ja swojego zostawiłam po 17 latach ...niedługo sprawa rozwodowa ...przez ostatnie 7 lat przeszłam swój osobisty horror z pijakiem ... łudziłam się że się wreszcie opamięta ...złudna nadzieja ... jest coraz gorzej ... dobrze ze wreszcie przejrzałam na oczy ... że nic z tego ...
żyje teraz dla siebie i dzieci ... powróciła radość i uśmiech ... a on pije i wymyśla nowy powód by pić ...