyślałam,że ja też pewnie tak śmierdziałam nikotyną!Co prawda bardzo się starałam,żeby nie było czuć odemnie papierosów,ale ja ciągle czułam je w ustach,nawet mycie zębów tego nie mogło wyeliminować,póżniej to już nawet myłam język a i tak nie mogłam się pozbyć z ust smaku nikotyny.Teraz mam tę satysfakcję,że jak z kimś rozmawiam to nie śmierdzę papierosami.Nigdy już do tego nie wrócę!!!Co prawda obawiam się,że przytyję,ale psychicznie to już się z tym pogodziłam i z dwojga złego to wolę więcej ważyć niż dalej palić i być niewolnikiem papierosów,aspekt finansowy też bierze górę nad papierosem.
  25. neri11

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam cieplutko wszyskich niepalących.Otóż chcę się pochwalić,że po 26 latach palenia rzuciłam to i od 18 dni nie palę i jestem pewna,że już nie sięgnę po papierosa.Muszę powiedzieć,że po tylu latach palenia to nawet nie było trudne.Moje palenie zawsze przeszkadzało mi,czułam się niewolnikiem papierosa,od 2 latach nie paliłam w domu,ponieważ czułam jak wchodziłam do mieszkania,że wszystko śmierdzi dymem z papierosa.Postanowiłam wychodzić na papierosa na balkon,a zimą paliłam w otwartym oknie,pomimo tego firanka w tym oknie to była szaro-bura jak zdejmowałam ją do prania.Dzięki temu,że na papierosa musiałam wychodzić to powoli zmniejszała się ilość wypalanych papierosów,bo nie chciało się wychodzić i stracić kawałek filmu,albo ktoś przyszedł to przecież nie będę wychodzić,żeby zapalić i wiele podobnych sytuacji dzięki którym paliłam mniej.Ale najgorsze stało się właśnie 10 sierpnia-zachorowałam na zapalenie oskrzeli,nie mogłam oddychać,złapać powietrza,było pogotowie a potem prawie 2 tygodnie antybiotyk i po prostu odrzuciło mnie od papierosów.Jestem już zdrowa,miałam sytuacje bardzo stresujące i myśl,żeby sięgnąć po papierosa,ale pomyślałam,że przecież on mi nie pomoże i udało się obyć bez niego.
×