ma-dzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ma-dzik
-
oj tam cleo! napisz cosik, co tam. i juz sie nie denerwuj.
-
heja :) dzień dobry :) emi mam wiare, ze dzis juz lepiej...:) leti, nie bój zaby, pewnie złe samopoczucie minie wraz z okresem :) milego dnia zycze !
-
jon daj na luz nikt nie ma do ciebie pretensji o to ze masz taki czy inny problem :) tylko, proszę cie o delikatność. nie prowokuj i nie daj sie prowokowac. toz tu same kłeby nerwów :) komu tussipecta? ekhu - zdechu!
-
no fakt...sie narobiło :) zielone oczka już sie tak nie nerwuj jon jest po prostu....... facetem. nie miał tego na mysli jak to zrozumiałysmy i wcale nie chciał tego powiedzireć tylko cos zupełnie innego tylko my jestesmy jakies dziwne i tego nie rozumiemy...:) a wiesz, ze ja tez mam zielone oczka? :)
-
,,a poza tym obiecałem mojej drugiej połowie, że skończyłem się zadawać z dziwkami i mam zamiar słowa dotrzymać,, - z kontekstu tego zdania nie mozna wywnioskowac że, to twoja kobietka a nie ty nazwała kamasik badź nas[ o czym swiadczy liczba mnoga słowa: dziwka] dziwkami :) fakt, kamasik z lekka przesadziła[ ty niedobra!], ale powinieneś być bardziej wyrozumiały zważywszy na jej sytuacje życiowa: własnie została zraniona przez faceta. bądźmy bardziej elastyczni na cudze uczucia. ciut wiecej empatii nikomu nie zaszkodzi :) i prosze...tolerancja przede wszystkim! dobra ide jakis syrop na kaszel se walne, bo zaraz płuca wypluje. ciau!
-
jon...jakis przewrazliwiony chyba jesteś. co sie czepiasz? a twoja misia ma racje. nie gadaj z obcymi babami na necie!
-
sie powieliły! :)
-
dzięks sylvi :) kopnij kompa mocno w .... w co sie kompa kope?? niech se jaj nie robi!
-
ojojojojojoj...emi...współczucia z ta bolaczka..ojjojojoj...moze jakies ciepłe okłady :) a najlepiej niech jakies ciepłe łapki powoli rozmasuja ci bolace miejsce :) mili! co tam praca, urwij sie 3 godziny wczescie i idz drogie dziecko na ten spacer :) dotlenic sie trzeba!
-
zielone oczka
-
prosze sie przy mnie nie klócic i bez wyzwisk!!! miałam trudne dzieciństwo!!! chcecie, zebym tu znowu jakiegos pokurczu dostała!?!?!! musicie stresowac zestresowanych?! miło ma być! i bez takich!! i ani mru...mru!!! zrozumiano?! no...! .... :) czesc nerwi
-
och! dziękuje! chlip! co za niespodzienka! chlip! ingus! mili jestescie takie kochane :) :) :) dziekuje [ukłon taki, ze grzywa lata] dziękuje [ukłon taki...] dziekuje no i miałam uszy takie zapalone, ze pan laryngolog az se gwizdnął tak mu zaimponowałam :) oczywiscie wszystkiego dobrago dla malusiej oliwci z okazji 2 urodzin :) walentynki przekichane....ja nie kichałam tylko tomus, który sie w ten dzień rozchorował, ale jeszcze zdazył mi karteczke wypisac :) i do łózia...oczywiscie z sexu nici głowa nas bolała :) urodzinki - oboje w łózeczku :) niby romantycznie, ale nie do końca :) ja z bolacymi uszami raną zamiast gardła - klusek zakichany, zaprychany, usmarkany....jednym słowem - fuj! no ale jak juz mi troche przeszło to musze przyznac, że takie lezenie w domku bardzo mnie ekhem relaksuje :) bosko było, choc w dalszym ciagu mam zatkane ucho i słysze tak jak by mi ktos głowe pod wodę zanurzył....he :) no i sie tak steskniłam za wami że nie wiem co :)
-
dzień dobry.... ..........
-
mógłby człowiek umrzec....zginac gdzies pod sniegiem....albo mógłby go tramwaj rozjechac na pół...i nic....nikt sie nim nie zainteresuje... ja tu na uszy umieram poltora tygodnia i zadnych wspólczujacych i martwiacych głosów nie przeczytalam...nic...trudno...i jeszcze te walentynki... ....phi...nikt nie powiedział ze kocha.... zadnych milosnych wyznań na tym dolkowie...ssssstraszne.....eh...człowiek sie stara cale zycie...i nic... a co jest najgorsze...nikt nie pamieta o jego urodzinach.........trudno....widocznie tak musiało byc...nic...ot i juz....nic... :) :D
-
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!! john bon jovi!!! iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!! mój idol z lat młodzieńczych!!! iiiii!!! skad wiedziałeś ;) oj tam, pochwały i gratulacje naleza sie kazdej z nas :) takiego horroru jak lęczki i nerwy nie zycze nikomu. kto z tym zyje ten wie ile trzeba odwagi, uporu i nie zawsze działajacej samokontroli. i wiele by jeszcze o tym pisać...
-
no czesc kamasik no na razie zoliborzanka :) do końca lutego, bo wtedy stane sie ochoczanką [ochocza :)] :) ale naprawde jestem ursynowianka, choć na swiat przyszłam jaka sródmieszczanka :) i był okres w moim zyciu kiedy śródmieszczanką byłam tuz po tym jak zakończyłam swa karierę mokotowianki :)
-
nerwi, no co ty! takie myśli sa be i fe! jestes super laska i tyle! i w ogole nie ma osoby która by myslała inaczej!
-
no co ty...ejla :) Ty i schiza he! no jakas tam maleńka jest :) ale bez przesady, nie? jak wiesz, wszystko da sie pokonać! wszystko...no chyba, że nagle 10 tonowy głaz narzutowy zleci ci na głowe z nieba....wtedy juz nie ma rady.... ale jak wszystkim wiedomo kazdy ma swoje odchyły i jak nie da sie ich jakos stłamsić, trzeba zacząć z nimi zyc :)
-
czesc nerwi iiii tam! to co, że w pray!? to juz prądu do cherbatki nie mozna se dolać?! e?! czesc ejla po jakim programie cie tak telepie? :)
-
dzień dobry :) ło rany :) ostatni dzień przed postem :) he! wreszcie bedzie luz w knajpach :) wreszcie w klubach wolne stoliki :) hehe:) luuuz! i tak czytam te przepisy i kapie slina na myśl o sałatkach, kurczakach i innych...eeeh! powinnam się odchudzac, bo jak slonica wyglądam :) juz od dwóch dni cwicze sobie mięsnie brzuszka i ....tyłka :) może za pół roku zaobserwuje jakieś zajebiste zmiany :)
-
dzień dobry! :) wiecie co wczoraj zrobiłam? sama!! normalnie bosko było :) SAMA pojechałam za sródmiescia na zoliborz, wzięłam awizo i pojechałam na poczne na ursynów :) stałam w kolejce :) odebrałam paczke i przyjechałam z powrotem na zoliborz! normalnie 4 godziny tłuczenia sie w autobusach+ 40 min na poczcie i co? i nic! byłam taaaaka dzielna :) pozdrawiam i zycze miłego dnia! kurcze zimno, nie? mróz jak cholera!
-
http://www.polfakutno.pl/lek.php?id=132
-
dzień dobry :) ja tylko potwierdze, że to barrrdzo dobry specjalista! :) to czesc! :)
-
dzień dobry! szpinak fu! fu! fu! sałatka pycha :) to czesc! :)
-
no cześc. znowu ja. słuchajcie, co mam powiedzieć kolezance, która lubie, ale która mnie wkqrwia totalnie, bo raki sobie ciągle wymysla i tylko jeczy ze na cos choruje i w ogóle jest depresyjena, bezsennsowna, zrezygnowana, obrazona na cały swiat przy czym wyniosła i jakby przechwalająca sie tym swoim fatalnym stanem.....ale mniejsza z tym, nie to chciałam powiedziec :) no więc co mam powiedziec tej ....kolezance... kiedy w końcu udało mnie sie ją do psychiatry wykopac a tamata dała jej cos na f inaczej prozac badź jak kto woli bioxetin mówiąc że ,,ojojoj az się płakac chce jak sie pani słucha,, no ale kolezanka była nia zachwycona, bo trafiła w jakies sedno i zaleciła terapie. a problem polega na tym , że kolezanka wcale już nie chce sie leczyć.pielegnuje w sobie to uczucie bezradnej beznadziejnosci i obnosi się z tym jak z futrem z norek. normalnie mam ochote kopnac ją w glowe! albo przypalac zapalniczka, albo wbic na pal, albo pociać żylatami albo...po prostu juz jej słuchac nie moge no!!!! chlip! co mam jej powiedziec!? juz od roku tłumacze jej i głaszcze po głowce, ze terapie w jej sytuacji to cos obowiazkowego, ze jej lżej bedzie jak się wygada że to dobrze że widzi problem itd itp, ale mam juz dosc!!! ona nic z tym nie robi! nic! nic! nic! czuje sie usprawiedliwiona jak na kogos nawrzeszczy. ciagle gada przez telefon z jakąs idiotka która ja jeszcze nakręca...po prostu jak byscie posłuchały to by wam uszy zwiądły od tych górnolotnych błyszczących elokwencja dialogów....normalnie mam ochote ja zbic! co mam jej powiedziec!@!??szybko bo zamorduje!!!!!!