ma-dzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ma-dzik
-
własnie sie poryczałam....widzieliscie ten temat gdzie pokazuja jakimi skurwilami potrafią być ludzie? co robia bezradnym, bezbronnym i ufajacym piesom...po prostu rece opadąja......jakim trzeba byc degeneratem, potworem wypaczonym dupkiem, żeby cos takiego zrobic..? chlip!....
-
ostatnio jestem mniej słodka i sympatyczna.... niestety jestem lekko znerwicowana i szybko trace cierpliwośc... :) bbbrr masz rację tylko znajomosci nas ratują...nie znam nikogo kto nie korzystał z pomocy przy dostaniu pracy w szczególnosci... a dół/ coz....raz większy raz mniejszy.....najwazniejsze, że starasz się myslec pozytywnie :) a ja na osadzie byłam! i wiecie co.....kicha....naprawdę dobry pomysł na film, ale ten film za mało zaskakujący, przewidywalny, za szybko sie wszystko wyjasnia i w ogóle kaszana jesli chodzi o wyglad tajemniczych istot mieszkajacych w lesie....mam wielki niedosyt....lubie w takich filmach pewne niedomówienia, trochę więcej tajemniczosci i w ogóle jakiegos klimatu...a tu szast -prast po 1/3 filmu wiesz juz co jest grane i masz tylko nadzieje, że zostaniesz mile rozczarowana i jeszcze cie czyms zaskoczą...a tu dupa...
-
mili ciebie tez mam :) same laski na dołkowie ! :)
-
taniuszka :) hihi! mam cie mam cie mam cię mam cie! :D do mojej kuzynki jestes skarbeńku baaaaardzo podobna! może sylwia masz na imię? mili! a ja? a mnie? a ten...a ja? a ja to co? koza zjadła! ja tez chce twoje zdjecia mój adres masz pod ksywą, więc zaden problem, ja natomiast twojego nie posiadam :)
-
haj taniuszka :) wysłałam zdjatka....musze pogonic kluska, że by mi jakiś tegoroczne wklepał w kompa, ale on kurna wiecznie taki zajęty.... cóz, pogoda u mnie dosc fajna :)
-
dzień dobry! szczerbata inga...hehehehe...wita cię czterooka magda...:D.normalnie boska jesteś :) kochana, bedzie dobrze, nic się nie denerwuj, to stan przejsciowy :) leti! żniwa? ale fajnie, ja je pamietam z dzieciństwa i strasznie fajnie wtedy było :) zawracałam konika z kosiarką, jeździłam na wozie pełnym snopków wysoko, wysoko.....robiło sie domki miedzy snopkami, piło się kompot z bańki i kiedys wrzuciłam do takiej bańki ropuszke i sie towarzystwo przeraziło....i miało sie strasznie pokute stópki od chodzenia po skoszonym polu i jeszcze te drapiace włoski z żyta...yyyh! były wszedzie...a pogoń za polna myszą :) i konik...konik był najwazniejszy! najpiekniejszy i taki......romantyczny! kiedy tylko sie dało ja hop na grzbiecik konika :).... i ryk jyk jak wujek nie pozwalał powozic wozem...i ciepło było i słonko i piaszczyste drogi i lasy gdzieś niedaleko....zając w kapuscie, skowronki i jaskólki wrzeszczące na niebie.....chlip , aż się wzruszyłam... mili :) cleo 50 kilo???!!!!!! 50kg!!!!!?????? ja nie mogę.....od dzisiaj tylko suchary i woda......... a ja ten weekend też miałam zakupowy, kupiłam sukienunie na wesele...jak dla mnie bardziej na pogrzeb się nadaje, ale jest niezwykle elegancka....boszszszsze ja w sukience...taka klasyczna hmmm princeska - tak to sie zwie? taka do kolan (pół kolan zakrywa) czarna w takie cieniusiuniunie białe pionowe paseczki + cieniusiuniuni czarny skórzany paseczek z mała podłuzna srebrna klamerką :) do tego musze dokupic sobie nowa bluzeczkę pod sukienkę biała z kołniezykiem i rękawem 3/4 i białe nieprzeźroczyste rajstopy, butki mam czarne niskie szpileczki z czubeczkiem tzn: mysim noskiem. oczywiscie mała torebulka i moze jakis sweter malły czarny wygrzebie, bo marynare nie bardzo......yyyh... a i jeszcze do tego NOVE OQLARY...... TYLKO CO JA Z WŁOSAMI ZROBIE????????!!!!!!
-
jeju...nie tylko literki zjadam ale juz nawe całe wyrazy.... analfabetyzm wtórny...tego się zawsze obawiałam... :(
-
ja mam szczupła...tzn była dawnij bardzo szczupła :) czyli 165cm i 49kg góra 52kg. a teraz 165 i 55kg jak byłam chudzinka to miłam strasznie krzywe nogi (mam troche biodra szerszawe) i dlatego nie lubiłam spódniczek.....bo takie nogi _( )_to nic slicznego.... teraz troszke juz nogi nie wyglądają tak krzywo, ale uraz pozostał...z reszta teraz są ,,za grube,, :D :D :D
-
no ja mam weselicho w remizie strażackiej! normalnie świetnie! uwielbiam takie imprezy! ale poniewaz w sukience nie czuję sie zbyt pewnie...to chyba jednak ten gajerek :) na cywilny i do koscioło elegencko, no a na wesele gwoźdźem programu będzie bluzunia....hmmm...dośc.... bym powiedziła ...nieskromna aczkolwiek urocza i słodka :) tak tylko ja juz sobie wyobrazam jak ma to wygladac i znając złosliwość losu nic takiego nie znajdę....:( wtedy spale wszystkie galerie w wawie!! ach! gdyby miec maszyne do szycia i odrobine talentu.........
-
marszczeniami naturalnie! no i u mnie goraco...jest tak duszno, że zaraz wykituje....yyyh!
-
hello! :) a ja nienawidzę zakupów.....chyba, że dawno na nich nie byłam i wszystko co mam jest juz takie.....nudne! jedna mała rzecz i wydaje mi się że mam odswieżoną garderobę! :D ale, ale...ten weekend zapowiada sie zakupowa bo ja tez mam wesele i to juz 4 wrzesnia i nie wiem co kupic...zwiewna i romantyczną sukienke w słodkich kolorach, czy kobiecy garniturek + fikusna bluzeczka może z tiulem i mardzczeniami....hmmmmmm.... hmmmmm
-
karusia! owkorsik ze będe zaglądac, tylko nie wiem czy bede miała tye czasu...a jak nie w pracy to w domku :)
-
leti! ale jak juz dostaniesz co swoje to zobaczysz, że ci się humorek poprawi i choc czesciowo jakos wynagrodzi cierpienia :)leti...martwie sie o te moje oczka...musze w końcu wo końca wyleczyc ząbki a nie tak na raty...i chyba pójdę na laserowa korekte wzroku....w sumie 20 minut trwa zabieg potem przez 3 miesiące trzeba brać kropelki, ale efekt jest niesamowity! po prostu zdrowy, normalny wzrok. bez soczewek i okularów! :) http://www.mavit.com.pl/index.php?strona=lkw
-
mili - wanili :)
-
i fajnie bo behemot juz chyba 2gi raz w tym tygodniu sie odezwała...no, no, robimy postępy! i taniuszka jedzie z ukochanym by na wspólny domek zarobic...:) urocze :) naprawdę... :) leti! jak tam u lekarza? mam nadzieje że wieści bez porównania lepsze niz u mnie? mili! ty jak zwykle! od rana dobry humorek, usmiechnięta, radosna! pograttulowac! :)
-
tak...wczoraj do was nie zajrzałam... słuchajcie...chlip....no więc byłam we wtorek u okulisty i wzrok mi tak poleciał, że przeryczałam resztę dnia.....a wczoraj miałam tak zapuchniete oczy że wstyd się było ludziom pokazać, bo od razu pytali czy ,,mąż,, mnie bije..... tak więc z przykrościa zawiadamiam, że na własne zyczenie i wedłóg zaleceń lekarza, na przełomie sierpnia i wrzesnia przenosze sie do rejestracji juz chyba na stałe, bo tam mam mniej do czynienia z kompem a więcej z ludzmi i moja zdolnosc akomodacji aka powinna byc lepsza....i to własnie spowoduje iz będe tu zaglądac barrdzo rzadko... :( więc prócz datków na jedzenie z okazji mieszkanka prosze jeszcze na te na operacjie oczków...tylko 6 tys....max rok i sobie uzbieram...:) najgorsze jest toiz nie moge biegać, nie mogę ekstemalnie na rowerku jeździć {lasy i góry odpadają} , a to przez ostatnie pół roku bardzo intensywnie robiłam...nie mogę nic dzwigać, nie mogę na karuzeli jeździć, nie mogę skakać ze spadochronem, fitness i aerobik odpadaja, nic wysiłkowego. nawet gwałtownie samochodem hamować czy ruszac nie powinnam...tylko basen mnie dotyczy...normalnie chyba umrę...i ten młody, przystojny okulista mi powiedział, że jak mam zaparcia [tu u mnie wystapił obfity rumieniec] to mam nie przec tylko ziołka przeczyszczajace pic.....a ciąza...uuuuuu...od 5 - 6 miiesiąca leżeć i nawet nie oddychac....no i cesarka oczywiscie bez szansy na naturalny choćby poczatek porodu...wszystko sztucznie wywołane...i wyjete...yyyh... ale za to bede miała sliczne nowe okularki :) takie wbtrązowe z czyms kremowym w grubej plastykowej oprawce.... :) no a dzisiaj mam okres.................i ...wszystko mi jedno :) i cóz...lekkiego kaca mam, bo psiapsióła przybyła mnie wczoraj pocieszyć... :) rude blondi! :)
-
cosik do hihi poczytania... http://www.ckm.pl/html/usta.html
-
ja kiedys miałam 4 pory roku z wyciagiem z kasztanowca...brązowił skórę i dłuzej utrzymywał opalenizne..ale nie miał drobinek.... ale mam też nivea taki rozswietlający....zostawia na skórze lekką powłoke w kolorze złotym...jak dla mnie - beznadzieja, nie lubie takich.....innowacji...
-
ide dzis do okulisty...musze sobie w końcu okularki zrobić, bo ile mozna na tych soczewkach...wkurzające...rano włozyc wiecziorem zdjąc, a tu już by sie chciało zrobic sobie dzień lasu i uniknac wieczornego mycia...:D :D :D a jak się jest na bani...łuuu wiecie jakie to trudne wyjac sobie soczewke z oka i jeszcze trafic kiwajaca sie rączką do maleńkiego pojemniczka i jeszcze trzeba trafic z płynam żeby nalac do pojemniczka a nie gdzies obok...i co chyba najtrudniejsze - nie zasnąc przy tym...to jest sztuka!
-
eee...ja raczej unikam takich ...kruszących peelingów.wolę takie ,,chemiczne,, hehe w żelu...no chocby taki avonu [ mam tu kolezankę która to rozprowadza i nie przepusci jak czegos nie zamówie... :) ]taki z rozanej seri...albo z drobinkami orzecha, albo brazowego cukru... a kremik ,,czysta skóra jest rzeczywiscie swietny. jedyny po jakim nie mam zadnej uczulajacej wysypki...
-
a ja lubię balskam avonu ten ułatwiający zasypianie, albo taki co pachnie zielona cherbatą ale nie avonu tylko cos tam.....,,h......garden,, albo garniera taki pomarańczowy tylko nie balsam tylko mleczko/lotion, w ogóle mleczka sa chyba lepsze...., a do buzi to mam kremik tez garniera taki w małej niebieskiej tubce z cynkiem i czymc tam.....a do ud, dekoldu i tyłaka to mam avonu taki antycellulitowy kremik, bardzo ładnie tuszuję małe rozstępiki....a do włosów to najlepsza odzywka gliss kur szwarckopa taka błyskawiczna psiukana co trzeba poguglac przed psiuknieciem i do tego mleczko takie niebieskie do prostowania włosów....a tak w ogóle to jak robie mizerie to przecieram ryjka skórkami z ogórków....zajebiscie tonikuje! :D
-
behemot normalnie zakręcona jesteś chyba lepiej niz malutka ! :D :D :D karaani hehehehe! jak na razie to JEGO mieszkanie :) więc jak by co, niech ON się martwi. :) no więc bardzo mi sie nie podoba okolica, choc blisko centrum i pól mokotowskich...niedaleko zwirki i wigury, za szpitalem banacha w strone okecia. mieszkanko znajduje sie na 8 pietrze 12 pietrowego budynku, ma wystajacy spory balkon, liczy 52 m2. 2 pokoje w tym salon łączony z kuchnia, garderoba przy sypialni, łazienka akurat nawet nie kiszkowata. w tym gdy pojawia sie pociechy kiedys tam da się przesunac kuchnie w stronę salonu a z kuchni własciwej zrobic trzeci pokój. :) a wiecie co jest najfajniejszę: kolego z pracy tomka bedzie mieszkał obok w klatce na parterze, i jeszcze obok w bloku bedzie mieszkał przyjaciel tomka - ten-zawsze-trzeci. więc cos czuje że długo tam nie pomieszkam :)
-
powyżej 30 ] który tak jak ona nie wiedziełał co to sa wydmy....albo na pytanie czy pije czerwona herbate odpowie: nie, pije red ti ! sama rozumiesz....niezwykle to trudne...nawet kiedys kluska pytała,m czy naprawde zaden z jego licznych kolegów się nia nie zainteresował...cóz naprawdę....juz nawet nie chodzi o to ze zbyt urodziwa to nie jest...bo przeciez dba o siebie.... ale ona jest tak zakochana w swoim maluszku, że po co jej facet, ja jej kiedys mówie, ze we dwójke raxniej, że to dobrze miec osobe na ktorej możesz polegac, z która wspolnie rozwiązujesz zyciowe problemy, do której mozesz się przytulic i ona cie zawsze pociesz...no ona stwerdziła że jej facet nie potrzebny a jak by co to zawsze ma tomka.....w tym momencie miałam ochote wrzasnac, ze nie! nie ma tomka bo tomka to mam ja! i niech se znajdzie własnego faceta!!!