ma-dzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ma-dzik
-
ale to wkurwiajace...wcieło mi wszystko. ale przezornie sobie zapisałam to jeszcze powiem co myśle o facecie dla siostruni...
-
milunia......nawet nie wiesz jak bym ja chciała z kims poznac...ale nie mam nikogo odpowiedniego w jej wieku [
-
wiem jakie to denerwujace....a tam bedziecie sami? i kolego nie bedzie miał nikogo prócz was...i co? i bedzie spał z wami w jednym łóżku, bo będzie sie czuł samotny... faceci sa nienormalni, jesli chodzi o kumpli...my np nigdzie razem nie wuychodzimy tylko zawsze z kumplem - chociaż jednym...i nawet jak tylko we dwójke wyjdziemy, to zawsze drrryn! drrrryyynnn! no i juz kumpel do nas jedzie, bo akurat był w poblizu...normalnie mozne się wkurzyc nieziemsko,. ja to juz takie awantury kluskowi robie, że pała mała, ale czasem cos do niego dotrze i wyjedziemy na weekend tylko we dwoje..pieknie..albo do kina sami pójdziemy, [potem oczywiscie z kumplem sie spotkamy...] a i jeszcze co do nowego mieszkanka, po raz pierwszy je zobacze razem z siostrą kluska....no żart jakis, czy ona musi sie wszedzie wpierdalac.....to takie osobiste a ta juz!
-
aaa i jeszcze podam wam nuemr konta, proszę przesyłac jakieś drobne sumki jak byscie były tak miłe, mogą nie byc wcale takie drobne, i żeby systematycznie, cos trzeba jesc... klusek wczoraj podpisał umowę.....kupił mieszkanie.....tak więc jego kasa idzie na spłate kredytu a moja...cóz na zycie...czy wyobrazacie sobie przezyc za wynagrodzenie z państwowej słuzby zdrowia... tak wiec ja bym jednak prosiła o te datki...nie bede was tak długo meczyła ...tylko 20 LAT!!!!!
-
taniuszka, skarbie, słońce moje! jak ja cie rozumiem! faktycznie trzeba pomagać innym ale czy twój luby nie powinien skonsultowac tego najpierw z tobą? przeciez bedziecie tam razem mieszkać, powinien wziąc pod uwage iz jego przyjaciel jest dla ciebie męczącym towarzystwem i w jego obecności po prostu bedziesz zesteresowana i JAK SIĘ WKURWISZ TO WRÓCISZ DO KRAJU A ON NIECH SIE Z KUMPLEM NAWET OŻENI!!! to tak jak juz ci nerwy puszczą....ale to niesprawiedliwe, że twój luby w ogóle nie liczy się z twoim zdaniem... ja tez tak miałam... tomek ma przyjaciela który na 3 lata wyjechał do finlandii. i raz na jakiś czas wracał do polski na jakies kilka dni. i mimo tego, iż ma w wawie 2óch braci i siostrę, każde z nich ma rodzinkę { nie wszyscy maja dzieci } i własne wygodne duze mieszkanie kolega zawsze u nas mieszkał.....zawsze przyjeżdżał późnym wieczorem kiedy ja juz kładłam się spać, ale spac nie mogłam, bo klusek z kolegą zawsze obalali pierwszej nocy flaszke johnny walkera nie mogąc sie nagadac....tak więc wiele nocy przeleżałam rycząc ze złości , bo rozmowy z kluskiem nic nie dawały, bo to jego przyjeciel i tyle tygodni sie nie widzieli....litści..potem zaczęłam się mocno kłócic, ale nadal byłam ok dla kumpla, kiedy w końcu poczułam sie pewniej zaczęłam ostentacyjnie okazywac koledze, że jego wizyty sie nieco przedłużają, że nie jest mile widziany, że go olewam itd. więc klusek zaczął chronic kolege przed moimi chumorami i juz go tak serdecznie nie zapraszał...i kolega znowu zaczął męczyć swoja rodzinkę wiesz, najbardzie wkurwiajace było to , że klusek nie pytał mnie o zdanie, rozumiem, że jak mieszkałsam z kumplem to było fajnie, ale cóz mi nie zawsze odpaowiadaja całonocne pogaduchy przy flaszce kiedy następnego dnia trzeba isc do pracy. nikt sie z tym nie liczył, nikt tego nie szanował. musiałam stac sie po prostu burą skuka żeby cos się zmieniło..
-
dzień dobry! ale zając :) hi! behemot cholera jasna: ty weź mnie tu nie czaruj, bo z tomkiem to juz z poł roku nie jesteś! ale może jesteśmy niedoinformowane, przecież nigdy cie nie ma...o matko! ale miło, ze wpadłas :) milunia
-
a ja mam właśnie ten stan największego wkurwienia! powiększony o to iz okresik powinien być od temtego wtorku, czyli pownien sie juz skończyć, ale mam pierwszy miesiac przerwy od antypiguł i kurcze niemcy we wsi...nie wiadomo o co chodzi....bedzie kiedy bedzie......a bedzie na pewno,, bo badanie siusków nic nie wykazało, by miało być inaczej... albo mi sie z tej całej złości tygodnie popieprzyły....... pozdrowienia od ewy! moczy ........nózki w morzu. :) mogłabym ja zabic z zazdrosci....
-
a tak naprawdę charakter zmienia sie wedłóg faz cyklu miesiaczkowego...wiec ze 4 razy w miesiacu: okres - :O dajcie mi świety spokój, wszystko mi jedno, dobijcie mnie bo sie meczę!! ide sie utopić! po okresie - :) jestem swieza i radosna niczym młoda pani wiosna. ekhem dni płodne [love[ - chodź mi tu moj maleńki, )) pokaze ci jak to sie robi w u nas w chicago! wrrrrrrrrrrrrr...... przed okresem ;wyp@$#%^%&$ !!!! ja wam &^%88&!!!! zobaczycie$#%^*&^$*($#!@%!! bo wszyscy *&^% i %$@#*&^*^ i *&^%&%$ a to *&^%*&@%$^! łup! bec! bach! ciach! AAAAAA!!!!
-
a tak naprawdę charakter zmienia sie wedłóg faz cyklu miesiaczkowego...wiec ze 4 razy w miesiacu: okres - :O dajcie mi świety spokój, wszystko mi jedno, dobijcie mnie bo sie meczę!! ide sie utopić! po okresie - :) jestem swieza i radosna niczym młoda pani wiosna. ekhem dni płodne [love[ - chodź mi tu moj maleńki, )) pokaze ci jak to sie robi w u nas w chicago! wrrrrrrrrrrrrr...... przed okresem ;wyp@$#%^%&$ !!!! ja wam &^%88&!!!! zobaczycie$#%^*&^$*($#!@%!! bo wszyscy *&^% i %$@#*&^*^ i *&^%&%$ a to *&^%*&@%$^! łup! bec! bach! ciach! AAAAAA!!!!
-
o tak! już mi lepiej... :D dzięx!
-
leti...alez ci zazdroszczę tego dnia nad woda..... karuś, a ten wierszyk to taki jakiś za złości pisany.....może jakiś ci sie były przysnił, a? a moim zdaniem charakter się zmienia tak co 7 lat, serio! JA: 0-7 - słodki szkrabek, wszędzie go pełno, niedobrzyca, że aż strach, bez krępacji, bez pardonowo bez oznaki strachu robiła to co chciała od ,,uciekania,, z domu na inne podwórka po włażenia na najwyzsze drzewa w okolicy :) 7-14 - nabrała ogłady, szkoła ja oniesmieliła odrobinke, spokojna, sympatyczna, hehehe -niestała w uczuciach hyhyhy, odkryła książkowy swiat i zagłębiała się w nim na całe godziny.. 14-21- nadal nieśmiała, choć juz bardziej stała w uczuciach w wieku 17 lat poznała buca z którym zmarnowała 2 lata zycia, bo przez pozostałe 2 lata juz nie marnowała czasu tylko sie bawiła i jak była powazna okazja nawet go zdradzała! ale to tak nieoficjalnie. kochajaca imprezy, wypady za miasto, wszelkie zgromadzenia l;udzkie gdzie lał sie alkohol i paliło się jonty :) 21 pewnie do 28, zakochana jak diabli, przycichła, zdziadziała, siedziała by w domku i gotowała ukochanemu kluskowi obiadki, najchetniej niańcząc małe tomusie jak by je tylko miała..... pewnie po 28 roku zycia stwierdze że do35 roku mam czas zeby rodzinke załozyc i bedę szalała jak głupia :) i po 35 r.ż. znowu zacznę pragnac miec rodzinke itd, a mając 42 lata bede przechodzic kryzys wieku sredniego i zrobie sobie pierwszy lifting i podniose sobie cycki i tyłek i zrobie odssysanie niektorych parti ciała tłuszczyku, i pojade na bahama podrywać 19 latków :) w wieku 49 lat pomysle że juz dosc i czas byc powazna panią w sile wieku, zajac się np zaniedbanym mezem [o ile jeszcze bedzie przy mnie] i dziećmi, żeby nie stały sie potworami jak ja :) w wieku 56 lat znowu pukne sie w głowe i przezyje swoja 2 mlodosc, zfałszuje ekg i bedę skakac z bungi! i ze spadochronem, zapiszę się na siłownie i bede molestowac przystojnego instruktora łapiac go za umięsniony tyłek! w wieku 62 lat pewnie juz zostane babcia więc koniec z szaleństwami, czas rozpieszczaś wnuczeta! beda mi je podrzycać na weekendy, a ja bede je rozpieszczac i piec im ciasteczka i kupie im kucyka :) a w wieku 69 lat powiem, że nie dam sie wiecej wykorzystywac, wezmę rozwód i pojade do las wegas by wyjść za 30 latka z duzym......poczuciem chumoru, potem gdy skończe 75 lat on juz pewnie mnie dawno porzuci, więc wyladuje w jakims domu spokojnej starosci, gdzie pograze się w refleksji nad swoim życiem, by w wieku 82 lat buntować sie przeciw nudnemu oczekiwaniu na smierći przemycac do swojej ,,celi,,, skrety i tanie wino. i pewnego dnia znajda mnie, w łazience, nagą, pomarszczona, leżącą bez tchu na zimnej, kamiennej posadzce z niewyciagnięta igła w pachwinie...... łiiiiiiiiii tam , kto by o tym myslał.....
-
mili! leti! taniucha! karuśka! jak miło, ze jestescie, bo wiecie, taki mi sie wydaje, że dołkowo, jakos smiercia naturalna powoli.....odchodzi :( tfu! tfu! to przez toze dzisiaj idac do pracy widziałam mnóstwo żóltych lisci...i takich spadniętych tez....jeseń czy co? a ja byłam w sobote w czesteochowie.... pątnikow odebrac z pielgrzymiki...biedactwa...alez połamane i wymeczone...hyhyhy a w niedziele bylismy u kluska w domu...no i niestety sie dowiedziałam ze nici z naszego zapalnowanego przyszłego weekendu w lesniczówce, bo siostrunia MUUUUUSI przyjechac, bo zakupy do szkoly MALUSZKOWI zrobić.....tak jak by u nich długopisów i kredek nie było.....zart jakis....i w dodatku cały weekent bedzie je robić...te zakupy...kurwa mac! w tamtym tygodniu kluska nie było, weekendu nie spędziliśmy sami, jutro klusek wyjeżdza znowu na tydzień i znowu weekendu razem nie spedzimy....jestem normalnie w swiecie wkurwiona...chyba sobie kochanka znajde na pocieszenie.... a z kluska taka cipa, że siostruni nie potrafi odmówić....nie mówiac o tym, że musze kiecę na wesele sobie sprawic i nie chce żeby siostra tomka widziała ile na nia wydaje ...... no i tak weekend minal calkiem całkiem, ale oczywiscie mogłobyc lepiej :)
-
kobiety! w moich okolicach nic poważnego z okazji 13go piatku sie nie wydarzyło...no chyba, że liczac akcje ratunkowa w metrze, po tym jak mały pekińczych wleciął między wagony i trzeba było biedna, skomlaca psine zstamtad wyciągnac :D przed chwila w radyyju usłyszałam :)
-
leti :) zdjecia oczywiscie nie sprzatnęłam :)
-
ja tez moge je policzyć......było ich12 :) czyli - ostatnie 2 tygodnie.....w sumie dnia dzisiejszego nie moge zaliczyć do udanych jeżli chodzi o sprzyjajaca aure więc dni tych uroczych, ciepłych, prawdziwie wakacyjno - letnich było 11 :) bosssko...................
-
kuoeczek ....? ...boszszsze!! skąd ja to biorę! :D :D :D :D
-
...wstyd mi sie zrobiło i posprzatałam......:) choć teraz do wzorowego porzadku dołączył kupeczek po maślance i ogryzek...... zaraz wyrzuce...ale do kosza aż 1,5 metra.....aaaahhhh.....
-
cześć :) u mnie za oknem podobnie....czyli :( szarawo...... i chłodniej.....łoj...bedzie padac :) ale to co! niech pada, grzmi , leje, bo to i tak nie wazne!! klusek wraca! ta moja morda niedobra, ten obrzydliwec - molestator! ten zły, niedobry i brzydki klusek! :) ło matko inga....żebys wiedziała co sie na moim biurku dzieje.....a raczej składuje.....u ewy na przeciwko biureczka czyściutkie, poukładane, wszystko w jednej lini....i tylko 3 rzeczy a u mnie...cóz blatu nie widac spod sterty papierków potrzebnych i tych niekoniecznie, gum do zycia tych całych i tych wyzutych, 4 kubki po kawie i jeden z kawą....okulary p/słoneczne, jednorazowa maszyna do golenia....linijki, łyżeczki, lusterka, pincetki, szminki, plakietki, długopisy i ołóweczki. pudło po sucharach, cukiernica, lakier do paznokci, 2 telefony, zdjecie zaspanego kluska, 2 kalendarze, podstawki, 2 pary nozyczek,nadgryziona kanapka......teczki, kosmetyczka, klucze, i toooona okruszków.... ........................................... pięknie jest :)
-
ło matko! przeswietlili mnie...... ale mam smieszne żeberka.....hyyhyhyhy taaak.......jeszcze 1 godz i 23 min i idę do domku...... obejrzę północ-południe............................. i wyjdę na rowerek....pacnę gdzies w trawie i sie poopalam :) a co!
-
ło matko! przeswietlili mnie...... ale mam smieszne żeberka.....hyyhyhyhy taaak.......jeszcze 1 godz i 23 min i idę do domku...... obejrzę północ-południe............................. i wyjdę na rowerek....pacnę gdzies w trawie i sie poopalam :) a co!
-
cześć kobietki :) ................. mój klusek wyjechał.....wczoraj co prawda......a ja juz tęsknie....choc jutro wróci...:) eeeeeh....nie mam komu prasowac koszulek i odgrzewac obiadków....:(......i jeszcze klusek zadowolony powiedział że tam mu 2 koszule na raz wyprasowali, a ja nigdy tak nie robie...... ale co tam! :) przynajmniej wreszcie cisza spokój, tv tylko dla mnie! żadnych programów politycznych, publicystycznych, gospodarczych, i innych tvn24! no moze tylko fakty o 19! ale tylko to! no! u mnie słoneczko juz grzeje od tygodnia...ale zaraz.....jakies chmurzyska ...takie, wiecie, mglane-mgliste-mgielne........eeeeh! w każdym badź razie chyba nie deszczowe.... :) ciepło!
-
iiiiiiiiiiiiiiiii jeeeeeeszcze jeden i jeeeeeeeeszcze raz!! :D sto lat sto lat niech zyja nam! :) ..........................
-
hmmm...cos na impreza urodzinowa nie wyszła......:O ale to wszystko przez matke! bo sie nie pojawiła!! no! cóz...sama flaszunie opróżnie!
-
ło matko ...leti......to prawda? matka miała wczoraj urodziny?......fuck! ..dałysmy plame................ więc behemocie...gdziekolwiek jestes .wszystkiego dobrego. :)