ma-dzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ma-dzik
-
dzień dobry wszystkim anerwowym :) miłego dnia zycze i duzo słonka [u mnie wielki-mały błękit :) ] jest git :)
-
nie ma sprawy izuchna :) mam czas :) jeszcze jakieś 2 tygodnie :) tylko czy on bedzie mial czas :D :D łoj laxi, laxi! uściskaj biszkopta od cioci madzi :)
-
nie ma sprawy izuchna :) mam czas :) jeszcze jakieś 2 tygodnie :) tylko czy on bedzie mial czas :D :D łoj laxi, laxi! uściskaj biszkopta od cioci madzi :)
-
laxi :) a po co uciekac od gastroskopi :) tylko ci rurke w gardło włożą i po krzyku :) polezysz na boczku, bedziesz miała ta przyjemność zeby lekarza obrzygac bez skrępowania :) świetna sprawa :) wiesz gorzej by było jakby ci kolonoskopie robili...wiesz gdzie oni wtedy ci ta rurke wpychają!!?? i wiesz ze nie rzadko przed tym lewatywke moge strzelic :) jak nie chcsz gastro to nie i juz! nic nie musisz :) mozesz dalej borykac się ze swymi gastrycznym bolączkami jesli cie takie nękaja...... no ale jak ci juz dali skierowanie to pasowało by juz isc, nie? laxi! idź! nie badx dzieckiem :)
-
na pewno parkiet i te wszystki duperele z nim zwiazane :) kleje, listwy itp parkiet bedzie dębowy ale chcemy żeby go farbnac na ciepły brąz drzewa egzotcznego :) na 100% parkiet i zeby 42m NIE kosztowały 10 tys!!!!!!! na boga!!! w przypadku gdyby fachowiec miał swoje deski :)
-
no własnie ja mam ten sam problem :) i własnie dlatego potrzebny mi jest facet :) tu był mój długi wywód dlaczego jeszcze jestem z facetem, ale stwierdziłam że nie bede pluła tak jadem bo w końcu sie w jezyk ugryze :) a bartycka - owszem duze to to zawsze mozesz cos tam dobrac, i w sumie polskie firmy sa niezłe ale oczywiście te chiszpańskie cudne tyle ze drozsze :) i jeszcze polskie mozesz miec tego samego dnia lub dzień później a zagraniczne do 3 tygodni trzeba czekac :) jeszcze w alejach jerozolimskich jest ttw opex za blue city od centrum :) albo jeszcze jak nie masz co z kasą zrobic przy galerii mokotów jest fajne centum płytkarskie :) a przy burakowskiej za bo concept jest fajny komis meblowy, sa swietne szafy! cudne mówie ci lite dechy! a w ikei jest zarąbista umywalka - kosztuje 299zł i jest cudna, duza - kwadratowa :) i żeby ja kupic trzeba zapisac się na liste oczekujacych :) my jesteśmy na 43 miejscu i prawdopodobnie dostaniemy umywalke tak w pierwszym tygodniu lutego :) słuchajcie, wiecie kto mozne jakos tanio parkiet połozyc?
-
phi - rodzina 2 osobowa....wybaczcie ze to powiem ale ....[to naprawde brzedkie co powiem] ale wystarczy sie puścic w odpowiednim momencie cyklu i juz za kilka miesięcy mozemy miec sliczna, malutką, druga połóweczke naszej rodziny :) jestem okropna..... eeh mamy nową rejestratorke w pracy :) ma na imie adaś :) jest za chudy, za czarny, i za wysoki :) zero widoku na romans w pracy :D nawet jego głos mnie drazni....ma głos jak....kartofel....choć z reka na sercu powiem, ze nie słyszałam jeszcze żeby jakis kartofel gadał :) nawet w wigilie :) a poza tym to strasznie podejrzane, zeby dorosły facet[fakt, że wieczny student] ...coz ma 28 lat pracował w przychodni gdzie prócz urologa i ekipy chirurgów jest jedynym stałym, męskim elementem zespołu....to chyba zboczenie. i co dziwniejsze jakos mnie oniesmiela....chyba zdziczałam....znowu jakas niesmiała jestem, musze sie wysilac na naturalnosc....yyyh to straszne....zawsze tak jest ...do pierwszej wódeczki...:D... eh! jutro na urlopik :) posprzatam sobie, pranko zrobie.....reczne..... .... w piatek znowu rajdzik po bartyckich i innych opexach....yyh!
-
leti! normalnie ty i ten twój ukochany przywracacie mi wiare w miłosc...:) malutka sory wielkie za mdłosci :) no ale wiesz...ta łechtaczka....hmmm....ekhem....taa... eh! juz sie nie bede dołowac, wczoraj było miło :) i mozna zwariowac od tej paraboli nastrojów! chyba se puzzle kupie zeby sie wyciszyc! leti współczócia z powodu wiadomego ingus! ewcia ci zdjęcie wysłała :) odebrałaś? :) karusia, myszaczku, jak tam? odezwij się wredolku, powiedz jak ci tam? dobra? taniucha, jak tam świeta z dala od domu? a sylwek jak minął? e? :) behemot.....ty.....ty....nawet sie rura nie odezwie!!!! ta to dopiero wyroda matka!! pamietacie kitty jane? :) ......... cleo :) ja tez miałam takiego sylwka :) elffi! dzięki za zdjątka aniołeczka - cudny :) wypiękniała :) emi - serdecznie pozdrawiam :) jak poszło prasowanko? :)
-
.....:) ........ dzień dobry! .........
-
cześć.. :)........ sylwek we dwójke, kolacja, na stole łososoiwo , winko, tv [eeeh - olac] no i szampan tzn - wino musujace o północy. twarze przyklejone nosem do szyby i gały wyslepione na rozbłyskujace fajerwerki :) romantyzm az mdli :) cóż i znowu szara rzeczywistosc.... eh, do dupy to wsztstko....chyba popadne w alkoholizm.....to chyba jedyna rzacz do której mam niezaprzeczalne predyspozycje...bo ....chlip....do niczego innego....chlip....sie nie nadaje.....chli....BUUU!!! ide se....pracy duzo....pa!
-
juz lepiej , bo przeprosił, ale słowa bola najbardziej i zostana juz zawsze w mojej pamięci.... znowu tego matoła oprzyłapałam na kłamstwie i sie wydarł na mnie że on kłamie zeby mnie nie zranić :D :D :D :D jakie to szlachetne z jego strony.....dupek! no i jeszce pare innych przykrosci w stylu jak ci nie pasuje to pakuj manatki i wracaj do mamusi....to był przegiecie...pierwszy raz sypnał takim tekstem .to był cios ponizej pasa...on klamie, ja nie jestem idiotką, on sie chyba wkurza własnie na to i ciał baj.... jestem beznadziejnie chora na jego punkcie, wiec pare takich ponizeń jeszcze mnie spotka ...nim rzeczywiscie zostwie tego dziada! eh! no ale co tam....nie ma to jak % z tonikiem badz %% z cola, badz%%% z sokiem grejfrutowym....damy rade!
-
...kto mnie przygarnie na kilka dni?....prosze...nie bede sprawiać kłopotu...będe tylko wyła w poduszkę, niedużo jadla...i umierała na złamane serce....
-
...........
-
łomatko jak sie rozgadały.... eeh...ejla ja mam podobnie z moim deklem.....tylko my dzidzi nie mamy i jakos tak...ale ponieważ dziś znowu mnie podkurwil i jestem wściekła jak cholera jasna - nie chce mi sie o tym mysle...bo będe płakac ze złosci!!! co za bałwan! bezmózgi platfus!!! ja sobie zyły wypruwam a on mnie lekcewazy i jeszcze w tle słychac chichot kolezanki-szklanki!! chichiot...malo powiedziane...śmiech jak swiński kaszel! normalnie rece opadaja! jestem taka zła, że az mnie w gardle sciska i boli!!! chlip...chlip...pójde do kibla poryczeć! paznokci nie maluje bo i tak nikt ich nie podziwia...i chyba skończe z dieta bo i tak nikt tego nie zauwaza.....nawet rzęs dzis nie chce mi sie malowac...nic mi sie nie chce tylko plakusiac...chlip...chlip.... chlip...chyba znowu mi sie płaczliwy sezon zaczyna....jak zaczełam w poniedziałek to nie moge skończyc.... nie moge czytac takich autosugestywych ksiazek....smiać mi sie z nich chce.....uwazam że sa głupie....sorki...
-
a co maja zrobic ci...bo wiesz....poniewaz nie znam dogłębnie twojego problemu przedstawionego w 1 zdaniu i tak naprawdę nie wiem o co i kogo chodzi....tak...łatwo mi powiedzieć :) nerwi...posklejanego? łoj.... nie martw się. na pewno się zrosnie...kiedys.... a tak w ogóle, to kto smiał ci serce....rozpadnąć?! co za...&*^%*#@*&^ !!!!
-
to zalezy od przyczyn zarówno tych dziwnych jak i pokręconych i nielogicznych :) dziwne trzeba wyjasnic, pokrecone - wyprostować a nielogiczne cóz...zamieść pod dywan.
-
sylwester..........znowu jakas okropnośc....mi się nie chce nigdzie isc...na szczescie wszyscy moi ,,ulubieni,, znajomi tomka wyjezdzaja :) i nie bedzie corocznego spędu u A zapoczątkowujacego maraton po placach zamkowych, defiladowych, zakończywszy na zwałce u michała :D nie będzie drętwej imprezu u K i A gdzies w małym bialym domku na obrzezach warszawy [nie sa juz razem....]:) nie bedzie makabry w postac sylwka u moich znjomych....u M rokowo rycząca, zadymiono-zielona impreza z chemicznymi usmiechami i chłapcami z elementami z tłustymi włochami do pasa..., nie bedzie u R niewyobrazalnie flegmatycznych dyskusji upadłych artystów i refleksje nad żywotem ziemniaka przy kwaśnym winiei woni papierochów bez filtra, nie będzie mi równiez brakowało morza wódy i umcykajacych fagasów u B :) sory bardzo B nie bedzie tez z S. imprezy w kubie....nadziewanej kwasikami i innymi cukiereczkami.....w zyciu się nie dowiem jak to jest.... innym razem: jak bede miala ochote :) ale tak z obowiązku...yyyh - nigdy w zyciu :) boje sie tylko zeby nie przyszło tomowi iść do M i K bo nie przezyje tych zimnych ludzi :) zrobili sobie dziecko, bo wszystko inne juz mieli...zupełnie jakby z katalogu je sobie zamówili.... dosc!! mam po prostu nadzieje ,że to bedzie fajniutki, dwuosobowy sylwek z fajniutkim szampanem przed tv i obok góry fajniutkiego zarelka....
-
nerwi :) nieciekawie i smutno :) na pewno da sie to jakos opisac, tak by wyszła z tego moze nie komedia ale tragikomedia na pewno :) no powiedz cos wiecej nerwi :) moja beznadziejnie nietaktowna wścibska natura kobieca sie odzywa i mówi: jak mi nie powiesz, to nie bede mogła zasnać.....:) ale jak nie chcesz to trudno...
-
eh mili...nocny amorek hehehe....wiesz, jak ja nie przespie 5 godzin to mam taki ból łepetyny jak na pełnym kacu....wrrr...i te podkrażone oczy...ziemista cera.....wzrok beznamietnie wbijany w co popadnie tak no ok 0,5 godz....yyyh cały dzień mam zrypany! :)
-
heheheh!!!! hehehe!!! bosko jest!!!! od wczoraj straciłam 2 cm.........w talii :) tzn że brzuchol mi opadl troszeczke :) :D :D :D oł roballu :) a ten.... a co takie skąpe komentarze? :) no opowiadaj jak tam swięta :) leti :) bedzie cudnie, nie? ;) mili wanili ciagle się slini teraz na sylwestrze obslini orkiestre! cleo :) nie złościć mi sie tu, bo złosc pieknosci szkodzi :) ja dzi s co prawda tez jakby zła jestem, bo wczoraj klusek wrócił o 1:30 w nocy narabany jak ,,meserszmit,,, wszystko było by ok, bo wyraziłam zgode na wyjście :D no ale wlazł do domu [ja juz spałam]od progu drze mordke: puszkuuuu!!!! gdzie jest mój puuuuszeeeek!!!??? tęskniłas za mną?! PUSZKU!!!! PUSZKU ŚPISZ??!!! troche mu sie zapomniało że do pracy mam na 7:30 i musze wstac przed 6 bo włosy musze rano wyprać...no i dzisiaj jestem zła, bo niewyspana .... :)
-
było -minęło! :D fiuuuuuuuu!!!!! przeminęło z wiatrem!! odeszło w niepamięć!! :D :D poszło i zdechło!! :) :) świąt the end :) finito! finito! finito! :D :D ssssssssskończyły się!!!!!!!!! :) he! i było :) znosnie :) serio :) tom się z siorą - potworą ściął :) eeeh :) szkoda, że na krótko :) ale i tak pięknie było :) no ale się skończyło, jest mnie więcej ze 3 kilo, łykam aplefit na poskromnienie apetytu :) yyyh :) a lodówa taka pełna.... he i jeszcze przez cała wigilie miałam kaca :) hehe w pracy z dziewczętami śledzika sobie zrobiłysmy i obaliłysmy we trzy dwie sporawe żubróweczki :) no i mnie siekło :) przyszłam do domku, pozarłam opakowanie sledzi w musztardzie i poległam znaczy się ległam w poscieli :) obudziła sie jakos tak wczesną nocka, i pijacka nerwówka :) nie spałam do 7 rano :( myslałam że umre :( popłakałam sobie, wypiłam meliske :) no i na wigilie u rodziców dotarłam z lekka zgięta :) obzarłam się jak prosie i mi się poprawiło :) o jeździe 100km do kluska nie wspomnę, bo to nic chwalebnego ........... no ale na kolacji wyglądałam uroczo :) i duzo jadłam :) mamusie to lubią :) ha! i dogadałm sie z bratową klucha i siory - potwory :) tez siore uwaza za imbecyla :) pogruchałysmy sobie troszeczke :) oczywiście ja pierwsza tego nie powiedziałam :) jestem ostrozna :)ale widziałam, ze kobiecinie ulzyło, jak se wreszcie pogadała :D no i dobrze ze koszmar sie powtórzy dopiero za rok .....takie spędy powinny być zakazane :) to niebezpieczne dla zdrowia! kto widział tyle fałszu, zazdrości, podłosci i obłudy w jednym dniu! aż strach! cóź teraz kochane dziewczęta czeka nas tylko obowiazkowo szampańska zabawa na sylwka....taaaaaa
-
jupii!!! skończyły się! finito święto!!! :D koniec koszmaru :) ale co tam...przyznam sie ze było nienajgoszej i tam nawet sie z siostrą spiął :) hyhyhy :) nie ma to jak mała ścinka na poprawienie chumoru :) eeeh i znowu do pracy a tak by sie pospało :)
-
oł! dziwadełko! ty tez w słuzbie zdrowia :) hehehe:) ja tu się mialam zaczepic na okres studiów...no ale ze mi się to jakos przedziwnie przeciąga to siedze to juz 3 rok....yyyh! i szlag mnie trafia! ejla, no prosze cie!!! bo sie zaczerwienie, urosne, spuchnę i wybuchnę! ale........ zdradzilam swoje postanowienie :) poszłam w sam srodek tłumu :) zapach wydobywajacy się z szpitalnej knajpy był nie do zignorowania :) sałatki! sledziki! karpiki! łososie, pierozki! cudeńka w galarecie! makowiecki i babeczki! normalnie nie zważajac na wszechpanujaca atmosfere pseudoswiateczną wzięłam talerz, widelec i rozpoczełam wielkie zarcie :) co prawda musiałam wyostrzyc wszystkie zmysły, by wyłapac niechcianych składaczy zyczeń i w pore usunac się na drugą strone stołu, co naprawde wymagało nieziemskich umiejetnosci gimnastycznych, no ale warto było bo cholera jasna przez ta bibke bialy personel nie dostał premi swiątecznej &%*&$*#$@*&%*%$^*!!!!!!!! :) kielicha nie dali ale przymknełam oko i nie zrobiłam karczemnej awantury :) no i siedze nażarta jak dziabąk, z wydętym nieludzko brzuchem :) eeeh i tak do 17 se posiedze, moze mi przejdzie. beeek! ....sorki :) ...wymcknęło mi się ....:)
-
hello brzydactwa brzydactwa tak pieszczotliwie :) bo niewyspane, przepracowane itd zmeczone generalnie :) no ja w pracy :) do 17. chyba kipne! normalnie umre i juz. nudno kak cholera :) eeeeh! dupa!
-
a tam wingus, kazdy ma swoje odchyły. trzeba być tolerancyjnym :) zwłaszcza dla siebie! nie?