Osi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
czy znieczulenie zewnątrzop. jest bolesne?
Osi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jesli cesarka, to oferuja w polskich szpitalach trzy typy znieczulenia - narkoza, zewnatrzoponowe (ZO) i podpajęczynówkowe. Ja mialam ZO, nie polecam. Wolalabym narkoze. Ale wszystko da się przezyc, powodzenia :) -
Dari, pomocz lapki w cieplej oliwie z oliwek. Nie tylko paznokcie sie wzmocnia, ale skora na dloniach bedzie aksamitna... :)
-
Anulka i inne kobietki na tym topiku, wy na serio bierzecie wypowiedzi tego niejakiego Wstyda? My z mezem ubawilismy sie po pachy z jego prowokacji :D To przeciez, mimo wypowiedzi o zonie i przyszlym dziecku (kazdy moze to napisac) jakis gowniarz, ktory zabawia sie waszym kosztem. Bo przeciez zaden normalny maz i przyszly ojciec nie bylby taki prymitywny, taki wulgarny, taki egoistyczny... A wy bierzecie to na serio i niepotrzebnie denerwujecie sie same i wasz malenstwa! Oboje z mezem proponujemy Wstydowi przyjac nowy, blizszy mu pseudonim - Spiderman z II b :D A Ty, drogi Wstydzie, o przepraszam, Spidermanie, nie dokazuj, bo jak mama i tata sie dowie, to nie tylko da ci szlaban na komputer, ale i zabroni spotykac sie z Zosia z czwartego pietra :D :D :D pozdrawiam wszystkich :)
-
Dziewczyny, spokojnie... Nasza rozmowczyni \"Ustepuje kobietom\" reprezentuje soba typ \"harcerki\" - nie lituje sie nad soba, radzi sobie sama i tym samym nie znajduje litosci dla nikogo. Podziwiam, bo ja chyba taka nie jestem ;) Wiele kobiet w ciazy chce sie troche porozpieszczac :D (pomijajac wybitnie zle samopoczucie czy wzgledy zdrowotne niektorych oczywiscie). I ja bylam taka sama - chcialam, zeby traktowano mnie wyjatkowo w ciazy, bo to jest wyjatkowe :) I jestem za! Trzeba pomagac \"ciezarowkom\", ustepowac i rozpieszczac... Nadmiar uprzejmosci czy sympatii (nawet nie nadmiar, co minimum) jeszcze nikomu nie zaszkodzil ;) Dajesz dobro, otrzymasz dobro, jestem o tym przekonana :) pozdrowka!
-
He he juz ostatnie, chyba ze sobie cos jeszcze przypomne :) Wybralam sie z moim malym synkiem do lekarza pediatry. Tlumacze mu, ze synek ma jakis problem w okolicach siusiaka... No i w momencie, gdy ma pasc slowo \"siusiak\" hamuje, nie chce uzyc tego slowa, chce powiedziec to jakos bardziej oficjalnie... i wypalam: w okolicach NARZADOW RODNYCH :D :D :D Nie wiem, skad mi sie to wzielo... Zapewniam Was, ze odrozniam jedno od drugiego :) Bylo mi okropnie wstyd... Ale jestem co :(
-
To bylo dawno temu na wczasach w Bulgarii :) Mialam moze 12 lat i piersi zaczynaly mi rosnac, w zwiazku z czym paradowalam w kostiumie dwuczesciowym. Wybralam sie z tata na spacer po plazy. Po drodze wbieglam do morza, zderzylam sie z fala, wybieglam z powrotem na piasek i zadowolona rozmawiam z tata. A on - ma dziwna mine... W koncu mowi - Corciu, biustonosz ci sie zadarl... Patrze, faktycznie :( wszystko na wierzchu :D No to szybko obciagam ten biustonosz i ide niezrazona dalej. Ale taty mina sie nie zmienia... W koncu mowi - Corciu, popraw jednak ten biustonosz... Patrze na swoj mlody biuscik :) i oczom nie wierze - owszem, biustoncosz obciagniety i to bardzo porzadnie, bo tym razem za nisko i wszystko bylo na wierzchu... :D :D :D Bylam zdruzgotana...
-
Pewnego zimowego dnia pojechalam bardzo rano i na czczo (bez kawy!!!!!) na pobranie krwi. Zaparkowalam samochod, poszlam do laboratorium, zalatwilam co trzeba, wracam, wsiadam do auta i .... nie moge wrzucic jedynki! Nie moge wrzucic zadnego biegu! W panice dzwonie do meza do pracy i krzycze: zepsula sie skrzynia biegow, katastrofa, przyjezdzaj i zrob cos! Maz wskakuje w samochod kolegi i razem z tym kolega, ekspertem od samochodow, podjezdzaja na parking, na ktorym stoje. Kolega wsiada za kierownice, zapala silnik, dotyka skrzyni biegow i..... wyciaga blokade ze skrzyni biegow, taki bolec, ustawiony na bieg wsteczny... ktory po prostu trzeba bylo wyjac... :D Robilam to setki razy, nie wiem, dlaczego wtedy dotknela mnie kompletna amnezja (chyba brak kawy :D) Nigdy nie zapomne miny mojego meza.... kolega tez nie odezwal sie ani sloweczkiem... A ja - bylam ze wstydu niemal pod chodnikiem :D
-
Teraz ja, w sumie nazbieralo sie tego kilka opowiesci :D Kiedy mialam moze 9-10 lat, starszy brat (juz wtedy dorosly)postanowil zrobic mi przyjemnosc i zabrac mnie do kawiarni na deser. Bylam bardzo przejeta, wystroilam sie, zabralam nawet torebke i wyobrazalam sobie, ze wszyscy mysla, ze brat jest moim chlopakiem :D Zamowilismy deser: galaretke z bita smietana. Zeby nie zepsuc atmosfery nie powiedzialam bratu, ze ja tego bardzo nie lubie... Zjadlam caly deser, po czym zwymiotowalam prosto na kawiarniany stolik :( :( :( Bylam oczywiscie zdruzgotana...
-
Ludzie ochloncie... Ja, bedac w ciazy jechalam autobusem tylko kilka razy. Brzuch bylo juz bardzo widac. Tylko raz pewien starszy pan ustapil mi miejsca. Dodam tylko, ze mlodziez siedziala sobie bez zmrozenia powieki... Bylo mi bardzo przykro, naprawde, nie bylam zla, tylko ... no wlasnie to jest przykrosc, takie nieliczenie sie z drugim czlowiekiem. Wiecie co, ale osoby, ktore dzis nie ustepuja miejsca w autobusie albo pisza, ze \"jak sie jest w ciazy, trzeba siedziec w domu\" (pomijam tu jeszcze inne, wulgarne wypowiedzi), same tego doswiadcza. Za kilka lat taka jedna z druga, juz z brzuchem, bedzie jechala autobusem, i.... nic, nikt jej nie ustapi. To samo z chlopcami - kiedys ich zona, partnerka, narzeczona prawdopodobnie bedzie skazana na to samo. A jak nie zona, to siostra. Nie zycze nikomu, ale troche wyobrazni, ludzie. No i empatii... pozdrowienia dla wszystkich \"ciezarowek\" :) Trzymajcie sie cieplutko i nie przejmujcie sie takimi zachowaniami. Badzcie ponad...