ma-dzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ma-dzik
-
sorki dziewczątka moje miłe, że tak sie tu wam rozdrabniam i medzę i rozczulam nmad soba, ale to pomaga...nie wierze w instytucje psychologa badz psychiatry.....może jeszcze do tego nie dojrzałam..... moze uważam tych ludzi za nieszczerych, bo wydaje mi sie że to po prostu ich praca i tak na prawde bzdurne problemy w ,,miłosc,, sa dla nich tak banalne, że z trudem ukrywają to że chce im sie ziewac.....yyyyyh....może powinnam pisac pamietnik...to naprawde pomaga...ale jakże smutne by to były wspomnienia...
-
ewciu, masz racje....widzisz, (zabawne moge ci to powiedziec w tej chwili prosto w oczki ale co tam ) :) Tom uwaza, że jak mam co jesc i gdzie mieszkac to wszystko jest ok i nie powinnam narzekac , bo przeciez jest tak wspaniala, nie przecze, że dba o mnie,,,,ale ja mam równiez dusze, uczucia, potrzeby nie zwiazane z fizjologia, ale emocjami. wiem, że po pewnym czasie, wszystko mija, emocje opadaja i zostaje szara rzeczywistosc, ale jezeli masz chec i pragnienie zeby nie było szaro, rzeby stan zauroczenia i pozytywnego zaskoczenia trwał nieprzerwanie a przynajmniej dłuzej 40 lat to czemu masz do tego nie dazyc. wiem, że mnie kocha na swój sposób. wiem...ale czasami wydaje mi sie ze ma pusty łep i jestem tylko do usmiechania, żeby on miał usprawiedliwione sumienie.....
-
Leti! .........
-
masz racje milunia......najnormalniej w swiecie masz racje....
-
Leti! !!
-
eeh...milunia....chlip...stwierdzam, że zyje w toksycznym zwiazku.....chyba za często płacze....nie moge wiecznie byc nieszczesliwa, bo mój facet nie dotrzymuje słowa, zapomina o danych obietnicach.....wymaga, a jak wymagam ja to go ograniczam....itd itp...mysli tylko o swoich przyjemnosciach, o tym, że on musi sie z kumplem spotkac z 4 raz w tygniu + weekend obowiązkowo....kurna, ja rozumiem, że z ludzim trzeba sie spotykac, to takie naturalne, ale gdy chce się budowac zwiazek i to juz tak na powanie czas ograniczyc zycie kawiarniane, zajać sie domem, planowaniem przyszłości, no nie wiem, takimi duperelami jak bycie ze soba, pomaganiem sobie w obowiazkach itd itp... nie wiem moze jakas walnieta jestem...
-
fakt! shrek jest nie kiepski....a w szczególnosci ....PUSZEK - OKRUSZEK! :D :D :D :D
-
dzień dobry! ............. eeeh. i po weekendzie! a teraz ...do roboty.....buuu... pozdrawiam :)
-
cześć cleo! tak mi przykro, że z opalanka nici! moze przez weekendzik bedzie lepiej! byle nie padało! a teraz juz sie grzecznie pożegnam i zyczac miłego końca tygodnia oddale sie posuwistym krokiem w strone drzwi wyjsciowych aby pobiec w ramiona kluska z bajki który własnie na mnie czeka pod pracką :) ale niech se jeszcze czeka, bo jak kocha to poczeka a że zwykle to on sie spoźnia więc niech zobaczy jak to fajno i uroczo czekać na kogos w nieskończonosc. moze szlag gio nie trafi! hehehe do poniedziłaku! moze wpadne sobie tu na momencik, jak kompa mi mój nadal czekajacy klusek z bajki przyniesie z pracki! baj! baj!
-
Nowy dyrektor W państwowym zakładzie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników: - Od teraz nastają nowe porządki. Sobota i niedziela są wolne, bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. Czy są jakieś pytania? - Długo będziemy tak zapieprzać? no własnie Leti ! gdzie sa wszystkie babolki?
-
,,Siła spokoju,, Przy barze siedzi pijany staruszek i zachowuje się bardzo agresywnie. Upatrzył sobie stół, przy którym siedzą trzej potężnie zbudowani młodzi mężczyˇni. Patrząc wyzywająco na jednego z nich, krzyczy na cały głos. — Twoja matka robiła mi laskę! Mężczyzna przez chwilę popatrzył na starca, ale nie zareagował. Krzepki dziadek nie daje za wygraną i pokazuje ręką drugiego faceta. — Z twoją matką robiłem to, kiedy tylko chciałem! Drugi facet również popatrzył przez chwilę na staruszka i wrócił do rozmowy z towarzyszami. Starzec, pijany już w sztok, kieruje się w stronę trzeciego z siedzących przy stole. — A z twoją matką to… Mężczyzni podnoszą się nagle, dwóch z nich bierze intruza pod ramiona, a trzeci cichym głosem mówi: — Chodz tato, na dzisiaj ci już wystarczy...
-
dzień dobry ............. u mnie dzis owszem cieplutko i duszno, ale bez słonka :)
-
na ja w łebie byłam juz od 3-go lipca.....wiec sama rozumiesz, że nie bylo sensu siedzieć tam i przechlewać posagu w nieskończonosc :). a mieszkała na ulicy grunwaldzkiej 6b . to jest niedaleko kanałku, skad te statki w rejs odpływały :)
-
haj ingus! to żeśmy poszalały w łebie!! :D :D :D. no niestety pogoda była taka beznadziejna, że na mazury pojechalismy udawać, ze ryby umiemy łowic :D :D :D udawało sie a jakze, tylko takie drobinki, że ja zaczynałam buczeć, ze są małe i chcą do mamy...wiec tom wypuszczał. a potem jeszcze nie chciało nam sie siedzieć w miejscu ani jechać jeszcze do domu, wie pojechalismy na helik by poźniej móc poszpanowac zdjeciami z juraty...hyhyhyhyhyhy aaaach! witaj wśród nas :D ingus milunia, a moze niech inga wyslę to nieporadne, a moze poradne az za bardzo , dziewcze po flaszke.? pełna integracja gwarantowana :D
-
łoj dziweczyneczki jak ja zazdroszcze tym co maja wakacje....tez bym chciała....w prawdzie mam jeszcze 10 dni urlopiku, ale klusek nie...chlip.. dopiero we wrześniu cos tam wykonbinujemy, bo moja dorocia za maz wychodzi (za takiego buraka, takiego ćwoka co za....@#$%%%$#@@*&^*%%$@*& !!!!!!!) i w okolice wadowic jedziemy...może na tydzień? :D jej! fajno by było! a u mnie wczoraj taka burza była, ze żeby przejsc przez ulice, musiałam zdjac klapki i podwinac spodnie - rwąca rzeka! drzewka sie wzięły i połamały i przygniotly dwa samochodziki na mojej 10 min trasie do domku! ło! mówie wam. mój szpiatal trząsł sie posadach!! uuuuuuu! ale strasznie było! ewa miała jeszcze wieksze oczy niz zwykle i wygladała jak taki śmieszny zwierzaczek składajacy sie głównie z oczu :D :D :D
-
łoj dziweczyneczki jak ja zazdroszcze tym co maja wakacje....tez bym chciała....w prawdzie mam jeszcze 10 dni urlopiku, ale klusek nie...chlip.. dopiero we wrześniu cos tam wykonbinujemy, bo moja dorocia za maz wychodzi (za takiego buraka, takiego ćwoka co za....@#$%%%$#@@*&^*%%$@*& !!!!!!!) i w okolice wadowic jedziemy...może na tydzień? :D jej! fajno by było! a u mnie wczoraj taka burza była, ze żeby przejsc przez ulice, musiałam zdjac klapki i podwinac spodnie - rwąca rzeka! drzewka sie wzięły i połamały i przygniotly dwa samochodziki na mojej 10 min trasie do domku! ło! mówie wam. mój szpiatal trząsł sie posadach!! uuuuuuu! ale strasznie było! ewa miała jeszcze wieksze oczy niz zwykle i wygladała jak taki śmieszny zwierzaczek składajacy sie głównie z oczu :D :D :D
-
helllo! dzięki życzonka, ale ja ta magdolka z 29 maja :) alez gorąco! i znowu burzka chyba będzie. goraco jak w piekle!!
-
no jeżeli zrobił taaaaakie oczy....to Ci sie nie dziwie :) kurcze faceci jak dzieci, nie? razem! z kumplem! pod namiotem!! ale frajda!! :D :D bedzie dobrze!!! pewnie nawet zabawnie! całe szczęscie że kumpel, a nie na przyklad jego siostra z 8 letnim gowniarzem który wiecznie stęka! :D :D ło! baw sie dobrze!
-
,,,ja tu na deszczu!! wiiiilkiiii!!!!!,, hyhyhy kurde! jakis zart, przeciez ten facet ma normalnie jeszcze kilka ladnych godzin, że by podzwonic po znajomych i popytac o namiocik. a z reszta, jak to ma byc tylko tydzień pod golym niebem, niech zachrzania do supermaretu po namiot ,, jednosezonowy,, za 30 zeta!!! a co!
-
z kumplem??? w jednym namiocie? wy + kumpel!!?? no to gratuluje.......jeeeju taniuszka! broń cie p. b. !!! weż dla SIEBIE oddzielny namiocik! pożycz, ukradnij ale miej swój! taki poziom testosteronu w jednym małym namiociku mógły cie zabic...:D :D :D
-
coz taniuszka...facet to takie cos co zyje sobie własnym życiem we własnym tempie i albo to zaakceptujesz i nadwyreżysz nerwy przy wykrzesywaniu z siebie ostatnich śladów cierpliwosci, :D albo zwariujesz i zamkna cie na oddziale wiadomym, albo trzaśniesz drzwiami i sie rozpłaczesz, czekajac w niepewnosci kiedy wreszcie przyjdzie po ciebie... :D :D :D faceta nie zrozumiesz... :D
-
cóz.....dupa! trzeba z tym życ az w końcu czara sie przepełni :)....ale dziś kluś był uroczy i zrobil mi sniadanko do pracy. nie wiem, czy chciał byc miły, czy tylko chciał pokazac swoja wyzszosc: zobacz, ty jestes taka okropna a ja taki wspaniały.......psychiatra pilnie poszukiwany....dla mnie owkors! malutka a jak tam wojtus? milunia
-
wczoraj zasłabłam bo było gorąco i mam okres. leże sobie w chłodku cięzko dysząc i koncentrujac sie tylko na tym jak mnie brzuch bardzo boli a mój luby szeptem, z zwężonymi ze złosci oczami: mój ojciec zmywa, ja wieszam pranie, a ty LEŻYSZ!!! jak to wygląda!!!..........................? .....litosci........
-
nie chce mi sie awanturowac, nie chce mi sie mu tłumaczyć dlaczego mnie rani i w jakisposób. on po prostu nie umie słuchac. od razu sie jez y i mnie atakuje> ,,bo ty jestes taka i owaka ,,, czy wszyscy faceci to dekle?
-
mam dzisiaj okres buuuuu!! w sumie lepiej, że jest niz go nie ma, nie? cóz....łoooooooooooooooooooooooo!!!! ale tu ...tego ....no ....jakos....kurcze .....yyyyyyyyyy INACZEJ! remont jakis czy cóś? no fajno, tylko jakoś tak...hmmm.... BLADO..... :D wiecie co dzis jest? :D 2 rocznica poznania klusi z pusia :D ... jakos sie nie ciesze.... raz} mam okres i mnie brzuchol boli dwa} wczorj tez sie zle czułam, ( jak z ewa na piwku byłysmy, zasłabłam i dzwoniłam po kluska, żeby po mnie przyjechał) a ten dziad mi afere zrobił, ze koszuli mu nie wyprasowałam....wyobrażacie sobie. ja tu ledwie dycham, duszno, goraco, nogi i żołądek jak z galarety a ten z pretensjami, że on pranie rozwiesz a ja leże i jak fajnie być leniuszkiem...słuchajcie, po prostu mnie zatkało. juz to sobie wyobrażam jak bede w 9 miesiacu ciaży a ten zrobi mi afere , że okien nie umyłam i jakim prawem leże sobie, jak ty dywan trzeba wytrzepać....cóz za znieczulica...po orostu tak sie na nim zawiodlam, że chyba jeszcze ze te dwie takie akcje i sobie pójdę. to po prostu przerazajace...ręce mi opadły, o szczęce nie wspomnę. ale , ze dzień wczesniej posprzatałam, zmieniłam posciel jego staremu, obrałam worek fasolki szparagowej, przetarłam łazienke, pozmywałam, uprasowałam koszulę, przetarłam parapety, zrobiłam pranie i mnóstwo innych duperelków które mi zajęły czas od godz8** do godz 16** to juz nie dostrzegł. wszystko to co do tej pory zrobiłam jest przekreślane jednym faktem, że koszuli nie wyprasowałam...ŻART, PO PROSTU ŻART! mój klusek okazuje się małomiasteczkowym , typowym bucowatym facetem, któremu po prostu potrzeba kobiety do usmiechania sie, sprzatania, gotowania i prasowania. przeciez ON ZARABIA NA ZYCIE, a moja gówniana praca jest i tak do dupy, więc z pocałowaniem raczki mam kluskowi usługiwac i jeszcze mu tyłek cmokać, że mi na to pozwala!! JEGO KRÓLEWSKA MOSC! psia mac!! a poza tym bardzo go kocham i boje sie tego. juz chyba nie chce miec z nim dzieci....boje sie, po prostu sie boje...