ma-dzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ma-dzik
-
)u mnie ciepło, ale bedzie deszczyk pokropywał, więc trochę kiepsko, bo nie bedzie mi się chciało po buty iśc.:( więc po prostu wróce do domku i spaać! jestem zła, bo na święta chciałam wyjechać do babci w góry, a tu Tomek powiedział, że mam z nim jechac do jego rodzinki co oznacza znowu tego małego śmierdziela...
-
)u mnie ciepło, ale bedzie deszczyk pokropywał, więc trochę kiepsko, bo nie bedzie mi się chciało po buty iśc.:( więc po prostu wróce do domku i spaać! jestem zła, bo na święta chciałam wyjechać do babci w góry, a tu Tomek powiedział, że mam z nim jechac do jego rodzinki co oznacza znowu tego małego śmierdziela...
-
ło! ale się dzis rozgadałysmy!!! tak mi przykro, że juz muszę kończyć! taka żwawa dyskusja :D :D :D :D trzymcie sie dziewuszki i inne robaczki. do juterka! papapapa!
-
a u mnie słonko jakos tak ucieka, chowa się...nie chce mu sie świecić...naburmuszone, humorzaste, że aż strach.....
-
ja sie nigdzie nie wybieram jestem zagorzałą patriotka. ;) wierzę hehehehehe w ten kraj hehehehehehe! :D :D :D
-
elffiku! niewatpliwie masz racje! twoje dzidzi bedzie takie fajowe jak ty :) moje bedzie prezesem i dyr. finansowym w jednym jakiejś gigantycznej,miedzynarodowej firmie finansowej :) albo bedzie strażakiem :)
-
moja koleżanka załatwiła to tak: pierwszy raz pojechała z jakiejś organizacji studenckiej (chyba work and travel). tam załatwili jej mieszkanko i pracę która zależała od poziomu jej angielskiego. na drugi rok też pojechała z tą org. a na trzeci to juz miała znajomosci - sama pojechała, znalazła pracę i siedzi w usa od roku :)
-
anitaaa...to moze najpierw jakis intensywny kurs jezyka obcego? a potem się zobaczy... :) to, jaka prace dostaniesz gdzieś tam na obczyźnie zależy od stopnia zaawansowania j. obcego.im lepszy tym praca ciekawsza i napewno lepiej płatna :)
-
trafiłaś! ale przynajmniej miałam trochę spokoju od kuksańców i niewybrednych epitetów w stylu: jesteś gruba jak 3 słonie i 10 kg boczku...wredol!
-
karaani! cóz za radykalna zmiana stylu! cudne masz twory! takie...smutne trochę... wy to macie fajnie z tymi ,,normalnymi,, filmami...ja w ten weekend byłam na 3d-inwazja obcych i na strasznym dworze....z edim marfim...yyyyyh!... fascynujace - nie polecam :)
-
dzień dobry :) słonko, słonko, słonko....:) no...świeci :)
-
ło! taniuszka, to odizolujcie go jak najprędzej od babci!!!! bakuś wychowuje się z mamą , babcią i dziadkiem więc jest tak rozpieszczony, że nawet rzeź małych świnek to dla niego nudy....jest całowany, chuchany, wszystko pod nos, nic nie robi, bo mu się nie chce i juz....babcia mu rosołek na sniadanie zrobi jak sobie zażyczy...
-
a najlepsze jest to , że anka - jego mama wszystko TO robi z uśmiechem i mój kochany bakuś, taki madry chłopiec! no cofa mnie! przy tym ma ograniczony zasób słownictwa i jak opowiada mi coś słyszę tylko: ten tego i ten a potem z tego bo stegował i się ten! :I
-
ciągle jest niezadowolony,krzywi się, i tylko: daj mi to!, weż to! zrób to, kup mi to! ja chce to! nie chce tych butów!!! chce reeboki!!! (za 4 stówki.... :) ) choć bardzo lubie dzieciaki to tego gburaczarna chmura nie znoszę i juz!
-
milunia, słońce moje! dzięki za docenienie moich ukrytych pokładów macierzyńskich. zgadzam się, że rodzice są odpowiedzialni za zachowanie dziecka...ale jak jego mamusi wiaze mu buciki bo jemu sie nie chce...sama rozumiesz....albo w zyciu nie słyszałam, żeby za cos podziękował....taki ...gbur!
-
dzień dobry! jak tam weekend? u mnie okropnie! miałam u siebie 8 letniego potwora który mnie pogryzł, popdrapał i poobijał i jeszcze powyzywał od grubasów... przez niego nie chce nigdy w zyciu mieć dzieci chlip! wstrętny, rozpieszczony małomądry gnojek!
-
bo wiecie...ja to juz dziś kurcze szapmanika łykłam....z okazji zrobienia wszystkiego w terminie, zostałyśmy docenione i szefowa postawiła flaszunie... :D mogła by krzynkę, bo co to dla nas ale dobre i to! :D
-
....po czym, jak juz karaani dostała swój 10 litrowy baniak wina i natychmiast go oprózniła, dolączyła do lezakujacych pod stołem...heheheheheheh!
-
milunia!
-
hihihi...malutka...to weż na razie pizgnij kompa na bok i weź sie za książeczki... :) bedzie dobrze!
-
ha! taniuszka! jak go w końcu dorwe w moje poobgryzane szpony, to tylko strzębki ubrań bedą fruwały! mmmmmmmmmmmmm.... :)
-
a mi jest żle - witaj! może mały skok w bok? a jak nie, to weż go upij i wykorzystaj! :D a tak serio to współczuje, bo ostatni mam tak samo...yyyyh! ale moze to ta pogoda...pczekam, aż sezon w jego pracy minie i wtedy juz nie dam mu zyc... ;)
-
pani mgr ingo! pozwoli pani mgr że złożę najszczersze gratulacje z okazji nowego ,,przedrostka,, jakim jest niewatpliwie zaszczytny ,,mgr,,
-
jakże sie cieszę, że elffik ma w soboe elffika.....teraz jest jak taka matrioszka...mały elfik a w środku mniejszy elfik..jezu, to takie niesamowite...gratulacje!! no wiec jestem i juz bedę...no chyba, że bedę zajęta...ale na pewno nie aż tak jak byłam :D
-
walka była straszliwa! pot, krew, łzy,szloch, zgrzytanie zębów, ucieczki i powroty, partyzantka jak złoto....ale udało mi się ! jeszcze tumany kurzu unoszą sie szarą chmura nad polem bitwy...ale to juz skończone...ZWYCIĘSTWO!!!!